W IV kwartale 2020 roku PKB skurczył się o 2,8% r/r (niewyrównany sezonowo; po wyrównaniu spadek wyniósł 2,7% r/r). W stosunku do danych z 12 lutego jest to minimalna korekta w górę, o 0,1 pkt proc. – podał GUS.
Komentarz dr Sonii Buchholtz, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan
Dzisiejszy odczyt w żadnej mierze nie zaskakuje. Gorszy wynik notowaliśmy w II kwartale, kiedy ograniczenia aktywności gospodarczej były faktycznie większe. Z kolei III kwartał, który przyniósł rozluźnienie obostrzeń, cechuje większa aktywność, a przez to wyższy wzrost PKB.
Odnotowaliśmy spadek konsumpcji prywatnej (wkład -1,7 pkt proc., dynamika -3,2% r/r) tylko częściowo zniwelowany przez dodatni wkład sektora publicznego (wkład 0,7 pkt proc., dynamika 3,4% r/r). Zamknięte galerie handlowe, niska dostępność wielu usług (ze szczególnym uwzględnieniem hotelarstwa, gastronomii i rozrywki) oraz utrwalanie modelu pracy z domu nie sprzyjają nabywaniu wielu typów dóbr. Jednocześnie powoli zaczynają wygasać echa zmian w otoczeniu domowym, które do tej pory pomagały gospodarce.
Inwestycje ponownie w dół (wkład -2,8 pkt proc., dynamika -10,9% r/r). Główną tego przyczyną są nieprzewidywalność popytu z powodów koniunkturalnych, ale również wykuwanie się dużych interwencji publicznych, które będą mocno kształtować przyszły popyt ze strony państwa, firm i konsumentów, nie wspominając o nieprzewidywalności wsparcia krajowego. Niestety, IV kwartał z tarczami opóźnionymi o 6 tygodni nie stanowi dobrego prognostyku dla firm. Dopóki sytuacja się nie unormuje na tyle, aby móc jednoznacznie zdefiniować „pewne” obszary inwestycyjne, trudno spodziewać się tu istotnej poprawy.
Wynik IV kwartału w górę ciągnie eksport (dynamika 8% r/r). Dzięki korzystnej strukturze eksportu (meble, sprzęt RTV-AGD, części samochodowe), uniknęliśmy realizacji gorszego scenariusza. Odbicie wydatków konsumenckich po lockdownie powoduje względnie duże zainteresowanie produktami z importu, pogarszając saldo obrotów z zagranicą (wkład +0,4 pkt proc.).
Konfederacja Lewiatan