• Jutro na posiedzeniu Sejmu planowane jest pierwsze czytanie projektu ustaw podatkowych, które zakładają m.in. objęcie spółek komandytowych podatkiem CIT.
• Propozycja opodatkowania spółek komandytowych budzi sprzeciw i zdumienie, ponieważ ma czysto fiskalny charakter – uważa Rada Podatkowa Konfederacji Lewiatan i apeluje o rezygnację z tych zmian.
Uzasadnieniem takiej propozycji jest fałszywa teza, że spółki komandytowe to powszechne wehikuły optymalizacyjne. W ocenie ministra finansów prowadzenie biznesu w formie takich spółek wynika z chęci uzyskania optymalizacji podatkowej.
– To nieprawda. Spółki te są powoływane najczęściej przez przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą (opodatkowaną 19% PIT i nierzadko 4% daniną solidarnościową). Ze względu na rozwój przedsiębiorstwa dążą oni do możliwie najbardziej właściwego ukształtowania zasad zarządzania biznesu pod względem kosztów prowadzenia działalności, kontroli, prowadzenia spraw spółki i jej reprezentacji. Najlepszą formą na takim etapie rozwoju firmy jest właśnie spółka komandytowa – wyjaśnia Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, sekretarz Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan.
W Polsce mamy dzisiaj ok. 40 tys. spółek komandytowych, z których przytłaczająca większość to nasze firmy rodzinne. Prowadzenie biznesu w formie spółki komandytowej nie jest motywowane osiągnięciem korzyści podatkowej.
Przykłady podawane w uzasadnieniu nie potwierdzają forsowanej tezy, że spółki komandytowe to międzynarodowe wehikuły optymalizacyjne, ponieważ spośród prawie 40 tys. takich spółek, jedynie nieco ponad 2 tys. ma powiązania międzynarodowe. Przytłaczająca większość wspólników spółek komandytowych uczciwie płaci podatek dochodowy.
Konfederacja Lewiatan