Obecna sytuacja gospodarcza wpływa na pogorszenie nastrojów przedsiębiorców, które są już niemal tak samo złe, jak w pandemicznym 2020 roku. Przybywa firm, które planują redukcję zatrudnienia, choć ciągle więcej jest tych, które będą poszukiwać nowych pracowników – takie wnioski płyną z 46. edycji badania Plany Pracodawców, zrealizowanego przez Instytut Badawczy Randstad wspólnie z Gfk.
Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan
Wyniki najnowszego badania potwierdzają to co obserwujemy już od jakiegoś czasu w twardych danych GUS. Przede wszystkim pracodawców czeka bardzo trudny 2023 r. Zdecydowana większość z nich uważa, że będziemy doświadczali przynajmniej stagnacji gospodarczej. Jednocześnie nowe regulacje prawne, ale też przede wszystkim presja płacowa będą zmuszały firmy do dalszego podwyższania kosztów działalności – wzrostu wynagrodzeń.
To, wraz ze zmniejszającym się popytem na towary, szczególnie te wytwarzane przez rodzimy przemysł może skończyć się tym, że będziemy również doświadczać w przyszłym roku spowolnienia na rynku pracy. Nie będzie jednak ono większe niż to z czasów pandemii.
Pozytywnym zjawiskiem jest dość dobra sytuacja polskich przedsiębiorstw. Dynamizm na rynku towarów i usług (zmiany cen) oraz pragmatyzm w gromadzeniu zapasów pozwolił firmom zbudować odpowiedni kapitał. Teraz ten kapitał będzie prawdopodobnie wykorzystywany do przetrwania.
W tym kontekście pewnym zaskoczeniem jest nadal relatywnie wysoka skłonność do zatrudniania pracowników. Dzieje się to jednak w branżach, które nadal albo doświadczają zwiększonego popytu na swoje usługi, jak transport i magazynowanie albo nie odbudowały jeszcze swojego potencjału po okresie ograniczenia aktywności gospodarczej z 2020 r.
Konfederacja Lewiatan