Ostatnia nowelizacja Prawa farmaceutycznego, odnosząca się do rynku aptecznego, narusza unijne prawo w imię obrony partykularnych interesów korporacji aptekarskiej oraz szkodzi pacjentom – napisała Konfederacja Lewiatan w skardze do Komisji Europejskiej dotyczącej ustawy „Apteka dla aptekarza”.
Wysłuchaj komentarza ekspertki:
Nowe przepisy, które zaostrzyły tzw. ustawę „Apteka dla aptekarza”, używają niejasnego pojęcia „przejęcia kontroli” nad apteką. Pozwalają one na uznaniowe cofanie zezwoleń dużej liczbie właścicieli, a zwłaszcza tym, którzy zbudowali przez lata sieci apteczne. Właściciele aptek nie będą mogli ich sprzedać, kupić, czy przekazać dzieciom. Regulacja utrudni też otwieranie nowych aptek przez młodych farmaceutów.
Wątpliwy proces uchwalenia ustawy
Lewiatan w skardze do Komisji Europejskiej podkreśla, że już sam proces uchwalenia ustawy był niezgodny z zasadą państwa prawnego. Proces legislacyjny naruszał też wymogi stawiane Polsce przez Komisję Europejską, w szczególności jeden z tzw. kamieni milowych wymaganych do wypłaty funduszy z Krajowego Planu Odbudowy. Zmiany zostały dodane do projektu ustawy poprawką, mimo że polska procedura ustawodawcza nie pozwala, aby wykraczały one poza zakres przedmiotowy projektu. Uchybiono przepisom Konstytucji RP, regulaminu Sejmu oraz innym aktom prawnym. Ominięto wymóg przeprowadzenia oceny skutków regulacji, na który nacisk kładzie Komisja Europejska.
Zdaniem Lewiatana konsekwencją nowych regulacji będzie pełzające wywłaszczenie przedsiębiorców i dalszy spadek liczby aptek w Polsce. To nie tylko kres wielu biznesów, ale też likwidacja licznych miejsc pracy farmaceutów i techników farmaceutycznych. Ucierpią też pacjenci, bo ograniczony zostanie dostęp do leków. Zahamowany będzie rozwój opieki i propacjenckich usług farmaceutycznych. Właściciele aptek, zamiast myśleć o inwestycjach i rozwoju, będą starali się zachować status quo i bronić stanu posiadania.
Lewiatan w skardze do Komisji Europejskiej podkreśla, że naruszono również obowiązek notyfikacji przepisów technicznych przewidziany w dyrektywie 2015/1535. W związku z wadliwym procedowaniem ustawy nie było możliwości prawidłowego przeanalizowania, czy omawiana regulacja zawiera przepisy techniczne w rozumieniu tej dyrektywy. Brak jest informacji, aby projekt badany był w tym zakresie.
Naruszone prawa właścicieli
– Przepisy ustawy są niezgodne z art. 17 Karty Praw Podstawowych, mówiącym o prawie własności oraz z art. 52 Karty, który reguluje między innymi zasady ustanawiana ograniczeń dla praw i wolności w prawie krajowym. W znaczący sposób ograniczają one bowiem uprawnienie do rozporządzania przedsiębiorstwami aptecznymi poprzez drastyczne zmniejszenie liczby potencjalnych nabywców. Skutkiem zmian będzie utrudnienie zbycia, a także spadek wartości aptek. Wszystkie te konsekwencje rażąco naruszają prawa właścicieli, którzy posiadali apteki jeszcze przed wejściem w życie zmian. Tym bardziej, że nie przewidziano w tym zakresie odszkodowania – mówi Marcin Piskorski, prezes zarządu Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.
Nowelizacja ustawy w sposób niedopuszczalny ogranicza również swobody: przedsiębiorczości i przepływu kapitału, przewidziane w art. 49 i 63 TFUE, zagwarantowane w traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
Najbardziej uregulowany rynek w Europie
– Obecnie na naszym rynku aptecznym obowiązuje wiele ograniczeń, m.in. własnościowe, ilościowe, geograficzne, demograficzne, a na dodatek zakaz reklamy aptek. To czyni z Polski najbardziej przeregulowany rynek apteczny w Europie. Kolejne restrykcje, rzekomo „doprecyzowujące”, a tak naprawdę wprowadzające jeszcze większy chaos, nie są na rynku aptecznym potrzebne. Potrzebny jest za to spokój i stabilność prawa – dodaje Kinga Grafa, zastępczyni dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan, dyrektorka biura w Brukseli (wysłuchaj komentarza ekspertki, plik MP3).
– Rynek apteczny od lat jest bombardowany różnymi dziwnymi przepisami. Maleje liczba aptek, spada ich rentowność. Ostatnia nowelizacja ustawy to kolejna cegła, która spada na nasze głowy. Czujemy się oszukani, nie mamy poczucia bezpieczeństwa, nie wiemy co się może jeszcze wydarzyć. Jeżeli prawo się nie zmieni to nasze firmy będą trudne do sprzedania – mówi Ewa Budzowska, prezeska zarządu, właścicielka Apteka od Serca.
– Zarówno treść ustawy „Apteka dla aptekarza”, jak i tryb jej wprowadzenia są niezgodne z prawem europejskim. Proces legislacyjny naruszył jeden z tzw. kamieni milowych wymaganych do wypłaty funduszy z Krajowego Planu Odbudowy – podkreśla Filip Gołba, z kancelarii TJSP.
Konfederacja Lewiatan