Ważne dla firm. W najbliższym czasie możemy się spodziewać stopniowego spadku bezrobocia z uwagi na uruchomienie programów aktywizacyjnych finansowanych ze środków Funduszu Pracy.
Komentarz Moniki Fedorczuk, ekspertki Konfederacji Lewiatan
Według wstępnych danych resortu rodziny, pracy i polityki społecznej stopa bezrobocia wyniosła w lutym br. 5,5%, czyli utrzymała się na tym samym poziomie co w styczniu. W ubiegłym roku poziom bezrobocia sięgał 6,1%. Brak spadku stopy bezrobocia na przełomie stycznia i lutego był odnotowany również w poprzednich dwóch latach. Wśród województw z najwyższym bezrobociem, od lat w czołówce utrzymują się województwa: warmińsko – mazurskie (obecnie 9,6%), świętokrzyskie i podkarpackie (oba 8,3%) i kujawsko – pomorskie (8,1%). Na przeciwległym biegunie znajdują się województwa: wielkopolskie (3,1%), małopolskie (4,4%) i mazowieckie (4,1%), czyli te, które mają na swoim obszarze silne ośrodki miejskie, będące zarówno ważnymi ośrodkami akademickimi, jak i siedzibą wielu dużych firm.
W lutym liczba osób zarejestrowanych jako bezrobotne wyniosła 921 tys. osób, i w porównaniu ze styczniem 2020 roku nieznacznie się zmniejszyła (o1,2 tys. osób, co stanowi zaledwie 0,1 proc).Spadki liczby osób bezrobotnych odnotowano w 10 województwach, zaś w 6 – niewielki wzrost. Co ciekawe, wzrost liczby bezrobotnych dotyczy województwa wielkopolskiego, które do tej pory miało jeden z najniższych wskaźników bezrobocia (poniżej 3,5%), a Poznań – najniższe wskaźniki w całym kraju (około 1,2 – 1,4 w 2020 roku).
W kolejnych miesiącach możemy się spodziewać stopniowego spadku bezrobocia z uwagi na uruchomienie programów aktywizacyjnych finansowanych ze środków Funduszu Pracy, choć nie należy się spodziewać tak spektakularnych odpływów na rynek pracy jakie miały miejsce w ostatnich latach, głównie z uwagi na dużą ostrożność pracodawców w planowaniu zwiększenia zatrudnienia z powodu przewidywanych zmian sytuacji gospodarczej.
Warto również zauważyć, że stopa bezrobocia w coraz mniejszym stopniu jest parametrem mierzącym sytuację na rynku pracy. O ile w latach wysokiego bezrobocia zmiany tego wskaźnika odzwierciedlały kształtowanie się popytu na pracę, o tyle w tej chwili jego niewielkie wahania nie oddają ani problemów pracodawców z pozyskaniem pracowników, ani nie odzwierciedlają problemu kurczących się zasobów pracy. Wydaje się, że zmiany liczby zarejestrowanych bezrobotnych mogą w większym stopniu wynikać z dostępności środków na programy aktywizacyjne niż z faktycznego przechodzenia tych osób na otwarty rynek pracy.
Konfederacja Lewiatan