Kontrola nad długiem publicznym poprzez zwiększenie wydatków na innowacyjne inwestycje – to jedna z recept dla polskiej gospodarki wypisanych przez ekspertów Konfederacji Lewiatan w raporcie „Impuls dla Polski 2020 -2022″.
Nie obarczajmy długiem firm!
– Rachunek gospodarczy za pandemię COVID-19 będzie bardzo wysoki. Dlatego niezwykle ważne jest, żebyśmy w czasie kryzysu nie utracili kontroli nad długiem publicznym i nie wpędzili gospodarki w jeszcze większe kłopoty – mówi dr Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan.
Rządom mogłoby się wydawać, że obarczenie długiem biznesu to najprostsze rozwiązanie. Jednak przenoszenie kosztów spłaty długu publicznego na przedsiębiorstwa jest bardzo złym pomysłem. Zwiększenie obciążeń fiskalnych oraz parapodatkowych (w szczególności tych związanych z zatrudnieniem) w okresie niskiego i niepewnego wzrostu, przełoży się bez wątpienia na ograniczenie inwestycji przedsiębiorstw i redukcję zatrudnienia.
Należy też pamiętać, że firmy mają do spłacenia swoje kredyty i pożyczki, które zaciągnęły, żeby przetrwać najcięższy okres lockdownu – ostrzega Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan.
Zadłużajmy się racjonalnie i pozwólmy odejść zombie
Jak zatem trzymać dług publiczny w ryzach i nie obciążać dodatkowo biznesu?
Przede wszystkim należy zaciągać kredyty głównie na inwestycje, bo to one w przyszłości pomogą spłacić długi. Oczywiście nie ulega wątpliwości, że w pierwszej fazie reakcji na kryzys wywołany pandemią nie było alternatywy dla uruchomienia szerokiego strumienia środków pomocowych. Ochrona wszystkich zagrożonych miejsc pracy była właśnie rodzajem mądrej inwestycji, której owoce teraz zbieramy.
Tymczasem pierwszy etap działań antykryzysowych mamy za sobą i nadszedł czas odłączania kroplówki dla firm, których funkcjonowanie w dłuższym okresie nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Jeśli tego nie zrobimy, doprowadzimy do powstania zjawiska, które w czasach gospodarki centralnie planowanej było nazywane ukrytym bezrobociem, a dziś często określa się jako tworzenie zombie-jobs i zombie-companies.
Na jakie inwestycje powinniśmy postawić?
Wciąż przeznaczamy zbyt małą część wydatków w naszym budżecie na działania modernizacyjne. To powinno się zmienić. Gwarancją spłaty zaciągniętych kredytów są nowoczesne inwestycje skrojone na potrzeby naszej rzeczywistości gospodarczej, których innowacyjność pozwoli nam przeskoczyć kilka etapów rozwoju i znaleźć się w gospodarczej awangardzie. Nie potrzebujemy inwestycji, które będą kopiowały odchodzące do lamusa rozwiązania znane z państw wyżej rozwiniętych.
– Dziś przejdźmy do wspierania tych przedsięwzięć, które stworzą wartość dodaną, pozwolą nam osiągnąć wypłacalność i wejść na ścieżkę przyspieszonego rozwoju. Musimy mądrze i racjonalnie wykorzystać znaczące środki finansowe płynące z UE do zbudowania gospodarczych przewag na dziesięciolecia, bo to szansa na jakościowy i technologiczny przełom dla naszego rynku – dodaje Sonia Buchholtz.
Ostatni dzwonek na wykorzystanie dużych środków z UE!
Mamy też już ostatnią szansę, żeby wykorzystać znaczące środki finansowe płynące z Unii Europejskiej do rozwiązania naszych problemów strukturalnych i zbudowania gospodarczych przewag na dziesięciolecia. To szansa na przeskoczenie pewnych etapów jakościowego/technologicznego rozwoju gospodarczego (tzw. leapfrogging). A globalna pandemia stanowi nowe otwarcie w międzynarodowej konkurencji. Jeżeli nie teraz, to kiedy?
Kliknij tu i pobierz raport „Impuls dla Polski”
Konfederacja Lewiatan