Nadwyżka w obrotach towarowych handlu zagranicznego wyniosła po dziewięciu miesiącach br. 1,8 mld euro. We wrześniu br. eksport wzrósł o 7,9% (24,4 mld euro), ale był to najgorszy wynik od lutego br. – podał GUS.
Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan
Nadchodzące spowolnienie w eksporcie zapowiadały już wcześniejsze odczyty, np. indeksu PMI dla polskiego przemysłu. Przyczyn spowolnienia można upatrywać w zmniejszonej liczbie nowych zamówień, szczególnie pochodzących z Unii oraz problemach produkcyjnych w związku z ciągle zakłóconymi łańcuchami dostaw. Trzeba pamiętać, że wielkość polskiego eksportu wynika częściowo ze skali importu. Żeby wyprodukować i wyeksportować samochód musimy uprzednio zaimportować znaczą część komponentów, a te zamiast do Polski trafiają do innych krajów, gdzie marże producentów są dużo wyższe. Widoczne jest to również w danych GUS, gdzie kategoria pojazdy nieszynowe, części i akcesoria zanotowała spadek eksportu o 1/5 r/r, a importu o 15%. Niższy wynik eksportu to także efekt dość wysokiej bazy odniesienia z poprzedniego roku. Wtedy notowaliśmy w eksporcie dwucyfrowe wzrosty.
Wyhamowującej tendencji wzrostu nie oparł się również import, choć nadal wzrost we wrześniu jest dwa razy większy +16,5%, do ok. 24,6 mld euro. Wydaje się, że dwucyfrowa tendencja utrzyma się w najbliższych miesiącach, wzmacniana głównie przez wysokie ceny paliw i energii na giełdach.
Handel zagraniczny w październiku nadal pozostanie pod wpływem czynników powodujących jego osłabienie. Zarówno po stronie eksportu, jak i importu.
Konfederacja Lewiatan