GUS dzisiaj opublikował pierwsze dane o polskim handlu zagranicznym po uderzeniu COVID-19. Eksport wyrażony w euro wyniósł od stycznia do marca br. 59,9 mld euro, a import 59 mld euro (wzrost w eksporcie o 1,7%, a w imporcie o 0,7%). Dodatnie saldo wyniosło 0,9 mld euro, w styczniu – marcu ub.r. było na minusie 0,8 mld euro. Natomiast w marcu 2020 eksport polskich dóbr wyniósł 20,026 mld euro, a import 20,376 euro.
Komentarz dr Sonii Buchholtz, ekspertki Konfederacji Lewiatan
W marcu mamy więc do czynienia z ujemnym saldem handlu zagranicznego, co nie zaskakuje wziąwszy pod uwagę marcowe tąpnięcia w sprzedaży dóbr na eksport (-2,6% r/r), m.in. do Francji i Włoch (spadek o ponad 25%). Tymczasem popyt na dobra zagraniczne trzymał się relatywnie mocno (+1,8% r/r). Na przestrzeni kwartału import z Chin wzrósł, a niezmiennie największa sprzedaż za granicę dotyczyła szeroko rozumianych maszyn i dóbr przemysłowych. Wygląda na to, że w przez większość marca polskie firmy jeszcze produkowały, chociaż kurczyła się przestrzeń do sprzedaży dóbr za granicę. Co ważne, analizowane dane dotyczą wyłącznie dóbr, a zatem nie zobaczymy tu tego, jak silnie uderzony został sektor usług – w szczególności turystycznych czy konferencyjno-targowych.
W kontekście wychodzenia z recesji przy pomocy eksportu korzystnym zjawiskiem jest tani złoty – czyni on polskie towary relatywnie tańszymi dla zagranicznych odbiorców, co dla zaciskających pasa może być ważnym kryterium zakupu towarów. Jeśli zrealizuje się scenariusz wychodzenia z kryzysu w kształcie pierwiastka, jak prognozujemy dla Polski i Europy wraz z BusinessEurope, eksport może dać polskim producentom impet, jakiego teraz potrzebują. W tym kontekście niezwykle ważne mogą okazać się regulacje związane z elastycznością czasu pracy, które Lewiatan postuluje od pierwszej fazy kryzysu.
To jednak perspektywa krótkookresowa. W dłuższym horyzoncie zwracamy uwagę na to, że okoliczności kryzysowe generalnie sprzyjają większym przetasowaniom na globalnym rynku. W szczególności sytuacja mobilizuje do skrócenia łańcuchów dostaw, przeniesienia branż strategicznych do Europy oraz dokonywania dużych modernizacji infrastrukturalnych. Te ostatnie, zwłaszcza w obszarze transformacji energetycznej stają się oczkiem w głowie wielu krajów zachodnioeuropejskich. Wejście z impetem polskich producentów na rynek dóbr nowoczesnej energetyki mogłoby zintensyfikować działalność eksportową krajowych firm, i to potencjalnie w bardzo intratnych segmentach. O tym jak to zrobić, piszemy najnowszym raporcie Forum Energii i Konfederacji Lewiatan pt. „Impuls energii dla Polski”.
Konfederacja Lewiatan