NBP zmienia prognozy dla Polski. W listopadzie przewidywał inflację na poziomie 4,6%, teraz przy utrzymaniu w tym roku tarcz antyinflacyjnych znajdziemy się w górnej granicy celu NBP, czyli ok. 3%. Zapowiedzi premiera jednak nie pozostawiają złudzeń. VAT na żywność wróci do poziomu 5%. Co przyniesie pewnie skokowy wzrost wskaźnika cen o 0,9 pkt proc. Gdyby znieść do tego tarczę na energię, inflacja nadal będzie znacznie powyżej celu – 5,7%. O ile trzeba liczyć się z tym, że tarcze osłonowe dla przedsiębiorstw wygasną od lipca 2024 r., tak regulowanie cen energii dla gospodarstw domowych pozostanie nadal w mocy. Naszej prognozie inflacji nadal jest bliżej do górnej granicy projekcji. Przewidujemy, że ceny w całym roku będą rosły o 5,9%. Wyjście z tarcz antyinflacyjnych, nawet częściowo, umocni pozycję RPP – stopy procentowe się nie zmienią.
NBP zmienia również prognozy rozwoju gospodarczego. 3,5% wzrostu w 2024 roku to mocno życzeniowy wynik. Głównie oparty na odbudowie zapasów – czyli ponownie nietrwałego fundamentu PKB oraz o na konsumpcji. Działanie środków z KPO w projekcji NBP widać dopiero w 2025 r. Oczekujemy, że część tych środków przełoży się jeszcze na rezultat tegoroczny. Co nie zmienia faktu, że wzrost gospodarczy w naszym scenariuszu wyniesie maksymalnie 2,8%.
NBP nadal pokazuje, że na pracodawcach będzie wywierana silna presja płacowa. Płace napędzane wzrostem minimalnego wynagrodzenia, ale i podwyżkami w sferze budżetowej będą utrzymywały dynamikę na dwucyfrowym poziomie przez cały 2024 r.
Konfederacja Lewiatan
08 marca 2024
W systemie kaucyjnym będą zmiany, ale wejdzie w życie w 2025 roku [+MP3]
Resort klimatu i środowiska zapowiedział wprowadzenie zmian do ustawy kaucyjnej. Nowe przepisy mają obowiązywać od 2025 roku. Podwyższono m.in. wysokość kaucji z 0,5 do 1 zł na butelki szklane wielokrotnego użycia, o co zabiegała Konfederacja Lewiatan.
butelkikaucjaROP
Wysłuchaj komentarz eksperta:
Kaucja za butelkę 1 zł
– Podniesienie wysokości kaucji z 0,5 zł do 1 zł w przypadku wielorazowych butelek szklanych to jeden z postulatów, o które zabiegaliśmy wspólnie z naszymi członkami. Ta stawka wynika z doświadczenia producentów piwa, którzy aktualnie prowadzą takie systemy zwrotu, gdzie kaucja wynosi właśnie 1 zł. Zmniejszenie jej o połowę stanowiłoby realne zagrożenie dla poziomu zwrotu tych butelek, który obecnie jest na bardzo wysoki. Dlatego cieszymy się że ministerstwo wsłuchało się w głos przedsiębiorców – komentuje Piotr Mazurek, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego Konfederacji Lewiatan.
Zwolnienie z VAT
Pracodawcy z zadowoleniem przyjęli też zapewnienie o zwolnieniu kaucji z VAT zarówno dla opakowań jednorazowych, czyli butelek plastikowych i puszek, jak i dla butelek szklanych wielorazowego użytku. Decyzję ma jeszcze potwierdzić resort finansów. Pozytywne jest również zachowanie obecnego modelu zwrotu opakowań szklanych wielokrotnego użytku w każdym sklepie, w którym sprzedawane są takie opakowania.
– Bardzo cieszy nas rozpoczęty dialog społeczny w tak ważnej kwestii jaką jest system kaucyjny. Szkoda tylko, że ministerstwo nie chce wysłuchać najważniejszego postulatu branży, aby dać więcej czasu na przygotowanie całego systemu i uruchomić go rok później, czyli w 2026 r. Powinniśmy wyciągać wnioski z doświadczeń innych krajów – na Węgrzech w styczniu tego roku uruchomiono system kaucyjny, który de facto nie działał bo nie wszyscy zdążyli z wydrukowaniem odpowiednich opakowań i oznaczeń oraz automaty do zwrotu butelek na początku nie współpracowały z całym systemem. Przykład ten pokazuje, że lepiej poczekać niż uruchamiać niedopracowany system – dodaje Piotr Mazurek.
Apel o wdrożenie ROP
Przedsiębiorcy zrzeszeni w Konfederacji Lewiatan wspólnie z innymi organizacjami, a także samorządami cały czas jednym głosem apelują o jak najszybsze wdrożenie systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP). System kaucyjny bez przemyślanego i sprawiedliwego modelu ROP, a co za tym idzie odpowiedniego skierowania strumienia finansowego może okazać się katastrofalnym w skutkach i doprowadzić do wzrostu kosztu gospodarowania odpadami przez mieszkańców.
Najważniejsze zmiany jakie zaproponowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska:
Zwolnienie kaucji z VAT (zarówno dla opakowań jednorazowych, jak i dla wielorazowych)
Pobieranie kaucji na każdym etapie sprzedaży
Zwiększenie kaucji do 1 zł na butelki szklane wielokrotnego użycia
Utrzymanie niskiej opłaty produktowej za niezrealizowanie wymaganych poziomów zbiórki w pierwszym roku funkcjonowania systemu kaucyjnego (w 2025 r. jest to 77%)
Możliwość zwracania szklanych opakowań wielorazowego użytku wszędzie tam, gdzie są sprzedawane
Przesunięcie na 2026 r. zbiórki opakowań po mleku i produktach mlecznych w ramach systemu kaucyjnego
Utrzymanie poza systemem jednorazowych opakowań szklanych (m.in. małpki, soki, alkohole)
Włączenie do systemu kaucyjnego standardowych opakowań szklanych (butelki różnego typu i słoiki) stopniowo od 2026 r.
Minimum jeden punkt zbiórki w każdej gminie
Bez zmiany pozostaje termin, czyli ma on działać od 1 stycznia 2025 r
Najważniejsze postulaty Konfederacji Lewiatan dotyczące zamian w systemie kaucyjnym:
Przesunięcie wdrożenia systemu kaucyjnego na 1 stycznia 2026 r.,
Ujednolicenie minimalnych poziomów selektywnej zbiórki butelek szklanych wielokrotnego użytku oraz puszek z unijnymi przepisami,
Umożliwienie przejściowej realizacji poziomów zbiórki w obecnym systemie zbiórki selektywnej w odniesieniu do opakowań wprowadzonych w ramach systemu kaucyjnego,
Wprowadzenie okresu przejściowego 6 miesięcy na możliwość wyprzedaży zapasów produktu nieoznaczonego symbolem graficznym bez kaucji oraz obliczanie wymaganych poziomów zbiórki wyłącznie w odniesieniu do opakowań produktów objętych kaucją,
Umożliwienie – w ramach systemu kaucyjnego – dalszego funkcjonowania już istniejących i efektywnie działających systemów stworzonych przez wprowadzających butelki szklane wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra,
Doprecyzowanie obowiązkowego zakresu umów między operatorami, (m.in. terminów dotyczących wzajemnych rozliczeń w zakresie kaucji oraz odpadów), wraz z sankcjami za brak tego rodzaju współpracy,
Pobieranie kaucji na każdym etapie obrotu produktem,
Oznakowanie systemu kaucyjnego bez wysokości kaucji (tylko symbol graficzny),
Usunięcie z systemu kaucyjnego opakowań produktów mlecznych,
Konieczność wyłączenia z opłaty opakowaniowej (przeznaczonej na pokrycie kosztów tzw. uprzątania, transportu i przetwarzania odpadów wprowadzonych do obrotu), dla opakowań jakie zostaną zebrane w ramach systemu kaucyjnego. To spowoduje uniknięcie podwójnego obciążania tych samych opakowań z dwóch różnych tytułów prawnych,
Wyłączenie kaucji opakowań jednorazowego użytku objętych systemem kaucyjnym z opodatkowania VAT oraz usunięcie regulacji nakładających de facto sankcyjny VAT na wprowadzających napoje w wielorazowych butelkach szklanych i prowadzenie przez nich dodatkowych ewidencji,
Wprowadzenie możliwości transportu / magazynowania opakowań i odpadów kaucyjnych dla transportu zwrotnego, magazynów i centrów dystrybucyjnych,
Wprowadzenie obowiązku odbioru opakowań wielokrotnego użytku przez każdy podmiot sprzedający produkty w takim opakowaniu wraz z ograniczeniem wyłącznie do opakowań produktów, które są oferowane w danym punkcie sprzedaży,
Jednoznaczne ustanowienie możliwości wnioskowania o DPR, przez Podmiot reprezentujący do Recyklera (póki co nie istnieją jednoznaczne zapisy umożliwiające rozliczenie odpadów opakowaniowych przekazanych do recyklingu, w ramach nadal ciążącego na wprowadzających obowiązku dokumentowania recyklingu).
Konfederacja Lewiatan
08 marca 2024
Dwie na trzy firmy nie planują podniesienia wynagrodzeń
78% pracodawców zamierza utrzymać poziom zatrudnienia w najbliższym kwartale, a tylko co czwarta firma planuje podwyżki, wynika z najnowszej, 18. już edycji raportu Gi Group Holding „Barometr Rynku Pracy”.
barometr pracywynagrodzeniazatrudnienie
Tymczasem, na wzrost wynagrodzenia liczy blisko 60% badanych pracowników, co czwarty z nich na poziomie nawet 21-30%. Jak pogodzić plany firm i oczekiwania pracowników?
Z przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie Gi Group Holding badania wynika, że pracodawcy wciąż ostrożnie podejmują decyzje rekrutacyjne. Tylko niespełna 13% badanych przedsiębiorstw planuje zwiększenie zatrudnienia, a o podwyżkach, częściej niż dotychczas, decyduje podniesienie płacy minimalnej i próby przeciwdziałania rotacji.
– Wyniki naszego „Barometru Rynku Pracy” dotyczące zatrudnienia są zbliżone do tych z ostatnich lat. Mniej firm planuje zwiększyć zatrudnienie, tyle samo chce utrzymać jego poziom, ale większy odsetek firm zamierza to robić poprzez aktywne rekrutacje. Rynek pracy powoli się ożywia – pierwszy kwartał roku zawsze jest spokojniejszy w obszarze rekrutacji niż kolejne. Przyczyną ostrożności mogą być również trudne doświadczenia ostatnich lat i trwająca niepewność co do przyszłości. Optymizmem napawają deklaracje dużych firm oraz tych z sektora przemysłowego – 18,2% z nich chce zwiększyć zatrudnienie w najbliższym czasie, rok temu planowało to mniej, bo 12,6% firm – wyjaśnia Marcos Segador Arrebola, Dyrektor Zarządzający Gi Group Holding w Polsce.
Plany rekrutacyjne
Ubiegły rok był w wielu branżach okresem optymalizacji kosztów i procesów, również w obszarze rekrutacji. Z badania przeprowadzonego przez Gi Group Holding wynika, że firmy wciąż ostrożnie podejmują decyzje biznesowe. Tylko co ósmy (13%) pracodawca deklaruje plany zwiększenia zatrudnienia w ciągu najbliższego kwartału. Utrzymanie dotychczasowej liczby pracowników prognozuje łącznie 78% pracodawców – 58% ma nadzieję na dokonanie tego bez rekrutacji nowych pracowników, a 20% dopuszcza konieczność zatrudnienia nowych osób. Zmniejszenie liczebności zespołów planuje natomiast 5% przedsiębiorców.
Zwiększenie zatrudnienia w najbliższym kwartale deklarują przede wszystkim firmy zatrudniające powyżej 250 osób (16%), z branży przemysłowej (18%), działające w regionie południowo-zachodnim (blisko 45%).
– Drugą połowę 2023 r. charakteryzowała większa ostrożność pracodawców w podejmowaniu decyzji o zwiększeniu zatrudnienia. Tym bardziej interesujące są plany firm na najbliższy kwartał. W świetle badania co ósmy pracodawca zadeklarował zwiększenie poziomu zatrudnienia, a 78% firm planuje go utrzymać. Potwierdza to, iż na rynku pracy utrzymuje się stabilna sytuacja lecz przy ograniczeniu nowych inwestycji – komentuje Robert Lisicki, Dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan.
Dla kogo podwyżki?
Podobnie jak rok temu, 60% firm w trakcie minionego kwartału utrzymało wynagrodzenia na dotychczasowym poziomie, a prawie co trzecia organizacja (29%) zdecydowała się na podwyżki. Również analogicznie do 2023, 2 na 3 firmy (59%) nie mają planów podniesienia poziomu wynagrodzeń w najbliższym kwartale, a ich wzrost planuje co czwarte przedsiębiorstwo. Uwagę zwraca jednak fakt, że aż o 10 p.p. wzrósł odsetek firm, które wciąż nie mają sprecyzowanych planów w tym zakresie.
Już nie inflacja, ale wzrost płacy minimalnej decyduje o podwyżkach
Na podniesienie pensji coraz rzadziej wpływa utrzymująca się inflacja – na ten czynnik wskazuje 34,6% przedsiębiorstw wobec aż 62% w analogicznym okresie w ubiegłym roku. Co zatem decyduje o podwyżkach? Przede wszystkim wzrost płacy minimalnej, na który wskazało aż 73% firm. Zdecydowanie częściej niż w ubiegłym roku powodem jest również chęć powstrzymania rotacji pracowników – takie plany zdradza 18,6% wobec 10,5% firm w ubiegłym roku.
Niepokoi jednocześnie spadek liczby przedsiębiorstw, które podwyżkami planują docenić pracowników (23,6%). Choć na tle wszystkich organizacji spadek ten wynosi -9,2p.p. r./r., w przypadku największych firm sięga on aż -29 p.p. r./r.
SW Research na zlecenie Gi Group Holding zapytało pracodawców również o to, czy w związku z dwiema podwyżkami płacy minimalnej w tym roku planują zmiany wynagrodzeń pracowników, którzy obecnie otrzymują płacę wyższą niż pensja minimalna. Odpowiedzi kształtują się następująco: 35% badanych firm planuje ogólne podwyżki, aby utrzymać równowagę płacową, 24% przewiduje wzrost dla niektórych pracowników, po analizie ich ról i poziomu wynagrodzeń, 6,5% rozważa natomiast dodatkowe świadczenia pozapłacowe, by poprawić satysfakcję zatrudnionych.
– Podwyższenie płacy minimalnej jest wyzwaniem – generuje dodatkowe koszty i wpływa na spłaszczanie wynagrodzeń w firmie. Pracodawcy nie zawsze mogą proporcjonalnie podwyższyć wysokości płac pracownikom zarabiającym powyżej wynagrodzenia minimalnego, co wywołuje niezadowolenie. Starają się jednak w inny sposób uatrakcyjnić warunki pracy, np. proponują elastyczny czas pracy czy prace zdalną, by zatrudnieni mogli lepiej łączyć obowiązki zawodowe z życiem prywatnym, zwłaszcza gdy mają małe dzieci. Warto podkreślić, że młodzi ludzie wchodzący na rynek pracy cenią sobie elastyczność i zadaniowość, co może mieć przełożenie na prowadzenie racjonalnej polityki płacowej opartej na większej efektywności i zróżnicowaniu zasad wynagradzania – komentuje prof. Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert prawa pracy w Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Co na to pracownicy?
Choć z tegorocznej edycji Barometru Rynku Pracy wynika, że więcej pracowników niż dotychczas przewiduje, że ich wynagrodzenia utrzymają się na tym samym poziomie (30,7%), blisko 60% zatrudnionych oczekuje podwyżek. Większość z nich liczy na wzrost wynagrodzenia na poziomie 11-20% (41,8%), blisko co piąty oczekuje podwyżki nie wyższej niż 10%, a co czwarty nawet o 21-30%.
– Presja pracowników na podwyżki, choć nieznacznie maleje, wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Z obserwacji rynku i przeprowadzonych przez nas badań wynika, że poziom wynagrodzenia jest najważniejszym czynnikiem satysfakcji zawodowej niezależnie od branży. Oczekiwania rosną wraz ze zwiększonymi kosztami utrzymania, a także, nierzadko rosnącymi obowiązkami i oczekiwaniami pracodawców. Jak wynika z naszego badania, prawie połowa pracowników twierdzi ponadto, że poziom wynagrodzenia jest najważniejszym argumentem w przypadku zmiany zatrudnienia – wyjaśnia Anna Wesołowska, Dyrektor Zarządzająca Gi Group Poland S.A.
Na wzrost wynagrodzenia, podobnie jak rok temu, liczą najbardziej pracownicy w wieku 25-54 lata. Oczekiwania są najbardziej widoczne w handlu (65% osób w tej grupie liczy na wzrost wynagrodzenia) oraz w grupie pracowników fizycznych (71%) i zajmujących stanowiska niższego szczebla (62%). Ogólny trend wskazuje, że podwyżek najczęściej oczekują ci, którzy zarabiają najmniej. Wśród osób, których pensja wynosi powyżej 7000 zł większość oczekuje utrzymania obecnych zarobków (47,1)%.
KONTAKT DLA MEDIÓW
Dorota Zawadzka
Communications Manager, rzecznik prasowy Gi Group Holding w Polsce
- Ewentualna przegrana Kijowa w trwającej wojnie spowodowałaby bezpośrednie zagrożenie dla Polski i Europy ze strony Rosji. Polski rząd powinien więc podporządkować działania dyplomatyczne i ekonomiczne wymogom obrony Ukrainy, nawet jeśli krótkoterminowo przyniosłoby to straty – mówiła Henryka Bochniarz, przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan, na spotkaniu w World Affairs Council w Seattle.
BochniarzspotkanieUSA
Rada do Spraw Światowych (World Affairs Council), od czasu powstania w 1951 roku, angażuje się we wspieranie dialogu i debat na temat kluczowych kwestii globalnych, np. klimatu, różnorodności, praw kobiet. W spotkaniu w Seattle wzięło udział kilkadziesiąt osób.
Henryka Bochniarz opowiadała amerykańskim gospodarzom o sytuacji w Polsce – problemach, z którymi boryka się koalicyjny rząd, populizmie i podziałach społecznych, oczekiwaniach wyborców oraz wyzwaniach związanych z wojną w Ukrainie.
– Zbliżające się wybory samorządowe będą tak samo ważne, jak te 15 października – to kolejny etap odzyskiwania demokracji. Wygrana da szansę na dezintegrację PiS i populistów. To też będzie ogromne wyzwanie dla rządzącej koalicji – podkreślała.
Sporo miejsca w swoim wystąpieniu poświęciła wojnie w Ukrainie. Jej zdaniem Rosja jest największym zagrożeniem dla niepodległości Polski.
– Kreml grozi, że po Ukrainie kolejnym celem będzie Polska i państwa bałtyckie. Przed takim scenariuszem ostrzegają też Amerykanie. Dlatego konieczne jest wzmacnianie sojuszy z podobnie myślącymi krajami, m.in. USA, Niemcami, Wielką Brytanią i państwami skandynawskimi. Polski rząd musi koordynować działania dyplomatyczne z polityką obronną, wzmacniać armię i zacieśniać współpracę z NATO – przekonywała Henryka Bochniarz.
Szefowa Lewiatana mówiła też o wyzwaniach, które stoją przed Polską, związanych ze zmianami w wymiarze sprawiedliwości, stanem finansów państwa, polityką klimatyczną, funkcjonowaniem przedsiębiorstw. Przedstawiła też prognozę, co czeka polską gospodarkę w 2024 roku.
Konfederacja Lewiatan
07 marca 2024
Na równości ekonomicznej kobiet i mężczyzn zyska społeczeństwo i gospodarka
Stworzenie warunków, które umożliwią kobietom pełne wykorzystanie potencjału w sferze ekonomicznej mogłoby zwiększyć PKB Polski o 300 mld zł rocznie. Do 2030 roku PKB mógłby wzrosnąć o 9% gdyby lepiej wykorzystać potencjał kobiet na rynku pracy.
firmykobietyparytetyzarząd
Międzynarodowy Dzień Kobiet to doskonała okazja, aby przypomnieć o sytuacji kobiet. Eksperci Światowego Forum Ekonomicznego szacują, że wyeliminowanie globalnej różnicy w szansach i partycypacji w obszarze ekonomicznym między kobietami i mężczyznami zajmie jeszcze 151 lat. Tymczasem na istniejących dysproporcjach wynikających z płci traci polska gospodarka i my jako społeczeństwo.
Kobiety są mniej aktywne zawodowo
– Mimo wzrostu partycypacji kobiet w rynku pracy są one nadal mniej aktywne zawodowo. W populacji pracujących w wieku 15-89 lat przeważają mężczyźni: wskaźnik zatrudnienia mężczyzn w tym wieku wynosi 64%, a w przypadku kobiet – niecałe 51% (dane BAEL za IV kwartał 2023 r.). Ponad 60% osób biernych zawodowo stanowią kobiety, które 10 razy częściej niż mężczyźni podają obowiązki rodzinne jako przyczynę nieposiadania i nieposzukiwania pracy. Dezaktywizacja zawodowa jednego z rodziców jest częstym zjawiskiem na naszym rynku pracy i zdecydowanie częściej dotyczy kobiet. Z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że tylko 62% matek dzieci w wieku 1-3 lat jest aktywnych zawodowo, podczas gdy w przypadku ojców odsetek ten wynosi 98% – mówi Nadia Kurtieva, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Mało kobiet w zarządach i radach nadzorczych
Jeszcze większe dysproporcję występują w udziale kobiet na stanowiskach decyzyjnych w firmach. Pod koniec 2022 roku kobiety stanowiły 17,2% władz 140 największych spółek giełdowych, przy czym jedynie w 2,1% z nich pełniło funkcję prezeski zarządu (dane 30% Club Poland).
Tymczasem badania McKinsey & Company dowodzą, że stworzenie warunków, które umożliwią kobietom pełne wykorzystanie potencjału w sferze ekonomicznej mogłoby zwiększyć PKB Polski o 300 mld zł rocznie. Do 2030 polski PKB mógłby wzrosnąć o 9% gdyby lepiej wykorzystać potencjał kobiet na rynku pracy, m.in. zwiększyć wskaźnik zatrudnienia i ich reprezentację w sektorach o największej produktywności, jak przemysł czy technologia i komunikacja.
UE wprowadza kwoty i parytety
Ewolucyjna zmiana reprezentacji kobiet w zatrudnieniu i niwelowanie różnic ze względu na bariery strukturalne, będą odbywały się w niezwykle powolnym tempie, m.in. dlatego decydenci unijni wprowadzili minimalny próg udziału kobiet w organach decyzyjnych spółek. Do czerwca 2026 r. przynajmniej 40% członków organów zarządzających spółką lub 33% wszystkich stanowisk kierowniczych w spółkach giełdowych muszą obejmować osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci. Stosowanie kwot i parytetów choć stanowi szybką ścieżkę zwiększenia partycypacji kobiet, to jednak nie rozwiązuje problemów polegających na stereotypowym postrzeganiu i dyskryminacji kobiet w życiu publicznym. Zaskakujące badanie Ipsos pokazuje, że 60% mężczyzn z pokolenia Z w 31 krajach uważa, że równość płci faworyzuje kobiety kosztem mężczyzn. Co więcej, pokolenie Z i Millennialsi mają większe tendencje do zgadzania się z tym, że mężczyzna, który pozostaje w domu, by opiekować się dziećmi, jest mniej męski (odpowiednio 25% i 27%) niż pokolenie X (20%) i Baby Boomersi (11%). Jest to szczególnie niepokojące z uwagi na fakt, że młodsze pokolenie jest postrzegane jako bardziej progresywne i przywiązujące uwagę do kwestii równości i różnorodności.
– Bez zmiany społecznej nie będziemy w stanie skutecznie walczyć z niedostateczną reprezentacją kobiet w sferze ekonomicznej. Dlatego tak ważne jest, aby angażować w ten proces interesariuszy z różnych sektorów publicznych i biznesowych oraz podnosić świadomość na temat istniejących barier i nierówności nie tylko 8 marca, ale każdego dnia – dodaje Nadia Kurtieva.
Rada Podatkowa Konfederacji Lewiatan spotkała się z wiceministrem finansów Jarosławem Nenemanem, aby porozmawiać na temat agendy legislacyjnej Ministerstwa Finansów na 2024 rok.
Wiceministrowi towarzyszyli Jarosław Szatański, dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych oraz Tomasz Tratkiewicz, dyrektor Departamentu Podatku od Towarów i Usług.
Rozmawialiśmy na wiele tematów, szczególnie istotnych i absorbujących przedsiębiorców, m.in.:
o składce zdrowotnej,
Krajowym Systemie e-Faktur,
wdrożeniu dyrektywy DAC7 w sprawie o wymiany informacji podatkowych między państwami,
globalnym podatku minimalnym
postulowanych przez przedsiębiorców zmianach w podatku CIT, PIT, VAT oraz w podatku akcyzowym.
Wiceminister finansów słuchał postulatów członków Rady Podatkowej Lewiatana
Wiceszef resortu finansów ma świadomość potrzeby przyjmowania ustaw podatkowych z odpowiednio długim vacatio legis oraz – po dokładnej analizie i wnikliwych konsultacjach społecznych – proponowanych rozwiązań. Zadeklarował, że w przypadku dużych pakietów zmian, będzie starał się zapewnić oczekiwany przez biznes czas na przygotowanie się do zmian.
Przedstawiciele resortu wysłuchali postulatów firm członkowskich Konfederacji Lewiatan. W pierwszej kolejności Ministerstwo Finansów pracuje nad implementacją przepisów prawa wspólnotowego, ponieważ w tym zakresie Polska ma wiele do nadrobienia. W kolejnych miesiącach będzie pracować nad poprawieniem wadliwych przepisów i nadmiernie obciążających biznes regulacjach.
Stopy procentowe pozostały na niezmienionym poziomie. Na ostatniej konferencji prasowej prezes wskazał, że byłby bardzo zdziwiony, gdyby został przegłosowany wniosek obniżający stopy procentowe w tym roku. Wszystko wskazuje na to, że prezes NBP nie będzie się dziwił w tym roku.
Za chwilę inflacja (za marzec) znajdzie się w celu (oczywiście tylko chwilowo). Jednocześnie będziemy świadkami rozkręcającej się konsumpcji wewnętrznej. Nie będzie to może „gamechanger” stóp, ale na pewno może ostudzić zapał tych, którzy chcieliby wnioskować o obniżki. Już pierwsze oznaki tej zmiany nastawienia obywateli do konsumpcji widzieliśmy w danych o PKB za IV kw. 2023 r.
Nie zapominajmy, że swoje trzy grosze do koszyka inflacyjnego dorzuci najpewniej zniesienie zerowego VAT na żywność – prawdopodobnie +1 pkt proc. Już od kilku miesięcy argumentujemy, że nie widać ekonomicznych powodów dla utrzymywania rozwiązań z tarcz antyinflacyjnych. Mają one niewielki wpływ na samą inflację, za to całkiem spory na stronę kosztową budżetu. Jeden kwartał obowiązywania obniżonej stawki podatku to koszt 2,7 mld zł.
Konfederacja Lewiatan
06 marca 2024
Przedsiębiorcy chcą sankcji na import zbóż z Rosji i Białorusi
O bezwarunkowe odblokowanie granicy polsko – ukraińskiej, nałożenie sankcji na import zbóż z Rosji i Białorusi, szybkie rozpoczęcie rozmów z Komisją Europejską – apelują Konfederacja Lewiatan, Polsko – Ukraińska Izba Gospodarcza, Związek Ukraińskich Przedsiębiorców oraz Transport i Logistyka Polska.
Ukraina
Przedsiębiorcy z Polski i Ukrainy zwracają uwagę na konieczność bezwarunkowego odblokowania (i zakazu blokowania w przyszłości) granicy polsko-ukraińskiej dla handlu w obie strony. Oczekują również odblokowania głównych korytarzy transportowych (dróg, kolei itp.). Domagają się nałożenia sankcji na import zbóż z Rosji i Białorusi w uzgodnieniu z Komisją Europejską.
– Apelujemy także o jak najszybsze podjęcie i sfinalizowanie rozmów z Komisją Europejską na temat eliminacji problemów w stosunkach gospodarczych z Ukrainą, w szczególności związanych z produktami rolnymi – mówi Andrzej Rudka, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Przedsiębiorcy proponują też stworzenie trójstronnej płaszczyzny dialogu i rozwiązywania sporów gospodarczych, tak na poziomie politycznym, jak również organizacji przedsiębiorców, z udziałem instytucji unijnych/ europejskich.
Przedsiębiorcy z Polski i Ukrainy zwracają uwagę na konieczność bezwarunkowego odblokowania (i zakazu blokowania w przyszłości) granicy polsko-ukraińskiej dla handlu w obie strony. Oczekują również odblokowania głównych korytarzy transportowych (dróg, kolei itp.). Domagają się nałożenia sankcji na import zbóż z Rosji i Białorusi w uzgodnieniu z Komisją Europejską.
– Apelujemy także o jak najszybsze podjęcie i sfinalizowanie rozmów z Komisją Europejską na temat eliminacji problemów w stosunkach gospodarczych z Ukrainą, w szczególności związanych z produktami rolnymi – mówi Andrzej Rudka, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Przedsiębiorcy proponują też stworzenie trójstronnej płaszczyzny dialogu i rozwiązywania sporów gospodarczych, tak na poziomie politycznym, jak również organizacji przedsiębiorców, z udziałem instytucji unijnych, europejskich.
W ubiegłym tygodniu przedsiębiorcy z Polski i Ukrainy wystosowali apel w którym przekonywali m.in. że w najlepszym interesie strategicznym i bezpieczeństwa obu krajów i całej wspólnoty europejskiej leży zaprzestanie dalszego niszczenia naszych wzajemnych stosunków politycznych, gospodarczych i społecznych, które zostały podniesione do historycznie wysokiego poziomu po rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę dwa lata temu. W rzeczywistości to Rosja – kraj agresor – jest jedyną stroną czerpiącą korzyści z takiego rozwoju wydarzeń.
06 marca 2024
Przedsiębiorcy chcą sankcji na import zbóż z Rosji i Białorusi
O bezwarunkowe odblokowanie granicy polsko – ukraińskiej, nałożenie sankcji na import zbóż z Rosji i Białorusi, szybkie rozpoczęcie rozmów z Komisją Europejską – apelują Konfederacja Lewiatan, Polsko – Ukraińska Izba Gospodarcza, Związek Ukraińskich Przedsiębiorców oraz Transport i Logistyka Polska.
protestprzedsiębiorcyrolnicy
Przedsiębiorcy z Polski i Ukrainy zwracają uwagę na konieczność bezwarunkowego odblokowania (i zakazu blokowania w przyszłości) granicy polsko-ukraińskiej dla handlu w obie strony. Oczekują również odblokowania głównych korytarzy transportowych (dróg, kolei itp.). Domagają się nałożenia sankcji na import zbóż z Rosji i Białorusi w uzgodnieniu z Komisją Europejską.
– Apelujemy także o jak najszybsze podjęcie i sfinalizowanie rozmów z Komisją Europejską na temat eliminacji problemów w stosunkach gospodarczych z Ukrainą, w szczególności związanych z produktami rolnymi – mówi Andrzej Rudka, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Przedsiębiorcy proponują też stworzenie trójstronnej płaszczyzny dialogu i rozwiązywania sporów gospodarczych, tak na poziomie politycznym, jak również organizacji przedsiębiorców, z udziałem instytucji unijnych/ europejskich.
W ubiegłym tygodniu przedsiębiorcy z Polski i Ukrainy wystosowali apel w którym przekonywali m.in. że w najlepszym interesie strategicznym i bezpieczeństwa obu krajów i całej wspólnoty europejskiej leży zaprzestanie dalszego niszczenia naszych wzajemnych stosunków politycznych, gospodarczych i społecznych, które zostały podniesione do historycznie wysokiego poziomu po rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę dwa lata temu. W rzeczywistości to Rosja – kraj agresor – jest jedyną stroną czerpiącą korzyści z takiego rozwoju wydarzeń.
Konfederacja Lewiatan
05 marca 2024
Uchodźcy z Ukrainy mają pozytywny wpływ na polską gospodarkę
W 2023 roku udział uchodźców z Ukrainy w polskim PKB wyniósł od 0,7 do 1,1% – wynika z badania Deloitte dla UNHCR, Agencji ONZ ds. Uchodźców.
gospodarkauchodźcywojna
Wielkość tego udziału prawdopodobnie będzie nadal rosła. Tak uważają autorzy badania „Analiza wpływu uchodźców z Ukrainy na gospodarkę Polski”, które zostało przeprowadzone przez Deloitte dla UNHCR, Agencji ONZ ds. Uchodźców.
Pozytywny wpływ uchodźców na gospodarkę był możliwy poprzez sprawne włączenie ich w rynek pracy. Pomimo psychicznych obciążeń związanych z wojną w ich kraju i ciążących na nich obowiązkach rodzinnych, wielu uchodźców w ciągu kilku miesięcy znalazło w Polsce zatrudnienie lub założyło firmy, wspierając tym samym kasę publiczną swoimi podatkami i składkami na ubezpieczenie społeczne, zamiast żyć z pomocy humanitarnej lub swoich oszczędności. W Polsce pracuje obecnie od 225 000 do 350 000 uchodźców z Ukrainy.
Integracja ekonomiczna uchodźców
– Uchodźcy często są przedstawiani jak obciążenie dla systemu pomocy społecznej w naszym kraju. Tymczasem dane wskazują na wysoki poziom zaangażowania migrantów wojennych z Ukrainy – aż 88% jest aktywnych zawodowo. Dostęp do rynku pracy i możliwość prowadzenia działalności gospodarczej na takich samych zasadach jak obywatele Polski miały kluczowe znaczenie w procesie ich integracji ekonomicznej. 80% środków finansowych gospodarstw domowych uchodźców z Ukrainy pochodzi z ich pracy – mówi Nadia Kurtieva, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Uchodźcy nie wykorzystują swoich kompetencji
W Polsce blisko milion uchodźców z Ukrainy jest objętych tak zwaną ochroną tymczasową. Większość to kobiety i dzieci. Wielu uchodźców ma szczególne potrzeby i dlatego wymaga zwiększonego wsparcia. Na przykład w niemal połowie wszystkich gospodarstw domowych uchodźców jest osoba przewlekle chora, a w skład około 10% wchodzi przynajmniej jedna osoba z niepełnosprawnością.
Włączenie ekonomiczne jest kluczowe dla lepszej ochrony uchodźców i odblokowania dostępnych dla nich rozwiązań.
– Starzenie się społeczeństwa i wzrost gospodarczy przekładają się na rekordowo niskie bezrobocie i niedobór pracowników. Obywatele Ukrainy uzupełniają te luki i pełnią bardzo ważną komplementarną rolę na rynku pracy, natomiast wciąż nie wykorzystują w pełni swoich kompetencji. Uchodźcy są średnio lepiej wykształceni niż migranci ekonomiczni i ludność lokalna, natomiast bardzo często podejmują pracę poniżej kwalifikacji. Poprawienie dopasowania posiadanych kompetencji do wykonywanej pracy umożliwi tym osobom lepsze wykorzystanie swojego potencjału – dodaje Nadia Kurtieva.