Andrzej Duda uzyskał w II turze wyborów prezydenckich 51,21 proc., a Rafał Trzaskowski – 48,79 proc. – to cząstkowe, nieoficjalne wyniki wyborów z 99,97 proc. obwodów, które podała Państwowa Komisja Wyborcza.
Komentarz Macieja Wituckiego, prezydenta Konfederacji Lewiatan
Po wygranej w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudy nie spodziewamy się jakiś gwałtownych zmian, raczej stabilizacji dotychczasowej polityki. Nie wzrośnie ryzyko zaskakujących decyzji. Mamy nadzieję, że w drugiej kadencji Prezydent większą wagę będzie przywiązywał do spraw gospodarczych i debaty ze środowiskami biznesowymi, zwłaszcza, że Polska znalazła się w newralgicznym momencie wywołanym tzw. koronakryzysem.
Teoretycznie druga kadencja to ta niezależna, ale Andrzej Duda nie istnieje w oderwaniu od swojego obozu, na własny nie ma szans, a za 5 lat wciąż będzie czynnym politykiem. Dlatego nie spodziewałbym się zmiany jego postawy i wybijania się na niezależność. Dla nas, przedsiębiorców, najważniejszy jest sensowny proces legislacyjny.
Mimo nieraz złych doświadczeń, mamy nadzieję na ożywienie dialogu społecznego. Prezydent jest jego patronem. Ostatnio dialog zamarł, czego jaskrawą emanacją były pseudodebaty kandydatów na prezydenta podczas drugiej tury, z pustym krzesłem dla oponenta. A przecież dialog społeczny to jedno z fundamentalnych narzędzi zarządzania. To dzięki niemu grupy rządzących, pracodawców i pracowników posuwają naprzód gospodarkę, szukają rozwiązań problemów społecznych, analizują scenariusze przyszłości.
W Polsce ten system oparty jest o Radę Dialogu Społecznego, która, tak jak dialog – zamiera. I co kluczowe – to pracodawcy i pracownicy walczą, by dialog się toczył, problemem jest strona, która zawłaszczyła proces legislacyjny – a więc rząd i politycy. Ustawy nie są konsultowane, projekty poselskie mieszają się z rządowymi autopoprawkami, czytania i głosowania odbywają się w takim tempie, że nawet posłowie nie są często pewni, nad czym głosują.
Najbliższe lata nie będą łatwe dla gospodarki. Będziemy musieli zmierzyć się ze wzrostem bezrobocia. Nie wykluczone, że wyraźny wzrost zobaczymy jesienią, kiedy skończy się działanie instrumentów z tarczy antykryzysowej i finansowej.
Wprowadzanie kolejnych tarcz, bezwzględnie pomocne dla przedsiębiorców, wydrenowało budżet. Podatki jako remedium? Takie pomysły już się pojawiają, ale to droga donikąd, jeśli chcemy, aby firmy przetrwały – zatrudniały, inwestowały i płaciły podatki.
Jako Rada Przedsiębiorczości wysłaliśmy do obu sztabów apel, by kandydaci zadeklarowali, że kiedy zostaną wybrani nie zgodzą się na przepisy pogarszające warunki prowadzenia działalności, i że zawetują ustawy, które nie zostaną skonsultowane w Radzie Dialogu Społecznego. Od Andrzeja Dudy tej deklaracji nie usłyszeliśmy.
Konfederacja Lewiatan