• Poselski projekt nowelizacji Kodeksu pracy, który jest teraz w konsultacjach, ma na celu zobowiązanie pracodawców do ujawniania w ogłoszeniach o pracę wysokości proponowanego wynagrodzenia.
• Zdaniem Konfederacji Lewiatan wiele przedsiębiorstw już to robi i taka praktyka zasługuje na poparcie, ponieważ zwiększa efektywność procesów rekrutacji i buduje zaufanie między pracodawcą i pracownikiem.
• Wątpliwości budzi natomiast próba uregulowania tej praktyki w prawie i wprowadzenie sankcji karnych za niedopełnienie tego obowiązku.
– W pełni popieramy publikowanie wysokości wynagrodzenia w ofertach pracy. Wiele firm, które należą do Lewiatana, tak właśnie robi. Wspieramy działania wzmacniające transparentność informacji o wynagrodzeń, tworzenie przyjaznego środowiska pracy, które zapewnia równe traktowanie pracowników czy zapobiega negatywnym praktykom. Mamy jednak zastrzeżenia do ujęcia w ramy prawne tego obowiązku oraz wprowadzania sankcji karnych za jego niedopełnienie. Wątpliwości są podyktowane złożonością zagadnienia wynagrodzenia, zróżnicowaniem systemów wynagradzania u poszczególnych pracodawców – mówi Robert Lisicki, radca prawny, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.
W praktyce często niemożliwe będzie podanie w ogłoszeniu konkretnej kwoty, a odniesienie się tylko do pewnych wskaźników, bądź przyjęcie średniej kwoty. Mamy bowiem do czynienia z różnymi systemami wynagradzania. Płaca często składa się z wielu elementów – stałych, ruchomych, dodatkowych, wypłacanych z różną częstotliwością. Tym bardziej niezrozumiałe jest wprowadzanie sankcji karnych przy tak niejasno sformułowanym przepisie. Brak możliwości zmiany ogłoszonego wynagrodzenia, przekroczenia „widełek” płacy opublikowanych w ogłoszeniu może ograniczyć swobodę negocjacji przyszłej umowy między pracodawcą i pracownikiem.
– Naszym zdaniem w obecnej sytuacji należy szczególny nacisk położyć na dobre praktyki. Natomiast problem dotyczący nierzetelnych informacji w ofertach pracy powinien być rozwiązywany w pierwszej kolejności z wykorzystaniem dostępnych instrumentów prawnych – dodaje Robert Lisicki.
Konfederacja Lewiatan