Radykalne obniżenie obowiązku umarzania tzw. zielonych certyfikatów spowoduje zatrzymanie inwestycji w nowe instalacje OZE, uderzy w przychody producentów energii i przyczyni się do destabilizacji rynku świadectw pochodzenia – ostrzega Lewiatan.
Wytwórcy uzyskują zielone certyfikaty z Urzędu Regulacji Energetyki (za każdą MWh energii wytworzonej w OZE) i potem sprzedają je przedsiębiorstwom obrotu oraz odbiorcom energochłonnym, którzy z kolei przedstawiają je prezesowi URE do umorzenia.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska proceduje obecnie projekt rozporządzenia w sprawie zielonych certyfikatów. Wynika on z przepisów ustawy o OZE, która nakłada m.in. na przedsiębiorstwa obrotu oraz odbiorców energochłonnych obowiązek pozyskania i przedstawiania do umorzenia świadectw pochodzenia energii elektrycznej z OZE.
Ceny zielonych certyfikatów w dół
System zielonych certyfikatów, to jeden z trzech sposobów wsparcia OZE funkcjonujący w Polsce. Resort klimatu i środowiska przez określenie proporcji energii elektrycznej, którą przedsiębiorstwa obrotu energią muszą pozyskać z OZE, może wpływać na poziom cen zielonych certyfikatów. Projekt rozporządzenia zakłada znaczące obniżenie wysokości obowiązku umorzenia zielonych certyfikatów do 5%. Obecnie jest to 12%., a w pierwszej wersji projektu z początku czerwca było 11%. Dodatkowo, ograniczono określenie wielkości obowiązku OZE jedynie do roku 2024, a nie na 3 kolejne lata, tak jak to było w poprzednim projekcie rozporządzenia. Spowoduje to dramatyczny wzrost nadpodaży zielonych certyfikatów, a tym samym ich cena załamie się.
Zagrożone nowe inwestycje
– To bardzo znacząca obniżka, która może zdestabilizować system zielonych certyfikatów, a jej skutki dotkną także odbiorców poprzez przesunięcie kosztów zakupu zielonych certyfikatów w czasie, co będzie oznaczało wzrost kosztu zakupu energii w przyszłości. Zmiana ta nie tylko negatywnie wpłynie na działalność istniejących instalacji OZE, ale także obniży możliwości pozyskania finansowania nowych inwestycji. Brak możliwości sprzedaży zielonych certyfikatów przez wytwórców po godziwej cenie spowoduje konieczność odpisów aktualizacyjnych na aktywa produkcyjne i na zapasy, a to pogorszy wyniki inwestorów, a więc i ich możliwości pozyskania finansowania nowych projektów – mówi Jakub Safjański, dyrektor departamentu energii i zmian klimatu Lewiatana.
Destabilizacja rynku
Efektem tej zmiany będzie ogromna (mniej więcej trzykrotna) nadpodaż świadectw pochodzenia energii odnawialnej, co zdestabilizuje rynek, doprowadzając do całkowitej utraty ich wartości, tak jak to miało miejsce w latach 2016-2017 r. Oznaczać będzie likwidację systemu wsparcia, co wywoła szereg negatywnych konsekwencji dla gospodarki.
Zapowiedź tak drastycznej zmiany spowodowała, że na pierwszej sesji giełdowej 17 sierpnia br. mieliśmy do czynienia z najwyższym w historii jednorazowym spadkiem cen zielonych certyfikatów z ok. 160 zł/MWh do 82,5 zł/MWh.
Zdaniem Lewiatana następstwem stworzenia niekorzystnych rozwiązań dla rozwoju OZE będzie zatrzymanie inwestycji w nowe instalacje oraz utrata korzyści z niższych cen energii elektrycznej wytworzonej z OZE dla przedsiębiorców. Nastąpi także erozja zaufania do naszego systemu prawnego regulującego OZE jako zbyt ryzykownego dla inwestycji z powodu braku gwarancji przewidywalności.
Konfederacja Lewiatan