Rada Polityki Pieniężnej po raz pierwszy od 5 lat obniżyła stopy procentowe. W ten sposób chce walczyć z negatywnymi skutkami pandemii koronawirusa.
Komentarz Sonii Buchholtz, ekspertki ekonomicznej Konfederacji Lewiatan:
Dzisiaj RPP obcięła stopę referencyjną o 50 pb. (do poziomu 1 proc.) po wyraźnym sygnale prezesa Glapińskiego w piątek wieczorem o takim ruchu. Jest to część polskiej odpowiedzi na negatywne konsekwencje pandemii COVID-19. To pierwsza zmiana od marca 2015.
Konwencjonalna polityka pieniężna, jaką uprawia NBP, wydaje się mieć ograniczone pole manewru dla sektora firm. Jej skutki nie trafią bowiem do przedsiębiorstw, tak jak by tego oczekiwano. Model biznesowy w Polsce obejmuje bowiem tylko w niewielkim stopniu inwestycje finansowane kredytem, a niepewność generalnie nie sprzyja inwestycjom – niezależnie od poziomu stóp procentowych. Jedyny efekt, jakiego można by oczekiwać, to ten wynikający z osłabienia złotego. Tu jednak trudności mogą wynikać z tego, że popyt zagranicy jest przejściowo zamrożony.
Nie jest to jednak jedyne działanie ze strony NBP w tym tygodniu Niekonwencjonalna polityka monetarna, w tym tzw. luzowanie ilościowe (QE), o którym sygnał dał wczoraj zarząd NBP, jest działaniem w polskich warunkach bez precedensu, ale stosowanym powszechnie na świecie. Będzie stanowić narzędzie komplementarne dla polityki fiskalnej, dając swobodę rządowi wprowadzania w życie znacznych w skali wydatków publicznych. Obok tego wprowadzono lub dano zielone światło dla wprowadzenia ułatwień przy udzielaniu kredytów przez banki. O ile więc manewrowanie stopą procentową raczej nie przyniesie spodziewanych efektów, o tyle polityka niekonwencjonalna jest preludium do jutrzejszego pakietu fiskalnego. Warto jednak pamiętać, że jego treść będzie dla długookresowego wzrostu równie ważna, co skala.
Konfederacja Lewiatan