Jak podaje GUS w dzisiejszym komunikacie, inflacja we wrześniu wyniosła 3,2% r/r, wobec 2,9% w sierpniu i 0,2% m/m. Oznacza to, że powrót do celu inflacyjnego na poziomie 2,5% znów się odracza.
Komentarz dr Sonii Buchholtz, ekspertki Konfederacji Lewiatan
Mimo pojedynczych głosów ze strony członków RPP, niskie stopy procentowe wydają się wciąż niezagrożone.
Z szybkiego odczytu wynika, że rosnącą dynamikę wygaszały ceny żywności (2,7% r/r, 0,2% m/m). Warto zauważyć, że względnie niska dynamika cen żywności przy utrzymującej się inflacji całego koszyka to dobra okazja do systematycznego przemycania opłaty cukrowej przez producentów i przenoszenia podatku handlowego na konsumentów przez sklepy detaliczne. To zapewne niezamierzony, choć pożądany z perspektywy rządu stan.
Odnotowujemy dalszy powrót cen paliw do poziomów sprzed pandemii, co znajduje wyraz w niskiej dynamice rocznej i wysokiej miesięcznej (-9,2% r/r, 1,6% m/m). Wzrastają ceny nośników energii (4,6% r/r, 0,1% m/m). Najciekawsze jest jednak to, czego GUS na początku miesiąca nie pokazuje. Odczyt na poziomie 3,2% niechybnie oznacza, że notujemy szybki wzrost cen innych kategorii, wśród których najprawdopodobniej chodzi o usługi wymagające kontaktu z ludźmi. Wraz z pogarszającą się sytuacją epidemiczną, tego rodzaju działalność obarczona jest coraz większym ryzykiem – zwiększa się również prawdopodobieństwo kolejnych restrykcji.
Relatywnie dobra sytuacja konsumentów wspieranych przez relatywnie stabilną sytuację na rynku pracy i hojny strumień transferów publicznych to z pewnością czynnik, który sprzyja dalszemu wzrostowi cen usług, rozlewając się na całą gospodarkę.
Konfederacja Lewiatan