Oby spowolnienie było niewielkie, a wzrost płac wynikał z modernizacji gospodarki
02 stycznia 2020

Oby spowolnienie było niewielkie, a wzrost płac wynikał z modernizacji gospodarki

Wkraczamy w 2020 rok bez bólu głowy, bez powodów do hurraoptymizmu, ale z dużą ciekawością poznawczą. To będzie rok weryfikujący, jak prowadzona polityka gospodarcza radzi sobie w dobie gorszej koniunktury, a także czy wyborcy uwierzyli, że obecna konsumpcja nie zwiększy przyszłych obciążeń.

Komentarz dr Soni Buchholtz, ekspertki ekonomicznej Konfederacji Lewiatan

W sprawach ogólnogospodarczych życzymy Państwu i sobie:
 Przebiegu spowolnienia gospodarczego w tym roku co najmniej tak delikatnego, jak wieszczą to prognozy Ministerstwa Finansów. A więc: bardzo spokojnego, z dnem cyklu w okolicach 3% na przełomie 2021 i 2022 roku. Takie spowolnienie byłoby tylko trochę gorsze od średniego wzrostu w ostatnim ćwierćwieczu i pozwoliło na szybsze nadganianie względem borykającej się z trudnościami strefy euro. Chociaż oczywiście strefie euro życzymy również dobrze – w końcu to tam płynie przeważająca większość naszego eksportu.

– Aby płace rosły… inaczej. Innymi słowy, aby wzrost płac wynikał z modernizacji struktury gospodarki (realizacji zamówień bardziej zaawansowanych i wiedzochłonnych – a zatem lepiej opłacanych), wzrostów produktywności pracowników (wynikających z wyższych i lepiej dostosowanych do potrzeb kompetencji), oraz modernizacji stanowisk pracy (nie do wiary, że po raz kolejny przypominamy o inwestycjach sektora prywatnego).

– Większej zdolności do antycypowania kosztów. Chcielibyśmy życzyć, by niespodziewane wzrosty się nie pojawiały – ale jesteśmy pragmatyczni. Pozostaje więc życzyć, by polityka publiczna sprzyjała ograniczaniu ich u źródła. Natomiast tych, których ograniczenie nie jest możliwe lub zasadne, by stawały się przedmiotem łagodnych i przewidywalnych wzrostów. W ten sposób prowadzenie rachunku kosztów przedsiębiorstw nie będzie wymagało szklanej kuli. Przykłady można mnożyć, począwszy od kosztów pracy (kształtowanych przecież nie tylko przez same wynagrodzenia) przez ceny energii aż do cen wywozu śmieci.

– Aby strony dialogu społecznego miały mocny głos w dyskusjach nad sprawami społeczno-gospodarczymi. Nikt nie ma monopolu na wiedzę – rządzący również. Życzliwa krytyka ze strony organizacji pracodawców i związków zawodowych służy poprawie jakości prawa. W ostatnich latach stanowionego szybko i nie zawsze z dostateczną uwagą. Pozwala eliminować drobne potknięcia i zadawać pytania o zasadność pewnych rozwiązań. Odpowiedź na te pytania jest miarą, czy wiemy dokąd dążymy i czy mamy świadomość, jaka jest tego cena.
PS. Rzutem na taśmę życzymy, aby ptasia grypa nie stała się pomorem na miarę zeszłorocznego ASF i nie przełożyła się na wzrost cen koszyka konsumenckiego.

Konfederacja Lewiatan

Nastroje w przemyśle nieco lepsze. Maleją szanse na zwiększanie zysków
02 stycznia 2020

Nastroje w przemyśle nieco lepsze. Maleją szanse na zwiększanie zysków

Ważne dla firm: Z perspektywy przedsiębiorców nieciekawie wygląda wzrost kosztów, któremu towarzyszy obniżanie cen produktów. Zwiastują one ograniczanie przestrzeni do zysków, ale również mniejszą poduszkę finansową na wzrosty cen na początku 2020 roku.

Komentarz dr Soni Buchholtz, ekspertki ekonomicznej Konfederacji Lewiatan

Pierwsze tegoroczne dane to wyniki badania PMI w polskim przetwórstwie przemysłowym. Jak podają analitycy IHS Markit, w grudniu 2019 wskaźnik wzrósł do poziomu 48 pkt (w listopadzie 46,7), co oznacza relatywne pogorszenie warunków w sektorze, obserwowane niezmiennie od 14 miesięcy, ale o wyraźnie mniejszej skali niż w poprzednim kwartale.

Wskaźnik PMI to wypadkowa 5 składowych: nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów. Ich dekompozycja pozwala zatem określić, na ile względnie kiepska sytuacja jest powodowana osłabieniem popytu, a na ile jego konsekwencjami dla procesu produkcji.
W świetle opublikowanego komunikatu, za poprawę w porównaniu do listopada odpowiadają przede wszystkim zamówienia i produkcja, których spadek jest relatywnie wolniejszy niż przed miesiącem. U jego źródeł w opinii respondentów leży spowolnienie gospodarcze – przy czym warto pokreślić, że w grudniu problematyczny był spadek zleceń na eksport, podczas gdy popyt podmiotów krajowych utrzymywał się na podobnym poziomie. Kanał krajowy był jednak w ostatnich miesiącach dość zmienny, ale jednak dawał większe nadzieje niż zagraniczny, z najdłuższym trendem spadkowym od dekady. Produkcja służąca redukowaniu zaległości ulega powoli wygaszaniu.

Naturalną konsekwencją tych trendów są redukcje zatrudnienia, które coraz wyraźniej pojawiają się mimo deklarowanych trudności w znalezieniu pracownika. Są one mniejsze niż można by oczekiwać po spadkach popytu, ale w ocenach menedżerów logistyki w ostatnim półroczu powracają. Innymi słowy, firmy coraz częściej zaczynają szacować koszt ponownej rekrutacji i przyjęcia pracowników w przetwórstwie za niższy niż utrzymywanie go w dobie niepewnego i słabnącego popytu oraz wyraźnie dodatniej dynamiki płac. Mniejszym zaskoczeniem jest redukcja aktywności zakupowej, która służy zmniejszeniu kosztów składowania materiałów i półproduktów oraz zwiększaniu płynności na niepewne czasy.

Z perspektywy przedsiębiorców nieciekawie wygląda jednak wzrost kosztów, któremu towarzyszy obniżanie cen produktów (drugi raz w ostatnim kwartale) – łącznie zwiastują one ograniczanie przestrzeni do zysków, ale również mniejszą poduszkę finansową na wzrosty cen na początku 2020. To najprawdopodobniej jeden z mniej eksponowanych powodów utrzymujących się na bardzo niskich poziomach oczekiwań co do przyszłej produkcji – chociaż patrząc na dane ze strefy euro, sytuacji nie poprawia spowolnienie w Europie i powracająca perspektywa twardego brexitu.

Konfederacja Lewiatan