Stopa bezrobocia na koniec grudnia 2021 wyniosła 5,4%, a liczba bezrobotnych spadła z 898,8 tys. osób w listopadzie do 895,2 tys. – podał GUS.
Komentarz Moniki Fedorczuk, ekspertki Konfederacji Lewiatan
Utrzymanie się stopy bezrobocia na poziomie z poprzedniego miesiąca jest wyjątkiem – z reguły w okresie zimowym mieliśmy do czynienia ze wzrostem bezrobocia rejestrowanego. Jeśli zdarzały się wyjątki to przy znacznie wyższym bezrobociu (np. 2016 – 8,2%, 2014 – 11,4%, 2007 – 11,2%).
Dane z grudnia wskazują na duży popyt na pracowników – właściwie nie widać sezonowości zatrudnienia, co oznacza, że osoby, które ukończyły prace w jednych branżach są niemal natychmiast zatrudniane w innych, takich gdzie np. pogoda nie ma wpływu na możliwość realizacji zamówień. Niewątpliwie zachętą do podejmowania legalnej pracy są rosnące wynagrodzenia, w tym również płaca minimalna i stosunkowa łatwość uzyskania pracy w związku z obniżeniem wymagań przez pracodawców. Zaledwie 0,4 pkt proc. dzieli grudniowy odczyt od rekordowo niskiej stopy bezrobocia z czasów przed pandemią (w październiku 2019 było 5%).
Warto zauważyć, że obecnie najpoważniejszym problemem, z którym borykają się pracodawcy jest brak wystarczającej liczby pracowników. Mamy do czynienia z dużym zróżnicowaniem bezrobocia na terenie kraju. W niektórych powiatach jest ono poniżej 3%, a więc poniżej poziomu przyjmowanego jako naturalny dla rynku pracy, wynikający m.in. z przerw w zatrudnieniu. Fakt, iż na rynku pracy nadal mamy powiaty, gdzie – mimo tak dużego popytu na pracę – bezrobocie przekracza 10 a nawet 15% oznacza, że problemy te mają charakter strukturalny.
Na nowo należałoby się zastanowić na definicją osoby bezrobotnej i kryteriów, które pozwalają uzyskać i utrzymać ten status. W gronie osób zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy są również takie, które de facto nie mają zdolności do podjęcia i utrzymania zatrudnienia bez uprzedniego, kompleksowego wsparcia, również w zakresie zmiany postaw, co jest procesem zarówno trudnym, jak i długotrwałym. Nie można zatem utożsamiać liczby osób zarejestrowanych jako bezrobotne z rozmiarem zasobów pracy, które stosunkowo łatwo mogą zostać włączone w rynek pracy.
Konfederacja Lewiatan