Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2023 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 6,1%, a w stosunku do poprzedniego miesiąca były wyższe o 0,1% - podał GUS w szybkim szacunku.
Miłe zaskoczenie na koniec roku. Inflacja za grudzień 2023 roku zamiast spodziewanych 6,5% odnotowuje spadek do 6,1%. Zapewne za cały 2023 r. inflacja powinna się zamknąć poniżej 12%. Obstawiamy, że wzrost rok do roku będzie na poziomie 11,9%.
Trzeba jednak pamiętać, że zbliżamy się stopniowo do największej bazy inflacyjnej z poprzedniego roku – w lutym 2023. Z kolei w tym samym okresie czeka nas decyzja rządu, w jaki sposób wyjść z tarcz antyinflacyjnych i czy z nich wychodzić.
W grudniu za tak dobry wynik odpowiada głównie żywność. Jej ceny w ujęciu rocznym nadal rosną, ale w ujęciu miesięcznym dynamika wzrostu wyraźnie spowolniła. Od listopada płacimy w sklepach więcej o 0,2%. Nadal nie widać w danych z polskiej gospodarki spadków cen produktów żywnościowych na świecie. Nie widać też spadku cen powiązanego z indeksem żywności FAO. Ten w grudniu zanotował kolejną obniżkę.
Od stycznia, jak co roku czeka nas zmiana ważności kategorii produktów w koszyku inflacyjnym. GUS zmieni ją na podstawie częstości zakupów z poprzedniego roku. Biorąc pod uwagę, że Polacy skupiali się raczej na dobrach podstawowych, np. żywności oraz na paliwach te dwie kategorie zyskają na znaczeniu w obecnym roku.
Poprawienie przepisów dotyczących podatku u źródła, raportowania schematów podatkowych, zagranicznych jednostek kontrolowanych oraz zmiany w zakresie limitu kosztów finansowania dłużnego – proponuje Konfederacja Lewiatan.
firmylewiatanpodatkiPostulaty
– Obowiązujące przepisy o poborze podatku u źródła są jednymi z najbardziej nieprecyzyjnych i niejasnych na świecie. Na problem ten zwracają uwagę firmy oraz inwestorzy zagraniczni, którzy rozważają ulokowanie swoich przedsiębiorstw w Polsce. Konieczna jest korekta tych przepisów oraz przygotowanie we współpracy z biznesem objaśnień podatkowych, dających jasne dyrektywy w jaki sposób je stosować. Obecne regulacje powodują liczne spory z organami podatkowymi, które rozstrzygane są w sądach administracyjnych – mówi Przemysław Pruszyński, dyrektor departamentu podatkowego Konfederacji Lewiatan.
Korekta przepisów o raportowaniu schematów podatkowych
Także przepisy dotyczące raportowania schematów podatkowych są jednymi z najbardziej restrykcyjnych i niejasnych w UE. Polskie regulacje MDR, choć stanowią implementację unijnej dyrektywy DAC6, mają znacznie większy zakres. Ustawodawca poszerzył stosowanie przepisów MDR m.in. o schematy krajowe oraz podatki inne niż bezpośrednie (np. w zakresie VAT czy akcyzy).
W Polsce zgodnie z art. 80f kodeksu karnego skarbowego za brak raportowania lub nieterminowe składanie informacji grozi kara grzywny do 720 stawek dziennych, czyli aktualnie ponad 34,5 mln zł, co jest jednym z najwyższych pułapów kar przewidzianych w UE. Bardzo dotkliwe kary przy jednoczesnym ogólnym skomplikowaniu i nieprecyzyjności przepisów powodują nadmierne raportowanie przez polskich podatników.
– Konieczna jest korekta przepisów o raportowaniu schematów podatkowych poprzez uspójnienie ich z dyrektywą DAC6 (w tym: w zakresie sankcji określonych proporcjonalnie do przewinienia, listy cech, rodzajów raportowanych podatków, ograniczenia do schematów transgranicznych) oraz przygotowanie we współpracy z biznesem dodatkowych objaśnień podatkowych, dających jasne rekomendacje w jaki sposób stosować te przepisy w konkretnych sytuacjach biznesowych – dodaje Przemysław Pruszyński.
Korekta przepisów o zagranicznych jednostkach kontrolowanych
1 stycznia 2022 r. zostały wprowadzone zmiany do wcześniej obowiązujących przepisów ustawy o CIT zawierających definicję zagranicznej jednostki kontrolowanej. Była to jedna z wielu regulacji wprowadzonych w ramach tzw. Polskiego Ładu. Przepisy te były już wcześniej krytykowane za nadmierną kazuistykę, wysoki poziom skomplikowania, brak precyzji, czy nakładanie na podatników dodatkowych obowiązków polegających na szczegółowej weryfikacji działalności i rozliczeń podatkowych jednostek zależnych w państwie ich rezydencji podatkowej. Ustawodawca zdecydował się wprowadzić zasadę, zgodnie z którą definicja ZJK została rozszerzona o warunek posiadania przez podatnika 50% praw głosów lub udziału w kapitale jednostki wspólnie z innymi polskimi rezydentami podatkowymi, nawet jeśli nie są oni powiązani z podatnikiem.
Zmiany w zakresie limitu kosztów finansowania dłużnego (podatkowa EBIDTA)
Od początku 2022 r. wprowadzono też modyfikację wzoru do wyliczenia kosztów finansowania dłużnego z art. 15c ustawy o CIT, z której wprost wynika brak możliwości sumowania kwoty 3 mln zł i 30 proc. tzw. podatkowej EBITDA. Nowe brzmienie przepisu art. 15c ustawy o CIT zostało negatywnie odebrane przez podatników, ponieważ mogą oni obecnie zaliczyć koszty finansowania dłużnego do kosztów uzyskania przychodów w kwocie odpowiadającej mniejszej z ww. wartości.
– Uważamy, że wyłączenie zmodyfikowaną regulacją możliwości (aprobowanej przez NSA) stosowania limitu równego 3 mln zł i 30% podatkowej EBITDA stanowi istotne obciążenie dla firm i ogranicza ich rozwój. Należy podnieść limit kwotowy z art. 15c ustawy o CIT, do którego nie stosuje się ww. ograniczenia. Kwota 3 mln zł jest bardzo mała zważywszy na efekty inflacji w Polsce w ciągu ostatnich lat przekładające się na wyższe koszty finansowania. Poza tym, górna granica limitu w dyrektywie 2016/1164 ustanawiającej przepisy mające na celu przeciwdziałanie praktykom unikania opodatkowania, które mają bezpośredni wpływ na funkcjonowanie rynku wewnętrznego (dyrektywa ATAD), określona została na 3 mln euro, czyli ponad czterokrotnie wyższej. Postulujemy podniesienie kwoty limitu do wartości dopuszczonej przez unijną dyrektywę – podkreśla Przemysław Pruszyński.
W tym roku przedsiębiorców czeka mniej zmian w prawie podatkowym w porównaniu z latami poprzednimi. Ale wyzwań nie zabraknie. W lipcu zacznie obowiązywać Krajowy System e-Faktur. Ważna będzie dyskusja o nowym systemie opłacania składek na ubezpieczenie zdrowotne przedsiębiorców czy implementacja unijnej dyrektywy o tzw. globalnym minimalnym podatku od korporacji – uważa Konfederacja Lewiatan.
2024podatkiprognozy
Wysłuchaj komentarza eksperta:
Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do tego, że z dniem pierwszego stycznia wchodzą w życie liczne zmiany w prawie podatkowym. Nowe przepisy przeważnie uchwalane były w ostatnich miesiącach poprzedniego roku i zaczynały obowiązywać po bardzo krótkim vacatio legis. Tak krótkim, że pierwsze tygodnie każdego nowego roku były czasem analizowania i dostosowywania się do tych zmian.
Bez rewolucji w podatkach
Rok 2024 zaczyna się pod tym względem inaczej. Zmian w prawie podatkowym jest mniej, przedsiębiorcy i osoby odpowiedzialne za rozliczenia podatkowe nie zaczynają go od studiowania obszernych poradników i zestawień zmieniających się przepisów, analizy problemów i wątpliwości związanych z tym jak stosować nowe regulacje. Choć z początkiem roku nie mamy rewolucji w prawie podatkowym na miarę Polskiego Ładu, to największe wyzwanie czekające na przedsiębiorców w tym roku jest wciąż przed nimi.
Krajowy System e-Faktur
– W lipcu zacznie obowiązywać Krajowy System e-Faktur. Kluczowe dla firm będzie zbudowanie, dostosowanie oraz integracja systemów księgowych, aby móc wystawiać i przesyłać faktury w ramach KSeF. Ponadto poza zmianami w systemach księgowych, aktualizacji wymagać będą procesy związane z wystawianiem faktur, procedury, umowy i inne dokumenty. To ogromna praca, którą będą musieli wykonać przedsiębiorcy i osoby odpowiedzialne w firmach za sprawy podatkowe – mówi Przemysław Pruszyński, dyrektor departamentu pracy Lewiatana.
Troska o jakość przepisów podatkowych
W rok 2024 wchodzimy z nowym rządem i nowym kierownictwem Ministerstwa Finansów, które nie zapowiedziało rewolucji w systemie podatkowym, co daje nadzieję na większą stabilizację i przewidywalność w tej materii. A to jest w tym momencie bardzo ważne dla firm, ponieważ poprzednie lata, niestety, przyniosły wiele chaotycznych i niepotrzebnych zmian, które utrudniały podejmowanie decyzji biznesowych. Lewiatan liczy na realizację składanych obietnic, że przepisy podatkowe będą uchwalane z większym poszanowaniem praw i interesów przedsiębiorców, że większy nacisk zostanie położony na debatę o potrzebach i oczekiwaniach biznesu. Podejmowane działania powinny być ukierunkowane na stworzenie lepszych warunków do rozwoju firm, a nie tylko na maksymalizację obciążeń podatkowych.
Lista spraw do załatwienia
– Sprawdzianem dla tych deklaracji będzie dyskusja o bardzo ważnych dla biznesu zagadnieniach, takich jak korekta systemu opłacania składek na ubezpieczenie zdrowotne przedsiębiorców i powrót do składki zryczałtowanej oraz wypracowanie wspólnie z biznesem nowych definicji budynku i budowli dla potrzeb opodatkowania podatkiem od nieruchomości, obecnie obowiązująca definicja budowli przestanie obowiązywać z końcem roku w wyniku uznania jej przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodną z Konstytucją. Ważne dla dużych firm będzie także uchwalenie przepisów implementujących unijną dyrektywę o tzw. globalnym minimalnym podatku od korporacji – dodaje Przemysław Pruszyński.
Rok 2024 r. powinien być czasem refleksji o tym, w jaki sposób skorygować wadliwe przepisy podatkowe, usunąć niepotrzebne wątpliwości, uprościć nadmierną sprawozdawczość i uciążliwe procedury. Nie powinien przynieść rewolucji w systemie podatkowym, poza zmianami, które trzeba wprowadzić.
Końcówka roku jednak nie napawa optymizmem. PMI za grudzień potwierdza, że przedwczesny był entuzjazm ekonomistów, co do poprawy koniunktury w przemyśle, a co za tym idzie wyraźnego odbicia w tej branży. PMI spadł z poziomu 48,7 pkt do 47,4 pkt., niewiele, ale jednak. Trochę się zatarł dobry obraz przemysłu, który się wyłaniał z danych za listopad. Może to i dobrze, że entuzjazm został trochę schłodzony.
Za spadek głównego indeksu był odpowiedzialny brak nowych zamówień. Zbliżamy się do rekordu. Spadek nowych zamówień obserwujemy już od 22 miesięcy. To pociąga za sobą spadki produkcji oraz brak chęci do obsadzania zwalnianych miejsc pracy. Subindeks zatrudnienia potwierdza, że na rynek pracy nie nadchodzą czarne chmury.
Menedżerowie logistyki z przemysłu przyjmują postawę wyczekiwania na wyraźne odbicie. Jeszcze kilka dni temu wieszczono, że być może gospodarka obędzie się bez wzrostu nowych zamówień spoza naszych granic. PMI zdaje się jednak potwierdzać, że konsumpcja krajowa nie wystarczy przemysłowi, żeby go podnieść z dołka.
Konfederacja Lewiatan
29 grudnia 2023
Prognozy 2024. Szybszy wzrost PKB, niższa inflacja, wyższe inwestycje
W przyszłym roku wzrost PKB będzie oscylował w okolicach 2,4-2,8%, inflacja wyniesie ok. 6%, inwestycje wzrosną o 4,5%, szybko będą rosły wynagrodzenia – prognozuje Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
2024gospodarkaprognozy
Gospodarczo mijający rok nas nie rozpieszczał. Pierwsze dwa kwartały zakończyliśmy spadkami PKB. W międzyczasie odnotowaliśmy historycznie rekordową inflację. Trzeci kwartał to jednak światełko w tunelu i oznaki niewielkiego, ale jednak ożywienia gospodarczego. Ostatecznie PKB średnio w całym mijającym roku będzie na niewielkim plusie, oscylującym w granicach 0,3%, przy cały czas wysokiej średniorocznej inflacji sięgającej zapewne 12%.
Ruszy konsumpcja
– Firmy oczekują, że mimo wszystko w 2024 r. ruszy ponownie konsumpcja wewnętrzna,która jednocześnie zrekompensuje brak nowych zamówień z zagranicy. Przyszły rok bowiem w Niemczech, u naszego głównego partnera handlowego nie zapowiada się najlepiej. Tym samym będziemy średniorocznie doświadczać przewagi importu (aby zaspokoić popyt krajowy) nad eksportem – mówi Mariusz Zielonka.
KPO napędzi inwestycje
– Kołem zamachowym gospodarki będą środki z KPO. Ten zastrzyk gotówki wpuszczonej w obieg gospodarczy przyniesie widoczny wzrost inwestycji. Oczekujemy, że wzrosną one w granicach 4,5% rocznie. Nadal bowiem będziemy doświadczać swoistego boomu w napływie inwestycji zagranicznych. Szczególnie, że sentyment na rynkach wobec Polski się wyraźnie poprawił – dodaje Mariusz Zielonka.
Wzrost PKB przyspieszy
To wszystko w połączeniu z konsumpcją zapewne dźwignie wzrost gospodarczy. Przy stałej sytuacji geopolitycznej możemy oczekiwać, że wzrost PKB będzie oscylował w okolicach 2,4-2,8%. Nawet gdyby sytuacja geopolityczna nadal była tak napięta, jak obecnie, to wydaje się, że gospodarki (inwestorzy i rządy) dyskontują już pewne zmiany i wydarzenia. Innymi słowy żyjemy w niestabilnych czasach i wszyscy się już przyzwyczailiśmy, że chwilowa stabilizacja nawet złej sytuacji nie jest nam dana na dłużej niż kilka miesięcy.
Podwyższona inflacja i szybki wzrost płac
– Mimo wszystko 2024 r. przyniesie obywatelom i firmom również znacznie mniej zmartwień niż ostatnie 3 lata. Przede wszystkim będziemy nadal borykali się z podwyższoną inflacją, sięgającą pewnie średniorocznie nadal około 5,8%, ale też nie przewidujemy wyhamowania wzrostów wynagrodzeń.Te będą rosły szybciej niż inflacja. Oczywiście mówimy o średnich wzrostach, co nie jest miarą pozbawioną wad. Tempo wzrostu wynagrodzeń będzie silnie stymulowane przez kolejną podwójną podwyżkę płacy minimalnej. Skutkiem ubocznym szybszego wzrostu płac będzie poprawa nastrojów obywateli, a co za tym idzie wzrost skłonności do wydawania oszczędności – podkreśla Mariusz Zielonka.
Stabilizacja na rynku surowców
Czeka nas mniej zmartwień także z powodu stabilizacji sytuacji na rynkach surowcowych. Nie przewidujemy, że początek przyszłego roku przyniesie podobne perturbacje np. na rynku energii jak mijający rok. Ceny na giełdach światowych, w tym polskich, ustabilizowały się na wysokim poziomie, ale jest to koszt wydarzeń na świecie oraz prowadzonej na poziomie unijnym polityki klimatycznej.
Nadal jednak dużą niewiadomą dla gospodarki będzie sposób wyjścia z tarcz antyinflacyjnych. To, że powinien nastąpić ich kres jest raczej sprawą przesądzoną, otwartym pytaniem nadal pozostaje sposób jak to zrobić.
Konfederacja Lewiatan
28 grudnia 2023
Prognozy 2024. Nie bezrobocie, a brak pracowników największym problemem
Polska weszła w fazę rozwoju, w której nie bezrobocie, ale brak pracowników staje się strategicznym problemem gospodarki. Ograniczona podaż pracy jest wyzwaniem zarówno dla polityki rodzinnej i demograficznej, jak też bieżącym, związanym z migracjami zarobkowymi do Polski, polityką zatrudnienia i rynku pracy. Płace w 2024 roku będą rosły szybko - uważa prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
2024prognozyrynek pracy
Rynek pracy wciąż odczuwał będzie deficyt pracowników, a perspektywy demograficzne wskazują, że wchodzimy w etap szybko kurczących się zasobów pracy i jednoczesnego starzenia się pracowników. Oznacza to, że polityka zatrudnienia musi poszukiwać nowych sposobów zachęcania do pozostania na rynku pracy osób starszych, a równocześnie zachęcania do pracy osób biernych zawodowo tj. kobiet, osób niepełnosprawnych i starszych, przy niskim 5%, bliskim frykcyjnemu, poziomie bezrobocia. Pewne zasoby są nadal dostępne w województwach o wyższej stopie bezrobocia (warmińsko – mazurskie, podkarpackie, podlaskie), jednak w regionach przemysłowych jak dolnośląskie, wielkopolskie, czy mazowieckie i śląskie odczuwany jest bardzo silnie brak pracowników.
Potrzeba 2,5 mln pracowników cudzoziemskich
Aktualne jest wciąż znalezienie rozwiązań, które zwiększą dzietność i zachęcą dla łączenia obowiązków rodzinnych z zawodowymi. Jednak dziś, aby gospodarka w perspektywie 2024 i kolejnych lat była w stanie nadążać nad potrzebami produkcyjnymi i dynamicznym rozwojem usług, musimy aktywizować Polaków i zapewnić stały dopływ pracowników z zagranicy. Analitycy wskazują, że gospodarka rocznie potrzebuje ok. 2,5 mln pracowników cudzoziemskich, a zapotrzebowanie to będzie wzrastać wraz z procesami demograficznego starzenia się. Usprawnienie pozyskiwania migrantów potrzebnych dla rynku pracy jest wciąż jednym z warunków rozwoju i pozyskiwania inwestycji, ma też coraz większe znacznie dla poprawy sytuacji naszego systemu emerytalnego. Póki procesy transformacji technologicznej są wciąż ograniczone, strategia pozyskiwania zasobów pracy jest wciąż priorytetem polityki zatrudniania.
Dobre perspektywy dla gospodarki
– Perspektywy gospodarcze Polski w następnych latach powinny się poprawiać. Po pierwsze, ze względu na lepszą koniunkturę na rynkach światowych i przesłanki ożywienia w strefie euro, licząc na to, że gospodarka niemiecka upora się z trudnościami. Po drugie, ze względu na perspektywy napływu do Polski środków unijnych, wreszcie korektach polityki gospodarczej, które sprzyjać będą wzrostowi inwestycji krajowych i napływu inwestycji zagranicznych. Lepiej też wyglądają szanse ograniczania inflacji, która powinna na koniec roku zmniejszyć się do ok. 4%, przy średniorocznym poziomie ponad 6%, a w perspektywie kolejnych lat jest nadzieja, że zbliżać się będzie do celu inflacyjnego. Niestety duża dynamika wzrostu płacy minimalnej w 2024 roku tj. ok. 18% wpływać będzie na wzrost płac w całej gospodarce. Musimy się też liczyć z bardzo niekorzystnym zjawiskiem poszerzania się szarej strefy. Jednak zmniejszanie się presji inflacyjnej uzasadniałoby oczekiwanie ograniczania presji płacowej w kolejnych latach. Niestety, uważam, że mimo spadku presji inflacyjnej w 2024 roku, inne czynniki powodować będą utrzymywanie się nacisku na wzrost płac – mówi prof. Jacek Męcina.
Prospołeczne ustawodawstwo UE
Ostatnie zmiany polityczne w Polsce wiązały się z deklaracją utrzymania wielu prospołecznych rozwiązań, a dodatkowo mocno sprzyja im ustawodawstwo Unii Europejskiej. Warto przywołać ostatnie regulacje w zakresie pracy zdalnej, łączenia obowiązków rodzinnych z zawodowymi, ale i decyzje związane z prawie 20% dynamiką wzrostu płacy minimalnej. Ponadto kolejne regulacje dotyczyć będą wzmocnienia rokowań zbiorowych i układów zbiorowych pracy, być może zmian w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, wdrożenia dyrektywy o równości i jawności płac, wreszcie nowych regulacji w zakresie pracy platformowej.
– Te zmiany mogą sprzyjać oczekiwaniom płacowym pracowników, co skłaniać będzie związki zawodowe do śmiałego formułowania postulatów płacowych. Obawiam się też, że zarówno NSZZ Solidarność, jak i OPZZ nie zrezygnują z postulatu gonienia poziomu płac z zachodu Europy i nie zważając na szansę uporania się z inflacją i odbudowy inwestycji w gospodarce forsować będą nawet dwucyfrowe wzrosty wynagrodzeń – podkreśla prof. Jacek Męcina.
Firmy narzekają na brak rąk do pracy
Trudna sytuacja przedsiębiorców wiąże się z tym, że niezmiennie rynek pracy odczuwał będzie duży deficyt pracowników, zwłaszcza w zakresie specjalistów. Biznes będzie musiał podwyższać wynagrodzenia, tak w przemyśle, jak i w usługach. Zapowiadana i oczekiwana decyzja nowego rządu w sprawie podwyżek dla nauczycieli i budżetówki to dobry sygnał dla usług publicznych. Jednak te decyzje sprzyjać będą utrzymaniu wysokiej dynamiki wzrostu wynagrodzeń i można się spodziewać, że w 2024 roku ta dynamika wyniesie 9-11%.
– Niestety, w negocjacjach płacowych pojawiać się będą z jednej strony postulaty podwyżek, związane z wysoką inflacją, z drugiej dążeniem do promowania rozwiązań pro stażowych, co w dłuższej perspektywie osłabić może konkurencyjność firm. Jednak pod warunkiem poprawy klimatu dla przedsiębiorczości i inwestycji, rok 2024 może okazać się dobrym dla rynku pracy – dodaje prof. Jacek Męcina.
29-31 stycznia br. Konfederacja Lewiatan organizuje kolejną konferencję z cyklu „Praca 4.0”. Więcej na ten temat poniżej:
Podniesienie wysokości kaucji dla butelek szklanych wielokrotnego użytku o pojemności do półtora litra z 0,5 zł do 1 zł – proponuje Konfederacja Lewiatan.
butelkikaucjalewiatan
Wysłuchaj komentarza eksperta:
W projekcie rozporządzenia ministra klimatu i środowiska w sprawie wysokości kaucji dla poszczególnych rodzajów opakowań zaproponowano, aby wynosiła ona 0,5 zł.
– Taka stawka kaucji w przypadku butelek szklanych wielokrotnego użytku jest za niska biorąc pod uwagę, że powinna ona zachęcać do zwracania pustych opakowań. Nie bierze pod uwagę obecnie stosowanej na rynku kaucji na butelki wielokrotnego użytku w wysokości 1 zł. Wyższa kaucja skutecznie zachęci konsumentów do zwracania opakowań i przyczyni się do niezaśmiecania środowiska oraz wzrostu poziomu ponownego wykorzystania tych opakowań. To kwota łatwa do zapamiętania i akceptowana społecznie. Przy obecnym wzroście cen i płac nie jest na tyle wysoka, aby ludzie mieli odmawiać sobie zakupu napojów. 1 złoty to kwota prosta w operacjach finansowych i zapisie w materiałach informacyjnych systemu. W placówkach handlowych zarówno wpłata, jak i wypłata kaucji nie będzie wymagała dodatkowego rozmieniania pieniędzy i posiadania dużych ilości bilonu do realizacji operacji związanych z odbiorem kaucji – mówi Piotr Mazurek, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego Konfederacji Lewiatan.
Na rynku polskim kaucja w wysokości 0,5 zł była stosowana zanim dotknęła nas wysoka inflacja. W ostatnich dwóch latach jej realna wartość znacząco się obniżyła, co wpłynęło na zmniejszenie motywacji do zwrotu butelek, a przedsiębiorstwa oferujące takie butelki zaczęły notować spadek poziomu zwrotów. Po podjęciu decyzji o podwyżce kaucji do 1 zł trend się odwrócił i obecnie obserwujemy wzrost zwrotu pustych opakowań. Proponowana wysokość kaucji będzie obowiązywać od roku 2025 i w latach późniejszych, a więc jej realna wartość (w odniesieniu do cen rynkowych) jeszcze bardziej się obniży.
Ustalenie wysokości kaucji na butelki szklane wielokrotnego użytku na niższym poziomie niż obecnie, może prowadzić do nadużyć, w których opakowania objęte nowym systemem kaucyjnym będą zwracane jako opakowania objęte dotychczasowymi systemami w celu uzyskania zwrotu wyższej kaucji.
Może też doprowadzić do znaczącego utrudnienia rozliczeń pomiędzy uczestnikami systemu kaucyjnego w okresie przejściowym od 1 stycznia do 31 grudnia 2025 r., w którym na rynku będą dostępne opakowania objęte dotychczasowymi systemami pobierania i zwracania kaucji, a także opakowania objęte nowym systemem kaucyjnym. Zróżnicowanie wysokości kaucji za tego samego rodzaju opakowania wprowadzone do obrotu przed i po 1 stycznia 2025 roku może wymagać wprowadzenia dodatkowego systemu ich sortowania przez przedsiębiorców prowadzących jednostki handlu detalicznego lub hurtowego.
System kaucyjny ma zostać uruchomiony w Polsce w 2025 roku i ma obejmować:
opakowania jednorazowe z tworzyw sztucznych po napojach o pojemności do 3 l.
butelki szklane wielokrotnego użytku po napojach o pojemności do 1,5 l.
puszki metalowe po napojach o pojemności do 1 l.
Kaucja będzie zwracana bez okazywania paragonu, obowiązkowo w sklepach o powierzchni powyżej 200 m2, pozostałe sklepy będą mogły przystąpić do systemu dobrowolnie.
Przedsiębiorcy zrzeszeni w Konfederacji Lewiatan są zgodni, że wprowadzenie systemu kaucyjnego to dobre rozwiązanie. Jednak, aby udało się wypełnić ambitne cele dotyczących zbiórki odpadów opakowaniowych wynikających z dyrektywy Single Use Plastics (77% w 2025 r. i 90% w 2029 r. potrzebne są kompleksowe zmiany, na których skorzystają zarówno uczestnicy tego systemu jak i konsumenci.
Zmarła Izabella Cywińska, wybitna reżyserka, dyrektorka teatrów i pierwsza osoba na stanowisku ministra kultury.
cywińskalewiatan
Z żalem i smutkiem żegnamy Izabellę Cywińską, wybitną Obywatelkę, odnowicielkę wielu polskich teatrów, kreatorkę polskiej kultury, obrończynię najważniejszych wartości, przyjazną ludziom. To dla nas wielki zaszczyt, że mogliśmy z Nią współpracować! – napisali w imieniu Konfederacji Lewiatan Henryka Bochniarz i Maciej Witucki.
Konfederacja Lewiatan
22 grudnia 2023
Raport nt. głównych wyzwań Ukrainy na drodze do Unii Europejskiej
W grudniu 2023 ukazał się raport ’Stronger Together: Present and Future Challenges on Ukraine’s Road to EU Integration’, przygotowany wspólnie przez Polski Instytut Ekonomiczny oraz Centrrm Strategii Gospodarczej Ukrainy.
akcesjaPIEraportUkraina
Wskazuje on na główne wyzwania stojące przed Ukrainą: krótkoterminowe (zapewnienie stabilnych źródeł finansowania, zwłaszcza na zbrojenia), średniookresowe (przezwyciężenie problemów infrastrukturalnych i przyciąganie inwestycji) i długofalowe (wprowadzenie reform i budowa silnych instytucji, które zapewnią rozwój społeczno-gospodarczy państwa), które stoją na jej drodze do akcesji w Unii Europejskiej.
W porównaniu z sytuacją sprzed roku bezrobocie było niższe o 0,1 pkt proc. W urzędach pracy zarejestrowanych było 773,4 tys. bezrobotnych, tj. o 3,4 tys. więcej m/m, ale o 26,8 tys. mniej niż rok wcześniej.
Wysokość bezrobocia, przy obecnej sytuacji na rynku pracy oraz liczbie aktywnych zawodowo, nie zmienia się. Dane zawarte w raporcie Grant Thorton wskazują, że mamy do czynienia z tendencją spadku popytu na pracowników. Liczba otwartych rekrutacji maleje w ujęciu rocznym kolejny miesiąc z rzędu, a spadek ten jest coraz głębszy. Jednocześnie mamy do czynienia z mniejszą podażą pracy. Taka sytuacja będzie utrzymywać się przez najbliższy rok, a stopa bezrobocia nie będzie przykuwała większej uwagi analityków.