Implementacja w naszym kraju unijnej dyrektywy o minimalnym wynagrodzeniu nie powinna mieć negatywnych skutków dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Obecnie poziom płacy minimalnej w tym sektorze przekracza 50% średniego wynagrodzenia – uważają autorzy raportu „Rekomendacje w zakresie wdrożenia w Polsce dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE”, przygotowanego przez Lewiatana.
Dyrektywa dotyczy wszystkich pracowników w UE, którzy są związani umową o pracę lub pozostają w stosunku pracy. Zgodnie z nią kraje będą musiały zapewnić, że ustawowa płaca minimalna pozwala na przyzwoity standard życia. Ma ona także chronić istniejące miejsca pracy i tworzyć nowe możliwości zatrudnienia oraz utrzymywać równe warunki działania i konkurencyjność przedsiębiorstw. Autorzy raportu rekomendują monitorowanie poziomu zatrudnienia w mikroprzedsiębiorstwach, gdyż w tej grupie firm relacja wynagrodzenia minimalnego do przeciętnej płacy brutto na 1 zatrudnionego przekracza 70%.
Trzeba chronić MŚP
Eksperci podkreślają, że w zasadzie nie powinny występować problemy z wprowadzeniem w życie przepisów dyrektywy. Jednakże konieczne jest zebranie bardziej adekwatnych danych statystycznych o wynagrodzeniach. Należy brać pod uwagę w większym stopniu sytuację w niskopłatnych sektorach gospodarki, które są bardziej wrażliwe na zmiany płacy minimalnej. Szczególnie istotna wydaje się ochrona istniejących miejsc pracy i utrzymania konkurencyjności dla mikroprzedsiębiorstw oraz sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Rekomendowanym rozwiązaniem jest również stworzenie oddzielnej strony internetowej poświęconej informacjom dotyczącym wynagrodzenia minimalnego.
Powiązanie płacy minimalnej z inflacją
Mechanizm ustalania płacy minimalnej w Polsce dobrze sprawdzał się przy niskiej inflacji, umożliwiając osobom o niskich dochodach utrzymanie siły nabywczej. W ostatnich latach pojawił się jednakże problem związany z niedoszacowaniem prognoz inflacji. Obecny mechanizm ustalania płacy minimalnej powoduje, że przekłada się to na konieczność podnoszenia płacy minimalnej w kolejnym roku. Biorąc pod uwagę trudności z prognozowaniem tempa wzrostu cen, szczególnie w warunkach okresowo podwyższonego ich wzrostu, może warto rozważyć powiązanie wzrostu płacy minimalnej nie z przyszłym wskaźnikiem inflacji, ale z przeszłym. Takie rozwiązania są stosowane na przykład w Belgii czy Luksemburgu.
Eksperci zwracają uwagę, że wysokość płacy minimalnej powinna być ustalana na poziomie procentowej wartości koszyka podstawowych dóbr i usług. Takie rozwiązanie stosowane jest w Słowenii. Rekomendują też odejście od ustalania płacy minimalnej w oparciu o ściśle wyznaczone wskaźniki na rzecz płacy zapewniającej utrzymanie (living wage), czyli płacy uzależnionej od wartości ustalonego koszyka dóbr i usług konsumpcyjnych. Punktem wyjściowym mogą być wartości szacowanych koszyków dóbr zapewniających minimum socjalne.
Ustalenie płacy minimalnej nie jest łatwe
Ustalenie optymalnego poziomu płacy minimalnej nie jest proste. Płaca minimalna wyznaczona na zbyt niskim poziomie nie pozwala pracującym na zapewnienie podstawowych potrzeb. Nie zachęca też do podejmowania pracy. Niskie wynagrodzenia przekładają się też na niski popyt konsumpcyjny. Płace ustalone na zbyt wysokim poziomie powodują z kolei wysokie koszty dla przedsiębiorców. Aby nie zwalniać pracowników, firmy próbują wówczas przerzucić wzrost kosztów na ceny produkowanych przez siebie dóbr i usług. Prowadzi to do wzrostu cen krajowych, negatywnie wpływa na kształtowanie się eksportu i finalnie prowadzi do spadku popytu, produkcji i zatrudnienia. Za wysoka płaca minimalna powoduje również nadmierne spłaszczenie dochodów.
Ekspertyza powstała w ramach projektu: „Wpływ pandemii COVID-19 na kształtowanie się nowych modeli pracy”, który jest współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Konfederacja Lewiatan