Już po raz drugi Święto Niepodległości Ukrainy obchodzimy w warunkach wojennych. Rada Przedsiębiorczości oraz Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza przekazują ukraińskim partnerom wyrazy solidarności i życzenia Zwycięstwa. Dzięki Waszej ofierze, heroicznej walce i sile, którą podziwia cały świat, Ukraina jest niepodległa.
Rada PrzedsiębiorczościUkr
Łączymy się w bólu po stracie bliskich, Obrończyń i Obrońców Ukrainy. Deklarujemy dalsze wsparcie humanitarne i gospodarcze.
Wierzymy, że z udziałem demokratycznej, międzynarodowej społeczności Ukrainki i Ukraińcy odbudują swoją ojczyznę z wojennych zniszczeń. Polscy przedsiębiorcy i pracodawcy włączą się w tę pracę, której celem jest odbudowanie Ukrainy – nowoczesnego państwa o silnej pozycji w Europie.
Nasze doświadczenie w prowadzeniu inwestycji ze środków Unii Europejskiej, wspieraniu sektora małych i średnich przedsiębiorstw, partnerstwie publiczno-prywatnym jest do Waszej dyspozycji.
Wierzymy, że zmiany w ustawie o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych zachęcą polskich przedsiębiorców do jeszcze większej aktywności w Ukrainie.
Pojawiające się w polsko-ukraińskich relacjach gospodarczych napięcia i protekcjonistyczne zachowania nie służą żadnej ze stron. Apelujemy o pragmatyczne podejście, uwzględniające standardy rynkowe i europejskie oraz sytuację gospodarczą Ukrainy, którą zmuszono do prowadzenia wojny obronnej.
Jednocześnie w imieniu społeczności polskich przedsiębiorców i pracodawców zwracamy się do ukraińskich partnerów o wzmocnienie rządów prawa i kontynuację walki z korupcją.
W 546. dniu wojny – zebrani w siedzibie Pracodawców RP – spotkaliśmy się z naszymi ukraińskimi organizacjami partnerskimi: Ukraińskim Związkiem Przemysłowców i Przedsiębiorców (USPP), Izbą Przemysłowo-Handlową Ukrainy (UCCI), European Business Association (EBA), Ukraińskim Związkiem Producentów Materiałów Budowlanych, Międzystanową Gildią Konsultantów Inżynierów oraz Związkiem Miast Ukraińskich.
Drodzy Przyjaciele, doceniamy Waszą pracę dla utrzymania przedsiębiorczości w Ukrainie – wiemy, że ta wojna toczy się na polach bitew i na polu gospodarczym.
Cлава Україні!
Radę Przedsiębiorczości tworzą: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.
Rada Przedsiębiorczości wnosi i apeluje o podjęcie przez rząd prac legislacyjnych umożliwiających wprowadzenie i funkcjonowanie w obrocie gospodarczym weksla w postaci elektronicznej.
apelRada Przedsiębiorczościweksel
Czas pandemii, ale i funkcjonowanie obrotu gospodarczego w obecnym czasie, potwierdzają i ujawniają istotne niedomagania funkcjonowania materialnej formy weksla. Obecny stan nie spełnia oczekiwań użytkowników co do szybkości i sposobów elektronicznej wymiany danych na odległość. Nie spełnia on także oczekiwań klientów instytucji finansowych i innych podmiotów zaufania publicznego w zakresie przyjmowania zabezpieczeń w postaci weksla w obecnej formie.
Minusy weksli w formie papierowej
Dalsze funkcjonowanie weksli wyłącznie w tradycyjnej formie papierowej stało się także potencjalnie niebezpieczne, ponieważ w obrocie prawno-gospodarczym pojawiły technologie fałszujące podpisy w sposób nieodróżnialny od podpisu odręcznego. Proponowane rozwiązanie może dostarczyć uczestnikom obrotu użytecznego instrumentu, spełniającego funkcje weksla materialnego, przy minimalizacji uciążliwości związanych z koniecznością posługiwania się materialnym dokumentem, jednocześnie zapewniając bezpieczną, wiarygodną i trwałą identyfikację wystawcy oraz dalszych nabywców i zbywców weksla, a także integralność i niezmienność weksla.
Należy również podkreślić rolę weksla w zakresie zabezpieczania transakcji agencji publicznych (w tym przede wszystkim Banku Gospodarstwa Krajowego), programów rządowych oraz generalnie dla bezpieczeństwa publicznego systemu gwarancyjno-poręczeniowego, wspierającego polską przedsiębiorczość. O skali potrzeb świadczy fakt, że do końca 2022 r. przyjęto w tym obszarze prawie siedemset tysięcy weksli w formie dokumentowej, (z utrzymującą się coroczną tendencją wzrostową), co wygenerowało olbrzymie koszty związane z ich obsługą i bezpiecznym przechowywaniem.
Bez zmian w legislacji
Mając na uwadze potrzebę zaspokojenia oczekiwań wszystkich uczestników rynku (w tym mniej zdygitalizowanych) oraz niezbędny okres popularyzacji proponowanego rozwiązania, proponuje się umożliwienie równoległego funkcjonowania obu wersji weksla i pozostawienie rynkowi swobody wyboru pożądanej formy, adekwatnie do potrzeb podmiotów uczestniczących.
Apele środowisk gospodarczych, a w ślad za nimi prace eksperckie nad tym zagadnieniem trwają od kilku lat, a ich efektem było m.in. opracowanie i przedstawienie koncepcji e-weksla przez międzyśrodowiskowy Zespół zadaniowy „od papierowej do cyfrowej Polski”, funkcjonujący w ramach Grupy roboczej ds. Rejestrów rozproszonych i blochchain, a powołany decyzją utworzonego decyzją nr 7 Przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji z 10 października 2018 roku. Zaproponowano także zmiany regulacji prawnych głównie w obszarze Kodeksu cywilnego oraz Kodeksu postępowania cywilnego, a także rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 18 czerwca 2019 r. Regulamin urzędowania sądów powszechnych, które są warunkiem koniecznym dla zastosowania koncepcji elektronicznego weksla, celem uznawania przez sądy ważności weksla na unikatowym elektronicznym nośniku i skuteczności obrotu nim w środowisku cyfrowym (do sądów bowiem należy rozpatrywanie spraw o zapłatę tych weksli, niewykupionych w terminie). Rekomendacje te zostały zaakceptowane przez Ministra Cyfryzacji oraz jednomyślnie i szeroko poparte przez rynek, także finansowy i technologiczny. Niestety, mimo wydawałoby się powszechnego konsensusu w tej sprawie, z niezrozumiałych powodów proces legislacyjny w tej sprawie do dzisiaj nie został podjęty.
Rozwiązanie korzystne dla gospodarki
Rada Przedsiębiorczości w związku z powyższym apeluje do Prezesa Rady Ministrów o podjęcie skutecznych działań w celu nowelizacji stosownych aktów prawnych dla umożliwienia wprowadzenia do obrotu prawnego weksla w formie elektronicznej, jako rozwiązania absolutnie korzystnego dla polskiej gospodarki, poprawiającego również bezpieczeństwo obrotu papierami wartościowymi oraz środkami publicznymi- krajowymi i unijnymi i wpisującego się w krajowe i unijne strategie cyfryzacji państwa i gospodarki jako priorytetu rozwojowego.
Radę Przedsiębiorczości tworzą: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.
Rada Przedsiębiorczości zwraca się z apelem do Sejmu, Senatu i rządu o wycofanie kontrowersyjnej nowelizacji przepisów „Apteka dla Aptekarza”. Do Prezydenta RP apeluje o niepodpisywanie tej nowelizacji.
apelApteka dla AptekarzaaptekiRada Przedsiębiorczości
Jest to kolejna sytuacja, w której sprawy dużej wagi dla rozwoju gospodarki próbuje się załatwiać nie tylko z pominięciem konsultacji społecznych, ale również w trybie „wrzutek” do innych ustaw – czytamy w apelu podpisanym przez szefów: Krajowej Izby Gospodarczej, Federacji Przedsiębiorców Polskich, Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych – ABSL, Konfederacji Lewiatan, Polskiej Rady Biznesu, Pracodawców RP, Business Centre Club, Związku Banków Polskich, Związku Rzemiosła Polskiego.
Sposób wprowadzania nowelizacji zaostrzającej przepisy AdA 2.0 budzi nasz stanowczy sprzeciw. Regulacje te mają ogromny wpływ na bezpieczeństwo lekowe polskich pacjentów i kształt rynku farmaceutycznego. W żadnym wypadku nie powinny być dodatkiem do ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych. Ustawa ta jest ważna i potrzebna, ale nie ma nic wspólnego z ochroną zdrowia. Wybranie takiej właśnie metody urąga standardom stanowienia prawa w Polsce i pozwala uniknąć – tak ważnych w tym procesie – szerokich konsultacji społecznych i branżowych.
Konsultacje takie są tym bardziej niezbędne, że nowe regulacje dzielą społeczność aptekarską. W efekcie, zamiast rzetelnej merytorycznej dyskusji mamy populistyczne zarzuty i próby dyskredytowania strony przeciwnej.
Prawo powinno gwarantować pacjentom dostęp do leków po przystępnych cenach
Konieczność regulowania branży farmaceutycznej nie jest przez nikogo kwestionowana. Ale do tego trzeba wykonać rzetelną, wymaganą prawem pracę: przeprowadzić szerokie konsultacje społeczne i zaznajomić Parlament z istotnymi skutkami regulacji. Spojrzeć na sprawę z punktu widzenia pacjenta, czyli wpływu na ceny i dostępność leków, a nie przez pryzmat grup interesów. Dla pacjenta ważna jest dostępność do apteki mającej pełen asortyment po przystępnych cenach. Forsowane przepisy tego nie gwarantują.
Rządową wersję AdA 2.0 trudno uznać za właściwy sposób na usprawnienie funkcjonowania rynku farmaceutycznego i wyeliminowanie występujących na nim patologii. Konsekwencje – nie tylko dla farmaceutów, ale przede wszystkim pacjentów – mogą być znacznie poważniejsze niż deklarują pomysłodawcy zmian.
Nowe przepisy powinno regulować Prawo farmaceutyczne
Odpowiedzialnie należy podejść do obaw dotyczących wzrostu cen leków i ograniczenia ich dostępności dla pacjenta w wyniku likwidacji aptek. Jako realne zagrożenie należy potraktować zmianę wartości aptek i likwidację miejsc pracy.
Postulujemy, aby nowe przepisy wprowadzać w ramach normalnego procesu legislacyjnego do ustawy Prawo farmaceutyczne, a nie aktów prawnych dotyczących zupełnie innych dziedzin.
Postulujemy, aby wejście w życie nowych regulacji poprzedzało odpowiednie vacatio legis – nie kilka tygodni, lecz 12 miesięcy, aby pośpiech nie spowodował niebezpiecznej destabilizacji rynku.
Postulujemy także, aby o przejęciu kontroli nad aptekami rozstrzygała decyzja Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Rada Przedsiębiorczości wyraża głębokie zaniepokojenie propozycjami zamieszczonymi w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z rozwojem e-administracji. W szczególności zwracamy uwagę na projektowaną treść art. 39, który zakłada zmiany w ustawie o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym.
apelbiegli rewidenciRada Przedsiębiorczości
Wprowadzenie tej regulacji oznaczać będzie kolejną, dalece idącą i niedopuszczalną ingerencję państwa w obszar wolności gospodarczej. Propozycja zawiera rozwiązania mogące mieć katastrofalne skutki dla polskich przedsiębiorców, bezpieczeństwa i zaufania w obrocie gospodarczym, a także ochrony danych osobowych. Może naruszać wizerunek Polski w oczach zagranicznych podmiotów, które inwestują w naszym kraju, naruszając również potencjał przyszłej współpracy. W takim kształcie ustawa o e-administracji może stać się potencjalnie ustawą o e-inwigilacji polskiego biznesu.
Sprzeciwiamy się przyjęciu rozwiązań obligujących firmy audytorskie do przekazywania Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego wszystkich akt wykonywanych przez siebie zleceń, usług atestacyjnych i pokrewnych, czyli dokumentacji przedsiębiorców pozyskanych w czasie, np. badania sprawozdań finansowych. Są to materiały o niezwykłej wrażliwości dla przedsiębiorców, zawierają bowiem informacje objęte tajemnicą handlową, bankową czy innych zawodów zaufania publicznego, know-how, dane kontrahentów i klientów, strategie, plany, informacje o patentach i analizy ryzyka. To w rzeczywistości często pełen obraz przedsiębiorstwa i jego najgłębszych tajemnic. Nie zgadzamy się, żeby tak poufne i niejawne dane trafiały do jednej, państwowej bazy. Co więcej, taki zbiór danych – ze względu na trudną do oszacowania wartość rynkową – trafiłby automatycznie na listę najbardziej pożądanych przez cyberprzestępców baz danych.
Zwracamy także uwagę, że nikt w Unii Europejskiej, ani na świecie nie wprowadził podobnych rozwiązań, dlatego przyjęcie projektu spowoduje, że staniemy się najbardziej regulowaną i inwigilowaną gospodarką w Europie, co nie będzie sprzyjać procesom inwestycyjnym. Może to również skutkować odpływem kapitału z polskiej gospodarki. Nawet tak wysoce scyfryzowane państwa jak Estonia unikają ryzyka kumulowania tak ogromnej ilości wrażliwych danych w jednym, państwowym rejestrze.
W obecnym stanie prawnym dane te są chronione tajemnicą zawodową, z której biegłego rewidenta może zwolnić jedynie niezawisły sąd. PANA zaś już w obecnym stanie prawnym może udostępnić wszelkie dokumenty i informacje szerokiej grupie instytucji (Minister Sprawiedliwości, Policja, naczelnik urzędu celno-skarbowego) na ich konkretny wniosek. Agencja ma dostęp do puli 2 akt – tylko tych, które otrzymuje jako niezbędne do przeprowadzenia kontroli w danej firmie audytorskiej. W dojrzałych gospodarczo państwach jest to standard.
Szczególnego podkreślenia wymaga fakt, że tak fundamentalne rozwiązanie zostało dodane do projektu ustawy już na końcu procesu legislacyjnego w rządzie, bez przeprowadzenia konsultacji społecznych, które przy tak istotniej zmianie projektu powinny być bezwzględnie przeprowadzone. Taki tryb procedowania budzi nasz stanowczy sprzeciw. To kolejny przykład ignorowania partnerów społecznych. Fakt ten budzi poważne obawy, co do intencji autorów przyjmujących taki tryb postępowania.
Wejście w życie projektowanych przepisów postawi przedsiębiorców przed niedopuszczalnym dylematem: mogą albo liczyć się z tym, że ich najważniejsze i najcenniejsze informacje trafią do instytucji, która bez kontroli sądu może przekazać je dalej, albo przekazać audytorowi wyłącznie niezbędne minimum informacji, ryzykując negatywną lub niepełną ocenę, np. sprawozdania finansowego. W obydwu przypadkach ucierpi bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. W przypadku wejścia w życie proponowanej regulacji przedsiębiorcy będą pozbawieni nawet tego wyboru, ponieważ firmy audytorskie będą zmuszone przekazać materiały powierzone im przez badane firmy i organizacje aż do 8 lat wstecz. Rodzi się pytanie, po co Agencji dostęp do zarchiwizowanych zleceń sprzed niemalże ostatniej dekady. To nie usprawni żadnego procesu nadzorczego, do realizacji którego powołana jest PANA.
Proponowana nowelizacja ustawy jest skrajnie szkodliwa dla polskiego biznesu i niekorzystna dla naszej gospodarki oraz jej przyszłości – zagraża bezpieczeństwu inwestorów, obniża atrakcyjność inwestycyjną Polski oraz mnoży koszty dla przedsiębiorców.
Rada Przedsiębiorczości apeluje do rządu o wycofanie się z proponowanych rozwiązań, które żywotnie godzić będą w interes przedsiębiorców i podważać zaufanie dla gospodarki naszego kraju.
Radę Przedsiębiorczości tworzą: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.
Rada Przedsiębiorczości, w związku z wyrokiem TSUE z 15 czerwca br. C-520/21 w sprawach dotyczących kredytów walutowych, z niepokojem odnotowuje możliwy negatywny wpływ rozstrzygnięcia dla całej gospodarki i wszystkich podatników, gdyż banki absorbując straty związane z wyrokiem TSUE, nie będą w stanie w najbliższym czasie finansować rozwoju polskiej gospodarki na dotychczasowym poziomie.
apelbankiRada Przedsiębiorczości
Banki będą musiały znacząco zwiększyć poziom rezerw na trudne do odzyskania kredyty, co oznacza, że środki, które mogłyby być przeznaczone na bieżące kredytowanie różnych przedsięwzięć w gospodarce, zostaną zamrożone. Jak wskazała Komisja Nadzoru Finansowego w komunikacie po wydaniu wyroku ,,Erozja kapitałów banków, jaka dokona się w związku z tym rozstrzygnięciem będzie miała jednak negatywny wpływ na zdolność banków do dalszego finansowania potrzeb mieszkaniowych polskich gospodarstw domowych, a także całej gospodarki.’’ [1]
Dlatego Rada Przedsiębiorczości apeluje o systemowe, sprawiedliwe społecznie rozwiązanie problemu walutowych kredytów mieszkaniowych w postaci ugód z bankami, których istotą jest propozycja przewodniczącego KNF z grudnia 2020 r. zakładająca konwersję kredytów frankowych na złotowe na takich zasadach, aby kredyt frankowy był traktowany tak, jakby był od początku kredytem złotowym.
Ugody klientów z bankami z punktu widzenia gospodarki, są najbardziej atrakcyjną i racjonalną alternatywą dla kosztownych i długotrwałych procesów sądowych angażujących wymiar sprawiedliwości na lata. Są rozwiązaniem bezkosztowym i szybkim (ugoda możliwa jest do zawarcia w ciągu jednego miesiąca) oraz całkowicie usuwającym ryzyko kursowe z umowy.
Rada Przedsiębiorczości popiera działania zmierzające do zawarcia ugód publicznie adresowane przez Komitet Stabilności Finansowej, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta oraz Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Radę Przedsiębiorczości tworzą: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.
Wzywamy do natychmiastowego zaprzestania wszelkich praktyk, które ograniczają niezależność mediów i manipulują informacjami przekazywanymi społeczeństwu. Nie dajmy sobie odebrać wolnych mediów! – napisała Rada Przedsiębiorczości w oświadczeniu.
mediaoświadczenieRada Przedsiębiorczości
Rada Przedsiębiorczości z oburzeniem odbiera wstrząsające informacje o naciskach wywieranych na wolne media przez przedstawicieli i wysłanników władz rządowych. Redaktorzy naczelni Onet i Wirtualnej Polski ujawnili, że w ostatnim czasie ich spółki medialne otrzymały propozycje zatrudnienia osób związanych z władzą. Osoby te miałyby kontrolować przekaz i dbać o jego zgodność z polityczną linią rządu i partii rządzącej. Ceną odmowy są administracyjne działania represyjne: nieuzasadnione kontrole, próby wymuszonego przejęcia przez spółki skarbu państwa, czy też absurdalne postępowania UOKiK.
Jako obywatele i przedsiębiorcy, przypominamy, że rolą wolnych mediów, zarówno publicznych, jak i prywatnych, nie jest prezentowanie perspektywy rządowej, tylko patrzenie władzy na ręce. Każdej władzy i każdemu politykowi niezależnie od opcji politycznej. Zamawiane, sterowane i kontrolowane media przestają być czwartą władzą. Stają się jej tubą propagandową. Porażającą próbką jakości takiego dziennikarstwa jest obecnie skrajnie upartyjniona „publiczna” Telewizja Polska.
Czy zgodnie z wolą rządzących polityków tak mają wyglądać wszystkie media w Polsce?
Czy podobnie jak w Moskwie niezależne dziennikarstwo ma stać się działalnością niszową lub dysydencką? Mówimy temu twarde nie!
Przypominamy, że w Polsce wciąż obowiązuje prawo i wciąż jesteśmy członkiem Unii Europejskiej. Atak na wolne media łamie standardy, które dla całego wolnego świata pozostają nienaruszalnym fundamentem. To bardzo niepokojący sygnał dla wszystkich – krajowych i zagranicznych partnerów, inwestorów i przedsiębiorców – że w Polsce firmy nie zawsze są chronione przez prawo. To zapowiedź, że w razie konfliktu z aparatem państwa nie tylko stoją one na straconej pozycji, ale też muszą się liczyć z nieczystymi zagraniami. Po raz kolejny, podobnie jak w przypadku skandalicznych postępowań KRRiT przeciwko TVN, TVN24, TOK.FM czy Radiu Zet, atak na portale internetowe opiera się na wykorzystaniu instytucji państwowych oraz kontrolowanych przez nie spółek.
Te działania nie licują z międzynarodową pozycją Polski jako lidera demokratycznych zmian, z której jeszcze nie tak dawno byliśmy dumni. Cofają nas do niechlubnych czasów cenzury i partyjnej propagandy.
Wzywamy do natychmiastowego zaprzestania wszelkich praktyk, które ograniczają niezależność mediów i manipulują informacjami przekazywanymi społeczeństwu.
Wyrażamy solidarność z redakcjami Onetu i Wirtualnej Polski oraz wszystkimi redakcjami, dziennikarzami i spółkami medialnymi, które stawiają na pierwszym miejscu misję dostarczania obywatelom rzetelnej informacji o otaczającej nas rzeczywistości.
Radę Przedsiębiorczości tworzą: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.
Rada Przedsiębiorczości oczekuje przywrócenia warunków, które zapewnią intensyfikację działań w zakresie rozbudowy i unowocześniania mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach.
apelRada Przedsiębiorczości
Kluczem do sukcesu każdej gospodarki wolnorynkowej jest intensyfikacja działań pozwalających na rozbudowę i unowocześnianie mocy produkcyjnych przedsiębiorstw. Ostatnie lata przyniosły liczne zapewnienia administracji, że problematyka inwestycji w rozwój jest dostrzegana i uznawana za priorytetową. Jednocześnie wciąż prowadzone są liczne działania w sferze prawotwórczej, jak i stosowania prawa utrudniające lub wręcz uniemożliwiające rozwój przedsiębiorstw. Ten dysonans pozwala wysnuć domysł, iż administracja nie ma właściwego rozeznania w pragmatyce działania przedsiębiorstw i nie ma pełnego zrozumienia czynników, jakie brane są pod uwagę w procesie planowania i realizacji inwestycji. Jest to ważne szczególne w ostatnich trzech latach, gdzie na ryzyka rynkowe nałożyły się ryzyka pandemiczne oraz ryzyka związane z wojną za naszą wschodnią granicą. Sami przedsiębiorcy zmagają się z koniecznością wyjścia z działaniami operacyjnymi poza dotychczasowe schematy. Analogicznie powinna postępować administracja publiczna.
By doszło do planowania, a następnie realizacji procesu rozwoju czy unowocześniania mocy produkcyjnych, muszą być spełnione dwa warunki konieczne.
Pierwszym z nich jest uświadomienie sobie przez danego wytwórcę, że posiadane przez zakład moce produkcyjne nie są wystarczające do realizacji spodziewanego strumienia zamówień pod względem ilościowym lub jakościowym. Warunkiem drugim jest silne przekonanie, że okoliczności otoczenia prawno-gospodarczego w okresie przygotowania, realizacji i rozruchu inwestycji nie ulegną istotnemu pogorszeniu.
Krytyczny jest zwłaszcza drugi z wymienionych warunków. Inwestycje w sferze realnej to proces długotrwały i skomplikowany, liczony kwartałami przy działalnościach mniej skomplikowanych oraz latami przy działalnościach bardziej złożonych. W takiej więc skali czasowej analizowane są potencjalne zmiany otoczenia prawno-gospodarczego. Tymczasem rzeczywistość przynosi wciąż i wciąż zmiany, w tym zmiany bardzo głębokie, mogące zagrozić rentowności realizowanych inwestycji, a w skrajnych przypadkach zagrozić istnieniu poszczególnych firm, a nawet branż. Propozycje różnych zmian pogarszających otoczenie prawno–gospodarcze pojawiały się praktycznie w każdym kwartale ostatnich kilku lat. Ostatnie trzy lata są szczególnie trudne dla przedsiębiorców, a brak wizji ewolucji prawa oraz stabilnej ścieżki legislacyjnej należy uznać za jedną z głównych barier utrzymania konkurencyjności. Pojawiają się też w ostatnim czasie zmiany prawne istotnie ingerujące nie tylko w materię gospodarczą, ale i porządek ustrojowy. Są one szeroko komentowane w świecie i mocno obniżają skłonność inwestorów zagranicznych do inwestowania w Polsce.
Proinwestycyjne działania, na których koncentruje się administracja – polegające zwłaszcza na ulgach podatkowych, ułatwieniu rozliczania procesu inwestycyjnego, środkach (grantowych i płynnościowych) zasilających priorytetowe inicjatywy inwestycyjne – mogą zadziałać na szeroką skalę tylko w sytuacji, kiedy spełnione są wskazane wyżej dwa warunki. Bez ich spełnienia grono potencjalnych zainteresowanych państwową pomocą – niezależnie od jej formy – będzie ograniczone do nielicznych podmiotów. Zakładane cele wzrostu inwestycji, w tym również innowacji, nie zostaną zrealizowane.
Mimo bardzo trudnych warunków, w tym skrajnie wysokiego ryzyka, polskie przedsiębiorstwa inwestują. W ostatnich siedmiu latach łączny wzrost nakładów inwestycyjnych w firmach był wyższy niż nakładów brutto na środki trwale liczonych dla całej polskiej gospodarki. Zadaje to kłam pojawiającym się w przestrzeni publicznej zarzutom ze strony administracji, jakoby ogólny poziom inwestycji w kraju był zaniżany brakiem działań firm. Trzeba jednak postawić tezę, że były to inwestycje głównie wymuszone potrzebami, mające na celu doraźne reakcje na zapotrzebowanie, a nie realizujące przyszłościowe potrzeby popytowe. W sprzyjających warunkach byłoby ich znacznie więcej.
Niekorzystne zmiany w obszarze otoczenia prawno–gospodarczego skutkują również gwałtownym wzrostem kosztów wytwarzania dóbr i usług. Do ogólnoświatowej fali związanej z wygórowanymi cenami surowców, polscy wytwórcy muszą doliczyć wiele dodatkowych wzrostów kosztów: zwiększanie istniejących i nakładanie nowych obciążeń, komplikowanie systemów rozliczeniowych, presja na wzrost kosztów pracy, usługi doradcze w związku z postępującą penalizacją działalności. Powodują one, że coraz trudniej jest dostarczać towary i usługi w cenie akceptowalnej dla odbiorców na rynku krajowym i zagranicznym.
Na to nakładają się skutki polityki monetarnej, które nie sprzyjają wytworzeniu krajowych oszczędności i inwestowaniu ich pośrednio czy bezpośrednio w przedsięwzięcia produkcyjne. Przeciwnie – sprzyjają szybkiej utarcie ich realnej wartości (polityka proinflacyjna, w środowisku ujemnych realnie stóp procentowych). Aktualni i potencjalni deponenci są wręcz zniechęcani do oszczędzania. Posiadane zasoby erodują. Zbyt małe jest rozpowszechnienie instrumentów pomagających zabezpieczyć posiadane środki przed utratą wartości, ale równocześnie dających zaplecze do inwestowania w przedsiębiorstwach.
Myśląc o ryzykach związanych z procesem inwestycyjnym w przedsiębiorstwach nie wolno pomijać kolejnego aspektu działalności administracji. W ostatnich latach Państwo bardzo mocno wkracza w sferę wytwarzania dóbr i usług. W kalkulacji wiele podmiotów gospodarczych jest więc trudnym, a w pewnych momentach nad-uprzywilejowanym konkurentem dla biznesu prywatnego. Od początku działania ma przewagę skali i nieograniczony dostęp do finansowania. Ale przede wszystkim ma znaczący wpływ na legislację oraz często stosuje rozliczanie menadżerów nie na podstawie osiąganych wyników ekonomicznych, ale na podstawie osiągania celów zupełnie pozasprzedażowych (co przez inwestorów prywatnych nie może być stosowane w zwykłym obrocie gospodarczym). Doprowadzać to może docelowo do monopolizacji (lub wręcz oligarchizacji) na poszczególnych rynkach oraz silnego uzależnienia kontrahentów ze sfery prywatnej. Nigdy i nigdzie takie działania nie sprzyjały innowacjom, rozwojowi inwestycji i wzrostowi konkurencyjności. Doświadczenia z wdrażania modeli gospodarczych w innych krajach pokazują, że i w Polsce taki sposób organizacji środków produkcji nie będzie efektywny, a krótkoterminowe korzyści nie zrównoważą wieloletniej stagnacji rozwojowej, w jaką może być zepchnięta krajowa gospodarka.
Rada Przedsiębiorczości oczekuje przywrócenia warunków umożliwiających intensyfikację działań w zakresie rozbudowy i unowocześniania mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach. W szczególności zapewnienia stabilnych warunków otoczenia prawno-gospodarczego, dokonania postępu w zmniejszaniu obciążeń administracyjnych i sprawozdawczych, zaprzestania działań proinflacyjnych oraz ograniczenia ekspansji Państwa w sferę wytwarzania dóbr i usług do poziomu niezbędnego dla osiągniecia celów bezpieczeństwa.
Jako priorytetowe uznajemy przywrócenie mechanizmów realnego i rzetelnego konsultowania projektów prawa gospodarczego tak, żeby głos adresatów norm prawnych został wysłuchany i oceniony nie przez pryzmat doraźnych interesów politycznych, ale korzyści społecznych i ekonomicznych dla wszystkich obywateli. Historia naszego kraju uczy nas, że nigdy centralne planowanie przez administrację nie zastąpi mechanizmów konkurencyjnych, że jednostronne tworzenie prawa – bez udziału społeczeństwa obywatelskiego – nie pozwala na budowanie kapitału społecznego, który jest podstawą rozwoju dobrobytu.
Apelujemy, żeby – ucząc się na błędach z przeszłości – współpracować w celu budowania przyszłości dla naszych dzieci i wnuków. Przyszłości, w której dające zatrudnienie i przynoszące zyski przedsiębiorstwa będą mogły być przekazane kolejnym pokoleniom i skutecznie konkurować z przedsiębiorcami z innych krajów.
Radę Przedsiębiorczości tworzą: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.
W apelu do prezydenta Andrzeja Dudy, Rada Przedsiębiorczości napisała, że w ostatnim czasie obserwujemy bezprecedensową dewaluację procesu legislacyjnego w Polsce. Kolejne projekty ustaw pisane są pod płaszczykiem projektów poselskich dla obejścia zasad funkcjonowania instytucji powołanych do tego by strzegły porządku prawnego i zasad demokratycznego państwa prawa.
lex TuskRada Przedsiębiorczości
Praktyki te napawają nas ogromnym niepokojem przede wszystkim jako obywateli, ale także jako reprezentantów polskiego środowiska biznesowego.
Stabilny porządek prawny to podstawa każdego cywilizowanego społeczeństwa oraz fundament zdrowej gospodarki. Polscy przedsiębiorcy właśnie w nieprzewidywalności systemu prawnego w Polsce od lat widzą największą przeszkodę dla rozwoju swojej działalności, podnoszenia nakładów inwestycyjnych, a co za tym idzie dla tworzenia nowych, lepszych miejsc pracy, bez których nie zbudujemy zamożności państwa i dobrobytu społeczeństwa. Ostatnim szańcem wiarygodności naszego państwa i stabilności warunków prowadzenia w naszym kraju działalności gospodarczej jest ochrona fundamentalnych praw zapisanych w Konstytucji RP. Tworzenie prawa na czysto polityczne zamówienie niszczy nie tylko wewnętrzne zaufanie obywateli, w tym przedsiębiorców, do Państwa,ale dodatkowo wprowadza nieodwracalne szkody dla reputacji naszego kraju na arenie międzynarodowej i dla napływu inwestycji zagranicznych.
Przyjęta przez sejmową większość ustawa o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 jest rażącym przykładem wszystkich wymienionych powyżej grzechów polskiego systemu stanowienia prawa: od naruszenia zasad procesu legislacyjnego, poprzez łamanie porządku konstytucyjnego aż do rażącego używania regulacji do walki politycznej. Jest de facto wprowadzeniem inkwizycji i sądów kapturowych. Tworzy precedens, który w przyszłości może prowadzić miliony Polaków do pozbawiania gwarantowanych przez Konstytucję praw obywatelskich bez procesu sądowego. Skutkiem wejścia w życie tej ustawy byłoby dalsze oddalanie się Polski od standardów przyjętych w zachodnich państwach demokratycznych, a co za tym idzie spowodowałoby dramatyczne pogorszenie się klimatu do działania i rozwoju naszych firm.
Dlatego jako obywatele oraz jako organizacje przedsiębiorców wzywamy Pana Prezydenta do kategorycznego postawienia tamy takim praktykom i do zawetowania ustawy o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.
Radę Przedsiębiorczości tworzą: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.
Sposób regulowania działalności mediów w Polsce zagraża coraz bardziej nam wszystkim. Rada Przedsiębiorczości stanowczo protestuje przeciwko praktykom Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (dalej KRRiT), która prowadzi nieuzasadnione postępowania dyscyplinujące przeciwko niepaństwowym wydawcom medialnym.
mediaRada Przedsiębiorczości
Domagamy się, aby instytucja, której konstytucyjnym zadaniem jest ochrona wolności słowa, przestała być używana do celów politycznych, cenzurowania debaty publicznej i paraliżowania działalności niezależnych spółek medialnych.
Właśnie trwa absurdalne postępowanie KRRiT przeciwko Radiu TOK FM. To nie tylko rażący atak na wolność słowa i próba zamknięcia ust niezależnym mediom, lecz także naginanie obowiązującego prawa do realizacji celów politycznych. Jednocześnie KRRiT rozpatrując wnioski rekoncesyjne stosuje podwójne standardy wydłużając, bez żadnego uzasadnienia, cześć postępowań i wydając stosowne decyzje po kilkunastu miesiącach bezczynności, na kilka dni przed terminem wygaśnięcia koncesji.
Niestety przykładów takich działań jest więcej. W ostatnich miesiącach KRRiT wszczęła podobne postępowania w sprawie ukarania stacji TVN24 za treści dwóch reportaży („Siła kłamstwa”, „Franciszkańska 3”) i programu „Kropka nad i” oraz w sprawie ukarania Radia ZET za treść informacji w wiadomościach dotyczącej okoliczności przejazdu przez Polskę prezydenta Ukrainy oraz postępowanie wyjaśniające w związku publikacją Radia ZET nt. zawiadomienia do prokuratury złożonego przez rodzinę pacjentki, która nie doczekała się miejsca na OIOM-ie w legnickim szpitalu, gdzie od dłuższego czasu przebywa mąż marszałkini Sejmu Elżbiety Witek. Każde z tych postępowań dotyczy publikowanych treści – słów wypowiedzianych na antenie – co samo w sobie stanowi próbę cenzury. Każde z nich zostało wszczęte z przyczyn politycznych: chodzi bowiem o treści powiązane z ludźmi partii rządzącej lub rozpalające polityczne emocje. I każde z nich dotyczy sprawy, która mogłaby zostać rozstrzygnięta między stronami w niezależnym sądzie.
Wszystko to dzieje się przy stosowaniu taryfy ulgowej dla bezprecedensowych nadużyć, które obserwujemy w telewizji publicznej. To jawna manipulacja oraz ingerencja w pluralizm i wolność debaty publicznej. Niezależne media są karane, zastraszane i utrzymywane w stanie permanentnej niepewności, podczas gdy tzw. media publiczne mają pełne przyzwolenie na szerzenie coraz to bardziej ekstremalnej mowy nienawiści i dezinformacji.
Należy podkreślić, że państwowa polityka koncesyjna i nadzorcza wobec mediów jest pilnie obserwowana przez międzynarodowych inwestorów, dla których wolność mediów jest kluczowym kryterium oceny bezpieczeństwa inwestycji w Polsce. Dlatego działania KRRiT mają negatywne konsekwencje nie tylko dla firm działających na rynku medialnym, lecz także całej polskiej gospodarki.
Media są najważniejszą przestrzenią demokratycznego sporu, zadaniem KRRiT jest zapewnienie pluralizmu i stanie na straży wolności debaty publicznej. Apelujemy, aby instytucja, której konstytucyjnym obowiązkiem jest ochrona tych wartości, działała w sposób rzetelny i bezstronny, a nie angażowała się w bieżącą walkę polityczną.
Radę Przedsiębiorczości tworzą: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.
Rada Przedsiębiorczości w sposób zdecydowanie negatywny ocenia rozwiązania przyjęte w rozporządzeniu Ministra Rozwoju i Technologii z 15 kwietnia 2023 roku wprowadzającym zakaz przywozu z Ukrainy produktów rolnych. Nasz stanowczy sprzeciw dotyczy nie tylko przyjętych w rozporządzeniu rozwiązań, ale również trybu ich wprowadzania.
produkty rolneRada PrzedsiębiorczościUkraina
Wdrażanie tak istotnych dla sektora rolno-spożywczego (zarówno w Polsce jak i w Ukrainie) przepisów w trybie natychmiastowym, bez szerokich konsultacji i bez głębokiego rozważenia konsekwencji ich wprowadzenia powiela najgorsze praktyki legislacyjne i w naszej opinii bardziej przyczyni się do pogłębienia chaosu na rynku, niż do jego uporządkowania. Należy wyraźnie podkreślić, że zakaz będzie miał wielowymiarowe, wykraczające poza sferę gospodarki, negatywne konsekwencje. Przede wszystkim uderzy w polskich przedsiębiorców prowadzących uczciwy handel produktami rolnym z ukraińskimi partnerami.
Rada Przedsiębiorczości zgadza się tutaj z argumentacją przedstawioną przez Polsko-Ukraińską Izbę Gospodarczą w stanowisku z 17 kwietnia br., w którym wskazano m.in., że w przypadku wielu wskazanych w rozporządzeniu produktów zakaz wwozu jest działaniem nieproporcjonalnym i narusza interesy wielu polskich firm.
Działania rządu nie tylko uderzają bezpośrednio w interesy polskich przedsiębiorców z branży produktów rolnych, ale mogą wywołać poważne konsekwencje na arenie międzynarodowej. Wprowadzenie zakazu oraz sposób, w jaki to uczyniono podkopuje dobry wizerunek i wiarygodność Polski jako kraju, który do tej pory – w kontekście pomocy Ukrainie – wielokrotnie stawiany był za wzór. Zaprzepaszczenie ogromnego, pozytywnego kapitału polsko-ukraińskich relacji budowanych po wybuchu wojny spowoduje nie tylko straty w wymiarze moralnym czy politycznym, ale może doprowadzić do osłabienia naszej pozycji przy wielu potencjalnych, wspólnych projektach – w tym związanych z odbudową Ukrainy.
Ponadto, tak drastyczne rozwiązanie problemu może zostać zinterpretowane jako złamanie obowiązujących reguł handlowych UE i doprowadzić do kolejnego konfliktu z Komisją Europejską. Będzie to skutkowało dalszym osłabieniem wiarygodności Polski jako rzetelnego i przewidywalnego partnera w oczach instytucji UE oraz państw członkowskich.
Kryzys zbożowy obnażył absolutny brak przygotowania naszej infrastruktury logistycznej do pełnienia roli „handlowego okna na świat” dla Ukrainy. Kłopoty z tranzytem stosunkowo niewielkiej nadwyżki importowanego zboża pokazuje jak wielkich i pilnych inwestycji wymaga polska infrastruktura, zwłaszcza kolejowa i portowa. Jeżeli pilnie nie uruchomimy projektów inwestycyjnych, Polska straci historyczną okazję do wsparcia Ukrainy, z równoczesną korzyścią dla naszej gospodarki.
Rada Przedsiębiorczości apeluje o wycofanie się z wprowadzonych rozwiązań i ponowne przeanalizowanie, tym razem z szerokim udziałem partnerów społecznych i uwzględnieniem potencjalnych skutków, problemu wywołanego napływem na polski rynek produktów rolnych z Ukrainy. Dialog ten powinien doprowadzić do wdrożenia rozwiązań, które zabezpieczą interesy wszystkich uczestników rynku rolno-spożywczego w Polsce oraz pozwolą zachować wizerunek Polski, jako wiarygodnego partnera w obszarze polityki i gospodarki na arenie międzynarodowej. Politycy podejmujący nierozważne decyzje powinni mieć świadomość, że negatywne skutki wprowadzenia zakazu – w tym utrata zaufania do partnerów z Polski – ciążyć będą na wszystkich firmach z Polski, nie tylko tych zajmujących się obrotem rolnym i spożywczym.
Radę Przedsiębiorczości tworzą: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.