Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu br. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 14,7%. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny były wyższe o 0,7% - podał GUS.
Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan
GUS potwierdza wstępny szacunek inflacji. W kwietniu wyniosła ona 14,7%. Tym razem dostajemy jednak znacznie więcej informacji niż w poprzednich odczytach. To na co wskazywaliśmy już we wcześniejszych komentarzach, a co ma niebagatelne znaczenie dla Polek i Polaków to ceny żywności. Te oczywiście nadal rosną, w skali miesiąca jednak widoczne jest jednak ich wyhamowanie. Co więcej patrząc na poszczególne produkty widać światełko w tunelu. Ceny mąki, mleka, nabiału, czy tłuszczy spadają w skali miesiąca. Oczywiście w skali roku nadal mamy wzrosty ceny żywności przekraczające 20%, a nawet 30%.
W skali miesiąca spadają też ceny nośników energii, które dotychczas były rekordzistami wzrostów cen. To naturalnie osłabia inflację. Na tańsze rachunki za prąd czy gaz wpływa początek wiosny i brak wzmożonego popytu na opał. Jeśli do tego wszystkiego dołożymy spadające, w skali roku, ceny paliw to mamy wyjaśnienie skąd tak znaczące obniżenie wzrostu cen. Oczywiście spadek ten dotyczy głównie cen najbardziej zmiennych w czasie, co za tym idzie inflacja bazowa nadal pozostaje wysoka.
Dzisiejsze dane o inflacji pozostają jednak w cieniu wczorajszych wydarzeń – konwencji partii rządzącej, na której prezes PiS zapowiedział podwyżkę 500+ na 800+. Jeszcze kilka miesięcy temu Jarosław Kaczyński ostrzegał, że podwyżka zasiłku na dzieci do 700 zł byłaby proinflacyjna. Wczoraj się okazało, że 800+ już nie będzie powodowało wzrostu cen. Czegoś tu nie rozumiemy? Może tego, że rozdawanie pieniędzy nie odbywa się bez konsekwencji dla budżetu. Co najmniej od kilkunastu miesięcy postulujemy zmianę przyznawania świadczenia socjalnego.
Utrzymanie pomocy, czy nawet jest zwaloryzowanie ma pomagać obywatelom, szczególnie tym w trudniejszej sytuacji materialnej. Obecnie jednak skala tej pomocy ma dużo więcej negatywnych konsekwencji – nawet niekoniecznie dla samego wzrostu cen. Wpływ 500+ na rynek pracy był wypychający, można sobie zatem wyobrazić jak będzie wyglądał rynek pracy przy świadczeniu 800+, szczególnie w perspektywie zatrudnienia kobiet.
Konfederacja Lewiatan