W czerwcu br., w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 pracowników, zarabiano średnio 6554,87 zł brutto. To o 13% więcej niż przed rokiem i o 2,4% więcej niż w maju – podał GUS
Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan
Realny fundusz płac jest już na większym minusie. Wynagrodzenia w przedsiębiorstwach rosną wyraźnie wolniej niż inflacja. Ten miesięczny ponad 2% wzrost wynika prawdopodobnie z wypłat premii i nagród kwartalnych.
Nie zmienia to jednak faktu, że już dawno płace odbiegają, in minus, od wzrostu cen w gospodarce. Szczególnie, że dane raportowane przez GUS dotyczą tylko niewielkiego skrawka działalności gospodarczej, jak również niecałej jednej trzeciej wszystkich pracujących. Spowolnienie gospodarcze, które będzie miało swoje konsekwencje również dla rynku pracy przełoży się w najbliższym czasie na niechęć pracodawców do podnoszenia wynagrodzeń oraz na niższą skłonność pracowników, aby o te podwyżki wnioskować.
Pierwsze symptomy pogorszenia już widać w zatrudnieniu, które w czerwcu wzrosło jedynie o 5 tys. etatów, co jest niższą wartością niż historycznie można byłoby oczekiwać na początku okresu prac sezonowych. Dodatkowo z danych PIE, który stworzył indeks koniunktury wynika, że zmniejszył się w lipcu (o 4 pkt. proc. m/m) udział firm planujących zatrudnienie nowych pracowników a plany zwiększenia zatrudnienia w najbliższych 3 miesiącach miało jedynie 11% firm. Innymi słowy rynek pracy zaczyna być coraz mniejszym wsparciem dla konsumpcji, a przez to i dla potencjalnego wzrostu gospodarczego.
Konfederacja Lewiatan