To jak kształtować się będą płace w 2025 roku, a zwłaszcza płaca minimalna zdecyduje o nastrojach inwestycyjnych przedsiębiorców i kształtować będzie plany zatrudnienia oraz inwestycji zagranicznych w Polsce na najbliższe lata - podkreśla prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, badacz rynku pracy i wynagrodzeń z Uniwersytetu Warszawskiego.
W ostatnich latach przy bardzo wysokiej inflacji obserwowaliśmy ogromną presję na wzrost płac, podbijaną wysoką dynamiką wzrostu minimalnego wynagrodzenia. Rosło ono w latach 2023-2024 dwukrotnie w styczniu i lipcu łącznie o 20% i 19%. W tym samym czasie wzrost płac utrzymywał się na przeciętnym poziomie 12,8% w 2023 roku i prawdopodobnie nieznacznie osłabnie w 2024 roku, przy czym płace w sektorze przedsiębiorstw rosną zdecydowanie szybciej.
Wysoka presja płacowa
W I kwartale 2024 roku przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 11,3%, a nominalnie osiągnęło 8579 zł. Presja płacowa nadal się utrzymuje i to mimo znacznego spowolnienia gospodarczego i odczuwalnego w całym 2023 roku spadku zamówień krajowych i zagranicznych. Obserwujemy też rosnące koszty produkcji, zwłaszcza energii. To wszystko, przy wyraźnym spowolnieniu gospodarczym (0,2% wzrostu PKB w 2023 roku), a także w Strefie euro, w szczególności w Niemczech, oznaczało spadek zamówień w gospodarce i zapowiedzi zwolnień grupowych w bieżącym roku. Mimo, że 17 tysięcy redukowanych miejsc pracy nie jest dotkliwe dla polskiej gospodarki i nie wpłynie na poziom bezrobocia, to zapowiedź likwidacji miejsc pracy ulokowanych w kluczowych inwestycjach takich firm jak Dell, Ericcson, IBM, Nokia, decydujących o nowoczesności i konkurencyjności gospodarki musi niepokoić.
Czy stracimy pozycję lidera inwestycji zagranicznych?
Czy Polsce grozi zatem utrata pozycji lidera inwestycji zagranicznych, a jeśli tak, to co zrobić, aby uchronić gospodarkę przed niebezpieczeństwem delokalizacji inwestycji kluczowych dla gospodarki i rynku pracy?
– Tym co napawa pewnym optymizmem jest rosnący PKB (w I kwartale br. wzrósł o 2%), co oznacza ożywienie naszej gospodarki oraz szanse na wzrost zamówień oraz konsumpcji krajowej. Inflacja utrzymywać się będzie na wysokim poziomie, choć spadnie w przyszłym roku do 5,1%. Niestety, w związku z uwolnieniem cen energii elektrycznej i ograniczoną interwencją państwa (po odmrożeniu VAT 8% na żywność) można spodziewać przyspieszenia inflacji w drugiej połowie roku, co może na powrót uruchomić presję płacową w gospodarce. Stąd można spodziewać się w drugim półroczu trudności w osiąganiu porozumień płacowych – dodaje prof. Jacek Męcina.
O ile wzrosnąć powinna płaca minimalna?
W tym kontekście kluczowy jest wzrost płacy minimalnej w 2025 roku, który ogłoszony w lipcu br. nie powinien przekroczyć 6%, a wynagrodzeń w sferze budżetowej 15%, Zdaniem prof. Jacka Męciny to cele, które musimy osiągnąć jeśli chcemy odbudować skłonność przedsiębiorców do inwestycji i wzrostu zatrudnienia. Przedstawione w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa dane pokazują trudności jakie stoją przed gospodarką i finansami publicznymi odziedziczonymi w fatalnym stanie po poprzednim rządzie. Nie będzie łatwo, ale jeśli uda się zracjonalizować podejście rządu i partnerów społecznych do płac, przywrócić zaufanie przedsiębiorców do państwa i kształtowanego przez rząd otoczenia prawnego mamy szansę na wyższy poziom inwestycji.
Ekspert podkreśla, że zgodnie z obowiązującą ustawą o minimalnym wynagrodzeniu jego poziom będzie kształtowany przez planowany wskaźnik inflacji i procent PKB – zatem zgodnie z projekcją Ministerstwa Finansów płaca minimalna powinna wzrosnąć nie więcej niż o 6% – co spełniać będzie warunek referencyjnej wysokości płacy minimalnej na poziomie 50% przeciętnego wynagrodzenia. Byłby to dobry sygnał dla gospodarki, a zwłaszcza dla sektora MŚP i wielu słabszych branż, na które wysokość płacy minimalnej mocno oddziałuje, jak hotelarstwo, turystyka, gastronomia i niektóre usługi.
Konfederacja Lewiatan