Szwajcaria jest czwartym po Chinach, USA i Wielkiej Brytanii parterem handlowym Unii Europejskiej. Relacje UE-Szwajcaria utrudniają jednak niedopasowane do szybko zmieniającej się rzeczywistości umowy dwustronne jak i neutralność Szwajcarii, która w określonych przypadkach przypomina wręcz izolacjonizm.
Położona w sercu Europy Szwajcaria przypomina samotną wyspę otoczoną krajami należącymi do Unii Europejskiej. Historia i kultura tego kraju sprawia jednak, że Szwajcarzy nie są zainteresowani dołączeniem do UE. Władze w Bernie wprawdzie porozumiały się w przeszłości z Brukselą w sprawie dołączania Szwajcarii do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG stanowi dzisiaj obszar obejmujący UE oraz Islandię, Norwegię i Lichtenstein, którego funkcjonowanie opiera się na swobodzie przepływu ludzi, kapitału, towarów i usług), jednak w 1992 roku społeczeństwo szwajcarskie odrzuciło w referendum zawarte porozumienie. Od tego czasu kwestia członkostwa Szwajcarii w UE nie jest przedmiotem rozmów, wzajemne relacje reguluje natomiast ponad 100 dwustronnych umów.’
Potrzeba nowego otwarcia
Szybko zmieniające się warunki gospodarcze i polityczne, jak i rozwój nowych technologii sprawiły, że obowiązujące od lat umowy zaczęły być coraz mniej dostosowane do panującej rzeczywistości. Jednocześnie Unii zależałoby w przypadku sporów handlowych uznać jurysdykcję unijnego sądu oraz wprowadzić pełny dostęp do szwajcarskiego rynku pracy, w tym swobodę przemieszczania i osiedlania się pracowników z UE. Dla Brukseli kłopotliwy jest też fakt, że Szwajcaria, dzięki zawartym umowom, może bezpłatnie korzystać z dostępu do rynku UE, natomiast kraje członkowskie zobligowane są do wpłat do unijnej kasy. Do tego muszą one przyjmować pracowników z innych państw UE czy mieć otwarty rynek usług i przetargów publicznych. Nie dziwią więc informacje przekazane przez Fundację Bertelsmanna, według której zysk dla Szwajcarii z dostępu do rynku UE wynosi 2 900 EUR na mieszkańca rocznie, podczas gdy średnio w UE zysk ten sięga 1 000 EUR. Rozpoczęcie więc w 2014 roku rozmów nad pakietem nowych umów dwustronnych niosło nadzieję na wprowadzenie bardziej partnerskich zasad współpracy jak i dopasowanie ich do realiów politycznych czy gospodarczych. Negocjacje zostały jednak zakończone przez Szwajcarię, która w maju tego roku ogłosiła zerwanie rozmów. Władze Szwajcarii swą decyzję argumentowały przede wszystkim brakiem zgody na otwarcie rynku dla pracowników z Unii.
Przyszłość relacji UE-Szwajcaria
Po ogłoszeniu przez Szwajcarię zerwania rozmów w sprawie nowej umowy, Komisja Europejska słusznie podkreśliła w oświadczeniu, że bez tego porozumienia modernizacja stosunków „nie będzie możliwa, a nasze umowy dwustronne nieuchronnie się zestarzeją”. Szwajcaria, chcąc w pełni korzystać z przywilejów wynikających z dostępu do rynku UE, musi zrozumieć, że Bruksela oczekuje partnerskiej relacji. Jaka jest więc przyszłość dwustronnych relacji? Zmiana nastawienia ze strony władz Szwajcarii zdaje się być możliwa dopiero przy okazji kolejnych wyborów lub w wyniku presji ze strony szwajcarskich przedsiębiorstw, które z biegiem lat zaczną odczuwać niedostosowanie obowiązujących umów do otaczającej nas rzeczywistości. Biorąc pod uwagę czas, który będzie następnie potrzebny do przeprowadzenia rozmów i negocjacji widzimy, że mowa tu o wieloletniej perspektywie czasowej.
Tomasz Paszkiewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan
e-mail: tpaszkiewicz@konfederacjalewiatan.pl
Konfederacja Lewiatan