Przez niewłaściwy sposób przygotowania i popełnione błędy w Polskim Ładzie, straciliśmy na lata szansę reformy systemu podatkowego. Poważnej reformy podatkowej nie robi się na „kolanie”, w pośpiechu, dla osiągnięcia doraźnych celów politycznych, bez konsultacji społecznych. Apelujemy do rządu o szybkie naprawienie rażących błędów i wyciągnięcie wniosków na przyszłość. Nie wolno przeprowadzać zmian w podatkach z taką niefrasobliwością i lekceważeniem podatników – uważa Konfederacja Lewiatan.
– Polski Ład wszedł w życie i jest szeroko krytykowany także przez tych, którzy na co dzień nie interesują się podatkami. Już w lipcu ubiegłego roku, kiedy został przedstawiony jego projekt, budził ogromne kontrowersje, i to nie tylko dlatego, że oznaczał poważny wzrost podatków i składek dla przedsiębiorców, ale dlatego, że rządzący zaklinali rzeczywistość, że tak nie jest. Przekonywali, że Polski Ład nie spowoduje podwyżki podatków (bo faktycznie spowodował wzrost składki zdrowotnej… tylko ta składka, w polskim wydaniu jest zwyczajnie podatkiem). Gdyby rząd podniósł stawki podatkowe o 9%, albo o 4,9%, nie mielibyśmy do czynienia ze skandalicznym skomplikowaniem rozliczeń podatkowych. Tylko wtedy nie dałoby się tego nie nazwać podniesieniem podatków. Podobnie z kwotą wolną od podatku. Nie likwidując odliczenia składki zdrowotnej dla pracowników, taki sam efekt fiskalny można było osiągnąć podnosząc ją do 7 500 zł, ale nie zrobiono tego, bo lepiej mówić, że kwota wolna wzrasta do 30 000 zł a nie 7 500 zł. To przykre, ponieważ spowodowało ogromne problemy z płaceniem podatków przez przedsiębiorców i pracowników (do których rozliczenia wymagane jest profesjonalne wsparcie doradców podatkowych i księgowych, znających dziesiątki tysięcy interpretacji przepisów wydawanych przez ministra finansów). To powoduje frustracje wszystkich, którzy muszą ten ciężar wziąć na siebie – mówi Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, dyrektor departamentu podatkowego Konfederacji Lewiatan.
Błędów jest dużo więcej
Kwestia mniejszych pensji osób, które mają na Polskim Ładzie skorzystać (nauczycieli, policjantów) wyniknęła, ponieważ nikt nie zwrócił uwagi na to, że w polskim systemie, aby obniżyć zaliczkę na podatek o kwotę wolną, pracownik musi złożyć pracodawcy oświadczenie PIT-2, aby ten takiego pomniejszenia dokonał.
– Ta szeroko komentowana wpadka, jest jedną z wielu, które zawiera Polski Ład, ale ze względu, na to, że uderza w wizerunek tej „reformy”, rząd natychmiast się nią zainteresował. Błędów, którymi trzeba się pilnie zająć jest niestety dużo więcej. Jak np. kompromitacja z podatkiem minimalnym, który w arbitralny sposób, bez uzasadnienia ekonomicznego, miał obciążyć duże firmy dodatkowym podatkiem, niezależnie od tego jaka jest ich zyskowność, a koniec końców w największym stopniu dotknie, krajowe, mniejsze spółki, których niższa zyskowność jest wynikiem tego, że działają na niewielkich marżach albo są w trudnej sytuacji spowodowanej przez pandemię. Nawet, jeżeli podatek ten nie będzie musiał być zapłacony, to monitorowanie i obliczanie potencjalnego obowiązku jego zapłaty, wymagać będzie ogromnego wysiłku działów finansowych w firmach, ponieważ jego konstrukcja jest absolutnie niezrozumiała. Podobnie zresztą, jak będący bohaterem kpin wzór na ulgę dla klasy średniej, która ma powodować, że większość pracowników ma nie stracić na Polskim Ładzie, pomimo, że pierwotnie mówiono, że wszyscy zyskają – podkreśla Przemysław Pruszyński.
Zabrakło konsultacji społecznych
Propozycja zmian podatkowych, budziła kontrowersje od momentu ich prezentacji, i jeżeli nie stałyby się one częścią polityki, można było przygotować je lepiej. Można popełnić błąd w założeniach, i we właściwym czasie się z niego wycofać. Służą temu konsultacje społeczne projektów ustaw, czy też okres vacatio legis, tj. czas od ogłoszenia zmian do momentu ich wejścia w życie.
– Jeżeli więcej czasu i uwagi zajęłyby konsultacje społeczne, zwrócono by także uwagę, na potrzebę doregulowania kwestii związanej ze składaniem oświadczenia PIT-2, tak jak np. wyłapano i zwrócono uwagę, że planowano opodatkować w Polsce wszystkie firmy międzynarodowe, w których zarządach zasiadają Polacy. Niestety, rząd z niezrozumiałym uporem odrzucał opinie wszystkich, którzy alarmowali, że zmiany są źle przygotowane, nieprzemyślane, spowodują ogromny chaos i koszty dla firm i pracowników. Pośrednio ten bałagan i zamieszanie uderzy także w tych, którzy mieli na zmianach zyskać, ponieważ jeżeli firmy ponoszą koszty liczone w setkach milionów złotych na wdrożenie zmian, to ich budżety, przeznaczane m.in. na wynagrodzenia, rozwój i ekspansję, będą o tyle mniejsze, co odbije się na pracownikach, i to w pierwszej kolejności, tych najsłabiej zarabiających – dodaje Przemysław Pruszyński.
Instytucje, które krytykowały Polski Ład
Skalę popełnionych błędów najbardziej dobitnie pokazuje to, że jakość przepisów i tryb ich uchwalania krytykowały instytucje podlegle rządowi i partii rządzącej, m.in.:
- Rządowe Centrum Legislacji, które odmówiło przedstawienia opinii prawno-legislacyjnej, ze względu na pośpiech w procedowaniu zmian.
- Biuro Legislacyjne Sejmu, które stwierdziło, że nie powinno się robić tak wielkiej nowelizacji, tylko napisać ustawy na nowo. Zwróciło uwagę na liczne sprzeczności tej ustawy, że żaden z legislatorów nie miał czasu na przeczytanie projektu w całości. Przejrzano jedynie pobieżnie projekt i stwierdzono bardzo liczne błędy legislacyjne, błędne oznaczenia jednostek, błędne polecenia legislacyjne, szereg błędów językowych, literówki, urwane wyrazy, błędy interpunkcyjne, błędy składniowe, fleksyjne.
- Biuro Legislacyjne Senatu, wskazało na kolejną niezliczoną liczbę wątpliwości i błędów, w tym na te natury konstytucyjnej, jak np. obniżenie emerytur osobom, które ze względu na odprowadzenie wysokich składek, przeważnie ze względu na długi staż pracy, otrzymują świadczenia wyższe niż 5700 zł brutto.
- Minister Aktywów Państwowych, który w piśmie do premiera zakwestionował wprowadzenie podatku minimalnego, pisząc że uderzy on w spółki skarbu państwa, które są w trudnej sytuacji ekonomicznej!
Przed nami porządkowanie bałaganu
Po tej „reformie” zostaniemy z jednym z najgorszych i najbardziej skomplikowanych systemów podatkowych w krajach UE i OECD. Nie pomogą, setki szkoleń organizowanych przez ministra finansów dla przedsiębiorców i livechaty dla księgowych, także organizowane wieczorami i w weekendy. Systemy podatkowe reformuje się latami, proces legislacyjny dobrze przygotowanej i przemyślanej ustawy podatkowej, powinien być konsultowany i omawiany nawet kilka lat. Takich zmian nie robi się na „kolanie”. Tego co się stało już się nie cofnie, przed nami miesiące albo lata uczenia się i porządkowania bałaganu.
Apelujemy do rządu o to, aby zebrał uwagi krytyczne i propozycje poprawek, i to co się da, skorygował w najbliższych nowelizacjach Polskiego Ładu, bo tych z pewnością będzie jeszcze wiele. Mamy nadzieję, że już nigdy więcej żadna partia rządząca, z taką niefrasobliwością i w tak lekceważący dla podatników sposób, nie będzie przystępować do zmian w systemie podatkowym.
Konfederacja Lewiatan