EFNI: Budżet UE 2021-2027 – dyskusja panelowa
06 października 2020

EFNI: Budżet UE 2021-2027 – dyskusja panelowa

Zielona gospodarka i cyfryzacja głównymi filarami przyszłego budżetu UE

 

W dyskusji panelowej na temat wieloletnich ram finansowych Unii Europejskiej zorganizowanej podczas EFNI udział wzięli: Renata Calak, dyrektorka Departamentu Strategii w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, Jan Olbrycht, eurodeputowany, członek Komisji Budżetowej i oraz Komisji Rozwoju Regionalnego oraz Grzegorz Radziejewski, analityk, koordynator polityki budżetowej UE, Dyrekcja Generalna ds. Budżetu, DG BUDGET, Komisja Europejska. Dyskusję prowadziła Magdalena Cedro, dziennikarka Dziennika Gazety Prawnej.

Jan Olbrycht wskazywał na niedofinansowanie niektórych polityk w nowej perspektywie finansowej i mówił o potrzebie ich wzmocnienia. Jednocześnie podkreślił, że najtrudniejszym elementem rozmów o nowym budżecie nie wydają się dziś być pieniądze, a raczej spór o praworządność.

Magdalena Cedro sporo uwagi poświęciła 750 mld euro składającym się na fundusz odbudowy i mających stworzyć lepszą, bardziej odporną na wstrząsy gospodarkę. Grzegorz Radziejewski wyraził nadzieje, że te środki zostaną sprawnie wydane i że w tej chwili jest czas aby zagwarantować środki na szczeblach krajowych. Przypominał także o filarach tworzących „Next Generation EU”, w tym cyfryzacji i zielonej gospodarce. – Chcemy być w tym wszystkim konkurencyjni nie dla samej idei konkurencyjności, ale by gospodarka stała się naprawdę atrakcyjna z punktu widzenia społecznego, a jakość życia się zwiększała – powiedział.

W trakcie dyskusji Renata Calak mówiła o realizowanych reformach i projektach inwestycyjnych, które wejdą w skład Krajowego Planu Odbudowy. Jak zauważyła jednym z wyzwań stojących przed Polską po pandemii będzie wzmocnienie gospodarki cyfrowej. Zwróciła również uwagę na wysoki udział procentowy obszarów klimatu i cyfryzacji w nowej perspektywie finansowej UE, zastanawiając się w tym miejscu czy będzie to stanowić wyzwanie dla Polski. Duża część środków przeznaczonych na klimat i cyfryzację ma tak naprawdę działanie mobilizujące i dlatego jest to wyzwanie możliwe do osiągnięcia. Jednak aby sukces był możliwy niezbędne są przejrzyste zasady inwestycji – podkreśliła.

 

Konfederacja Lewiatan

EFNI: Możliwości inwestycyjne w obszarze odnawialnych źródeł energii – prezentacja raportu
06 października 2020

EFNI: Możliwości inwestycyjne w obszarze odnawialnych źródeł energii – prezentacja raportu

W kwestii OZE przechodzimy przyspieszony proces przemian nie tylko gospodarczych, ale i w myśleniu. Nie zadajemy sobie już pytania CZY, tylko KIEDY.

W czasie EFNI odbyła się prezentacja oraz dyskusja wokół wniosków z raportu Konfederacji Lewiatan i Polskiego Funduszu Rozwoju pt. „Możliwości inwestycyjne w obszarze odnawialnych źródeł energii”. Wzięli w niej udział: Wojciech Graczyk, dyrektor wykonawczy Innogy Polska S.A., Bartłomiej Pawlak, wiceprezes zarządu Polskiego Fundusz Rozwoju oraz Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej. Spotkanie poprowadziła Dorota Zawadzka-Stępniak, dyrektorka Departamentu Energii i Zmian Klimatu w Konfederacji Lewiatan.

Raport wskazuje inwestycje w zeroemisyjne technologie OZE jako najlepszą strategię transformacji energetycznej. Jak zauważa są nie tylko blisko związane z rynkiem, ale również nie są zależne od kosztów dostaw paliw i wysokości opłat środowiskowych, a ponadto charakteryzują się krótkimi cyklami inwestycyjnymi.

Dorota Zawadzka-Stępniak zwróciła uwagę na konieczność tworzenia spójnych ram legislacyjnych i zapewnienia dostępu do finansowania. Jej zdaniem to kwestie, które przyczynią się do rozwoju przemysłu energetycznego i zielonej transformacji – wesprą rozwój deweloperów, producentów i inwestorów urządzeń dla OZE.

Grzegorz Wiśniewski mówił z kolei o znaczeniu technologii zeroemisyjnych, które, jak podkreślił, będą kołem zamachowym kolejnych inwestycji, głównie prywatnych, takich jak np. farmy wiatrowe, fotowoltaika czy biogazownie. Szybki wzrost mocy zainstalowanych w tych źródłach niebawem stanie się bodźcem do przeprowadzania coraz to śmielszych decyzji inwestycyjnych w systemach energetycznych i ciepłowniczych. Aby transformacja była prawdziwa musimy stworzyć jak najwięcej źródeł zielonych, a tylko tyle technologii pośrednich ile to niezbędne – podsumował.

Wojciech Graczyk zauważył, że projektu zielonej transformacji w szerokiej skali nie udźwignie żadna organizacja prywatna. Zwrócił także uwagę na aspekt tworzenia miejsc pracy w elektroenergetyce, która dzięki przemianom staje się dziś olbrzymim pracodawcą.

Bartłomiej Pawlak wskazywał zaś Polski Fundusz Rozwoju jako potencjalnego akceleratora takich zmian, który poprzez zaangażowanie kapitałowe może w sposób istotny przyczynić się do zielonej transformacji. Tym bardziej, że pierwsze rozwiązania inwestycyjne PFR mogą pojawić się jeszcze w tym roku. – Dynamika zmian jest duża, przechodzimy przyspieszony proces przemian nie tylko gospodarczych, ale i w myśleniu. Nie ma już pytania CZY, a jedynie KIEDY. Ostatnie porozumienie z górnikami czy ogłoszenie zeroemisyjnej strategii Orlenu do 2050 roku to wydarzenia bez precedensu na tej drodze. Jeszcze kilka lat temu takie deklaracje byłyby nie do pomyślenia – powiedział.

Partnerem wydarzenia był Polski Fundusz Rozwoju.

 

Konfederacja Lewiatan

EFNI: „Iloraz Sztucznej Inteligencji” – prezentacja raportu
06 października 2020

EFNI: „Iloraz Sztucznej Inteligencji” – prezentacja raportu

Jaki jest potencjał sztucznej inteligencji w administracji publicznej w Europie Środkowo-Wschodniej? Jakie są potrzeby i wymagania sektora publicznego w odniesieniu do tej technologii? Czy wykorzystanie sztucznej inteligencji da się pogodzić z dbałością o bezpieczeństwo i etykę? Podczas EFNI poznaliśmy odpowiedzi na ten pytania, zawarte w raporcie przygotowanym przez Ośrodek dialogu i analiz THINKTANK.

 

W dyskusji na jego temat wzięli udział: Zbigniew Gajewski, Partner THINKTANK, Casper Klynge, vice President, European Government Affairs w firmie Microsoft, a także Tomasz Klekowski, ekspert tematyki cyfrowej transformacji gospodarki i członek Rady Fundacji Platforma Przemysłu Przyszłości. Dyskusję poprowadziła Małgorzata Bonikowska, Prezes THINKTANK i Centrum Stosunków Międzynarodowych.

Małgorzata Bonikowska rozpoczęła od wskazania na powolność wdrażania projektów SI w sektorze publicznym. Casper Klynge mówił w odpowiedzi o dużej luce między obecnym stanem technologii a istniejącymi regulacjami, które za nią nie nadążają. Wskazywał przy tym na dużą rolę sektora publicznego w pokazywaniu potencjału nowych rozwiązań oraz to, że pandemia przyspieszyła wdrożenia SI i uczenia maszynowego, które nie są już postrzegane jako „opcja”, a coś niezbędnego.

Zbigniew Gajewski zwrócił uwagę na liczne przykłady wdrożeń SI w Europie i idące za nimi korzyści, które zostały opisane w Raporcie – między innymi w branży medycznej, rolnictwie, zmniejszaniu nierówności między Wschodem a Zachodem.

Tomasz Klekowski podkreślał natomiast, że w implementacji SI ważna jest nie tylko chęć do wprowadzenia samych zmian, ale też umiejętność wybrania odpowiednich rozwiązań technologicznych, dlatego sektor publiczny powinien częściej rozmawiać z sektorem prywatnym w tej kwestii. Opisywał także zalety wykorzystania SI w branży medycznej, gdzie możliwe jest przykładowo przyspieszenie analizy badań, jak również usprawnienie obsługi pacjentów i kontaktu z nimi, np. poprzez chatboty pomagające załatwiać sprawy formalne.

Casper Klynge wspominał o niedawno otwartym centrum danych Microsoftu – jednej z największych inwestycji firmy w Polsce. Dowodzi to silnej pozycji Europy w kontekście wiedzy, ale również wyznacza kierunek zmian w bliskiej przyszłości, w której dostęp do wiedzy, kursów, szkoleń – czasem zdobywania nowych umiejętności będzie powszechny i nieograniczony. Przyszłość to umiejętność nauki każdego dnia, otwarcie na zmiany – inaczej zostaniemy w tyle – dodał Klynge.

Partnerem prezentacji był Microsoft, natomiast partnerami merytorycznymi: Think-Tank oraz Centrum Stosunków Międzynarodowych.

 

Konfederacja Lewiatan

Zmniejszenie liczby ministerstw pomoże gospodarce
06 października 2020

Zmniejszenie liczby ministerstw pomoże gospodarce

• W ogrodach Pałacu Prezydenckiego odbyła się dzisiaj uroczystość zaprzysiężenia nowych ministrów rządu Mateusza Morawieckiego.
• Cieszy informacja o zmniejszeniu liczby ministerstw, niepokoi forsowanie „reformy” CIT/PIT.

– Na pewno na plus rekonstrukcji rządu należy zapisać redukcję liczby ministerstw. Cieszy połączenie resortów rozwoju oraz rodziny, pracy i polityki społecznej, bo rynek pracy jest ważnym elementem, który zdecyduje o możliwościach dalszego rozwoju gospodarki. Dodatkowo Jarosław Gowin, jako szef tego resortu, doświadczony polityk, gospodarczy pragmatyk i osoba o wrażliwości społecznej daje szansę na konstruktywny dialog ze środowiskiem przedsiębiorców. Dużo dobrego może dać połączenie ministerstw Klimatu i Środowiska pod zarządem doskonale się sprawdzającego w poprzednim rozdaniu Michała Kurtyki i jego ekipy. Był to warunek konieczny do realnego przyspieszenia transformacji energetycznej kraju – mówi Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.

– Słabym sygnałem na początek nowego rządu jest naszym zdaniem forsowanie „reformy” CIT/PIT, w sposób zaprzeczający idei dialogu i poszanowania przedsiębiorców, poprzez niewprowadzanie drastycznych zmian w systemie podatkowym, z pominięciem chociażby minimalnego vacatio legis – dodaje Maciej Witucki.

Konfederacja Lewiatan

 

„Impuls dla Polski”. Priorytetem kontrola nad długiem i zwiększenie inwestycji
06 października 2020

„Impuls dla Polski”. Priorytetem kontrola nad długiem i zwiększenie inwestycji

Kontrola nad długiem publicznym poprzez zwiększenie wydatków na innowacyjne inwestycje – to jedna z recept dla polskiej gospodarki wypisanych przez ekspertów Konfederacji Lewiatan w raporcie „Impuls dla Polski 2020 -2022″.  

 

Nie obarczajmy długiem firm!

– Rachunek gospodarczy za pandemię COVID-19 będzie bardzo wysoki. Dlatego niezwykle ważne jest, żebyśmy w czasie kryzysu nie utracili kontroli nad długiem publicznym i nie wpędzili gospodarki w jeszcze większe kłopoty – mówi dr Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan.

Rządom mogłoby się wydawać, że obarczenie długiem biznesu to najprostsze rozwiązanie. Jednak przenoszenie kosztów spłaty długu publicznego na przedsiębiorstwa jest bardzo złym pomysłem. Zwiększenie obciążeń fiskalnych oraz parapodatkowych (w szczególności tych związanych z zatrudnieniem) w okresie niskiego i niepewnego wzrostu, przełoży się bez wątpienia na ograniczenie inwestycji przedsiębiorstw i redukcję zatrudnienia.

Należy też pamiętać, że firmy mają do spłacenia swoje kredyty i pożyczki, które zaciągnęły, żeby przetrwać najcięższy okres lockdownu – ostrzega Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan.

 

Zadłużajmy się racjonalnie i pozwólmy odejść zombie

Jak zatem trzymać dług publiczny w ryzach i nie obciążać dodatkowo biznesu?

Przede wszystkim należy zaciągać kredyty głównie na inwestycje, bo to one w przyszłości pomogą spłacić długi. Oczywiście nie ulega wątpliwości, że w pierwszej fazie reakcji na kryzys wywołany pandemią nie było alternatywy dla uruchomienia szerokiego strumienia środków pomocowych. Ochrona wszystkich zagrożonych miejsc pracy była właśnie rodzajem mądrej inwestycji, której owoce teraz zbieramy.

Tymczasem pierwszy etap działań antykryzysowych mamy za sobą i nadszedł czas odłączania kroplówki dla firm, których funkcjonowanie w dłuższym okresie nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Jeśli tego nie zrobimy, doprowadzimy do powstania zjawiska, które w czasach gospodarki centralnie planowanej było nazywane ukrytym bezrobociem, a dziś często określa się jako tworzenie zombie-jobs i zombie-companies.

Na jakie inwestycje powinniśmy postawić?

Wciąż przeznaczamy zbyt małą część wydatków w naszym budżecie na działania modernizacyjne. To powinno się zmienić. Gwarancją spłaty zaciągniętych kredytów są nowoczesne inwestycje skrojone na potrzeby naszej rzeczywistości gospodarczej, których innowacyjność pozwoli nam przeskoczyć kilka etapów rozwoju i znaleźć się w gospodarczej awangardzie. Nie potrzebujemy inwestycji, które będą kopiowały odchodzące do lamusa rozwiązania znane z państw wyżej rozwiniętych.

– Dziś przejdźmy do wspierania tych przedsięwzięć, które stworzą wartość dodaną, pozwolą nam osiągnąć wypłacalność i wejść na ścieżkę przyspieszonego rozwoju. Musimy mądrze i racjonalnie wykorzystać znaczące środki finansowe płynące z UE do zbudowania gospodarczych przewag na dziesięciolecia, bo to szansa na jakościowy i technologiczny przełom dla naszego rynku – dodaje Sonia Buchholtz.

Ostatni dzwonek na wykorzystanie dużych środków z UE!

Mamy też już ostatnią szansę, żeby wykorzystać znaczące środki finansowe płynące z Unii Europejskiej do rozwiązania naszych problemów strukturalnych i zbudowania gospodarczych przewag na dziesięciolecia. To szansa na przeskoczenie pewnych etapów jakościowego/technologicznego rozwoju gospodarczego (tzw. leapfrogging). A globalna pandemia stanowi nowe otwarcie w międzynarodowej konkurencji. Jeżeli nie teraz, to kiedy?

Kliknij tu i pobierz raport „Impuls dla Polski”

Konfederacja Lewiatan

Objęcie spółek komandytowych podatkiem CIT to zły pomysł
06 października 2020

Objęcie spółek komandytowych podatkiem CIT to zły pomysł

• Jutro na posiedzeniu Sejmu planowane jest pierwsze czytanie projektu ustaw podatkowych, które zakładają m.in. objęcie spółek komandytowych podatkiem CIT.
• Propozycja opodatkowania spółek komandytowych budzi sprzeciw i zdumienie, ponieważ ma czysto fiskalny charakter – uważa Rada Podatkowa Konfederacji Lewiatan i apeluje o rezygnację z tych zmian.

Uzasadnieniem takiej propozycji jest fałszywa teza, że spółki komandytowe to powszechne wehikuły optymalizacyjne. W ocenie ministra finansów prowadzenie biznesu w formie takich spółek wynika z chęci uzyskania optymalizacji podatkowej.

– To nieprawda. Spółki te są powoływane najczęściej przez przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą (opodatkowaną 19% PIT i nierzadko 4% daniną solidarnościową). Ze względu na rozwój przedsiębiorstwa dążą oni do możliwie najbardziej właściwego ukształtowania zasad zarządzania biznesu pod względem kosztów prowadzenia działalności, kontroli, prowadzenia spraw spółki i jej reprezentacji. Najlepszą formą na takim etapie rozwoju firmy jest właśnie spółka komandytowa – wyjaśnia Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, sekretarz Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan.

  W Polsce mamy dzisiaj ok. 40 tys. spółek komandytowych, z których przytłaczająca większość to nasze firmy rodzinne. Prowadzenie biznesu w formie spółki komandytowej nie jest motywowane osiągnięciem korzyści podatkowej.

Przykłady podawane w uzasadnieniu nie potwierdzają forsowanej tezy, że spółki komandytowe to międzynarodowe wehikuły optymalizacyjne, ponieważ spośród prawie 40 tys. takich spółek, jedynie nieco ponad 2 tys. ma powiązania międzynarodowe. Przytłaczająca większość wspólników spółek komandytowych uczciwie płaci podatek dochodowy.

Konfederacja Lewiatan

Taksówki dalej bez licencji?
06 października 2020

Taksówki dalej bez licencji?

• 1 października weszło w życie nowe prawo, tzw. Lex Uber. Zgodnie z nowymi przepisami pasażer może skorzystać z usług wyłącznie licencjonowanych kierowców.
• Za sprawą poprawki Senatu, nowe przepisy zaczną jednak obowiązywać dopiero za kilka miesięcy, bo nagle wydłużono okres przejściowy dla pośredników do 31 grudnia br.
• Konfederacja Lewiatan uważa, że taka decyzja jest krzywdząca dla wielu firm, które dostosowały się do nowych przepisów i poniosły określone koszty.

W tym tygodniu Sejm zajmie się poprawką Senatu, która ma opóźnić rewolucyjne zmiany na rynku przewozów.

Pracodawcy wyrażają sprzeciw wobec nagłego wydłużenia okresu przejściowego dla pośredników w przewozie osób w ramach tzw. Lex Uber, przyjętego przez Senat 30 września 2020 r. Zmiany przepisów nie powinny faworyzować jednej firmy, która nie zdołała dostosować się do nowych przepisów. Jest to krzywdzące wobec całego rynku, czyli firm, które poniosły ten wysiłek i związane z nim koszty.

Wydłużenie okresu przejściowego dla pośredników do 31 grudnia 2020 r. nie jest uzasadnione żadnymi obiektywnymi przesłankami – urzędy miast dostosowały w ostatnich miesiącach swoją pracę do wymogów pandemii COVID-19 i bezproblemowo wydawały licencje dla kierowców taxi. To samo dotyczy pracy Głównego Inspektora Transportu Drogowego, który sprawnie wydaje licencje dla przedsiębiorców prowadzących pośrednictwo przy przewozie osób. Warto zauważyć, że uzasadnienie przedłużenia okresu przejściowego nie zawiera żadnego wytłumaczenia dla zgłoszonych poprawek.

Pod postacią przeciwdziałania skutkom epidemii COVID-19 wprowadzone zostaną przepisy, które zatrzymają wejście w życie najistotniejszych zmian w uchwalonej przez Sejm w ubiegłym roku ustawie w ramach reformy wprowadzającej obowiązki pośredników przy przewozie osób w transporcie drogowym. Tym samym podważony zostanie sens reformy, której celem było wprowadzenie równych zasad dla wszystkich przedsiębiorców na rynku przewozu osób.

Konfederacja Lewiatan

EFNI: Nowe i tradycyjne media – misja i model biznesowy
06 października 2020

EFNI: Nowe i tradycyjne media – misja i model biznesowy

Szeroko pojęte zmiany rynku mediów były tematem dyskusji panelowej podczas EFNI, w której udział wzięli: Dorota Adamczyk-Mroczek, chief digital revenue oficer w Agorze, Barbara Sowa, szefowa wydań́ cyfrowych i audio „Pisma. Magazynu opinii”, Jacek Wasilewski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego oraz Dorota Żurkowska-Bytner, członkini zarządu i dyrektorka ds. rozwoju biznesu w TVN Discovery Polska. Spotkanie poprowadził Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny „Liberté!”.

 

Jacek Wasilewski mówił o zmianie sposobu korzystania z tradycyjnych mediów, które są obecnie mniej popularne, ponieważ wymagają od odbiorcy znacznie większego wysiłku i uwagi. Mówił jednak, że mimo że młodzi przenoszą się do nowych mediów, to nadal często oglądają w nich media tradycyjne. Nadal są chętni na wydania papierowe – a sukces naszego magazynu pozwala wierzyć, że istnieje potrzeba mediów, które objaśnią świat, a nie są tylko krótką notką – powiedziała Barbara Sowa. Dorota Adamczyk-Mroczek wskazywała na ciągłą popularność „mediów z tradycjami” i ponad 100 tysięcy osób, które codziennie sięgają po gazety w Polsce. Mówiła jednocześnie o potrzebie zmiany medialnych modeli biznesowych na bardziej zaawansowane technologicznie. Wskazywała równocześnie na problem dominacji rynku mediów przez gigantów technologicznych, które nie tworzą żadnych treści.

Istotną częścią dyskusji była kwestia wiarygodności mediów, w tym przejmowania przez nadawców prywatnych misji mediów publicznych. – Obserwuję potrzebę znalezienia kierunkowskazów, wiarygodnych źródeł informacji – odbiorcy nie odchodzą bowiem od mediów w ogóle, oni po prostu odchodzą do innych nośników – mówiła Dorota Żurkowska-Bytner. Jacek Wasilewski zwracał z kolei uwagę na wyzwania związane z edukacją młodych w zakresie krytycznego myślenia i łączenia faktów, co jest szczególnie trudne w dobie upadku roli mediów jako „gate keeperów” oraz demokratyzacji źródeł informacji.

Dorota Adamczyk-Mroczek wspominała o badaniach, które potwierdzają, że media tradycyjne nadal cieszą się najwyższym wskaźnikiem zaufania, w przeciwieństwie do mediów społecznościowych – według niej kluczem do sukcesu i ich modelem biznesowym powinna być konsekwencja i wiarygodność. Barbara Sowa podkreślała w tej mierze potrzebę silnego skupienia na fact-checking’u.

W czasie dyskusji podkreślano także znaczenie i zainteresowanie odbiorców lokalnymi informacjami i produkcjami, szczególnie w dobie globalnych dostawców treści. Dorota Adamczyk-Mroczek przyznała, że lokalność jest bardzo istotna, a „im większy staje się świat, tym ważniejsze jest to, co znajduje się blisko nas”.

Partnerem panelu był portal Wyborcza.biz

EFNI: Prezentacja raportu: Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) jako benefit
05 października 2020

EFNI: Prezentacja raportu: Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) jako benefit

Europejskie Forum Nowych Idei było miejscem prezentacji wniosków oraz dyskusji wokół raportu Konfederacji Lewiatan i Polskiego Funduszu Rozwoju pt. „Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) jako benefit – szanse i wyzwania”.

 

Przygotowany przez Lewiatana na zlecenie PFR raport powstał na bazie badania przedsiębiorców zrzeszonych w Konfederacji. Jak widać, przedsiębiorcy wiążą z nim wiele oczekiwań m.in. zmniejszenie fluktuacji kadry, zwiększenie motywacji i zaangażowania pracowników. Badanie pokazało też, że funkcjonowanie PPK w firmach podnosi wśród personelu subiektywną ocenę wartości wynagrodzenia, a także pomaga pracodawcy w budowie wizerunku zaangażowanego w rozwój i przyszłość swoich pracowników.

Raport pokazał, że choć benefity mają swoje miejsce na rynku pracy, to nie zawsze spełniają pokładane w nich oczekiwania – podobnie jest z PPK. Dlatego też trzeba dążyć do tego aby PPK nie było postrzegane jedynie jako niszowe narzędzie lub benefit premium, lecz jako powszechny program, w którym warto jest uczestniczyć. Wyzwań jest zresztą więcej, a zwłaszcza w obszarze edukacji finansowej pracowników oraz zapewnienia bezpieczeństwa i stabilności rynku kapitałowego.

Milion sto tysięcy uczestników PPK to nasz wielki sukces – podwoiliśmy tę liczbę w przeciągu roku – podkreślił Robert Zapotoczny, prezes PFR-Portal PPK. – Mamy świadomość, że sytuacja związana z Covid-19 nie sprzyja decyzjom o oszczędzaniu, które nieco uszczupla dochody pracujących. Jednak ta sytuacja nie będzie trwała wiecznie, a zgromadzone w okresie pracy środki mogą być zabezpieczaniem w okresie utraty pracy lub innych, niekorzystnych wydarzeń życiowych – podkreślał.

Dla zwiększenia partycypacji niezbędna jest edukacja i budowa większej świadomości. Potrzebujemy efektu kuli śnieżnej – inwestorzy muszą dostrzec, że opłaca się w to inwestować – powiedział z kolei Michał Duniec, prezes Zarządu Analizy Online. Problemem jest też edukacja finansowa. Polacy to społeczeństwo, które najczęściej przekracza terminy płatności rachunków, mimo posiadania na nie pieniędzy. Raptem połowa z nas zastanawia się nad finansami w perspektywie dłuższej niż 6 miesięcy, a tylko 36% Polaków posiada własne plany finansowe. To najniższy odsetek w OECD. W takich okolicznościach nie ma szans na wyższy współczynnik partycypacji – podkreślił Duniec.

Pracownicy przestaną traktować wpłaty na PPK jako swego rodzaju podatek, jeśli zostaną nauczeni kontroli na swoimi kontami indywidualnymi. To jedyna droga do zmiany mentalności – dodała Monika Fedorczuk, ekspertka w Departamencie Rynku Pracy, Konfederacja Lewiatan. Uczestnicy dyskusji zwracali także uwagę na fakt, że PPK nie jest – i nie musi być – benefitem w ścisłym tego słowa rozumienia. „Nie jest to przecież świadczenie pozapłacowe”, podkreślali dyskutanci.

Wyniki raportu zaprezentowała Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan, która moderowała także dyskusję nad jego wnioskami.

PFR-Portal PPK jest partnerem Europejskiego Forum Nowych Idei 2020.

Pracodawcy protestują. Ustawa o zawodzie farmaceuty czy o regulacji rynku
05 października 2020

Pracodawcy protestują. Ustawa o zawodzie farmaceuty czy o regulacji rynku

• Jutro sejmowa Komisja Zdrowia rozpocznie prace nad rządowym projektem ustawy o zawodzie farmaceuty (UoZF). W czasie prac w podkomisji, do projektu trafiły zapisy, które umożliwią Inspekcji Farmaceutycznej arbitralną decyzją urzędniczą zamknąć każdą hurtownię farmaceutyczną, aptekę i punkt apteczny w Polsce.
• Wzbudziło to protest organizacji pracodawców, które apelują o powrót do pierwotnej, rządowej wersji projektu.

 

 

W wyniku prac Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zawodzie farmaceuty, treść projektu znacznie się zmieniła. Zostały przyjęte poprawki, które stwarzają liczne ryzyka dla podmiotów prowadzących apteki, dla samych farmaceutów, a także dla pacjentów. Wynika to m.in. z wprowadzenia mechanizmów dyskrecjonalnego pozbywania się z rynku podmiotów prowadzących obrót lekami oraz z faktycznego przekazania części kontroli nad rynkiem samorządowi aptekarskiemu. Przedmiotowe poprawki zmieniają charakter ustawy, która z regulacji sposobu wykonywania zawodu zmienia się w prawo regulujące rynek apteczny, dające organom Inspekcji Farmaceutycznej narzędzia do zupełnie arbitralnego ingerowania w jego kształt – czytamy w stanowisku podpisanym przez Business Centre Club, Konfederację Lewiatan, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Izbę Gospodarczą Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek oraz Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET.

Pierwsza z omawianych wyżej poprawek modyfikuje przesłanki fakultatywnego cofania zezwolenia: pierwotnie projekt przewidywał, że zezwolenie można cofnąć, jeśli podmiot prowadzący aptekę uporczywie narusza samodzielność zawodową farmaceuty. Poprawka rezygnuje z przesłanki uporczywości, a więc otwiera możliwość wszczęcia procedury przeciw przedsiębiorcy nawet w przypadku niepotwierdzonego podejrzenia pojedynczego naruszenia.

Cofnięcie zezwolenia to niezwykle radykalny środek – kończy ono na zawsze działalność apteki, hurtowni czy punktu aptecznego. Ich pracownicy tracą pracę, pacjenci muszą znaleźć nowe miejsce zaopatrzenia w leki (z uwagi na ograniczenia w otwieraniu nowych aptek szanse na zastąpienie zamkniętej apteki są minimalne). Dlatego właśnie potrzebny jest wymóg uporczywości: dopiero powtarzające się i udokumentowane naruszenia będą mogły stanowić podstawę do zastosowania tak radykalnej sankcji. Brak tego wymogu może doprowadzić do sytuacji, w której zwykłe nieporozumienie pomiędzy farmaceutą a podmiotem prowadzącym aptekę może stać się powodem cofnięcia zezwolenia. poradyczne spory na linii pracodawca-pracownik są czymś normalnym i czasami będą się zdarzać. Niestety przy takim sformułowaniu przepisu będą mogły stać się pretekstem do cofnięcia zezwolenia.

Druga poprawka, która uzupełnia tę pierwszą, wprowadza możliwość unieruchomienia apteki, punktu aptecznego lub hurtowni farmaceutycznej na trzy miesiące pod rygorem natychmiastowej wykonalności – zanim ukarany podmiot będzie miał szanse odwołać się do organu II instancji, działalność jego przedsiębiorstwa zostanie wstrzymana.

Cofnięcie zezwolenia wzmocnione możliwością natychmiastowego zamknięcia placówki na podstawie arbitralnej decyzji urzędnika tworzy mieszankę wybuchową. Urzędnik będzie mógł zamknąć każdą aptekę, punkt apteczny czy hurtownię na podstawie błahych, niesprawdzonych przesłanek, a przedsiębiorca nie będzie mógł się od decyzji odwołać. Co warte podkreślenia, unieruchomienie apteki, punktu aptecznego lub hurtowni na trzy miesiące w praktyce oznacza jej zamknięcie na zawsze – koszty prowadzenia tego typu placówek, zestawione z ich rentownością powodują, że unieruchomienie jej na kwartał oznacza bankructwo właściciela.

Obawy organizacji pracodawców wynikają przede wszystkim z nieprecyzyjnego, a przez to dającego dużą sferę do interpretacji, brzmienia proponowanych przepisów.

Od lat angażujemy się w nagłaśnianie problemu arbitralnego stosowania prawa przez organy Inspekcji Farmaceutycznej. Główny Inspektor Farmaceutyczny oraz Wojewódzcy Inspektorzy Farmaceutyczni często dowolnie nakładają kary na przedsiębiorców (w tym cofając im zezwolenia), za działania niemające nawet pozorów naruszeń prawa. Do tego zdarza się im ignorować orzecznictwo sądów administracyjnych – w skrajnych wypadkach potrafią wydać decyzję wbrew utrwalonej linii orzeczniczej NSA. Często działają w tym zakresie ramię w ramię z samorządem aptekarskim. Wejście w życie opisanych poprawek byłoby niebezpieczne nawet gdybyśmy mieli do czynienia z ostrożnie działającym i w pełni niezależnym od samorządu aptekarskiego nadzorem farmaceutycznym, pilnującym aby nie przekraczać swoich kompetencji. Również wtedy tak nieprecyzyjne przepisy rodziłyby ryzyko arbitralności i naruszeń Konstytucji Biznesu, która gwarantuje każdemu przedsiębiorcy pewność stosowania prawa oraz równe i bezstronne traktowanie – czytamy w stanowisku organizacji.

W całej sprawie kluczowym wydaje się fakt, że fundamentalne terminy „samodzielność” oraz „niezależność” nie mają definicji ustawowych. Nie mamy wątpliwości, że te kwestie będą przedmiotem specjalnych uchwał samorządu aptekarskiego (vide: uchwała dotycząca franczyzy Krajowego Zjazdu Aptekarzy), które – jak wielokrotnie pokazała praktyka – pod przykrywką ochrony zawodu stanowią narzędzie do walki z konkurencją. Tym samym część przedsiębiorców działających na rynku będzie mogła wykorzystywać swoje uprawnienia do walki z pozostałymi podmiotami (szczególnie, że kierownicy aptek oraz pozostali farmaceuci pozostają pod władztwem swojego samorządu).

W tym kontekście nie bez znaczenia jest także fakt, że Inspektorzy Farmaceutyczni to także farmaceuci, więc wpływ decyzji czy uchwał ich własnej korporacji nie może pozostać bez znaczenia. Pojawiają się zasadne pytania czy uchwały samorządu nie będą wytycznymi dla farmaceutów pełniących funkcje publiczne (podlegających korporacyjnemu sądownictwu dyscyplinarnemu) i czy takie działanie nie oznacza wpływu samorządu zawodowego na urzędników państwowych?

Więcej Informacji:
Marcin Piskorski
m.piskorski@pharmanet.org.pl
tel. 601 888 294

Konfederacja Lewiatan