Rząd wycofał się z przepisu, który wprowadzał obowiązek zawierania przez przedsiębiorców umów o pracę z cudzoziemcami. Konfederacja Lewiatan uważa, że to decyzja na którą czekali przedsiębiorcy.
cudzoziemcyetatrządzatrudnienie
Na dzisiejszym posiedzeniu rząd przyjął projekt ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom w Polsce. Na wniosek resortu rozwoju i technologii usunięto z niego skrajnie niekorzystne i krytykowane przez przedsiębiorców zapisy dotyczące obligatoryjnego zatrudniania cudzoziemców na umowy o pracę.
– Cieszymy się z decyzji rządu. Kwestia podstaw współpracy nie powinna być rozstrzygana w tym projekcie, ale rozumiemy potrzebę dyskusji nad mechanizmami efektywniejszego zwalczenia nielegalnego zatrudnienia cudzoziemców, bo rzutuje to na legalnie działających przedsiębiorców. Administracyjne ograniczenie podstaw współpracy nie uwzględnia realiów rynku i mogłoby doprowadzić do negatywnych skutków społecznych i gospodarczych. W wielu branżach umowy prawa cywilnego mają swoje uzasadnienie ze względu na rodzaj świadczonych usług i sposób ich wykonywania – mówi Nadia Winiarska, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Konfederacja Lewiatan
04 grudnia 2024
47% firm planuje podwyżki, 28% chce zatrudniać pracowników
47% przedsiębiorstw planuje podwyżki wynagrodzeń w pierwszej połowie 2025 roku. Odsetek firm przewidujących nowe rekrutacje wzrósł rok do roku z 26% do 28% – takie wnioski przynosi 50. edycja badania Plany Pracodawców przeprowadzonego przez Instytut Badawczy Randstad we współpracy z GfK.
badaniepłacezatrudnienie
Mimo wyraźnego spadku liczby firm deklarujących podwyżki, nadal prawie połowa pracodawców zapowiada wzrost wynagrodzeń. 17% firm, które planują zmiany, wskazuje na podwyżki w granicach 2-4%, 31% zamierza przyznać podwyżki w przedziale 4-7%. Jedynie 7% firm przewiduje podwyżki przekraczające 10%, a podwyżki w przedziale 7-10% deklaruje 20% pracodawców.
Warto zauważyć, że firmy wyraźnie ostrożniej podchodzą do zwiększania płac, mimo dalszego wzrostu minimalnego wynagrodzenia. To zjawisko różni się od obserwacji sprzed roku, kiedy dynamiczne podwyżki minimalnej płacy skłoniły większą liczbę pracodawców do bardziej zdecydowanych działań w zakresie wynagrodzeń.
Pomimo zwyczajowego spowolnienia rekrutacyjnego na początku roku, więcej firm planuje nowe zatrudnienia niż zeszłej zimy. Wzrost zainteresowania rekrutacjami występuje w okresie, w którym tradycyjnie nie obserwuje się intensywnych działań tego typu. Wskazuje to na pozytywną zmianę w podejściu pracodawców, którzy mimo trudności związanych z ograniczeniami budżetowymi, czy kosztami pracy, dostrzegają konieczność wzmacniania zespołów. To istotny sygnał, zwłaszcza że ponad połowa pracodawców (61%) planuje utrzymać zatrudnienie na dotychczasowym poziomie. Największy potencjał rekrutacyjny wykazują firmy z sektora finansów i ubezpieczeń (43%) oraz nowoczesnych usług dla biznesu (SSC/BPO), w którym 39% pracodawców zamierza zwiększyć zatrudnienie. Warto podkreślić, że odsetek firm planujących redukcje zatrudnienia wyniósł 8%.
– W ostatnim roku pracodawcy już ostrożnie podejmowali decyzje o nowych rekrutacjach, zwiększeniu zatrudnienia. Jak wynika z badania Instytutu Badawczego Randstad, w perspektywie początku 2025 r. połowa badanych firm prognozuje stagnację gospodarki. Niepojący jest fakt, iż wyraźnie gorzej kondycję gospodarki oceniają ważne dla nas branże – jak budownictwo i handel. To przekłada się na plany dotyczące wysokości podwyżek wynagrodzeń w pierwszej połowie 2025 r. Większość pracodawców przewiduje niższe podwyżki płac niż w latach poprzednich – mówi Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacja Lewiatan.
Konfederacja Lewiatan
25 listopada 2024
Płace rosną w tempie dwucyfrowym i tak pozostanie do końca roku [+MP3]
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w październiku br. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrosło o 10,2% i wyniosło 8316,57 zł brutto. Zatrudnienie zaś było niższe o 0,5% – podał GUS.
2024październikpłacezatrudnienie
Wysłuchaj komentarza eksperta:
Komentarz Mariusza Zielonki, głównego ekonomisty Lewiatana
Dynamika średniego wynagrodzenia w przedsiębiorstwach jest nadal dwucyfrowa. Realnie wzrost płac spadł poniżej 5%. Oznacza to, że zostaje nam coraz mniej pieniędzy w portfelu. Oczywiście to jest średnia dynamika i dotyczy tylko wycinka naszego rynku pracy. Dane administracyjne bardziej miarodajnie pokazują dużo większą zmienność zarówno średniej, jak i wynagrodzeń w poszczególnych grupach przedsiębiorstw w zależności od ich wielkości. Wynagrodzenia prawdopodobnie utrzymają swoją dwucyfrową dynamikę do końca roku.
Płace rosną, a zatrudnienie spada. Ten schemat powtarzamy już od kilku miesięcy z rzędu. Zatrudnienie zmniejszyło się o 0,5% w skali roku. Mimo, że jest to kolejny spadek, to na rynku pracy nie ma na horyzoncie większych ryzyk, poza oczywiście tymi długofalowymi, znanymi już od wielu lat – demografia, migracja, depopulacja regionów.
Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki,https://x.com/MariuszZielon11
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2024 r. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrosło nominalnie o 10,3% i wyniosło 8140,98 zł brutto. Przeciętne zatrudnienie było niższe o 0,5% i osiągnęło 6462,4 tys. etatów - podał GUS.
2024płacewrzesieńzatrudnienie
Wysłuchaj komentarza eksperta:
Komentarz Mariusza Zielonki, głównego ekonomisty Lewiatana
Wzrost wynagrodzeń w gospodarce nie zwalnia tempa. Kolejny miesiąc z rzędu dynamika wzrostu przekracza 10%. W związku z tym, że inflacja zbliża się do 5%, realnie Polkom i Polakom zostaje mniej pieniędzy w kieszeni niż w pierwszej połowie tego roku. Co z kolei może przyczynić się do spowolnienia tempa wzrostu sprzedaży detalicznej w końcówce roku.
Od kilku lat powtarzaliśmy jednak, że dane o wynagrodzeniach w przedsiębiorstwach są bardzo mocno niedoskonałe. W momencie gdy GUS zaczął publikować dane administracyjne o płacach we wszystkich firmach, w wielu przekrojach, w tym miesięczne o medianie wynagrodzeń, to te dzisiejsze dane o wynagrodzeniach nie niosą ze sobą istotnej informacji. Jedyną ich zaletą w porównaniu do danych administracyjnych jest opóźnienie miesięczne, a nie półroczne, jak w przypadku danych ZUS.
Wynagrodzenia są na fali wzrostowej, za to zatrudnienie kontynuuje swój powolny marsz w dół. We wrześniu, w relacji rocznej notujemy spadek o 0,5%. To już 12 miesiąc spadków. O ile jeszcze w połowie roku można było tłumaczyć takie spadki konsekwencją spowolnienia gospodarczego z 2023 r., tak obecnie widać, że pracodawcom ciążą jednak wysokie koszty pracy oraz ciągła presja płacowa.
Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki,https://x.com/MariuszZielon11
Konfederacja Lewiatan
04 października 2024
Lewiatan krytykuje pomysł zatrudniania cudzoziemców tylko na etat
Najnowsza wersja projektu ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom w Polsce nie uwzględnia uwag przedsiębiorców i ogranicza możliwości zatrudniania cudzoziemców na podstawie umów cywilnoprawnych. Będzie to miało negatywne skutki dla rynku pracy – ostrzega Konfederacja Lewiatan.
cudzoziemcyustawazatrudnienie
Projekt zmian w ustawie przyjął Komitet do Spraw Europejskich. Warunkiem wydania zezwolenia na pracę jest wykonywanie przez cudzoziemca pracy w ramach stosunku pracy. Z kolei oświadczenie o powierzeniu pracy cudzoziemcowi zostanie wpisane do ewidencji tylko w przypadku zatrudnienia cudzoziemca na podstawie umowy o pracę.
Konfederacja Lewiatan krytycznie ocenia proponowane zmiany i sposób procedowania nad nimi. Przepisy przedstawione już po etapie konsultacji zawierają ważne regulacje dla pracodawców. Mimo to partnerzy społeczni nie mieli możliwości ich zaopiniowania, chociaż uderzają w przedsiębiorców, którzy w sposób uprawniony korzystają z umów cywilnoprawnych.
– Umowy cywilnoprawne mają swoje przeznaczenie gospodarcze. Są stosowane w niektórych branżach ze względu na rodzaj świadczonych usług i sposób ich wykonywania. Kwestia korzystania z nich powinna być przedmiotem odrębnej dyskusji. W ramach prac nad ustawą dotyczącą zatrudnienia cudzoziemców nie powinno się poddawać ocenie różnych form współpracy, bez analizy szerszego kontekstu prawnego i rynkowego oraz gospodarczych skutków projektowanej regulacji – komentuje Nadia Winiarska, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Podczas, gdy ustawodawca uzasadnia wprowadzenie ograniczeń i wymuszanie jednej formy zatrudnienia cudzoziemców koniecznością objęcia ich szczególną ochroną, w praktyce może to prowadzić do skutków odwrotnych od zamierzonych.
– Proponowane przepisy mają wejść w życie już 1 stycznia 2025 r. Wątpliwe jest, czy podmioty, które dotychczas w sposób nieuprawniony zatrudniały cudzoziemców na podstawie umów cywilnoprawnych, zaoferują im zatrudnienie na podstawie umowy o pracę od nowego roku. Prawdopodobnie skutkować to będzie nielegalnym zatrudnieniem bez jakiejkolwiek umowy – uważa Nadia Winiarska.
Projekt ustawy jest krytykowany przez Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, który wskazuje w stanowisku na ryzyka wynikające z proponowanych zmian: „Większa ochrona cudzoziemców, na którą powołuje się resort pracy, jest ochroną pozorną i nie doprowadzi do zamierzonego przez resort pracy skutku. Spowoduje ona w efekcie jeszcze większy rozrost czarnej strefy zatrudnienia i innych, wątpliwych form zatrudnienia, które nie wymagają posiadania zezwolenia na pracę, co jeszcze bardziej uniemożliwi monitorowanie rynku pracy – wywoła więc skutek odwrotny do zamierzonego.”
W lipcu br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z lipcem 2023 r. było niższe o 0,4% i wyniosło 6488,8 tys. etatów. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w lipcu 2024 r. w porównaniu z lipcem 2023 r. wzrosło nominalnie o 10,6% i wyniosło 8278,63 zł brutto - podał GUS.
To kolejny miesiąc z rzędu, kiedy zatrudnienie spada w skali roku. Ten spadek jest jednak nadal niewielki, bo o 0,4%. Lipcowe dane z rynku pracy przynoszą nam kilka wniosków. Po pierwsze, to właśnie w lipcu miała miejsce kolejna podwyżka płacy minimalnej. Spadki liczby zatrudnionych widoczne są w branżach, w których wynagrodzenie minimalne jest często wykorzystywanym instrumentem, tj. administrowanie i działalność wspierająca, czy nawet przetwórstwo przemysłowe.
Z drugiej strony odnotowujemy spadki stopy bezrobocia. Dla przypomnienia: lipiec przyniósł rekordowo niski odczyt – na poziomie 4,9%. Taki wynik stopy bezrobocia sugeruje, że z gospodarki zniknęło ponad 200 tys. osób pracujących. Nawet przyjmując, że część z tych 200 tys. to efekt przejść na emeryturę lub ogólnie zmniejszonej podaży pracy, można przypuszczać, że pracownicy „uciekają” w szarą strefę. Dane o zatrudnieniu to potwierdzają. Gdyby sprawdzić (niedostępny) rozkład zwolnień, mogłoby się okazać, że ściana wschodnia Polski jest liderem redukcji zatrudnienia lub „ucieczek” w szarą strefę.
Zatrudnienie spada i zaczynają hamować również płace. W lipcu odnotowaliśmy wzrost płac o 10,6%. To oznacza, że zmniejsza się wzrost realnego wynagrodzenia. Z niedawnych poziomów oscylujących w granicach 10% notujemy obecnie poziom 6%. To mimo wszystko nie powinno zachwiać skłonności Polaków do konsumpcji lub oszczędzania.
Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki,https://x.com/MariuszZielon11
W czerwcu 2024 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z czerwcem ubiegłego roku było niższe o 0,4% i wyniosło 6484,5 tys. etatów. Wynagrodzenie zaś wzrosło nominalnie o 11% i wyniosło 8144,83 zł brutto – podał GUS.
Popyt na pracowników w dalszym ciągu pozostaje ograniczony. Zatrudnienie w ciągu roku spadło o 0,4% – zgodnie z oczekiwaniami. W skali miesiąca nie widać żadnych zmian. Mimo kolejnego miesiąca spadku zatrudnienia rynkowi pracy w obecnym stanie gospodarki i demografii nic złego nie grozi. „Chomikowanie pracy” lub nieobsadzanie zwalnianych etatów to całkiem normalne zachowanie firm, w okresie niepewności. To już wyuczony i przetestowany schemat działania.
Zgodnie z tym co deklarowali w ankietach GUS przedsiębiorcy z przetwórstwa przemysłowego, między innym w tym właśnie dziale następuje spadek zatrudnienia. Procentowy regres o 0,1% w skali miesiąca przekłada się na nominalne zmniejszenie liczby etatów o ponad 2,3 tys.
Z drugiej strony mamy kolejny miesiąc, kiedy wynagrodzenia w przedsiębiorstwach, średnio, rosły w tempie dwucyfrowym (11%). Realnie i średnio zostawało nam 8,2% więcej w kieszeniach niż przed rokiem. Nominalnie średnie wynagrodzenie już czwarty miesiąc z rzędu utrzymuje się powyżej granicy 8 tys. zł brutto.
Nie da się nie zauważyć wyprzedzających ruchów firm w związku z lipcową podwyżką płacy minimalnej.
Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki,https://x.com/MariuszZielon11
Konfederacja Lewiatan
20 czerwca 2024
Płace dalej będą rosły w tempie dwucyfrowym [+MP3]
W maju br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z analogicznym miesiącem 2023 r. było niższe o 0,5% i wyniosło 6487,7 tys. etatów. Zaś przeciętne miesięczne wynagrodzenie wzrosło nominalnie o 11,4% i osiągnęło 7999,69 zł brutto – podał GUS.
Wzrost wynagrodzeń w maju, podobnie jak w poprzednich miesiącach, utrzymuje się na poziomie przekraczającym 10%. W skali miesiąca jednak odnotowujemy spadek, co ostatecznie przełożyło się na nominalne obniżenie wynagrodzenia przeciętnego poniżej 8000 zł brutto. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal pracodawcy odczuwają silną presję płacową, wzmaganą również przez kurczące się zatrudnienie. Z drugiej strony pracownicy próbują sobie „odbić” okresy ujemnej realnej dynamiki wynagrodzeń z czasów szczytu inflacyjnego.
Zatrudnienie pierwszy raz od ponad 3 lat spadło aż o 0,5%. Dotychczasowe spadki, głównie oscylujące w granicach 0,1-0,2% nie wskazywały, że na rynku pracy może zadziać się coś wyjątkowo złego. Dzisiejsze odczyty mogą być jednak papierkiem lakmusowym zmian w gospodarce. Przede wszystkim rosnące koszty pracy skłaniają pracodawców do redukcji zatrudnienia – taniej wychodzi zapewne rozłożenie pracy ze zlikwidowanego stanowiska na inne osoby oraz danie im podwyżki niż utrzymywanie całego etatu. Drugą kwestią jest ciągle mizerny wzrost konsumpcji, który nie potrafi zrekompensować firmom rosnących kosztów działalności lub też utraty zamówień z zagranicy.
Konfederacja Lewiatan
08 marca 2024
Dwie na trzy firmy nie planują podniesienia wynagrodzeń
78% pracodawców zamierza utrzymać poziom zatrudnienia w najbliższym kwartale, a tylko co czwarta firma planuje podwyżki, wynika z najnowszej, 18. już edycji raportu Gi Group Holding „Barometr Rynku Pracy”.
barometr pracywynagrodzeniazatrudnienie
Tymczasem, na wzrost wynagrodzenia liczy blisko 60% badanych pracowników, co czwarty z nich na poziomie nawet 21-30%. Jak pogodzić plany firm i oczekiwania pracowników?
Z przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie Gi Group Holding badania wynika, że pracodawcy wciąż ostrożnie podejmują decyzje rekrutacyjne. Tylko niespełna 13% badanych przedsiębiorstw planuje zwiększenie zatrudnienia, a o podwyżkach, częściej niż dotychczas, decyduje podniesienie płacy minimalnej i próby przeciwdziałania rotacji.
– Wyniki naszego „Barometru Rynku Pracy” dotyczące zatrudnienia są zbliżone do tych z ostatnich lat. Mniej firm planuje zwiększyć zatrudnienie, tyle samo chce utrzymać jego poziom, ale większy odsetek firm zamierza to robić poprzez aktywne rekrutacje. Rynek pracy powoli się ożywia – pierwszy kwartał roku zawsze jest spokojniejszy w obszarze rekrutacji niż kolejne. Przyczyną ostrożności mogą być również trudne doświadczenia ostatnich lat i trwająca niepewność co do przyszłości. Optymizmem napawają deklaracje dużych firm oraz tych z sektora przemysłowego – 18,2% z nich chce zwiększyć zatrudnienie w najbliższym czasie, rok temu planowało to mniej, bo 12,6% firm – wyjaśnia Marcos Segador Arrebola, Dyrektor Zarządzający Gi Group Holding w Polsce.
Plany rekrutacyjne
Ubiegły rok był w wielu branżach okresem optymalizacji kosztów i procesów, również w obszarze rekrutacji. Z badania przeprowadzonego przez Gi Group Holding wynika, że firmy wciąż ostrożnie podejmują decyzje biznesowe. Tylko co ósmy (13%) pracodawca deklaruje plany zwiększenia zatrudnienia w ciągu najbliższego kwartału. Utrzymanie dotychczasowej liczby pracowników prognozuje łącznie 78% pracodawców – 58% ma nadzieję na dokonanie tego bez rekrutacji nowych pracowników, a 20% dopuszcza konieczność zatrudnienia nowych osób. Zmniejszenie liczebności zespołów planuje natomiast 5% przedsiębiorców.
Zwiększenie zatrudnienia w najbliższym kwartale deklarują przede wszystkim firmy zatrudniające powyżej 250 osób (16%), z branży przemysłowej (18%), działające w regionie południowo-zachodnim (blisko 45%).
– Drugą połowę 2023 r. charakteryzowała większa ostrożność pracodawców w podejmowaniu decyzji o zwiększeniu zatrudnienia. Tym bardziej interesujące są plany firm na najbliższy kwartał. W świetle badania co ósmy pracodawca zadeklarował zwiększenie poziomu zatrudnienia, a 78% firm planuje go utrzymać. Potwierdza to, iż na rynku pracy utrzymuje się stabilna sytuacja lecz przy ograniczeniu nowych inwestycji – komentuje Robert Lisicki, Dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan.
Dla kogo podwyżki?
Podobnie jak rok temu, 60% firm w trakcie minionego kwartału utrzymało wynagrodzenia na dotychczasowym poziomie, a prawie co trzecia organizacja (29%) zdecydowała się na podwyżki. Również analogicznie do 2023, 2 na 3 firmy (59%) nie mają planów podniesienia poziomu wynagrodzeń w najbliższym kwartale, a ich wzrost planuje co czwarte przedsiębiorstwo. Uwagę zwraca jednak fakt, że aż o 10 p.p. wzrósł odsetek firm, które wciąż nie mają sprecyzowanych planów w tym zakresie.
Już nie inflacja, ale wzrost płacy minimalnej decyduje o podwyżkach
Na podniesienie pensji coraz rzadziej wpływa utrzymująca się inflacja – na ten czynnik wskazuje 34,6% przedsiębiorstw wobec aż 62% w analogicznym okresie w ubiegłym roku. Co zatem decyduje o podwyżkach? Przede wszystkim wzrost płacy minimalnej, na który wskazało aż 73% firm. Zdecydowanie częściej niż w ubiegłym roku powodem jest również chęć powstrzymania rotacji pracowników – takie plany zdradza 18,6% wobec 10,5% firm w ubiegłym roku.
Niepokoi jednocześnie spadek liczby przedsiębiorstw, które podwyżkami planują docenić pracowników (23,6%). Choć na tle wszystkich organizacji spadek ten wynosi -9,2p.p. r./r., w przypadku największych firm sięga on aż -29 p.p. r./r.
SW Research na zlecenie Gi Group Holding zapytało pracodawców również o to, czy w związku z dwiema podwyżkami płacy minimalnej w tym roku planują zmiany wynagrodzeń pracowników, którzy obecnie otrzymują płacę wyższą niż pensja minimalna. Odpowiedzi kształtują się następująco: 35% badanych firm planuje ogólne podwyżki, aby utrzymać równowagę płacową, 24% przewiduje wzrost dla niektórych pracowników, po analizie ich ról i poziomu wynagrodzeń, 6,5% rozważa natomiast dodatkowe świadczenia pozapłacowe, by poprawić satysfakcję zatrudnionych.
– Podwyższenie płacy minimalnej jest wyzwaniem – generuje dodatkowe koszty i wpływa na spłaszczanie wynagrodzeń w firmie. Pracodawcy nie zawsze mogą proporcjonalnie podwyższyć wysokości płac pracownikom zarabiającym powyżej wynagrodzenia minimalnego, co wywołuje niezadowolenie. Starają się jednak w inny sposób uatrakcyjnić warunki pracy, np. proponują elastyczny czas pracy czy prace zdalną, by zatrudnieni mogli lepiej łączyć obowiązki zawodowe z życiem prywatnym, zwłaszcza gdy mają małe dzieci. Warto podkreślić, że młodzi ludzie wchodzący na rynek pracy cenią sobie elastyczność i zadaniowość, co może mieć przełożenie na prowadzenie racjonalnej polityki płacowej opartej na większej efektywności i zróżnicowaniu zasad wynagradzania – komentuje prof. Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert prawa pracy w Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Co na to pracownicy?
Choć z tegorocznej edycji Barometru Rynku Pracy wynika, że więcej pracowników niż dotychczas przewiduje, że ich wynagrodzenia utrzymają się na tym samym poziomie (30,7%), blisko 60% zatrudnionych oczekuje podwyżek. Większość z nich liczy na wzrost wynagrodzenia na poziomie 11-20% (41,8%), blisko co piąty oczekuje podwyżki nie wyższej niż 10%, a co czwarty nawet o 21-30%.
– Presja pracowników na podwyżki, choć nieznacznie maleje, wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Z obserwacji rynku i przeprowadzonych przez nas badań wynika, że poziom wynagrodzenia jest najważniejszym czynnikiem satysfakcji zawodowej niezależnie od branży. Oczekiwania rosną wraz ze zwiększonymi kosztami utrzymania, a także, nierzadko rosnącymi obowiązkami i oczekiwaniami pracodawców. Jak wynika z naszego badania, prawie połowa pracowników twierdzi ponadto, że poziom wynagrodzenia jest najważniejszym argumentem w przypadku zmiany zatrudnienia – wyjaśnia Anna Wesołowska, Dyrektor Zarządzająca Gi Group Poland S.A.
Na wzrost wynagrodzenia, podobnie jak rok temu, liczą najbardziej pracownicy w wieku 25-54 lata. Oczekiwania są najbardziej widoczne w handlu (65% osób w tej grupie liczy na wzrost wynagrodzenia) oraz w grupie pracowników fizycznych (71%) i zajmujących stanowiska niższego szczebla (62%). Ogólny trend wskazuje, że podwyżek najczęściej oczekują ci, którzy zarabiają najmniej. Wśród osób, których pensja wynosi powyżej 7000 zł większość oczekuje utrzymania obecnych zarobków (47,1)%.
KONTAKT DLA MEDIÓW
Dorota Zawadzka
Communications Manager, rzecznik prasowy Gi Group Holding w Polsce
W trzecim kwartale br. firmy zrzeszone w Polskim Forum HR, które jest członkiem Konfederacji Lewiatan, odnotowały 9 proc. wzrost obrotów rok do roku. Najszybciej rośnie wartość rynku pracy tymczasowej, rekrutacje natomiast odnotowały kilkunastoprocentowy spadek.
agencjepracazatrudnienie
W III kwartale br. firmy członkowskie PFHR zatrudniały blisko 82 tys. pracowników tymczasowych. Niewielki, bo 6 proc. wzrost liczby pracowników i 3 proc. spadek FTE (full time equivalent, czyli liczba godzin przepracowana przez pracowników tymczasowych w przeliczaniu na pełne etaty) wskazują, że średnio liczba dni przepracowanych przez jednego pracownika w kwartale spadła z 37 dni w 3Q2022 do 35 w 3Q2023. Jednocześnie wzrost obrotów na poziomie 18 proc. rok do roku odzwierciedla przede wszystkim rosnące wynagrodzenia i inflacyjny efekt wzrostu kosztów. W badanym okresie, firmy członkowskie PFHR w zakresie pracy tymczasowej uzyskały obroty na poziomie 1 108 mln PLN. Wartość ta stanowi 63 proc. obrotów całkowitych. Warto nadmienić, iż niezmiennie cechą charakterystyczną dla zatrudnienia tymczasowego za pośrednictwem firm członkowskich PFHR jest wysoki odsetek umów o pracę, który tak jak w poprzednim okresie wyniósł 89 proc. Kobiety stanowią 52 proc. wszystkich pracowników tymczasowych.
Niedobór pracowników
– Od kilku miesięcy stopa bezrobocia w Polsce niezmiennie utrzymuje się na poziomie 5 proc. Mimo, że wg Grant Thornton i Element liczba publikowanych ofert pracy spada – w październiku o 17 proc., sytuacja na rynku pracy generalnie znacząco się nie zmienia. Obserwując to co dzieję się w zakresie zatrudnienia zarówno tymczasowego, jak i stałego widzimy, że pracodawcy nadal są w stanie zamrożenia oczekując na polepszenie się ogólnej sytuacji gospodarczej. Jednocześnie, tak jak obserwujemy to od kilku lat, niedobór pracowników jest jedną z głównych bolączek rynku pracy. Ta sytuacja nie zmieni się jeśli zasady przyjmowania emigrantów zarobkowych nie zostaną lepiej uregulowane – mówi Wojciech Ratajczyk, wiceprezes Polskiego Forum HR.
W zakresie outsourcingu odnotowano niewielki, 1 proc. spadek – tutaj firmy członkowskie osiągnęły obroty w wysokości 412 mln PLN.
Wysokie spadki odnotowano w zakresie usług rekrutacyjnych na rzecz polskich pracodawców: obroty firm członkowskich wyniosły w tym zakresie 73 mln PLN, o 14 proc. mniej niż w tym samym okresie poprzedniego roku i o 2 proc. mniej niż w poprzednim kwartale.
– Tak znaczące spadki w porównaniu do poprzedniego roku są wynikiem obniżenia się aktywności inwestycyjnej firm i w konsekwencji znacząco mniejszej liczby ofert pracy. Firmy wykazują się dużą ostrożnością a większość realizowanych projektów rekrutacyjnych dotyczy wypełnienia wakatów wynikających z rotacji pracowników – mówi Michał Młynarczyk, członek zarządu Polskiego Forum HR.
Praca za granicą
Zapotrzebowanie na polskich pracowników za granicą utrzymuje się na wysokim poziomie, w szczególności tych na stanowiska produkcyjne oraz do sektora rolniczego. W zakresie delegowania firmy członkowskie odnotowały obroty w wysokości 106 mln PLN, o 11 proc. wyższe w porównaniu do poprzedniego roku i 8 proc. w porównaniu do drugiego kwartału tego roku.
– Ekonomiści zgodnie zwiastują poprawę sytuacji gospodarczej w przyszłym roku. Wszyscy liczymy na to, że uruchomione zostaną środki z KPO. Z pewnością wpłynie to na wzrost poziomu inwestycji w Polsce i pomoże tworzyć stabilne miejsca pracy w obszarach specjalistycznych (np. zielonej energii). Dodatkowo automatyzacja procesów towarzyszy nam na każdym kroku i na nowo definiuje umiejętności potrzebne na rynku pracy. Szybko wrócimy do dobrze już nam znanych wyzwań związanych z niedoborem pracowników i niedopasowaniem kompetencyjnym. Musimy wypracować nowe modele rozwoju zasobów pracowniczych, które będą odpowiadały na zapotrzebowanie rynku w obszarach nowych technologii i współpracy ze sztuczną inteligencją. Konieczna jest przemyślana strategia migracyjna, która pozwoli uzupełnić braki kadrowe, które w ciągu kilku najbliższych lat mogą sięgnąć nawet do 1,5 mln osób. Warto też zastanowić się jak lepiej wykorzystać potencjał osób 50+ i innych grup, w których wskaźnik aktywności zawodowej jest nadal zbyt niski – podsumowuje Anna Wicha, Prezes Polskiego Forum HR.