Produkt krajowy brutto niewyrównany sezonowo w II kwartale 2023 r. zmniejszył się realnie o 0,6% rok do roku, wobec wzrostu o 6,1% w analogicznym okresie ubiegłego roku – podał GUS.
PKB według jeszcze nadal wstępnego szacunku spadł w ujęciu rocznym o 0,6%. Według wcześniejszych prognoz spadek miał być niższy i wynieść 0,5%. GUS zrewidował, w górę, skalę kwartalnego spadku z -3,7% na -2,2%. Rewizja danych kwartalnych to nie wynik zmiany samych danych a kwestia „walki” z procedurą pozbywania się sezonowych zdarzeń.
Sprawdza się dokładnie to, co pisaliśmy przed dwoma tygodniami przy okazji szybkiego szacunku PKB. Naszą gospodarkę w tej chwili „niesie” a może lepszym określeniem jest „dźwiga” handel zagraniczny oraz inwestycje. Z drugiej strony mamy spożycie ogółem oraz zapasy. Obie te kategorie mają ujemy wkład w nasz rozwój. Nie oczekiwałbym, że ta sytuacja ulegnie znaczącej zmianie w przyszłym kwartale. Może się nawet pogorszyć, gdyż wymiana handlowa raczej będzie się jeszcze bardziej zmniejszać z uwagi na równie niewyraźną sytuację gospodarczą naszych zachodnich sąsiadów.
Patrząc na branże gospodarki, najbardziej zawodzi transport i gospodarka magazynowa. Równie złe są wyniki handlu, zakwaterowania i gastronomii oraz przemysłu. Mowa oczywiście o danych odsezonowanych. Najbardziej newralgiczny w tym zestawieniu, w najbliższej przyszłości wydaje się przemysł, dla którego zmniejszająca się liczba nowych zamówień oraz kurcząca się konsumpcja będą odgrywały kluczową rolę.
Konfederacja Lewiatan