Rada Polityki Pieniężnej na dzisiejszym posiedzeniu podwyższyła referencyjną stopę procentową z 0,5 proc. do 1,25 proc.
Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan
Rada Polityki Pieniężnej drugi miesiąc z rzędu zaskoczyła podwyżkami stóp. Pierwsze zaskoczenie było przed miesiącem, gdy w ogóle zdecydowała się na podwyższenie stopy referencyjnej o 40 pkt bazowych, mimo dość wtedy twardego stanowiska prezesa NBP o konieczności przeczekania wysokiej inflacji. Dziś z kolei RPP pokazała jastrzębie nastawienie zaskakując rynek wzrostem stopy referencyjnej o 75 pkt bazowych. Rynki oczekiwały wzrostu, ale niższego, o 50 pkt bazowych.
Tym samym stopy procentowe zbliżają się do docelowego, przed pandemicznego poziomu 1,5%, choć niewykluczone, że jastrzębie na kolejnych posiedzeniach będą nadal dominować i w niedługim czasie stopy osiągną poziom 2,5%. Miałoby to uzasadnienie ponieważ za chwilę Polski Ład wprowadzi kolejną silną presję inflacyjną, poprzez wzrost wynagrodzeń Polek i Polaków. A co za tym idzie będziemy coraz bliżej spirali płacowo-cenowej, której zgodnie ze słowami prezesa NBP, bank centralny się obawia.
Co to oznacza dla rynku i dla obywateli? Przede wszystkim dzisiejsza decyzja RPP przeciwdziałania wysokiej inflacji ma opóźniony zapłon. Innymi słowy dzisiejsze studzenie gospodarki będzie widoczne dopiero w perspektywie dwóch kwartałów. Oznacza to, że obecnie Polacy idąc do sklepu będą nadal płacić coraz więcej za wiele produktów, ponieważ w krótkiej perspektywie nie jesteśmy w stanie skutecznie przeciwdziałać wzrostowi cen. Teraz dodatkowo portfele obywateli i przedsiębiorców będą uszczuplane wyższą ratą od zaciągniętych wcześniej kredytów. Dla kredytu o wartości 350 tys. zł, udzielonego na 35 lat, miesięczna rata wzrośnie o blisko 200 zł.
Złoty na rynku forex zareagował podobnie jak miesiąc wcześniej. Po chwilowym umocnieniu wraca do poziomów sprzed decyzji, tj. 4,59 zł za jedno euro.
Konfederacja Lewiatan