W projekcie ustawy o ruchu drogowym, która ma implementować do naszego porządku prawnego dyrektywę w sprawie okresowych badań zdatności do ruchu drogowego pojazdów silnikowych i ich przyczep, znalazło się wiele dodatkowych regulacji, których nie wymaga europejskie prawo – alarmują Konfederacja Lewiatan i Związek Pracodawców SKP.
Przepisy zawarte w ustawie, którymi jutro ma się zająć Sejm, naruszają Prawo Przedsiębiorców, w którym jest wyraźnie zapisane, że „implementując prawo Unii Europejskiej i prawo międzynarodowe, należy dążyć do nakładania wyłącznie obowiązków administracyjnych niezbędnych do osiągnięcia celów implementowanych przepisów”.
Te dodatkowe, kosztowne regulacje dla firm, których nie oczekuje Unia Europejska to:
a) dualizm w nadzorze nad stacjami kontroli pojazdów (teraz starosta, po zmianie starosta + TDT),
b) system kontrolnych badań technicznych – wyników kwestionowanych przez posiadaczy pojazdów,
c) system karnych, dodatkowych opłat za badania techniczne pojazdów wykonywane po terminie,
d) system dodatkowego dokumentowania obecności pojazdu na badaniu technicznym (foto drogomierza),
e) sankcje karne dla przedsiębiorców i personelu diagnostycznego związane z działalnością SKP. Dyrektywa 2014/45/UE nie wymaga takich regulacji. To zbędne koszty budżetowe – około 250 mln zł.
– Tymczasem Ministerstwo Infrastruktury od niemal 18 lat nie dokonało żadnych zmian w rozporządzeniu regulującym wysokość urzędowych opłat za badania techniczne pojazdów. Blisko 6 tysiącom przedsiębiorców grozi upadłość z powodu drastycznego wzrostu kosztów oraz wysokiej inflacji, a tysiącom pracowników obsługi diagnostycznej utrata miejsc pracy. Apelujemy do posłów o refleksję i odrzucenie zbędnych i kosztownych regulacji w nowelizowanej ustawie – mówi Kazimierz Zbylut, prezes Związku Pracodawców SKP.
Konfederacja Lewiatan