Czeka nas budżetowe zaciskanie pasa
19 czerwca 2024

Czeka nas budżetowe zaciskanie pasa

Komisja Europejska stwierdziła, że uzasadnione jest otwarcie procedury nadmiernego deficytu m.in. wobec Polski. Powodem jest przekroczenie dopuszczalnego poziomu 3% PKB.

Decyzja Komisji Europejskiej nie jest zbyt wielką niespodzianką. Już na etapie projektu ustawy budżetowej na 2024 r. przestrzegaliśmy, że widzimy poważne zagrożenie związane z rosnącym deficytem. To zagrożenie też widział obecny rząd, dlatego w Wieloletnim Planie Finansowym już zostały zawarte plany redukcji deficytu. W perspektywie jednak 2025 roku to zaledwie zejście do 4,1% PKB.

W ostatnich dniach, chyba wyprzedzająco, minister finansów sam poinformował, że stan finansów państwa wskazuje na to, że rozpocznie się wobec nas procedura nadmiernego deficytu. Miało to złagodzić napięcie panujące wokół finansów publicznych.

Krok KE jest zaledwie pierwszym etapem w procedurze nadmiernego deficytu. Cała procedura może być długotrwała, a patrząc na prognozowane nasze zadłużenie, rząd będzie musiał przedstawić cięcia budżetowe. Minister finansów, jeszcze miesiąc temu, nie chciał lub nie wiedział gdzie te cięcia będą miały miejsce.  Będą także trwały rozmowy, na poziomie roboczym w KE, jak duża część naszego deficytu jest tym złym deficytem, a na ile wydatki na obronność zostaną potraktowane jako konieczne i zostaną wykluczone z wyliczeń.

W tej chwili rząd czeka lub też już otrzymał ścieżkę dojścia do obniżenia deficytu. Jeśli się z nią nie zgodzimy musimy uzasadnić nasze stanowisko i tu jest pole do rozmów w sprawie obronności. W konsekwencji ścieżka dojścia do obniżenia deficytu może obejmować cztery kolejne ustawy budżetowe, a w szczególnej procedurze nawet rozciągnięta może zostać na 7 lat. Co roku będziemy również zmuszeni do przedstawiania KE realizacji założonych planów. Gdyby się okazało, że ich nie realizujemy, możemy liczyć się z karami finansowymi.

Procedura nadmiernego deficytu może oznaczać, że okres intensywniejszego zaciskania budżetowego pasa przed nami. Z punktu widzenia rządzących będzie to poważny problem wizerunkowy, bo o ile unijne procedury nie robią specjalnego wrażenia na obywatelach, to odczuwalne obniżenie wydatków państwa np. na cele socjalne może przynieść poważną redukcję poparcia społecznego.

Konfederacja Lewiatan