Niedoszacowana inflacja, brak tarczy antyinflacyjnej oraz odpowiedzi na nasilający się kryzys energetyczny to największe słabości budżetu państwa na przyszły rok – uważają pracodawcy w Radzie Dialogu Społecznego.
– Jeśli dodamy do tego rosnący udział wydatków pozabudżetowych i zapisane w ustawie okołobudżetowej mechanizmy łatwej zmiany przeznaczenia środków budżetowych, czy tworzenia ogromnych gwarancji, budżet państwa na 2023 rok pozornie tylko wprowadza plan i dyscyplinę w gospodarowaniu środkami publicznymi – mówi prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan i przewodniczący Zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych RDS.
Dyskusja nad projektem budżetu w RDS poprzedzona była dwoma posiedzeniami Zespołu ds. budżetu, na których odbyła się prezentacja projektu przez resorty finansów oraz rodziny i polityki społecznej. Mimo wielu godzin dyskusji nie udało się wypracować wspólnego stanowiska strony społecznej. Istnieją duże rozbieżności w akcentach patrzenia na kwestie budżetu przez związkowców i pracodawców, mimo, że wszyscy wspólnie wskazywali na inflację jako największe zagrożenie i jej niedoszacowanie w projekcie ustawy budżetowej.
Związkowcy uważają, że konsekwencją weryfikacji niektórych wskaźników w projekcie budżetu, zwłaszcza inflacji powinna być zmiana wzrostu płacy minimalnej i podwyżek dla sfery budżetowej, co najmniej na poziomie 20%. Były też z ich strony pytania o świadczenia dla emerytów:13,14 a nawet 15 emeryturę.
W ustawie budżetowej przewidziano rekordowy wzrost wpływów podatkowych o 80 mld zł. Tak znaczny wzrost dochodów z VAT najprawdopodobniej wynika z nieuwzględnienia tarcz antyinflacyjnych. Ich koszt należy szacować na około 35 mld zł. Zatem jeśli dochody z VAT nie zostaną zrealizowane deficyt może wynieść nawet 90 mld zł.
– Rzekome niskie podatki przełożą się jednak na wzrost dochodów o 14 mld zł, co jest zastanawiające w kontekście deklaracji, że Polski Ład zostawił w kieszeniach obywateli miliardy złotych. Tylko z podatku dochodowego od osób fizycznych rząd planuje uzyskać aż o 14 mld zł więcej. Środki te pochodzić będą często od osób zatrudnionych, które na skutek wysokiej inflacji będą coraz częściej opłacać podatek według stawki 32% – podkreśla Jacek Męcina.
W projekcie budżetu przewidziano też olbrzymie koszty waloryzacji świadczeń. Waloryzacja świadczeń emerytalnych i rentowych od 1 marca 2023 roku, ma wynieść 13,5 proc. Oznacza to, że niezbędne będzie wygospodarowanie na ten cel około 40 mld zł, co jeszcze bardziej pogłębi deficyt na rachunku Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
– W opinii Konfederacji Lewiatan i wszystkich organizacji pracodawców to inflacja stała się najpoważniejszym zagrożeniem dla gospodarki. Polityka gospodarcza rządu powinna być skierowana na walkę z inflacją, wspierając działania NBP. Tymczasem brak w budżecie jakichkolwiek instrumentów do tego potrzebnych, co może budzić wątpliwości w kontekście zapowiedzi, że tarcza antyinflacyjna będzie działać także w 2023 roku – dodaje prof. Jacek Męcina.
Drugim priorytetem polityki państwa, w dobie kryzysu energetycznego, powinny być instrumenty umożliwiające interwencje publiczne gdy stanie się to koniecznie i to nie tylko adresowane do gospodarstw domowych, ale także do firm. Niestety, przedstawiony projekt budżetu państwa na 2023 nie zawiera takich rozwiązań.
W zapisach budżetu brak środków z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. Mimo wielu zapowiedzi rządu nie ma pewności, że środki europejskie zostaną skierowane do Polski w 2023 roku. Oznacza to, że przedsiębiorstwom coraz trudniej będzie konkurować na wspólnym rynku. Pogorszy to sytuację Polski i przedsiębiorstw wobec wyzwań ekonomicznych i geopolitycznych szczególnie w okresie szoku na rynkach energii.
Według pracodawców warunkiem społecznej kontroli finansów publicznych jest ich pełna przejrzystość. Niestety, po raz kolejny mamy do czynienia z dokumentem, który nie odzwierciedla ani rzeczywistej sytuacji w gospodarce, ani nie prezentuje prawdziwych planów wydatków finansowych. Coraz większa część wydatków omija budżet państwa. W projekcie regulacji okołobudżetowych znalazły się zapisy, które pozwalają zablokować wydatki budżetowe niektórych działów. Przewidziano też, w sytuacjach nadzwyczajnych, uprawnienie do tworzenia gwarancji na kwotę do 200 mld zł. Tak daleko posunięta elastyczność, czyni zasady i dyscyplinę budżetową coraz bardziej iluzoryczną.
Konfederacja Lewiatan