Firmy szkoleniowe i doradcze apelują o przyjęcie rekomendacji, które odmrożą ich działalność
19 maja 2020

Firmy szkoleniowe i doradcze apelują o przyjęcie rekomendacji, które odmrożą ich działalność

• Od połowy marca br. firmy szkoleniowe i doradcze, poza usługami świadczonymi w formie zdalnej, praktycznie zaprzestały działalności.
• Konfederacja Lewiatan popiera apel Polskiej Izby Firm Szkoleniowych o przyjęcie dla branży usług rozwojowych rekomendacji, które umożliwią realizację stacjonarnych szkoleń i doradztwa z poszanowaniem rygorów sanitarnych i zasad bezpieczeństwa.

W apelu skierowanym do Jadwigi Emilewicz, wicepremier, minister rozwoju, Polska Izba Firm Szkoleniowych, podkreśla, że branża wypracowała rekomendacje dotyczące warunków i wymogów pozwalających na realizację działalności szkoleniowej w tradycyjnej formie, z uwzględnieniem pewnych rygorów, ograniczeń i środków bezpieczeństwa.

Z badania przeprowadzonego pod koniec marca wynika, że w najbliższych trzech miesiącach 84% firm szkoleniowych obawiało się anulowania zamówień, 82% spodziewało się utrudnionych kontaktów biznesowych i pozyskiwania klientów, 42% kłopotów z wypłatą wynagrodzeń, a ponad 33% było przekonanych, że dojdzie do redukcji zatrudnienia.

– Działalność firm szkoleniowych nie została ograniczona wprost w związku z pandemią COVID-19, ale wprowadzone rygory dotyczące dystansu społecznego, reżimu sanitarnego oraz zakazy obowiązujące w branżach współpracujących sprawiły, że od połowy marca br. mamy do czynienia niemal z całkowitym zastojem w tym sektorze. Ma to negatywne, często nieodwracalne skutki ekonomiczne – mówi Małgorzata Lelińska, wicedyrektorka departamentu funduszy europejskich Konfederacji Lewiatan.

Wiele firm zaprzestało prowadzenia działalności, a średni poziom sprzedaży nie przekracza obecnie 20% wolumenu realizowanego w normalnych warunkach. Takie wartości sprzedaży możliwe są dzięki świadczeniu części usług szkoleniowych w formie zdalnej. Dalsze zwiększanie sprzedaży w oparciu o taką formę działalności ma ograniczenia merytoryczne (nie każdy rodzaj usługi rozwojowej można zrealizować zdalnie), ale także finansowe – przekształcenie oferty wymaga ogromnych inwestycji, na które firmy teraz nie stać.

Zakontraktowane warunki usług rozwojowych dofinansowywanych ze środków UE nie mogą być w pełni zachowane – zarówno w zakresie usługi podstawowej, jak i usług ściśle z nią związanych (np. catering, usługi hotelowe).

W przypadku usług świadczonych komercyjnie: klienci instytucjonalni najczęściej całkowicie odstępują od zamówienia lub nie wyrażają zgody na zmiany warunków kontraktu, a klienci indywidualni w zdecydowanej większości rezygnują z usługi.

Praktycznie zablokowane zostało korzystanie z bazy szkoleniowej – większość firm nie dysponuje własną bazą, ale wynajmuje lokale. Tymczasem placówki oświatowe, hotele, ośrodki szkoleniowo-wypoczynkowe, centra szkoleniowe zostały zamknięte.

Brak wyraźnych rekomendacji dotyczących prowadzenia działalności szkoleniowej i doradczej powoduje także, że firmy same nie chcą podejmować ryzyka, ale także spotykają się z dość powszechnymi odmowami udziału w szkoleniach trenerów.

– Konieczny jest impuls wspierający powrót do świadczenia usług w formach stacjonarnych. Bez konkretnych warunków zapewniających bezpieczeństwo usługodawcom i usługobiorcom, taki stan niepewności będzie się przedłużał ze szkodą zarówno dla branży, jak i odbiorców jej usług. Obecnie najistotniejsze wydaje się zagrożenie realizacji programów rozwojowych, zarówno dofinansowywanych ze środków publicznych (w tym funduszy europejskich), jak i komercyjnych, wynikających z potrzeb rynku pracy oraz wyzwań związanych m.in.: ze zmianami w sposobie prowadzenia działalności gospodarczej w warunkach post-covidowych – dodaje Małgorzata Lelińska.

Konfederacja Lewiatan