Zmiany wprowadzone przez Sejm w ustawie wiatrakowej przekreślą możliwość szybkiego rozwoju tego najtańszego sektora energetyki odnawialnej – uważa Konfederacja Lewiatan.
Wysłuchaj komentarza eksperta:
Sejm znowelizował ustawę wiatrakową. Zgodnie z nowymi przepisami turbiny wiatrowe będą mogły powstawać w odległości minimum 700 metrów od budynków mieszkalnych, przy spełnieniu szeregu dodatkowych warunków.
– Długo konsultowany projekt ustawy mający odblokować rozwój energetyki wiatrowej na lądzie, będący sam w sobie trudnym kompromisem, na ostatniej prostej został wykoślawiony poprawkami, dla których nie przedstawiono żadnych ocen skutków, które ze sobą niosą. A skutki te, w zgodnej ocenie większości ekspertów, w praktyce przekreślą możliwość szybkiego rozwoju tego sektora energetyki odnawialnej, czyli ustawa nie spełni swojej roli – komentuje Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Tu nie chodzi o jakiś spór ideologiczny pomiędzy zwolennikami takich czy innych technologii. Od tego, czy zdołamy nadrobić ogromną lukę inwestycyjną i zaczniemy na poważnie sprzyjać i rozwijać energetykę odnawialną, czy zaczniemy energicznie dekarbonizować energetykę, zależą nie tylko ceny prądu dla gospodarstw domowych i samorządów. Koszt energii i jej tzw. ślad węglowy przesądzi i to długofalowo o konkurencyjności a więc możliwości rozwoju gospodarki.
– Wszyscy duzi inwestorzy, z dowolnej branży, planując budowę nowych zakładów produkcyjnych, już dziś jako główne kryteria wyboru miejsca dla swoich inwestycji wymieniają jednym tchem: stabilność regulacyjną i dostęp do zielonej energii. W równej mierze dotyczyć to będzie małego i średniego biznesu. Jesteśmy gospodarką łańcucha dostaw, ale to się katastrofalnie zmieni, gdy produkcja oparta na drogiej energii z dużym śladem węglowym, będzie chciała konkurować na rynku europejskim, gdzie u wszystkich naszych sąsiadów energia będzie tańsza, zielona i uniezależniona od dostaw ze wschodu – dodaje Jan Ruszkowski.
– Osiągnięcie w jak najkrótszym czasie neutralności emisyjnej przez zakłady produkcyjne w Polsce jest warunkiem pozostania polskiego przemysłu motoryzacyjnego w europejskich łańcuchach wartości. Będzie to krytycznie ważne w procesach decyzyjnych dotyczących przyszłych nakładów inwestycyjnych – podkreśla Paweł Wideł, prezes Związku Pracodawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych. Wynika to wprost z niekorzystnego z punktu widzenia emisyjności polskiego miksu energetycznego oraz rosnących ambicji europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, aby jak najszybciej osiągnąć neutralność emisyjną w procesach produkcji pojazdów. Bez znaczącego zmniejszenia śladu węglowego, Polska może utracić inwestycje, transfer technologii i nie utrzyma wysokiej jakości miejsc pracy – dodaje Paweł Wideł.
Konfederacja Lewiatan