W lutym br. wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury był nieco wyższy lub zbliżony do prezentowanego w styczniu. We wszystkich obszarach znajduje się jednak poniżej średniej długookresowej - podał GUS.
Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan
Nastroje przedsiębiorców uległy nieznacznej poprawie. Trzeba pamiętać jednak, że nadal jesteśmy z wynikami dużo poniżej średniej długookresowej i nadal przeważają pesymiści. Największa poprawa dotyczy przyszłości. To w gastronomii i zakwaterowaniu oraz w budownictwie odnotowujemy największy wzrost oczekiwań, że będzie lepiej. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że to właśnie w tych branżach wskaźniki koniunktury są najniższe, czyli z poziomu bardzo, bardzo źle przesunęliśmy się na poziom bardzo źle.
Być może znaczną poprawę nastrojów przyniesie kwiecień. To właśnie wtedy powinniśmy już być po ogłoszeniu danych o inflacji za styczeń, luty i wstępnych za marzec. Dla przypomnienia to inflacja stanowi główny powód tak słabych nastrojów. Jej poprawa – zmniejszenie tempa wzrostu cen – może zatem przynieść pewny oddech przedsiębiorcom.
Jednocześnie wraz z poprawą nastrojów w firmach luty przyniósł poprawę sytuacji osobistej Polek i Polaków. Podobnie jednak jak w przypadku przedsiębiorców nie ma wielkich powodów do optymizmu. Bieżący wskaźnik koniunktury (-36,0) jest na prawie takim samym poziomie jak w najgłębszej pandemii (-36,4). Jedna rzecz może cieszyć. Oczekiwania inflacyjne Polek i Polaków są najniższe od maja 2018 r. To dobry sygnał co do wysokości przyszłej inflacji, jak i dla RPP.
Konfederacja Lewiatan