Inflacja we wrześniu br. wyniosła 8,2 rok do roku – podał GUS w tzw. szybkim odczycie.
Wysłuchaj komentarza eksperta:
Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Lewiatana
Prezes NBP Adam Glapiński już na początku miesiąca wiedział, że inflacja będzie bliżej 9,5%. Wsłuchując się dokładnie w jego konferencję prasową, przejęzyczył się raz – tak się przynajmniej wydawało i powiedział, że inflacja będzie wynosić 8,5%. Ta we wrześniu wyniosła według wstępnych szacunków 8,2% w skali roku. Wszystko wskazuje na to, że prezes wiedział o planach rządu i podległych mu spółek skarbu państwa związanych z obniżeniem cen energii elektrycznej i paliw na stacjach.
Tajemnicą poliszynela jest to, że prezes liczył zapewne na początku września, że procedowana ustawa dotycząca zwiększenia limitu poboru energii dla gospodarstw domowych spowoduje wyraźny spadek cen. Na poparcie tej tezy może również świadczyć komunikat GUS, w którym ten mając na uwadze rzetelność analizy zmian cen, nie wprost zapewnia, że uwzględni te niedoszłe zmiany w cenach energii. Tymczasem ustawa upadła w Senacie, a Sejm nie zdecydował się jej procedować dalej w obawie o brak większości.
Z pomocą przyszedł też prezes Orlenu Daniel Obajtek, który postanowił upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Na stacjach benzynowych mamy kolejny prezent wyborczy, po stopach procentowych, ceny paliwa spadły poniżej 6 zł. I to widać w danych. Ceny paliw w ciągu roku spadły o 7%, a w zaledwie miesiąc o 3,1%. Fikcyjna walka z inflacją trwa. Ważne, żeby przed wyborami poprawić nastroje rodaków i pokazać, że decyzja RPP była bardziej niż słuszna. Ta drobna manipulacja cenami powoduje, że inflacja bazowa jest wyższa niż inflacja konsumencka.
Konfederacja Lewiatan