• W podziemnych garażach nowych bloków obowiązkowe mają być gniazdka do ładowania elektrycznych samochodów.
• Zdaniem Konfederacji Lewiatan proponowana w rozporządzeniu ministra klimatu moc przyłączeniowa gniazdek jest niewystarczająca.
• Już obecnie, przy nowszych modelach samochodów elektrycznych, gniazdka 3,7 kW nie pozwalają na naładowanie pojazdu „do pełna” przez 10 godzin.
Ministerstwo Klimatu przesłało do konsultacji projekt rozporządzenia w sprawie sposobu ustalania mocy przyłączeniowej dla wewnętrznych i zewnętrznych stanowisk postojowych związanych z budynkami użyteczności publicznej oraz budynkami mieszkalnymi wielorodzinnymi.
– Uważamy, że minimalna moc przyłączeniowa dla wewnętrznych i zewnętrznych stanowisk postojowych w budynkach powinna być większa i wynosić 7,4 kW. Projekt rozporządzenia będzie dotyczył budynków, które powstaną w przyszłości i będą funkcjonować przez wiele lat. W związku z tym trzeba uwzględnić rosnącą liczbę samochodów elektrycznych, jak i zwiększającą się pojemność baterii – mowi Dominik Gajewski, radca prawny, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Już obecnie, przy nowszych modelach samochodów elektrycznych, gniazdka 3,7 kW nie pozwalają na naładowanie pojazdu „do pełna” przez 10 godzin, a takim założeniem kierują się mieszkańcy chcący naładować samochód w nocy, by z pełnym zasięgiem ruszyć w trasę. Dlatego niezbędne jest zwiększenie mocy przyłączeniowej gniazdek.
Konfederacja Lewiatan zwraca jednak uwagę, że maksymalna moc przyłączeniowa pojedynczego punktu ładowania w budynkach, powinna być ograniczona do 22 kW, ze względu na wysokie koszty jakie generuje dla mieszkańców.
– Ładowarki o mocy powyżej 22 kW powinny być instalowane tylko na stacjach szybkiego ładowania, w których koszty ponoszą przede wszystkim jej użytkownicy – dodaje Dominik Gajewski.
Konfederacja Lewiatan