4-dniowy tydzień pracy ma przyszłość, ale musi być bezpieczny dla gospodarki
11 lipca 2022

4-dniowy tydzień pracy ma przyszłość, ale musi być bezpieczny dla gospodarki

W dłuższej perspektywie nie można odrzucić wprowadzenia 4-dniowego tygodnia pracy. Wcześniej trzeba jednak przeanalizować warunki jego wdrożenia, tak aby nie podwyższył kosztów pracy i był bezpieczny dla gospodarki. 4-dniowy tydzień pracy wiązałby się jednak z obniżeniem wynagrodzeń i zmniejszeniem liczby pracowników.

Komentarz prof. Jacka Męciny, doradcy zarządu Konfederacji Lewiatan

Idea 4-dniowego tygodnia pracy wcale nie jest nowa, bo w przestrzeni publicznej nie tylko pojawia się coraz częściej, ale i są pierwsze pojedyncze rozwiązania w tym zakresie. Dziś pracownicy i pracodawcy boją się o swoją przyszłość i czas eksperymentowania może okazać się trudny. Dalsza przyszłość należy jednak do 4 -dniowego tygodnia pracy, ale pod warunkiem, że gruntownie przeanalizujemy koszty i warunki wprowadzenia takiego rozwiązania. Nie wiadomo, czy dziś pracodawcy mają głowę do eksperymentów po doświadczeniach z Polskim Ładem, który nie tylko obciążył finansowo, ale i organizacyjnie przedsiębiorców. Podchodząc jednak metodologicznie do takiej propozycji warto wskazać na trzy aspekty wprowadzenia 4-dniowewgo tygodnia pracy.

  1. Proste ograniczenie tygodnia pracy z 5 do 4 dni i jak rozumiem z 40 do 32 godzin w tygodniu oznacza, że co do zasady zmniejsza się produktywność, a zatem płace pracowników powinny się zmniejszyć o około 20%. Nie można przyjąć argumentu, że redukcja czasu pracy zostanie skompensowana wzrostem wydajności, bo po pierwsze takich gwarancji nie ma, po drugie nie zawsze są takie możliwości. Doświadczenia francuskie z końca lat 80 -tych ubiegłego wieku pokazały, że redukcja czasu pracy wcale nie była kompensowana wzrostem wydajności, a na przerzucanie kosztów takiego rozwiązania na pracodawców nie może być zgody. Prowadziłoby to do zmniejszenia konkurencyjności firm i kłopotów w całej gospodarce. Znowu odwołując się do doświadczeń prosperity z 2019 roku i dynamiki wzrostu wynagrodzeń na poziomie 7-8% można by sobie wyobrazić zamrożenie płac i proporcjonalną redukcję czasu pracy rozłożoną na 2- 3 lata. To jeden z kierunków prowadzenia eksperymentu i analiz w tym zakresie.
  2. Drugim kluczowym aspektem propozycji jest permanentny niedobór pracowników, zwłaszcza tych wykwalifikowanych. Ograniczenie czasu pracy zmniejszy liczbę pracowników, co przy coraz trudniejszej sytuacji demograficznej oznaczać może spore kłopoty przedsiębiorców. Tylko częściowo uda się skompensować ubywające zasoby pracownikami migrującymi, a przecież w wielu zawodach np. lekarze, pielęgniarki, ale i informatycy, inżynierowie trudno będzie zastąpić ich pracę, często przekraczającą 40 godzin w tygodniu.
  3. Na koniec trochę optymizmu. Postępujące procesy automatyzacji i robotyzacji będą odciążać różne sfery gospodarki i stanowiska i w nie odległej perspektywie. W tych sektorach możliwa, a nawet pożądana będzie redukcja czasu pracy. W pierwszej kolejności przestrzeń taka pojawi się w sektorach przemysłowych, ale także w nowoczesnych usługach. Inwestycje w robotyzację i automatyzację procesów oznaczają jednak w pierwszej fazie ogromne nakłady firm, zatem powstaje pytanie jak będziemy im kompensować te inwestycje? Dodatkowo, musimy pamiętać, że utrzymanie zatrudnienia w coraz większym stopniu wymagać będzie dodatkowych inwestycji w podnoszenie lub zmianę kwalifikacji pracowników, a to oznacza także spore nakłady, które wymagają wsparcia środkami publicznymi.

Warto jednak już dziś podjąć debatę i eksperymenty w zakresie ograniczania tygodnia pracy, czy potrzebnych do tego nakładów.  Ale konieczny jest wyraźny sygnał, że zmiany nie podwyższą kosztów pracy i będą bezpieczne dla gospodarki. Można sobie wyobrazić, że regulacje incydentalne dawać będą możliwość podejmowania takich rozwiązań w porozumieniach lub układach zbiorowych pracy, na przykład przy założeniu radykalnego zwiększenia kosztów utrzymania przychodu lub ulg inwestycyjnych gwarantowanych przez państwo. Pozostaje jednak na tym etapie problem kompensowania ubytku kapitału ludzkiego, w warunkach wciąż kurczących się zasobów pracy. Musimy być gotowi na takie nowe idee, bo taka będzie przyszłość rynku pracy, ale równocześnie potrzebna jest deklaracja, że gospodarka na tym nie ucierpi, a skoro zyskają pracownicy, za tymi rozwiązaniami muszą iść zobowiązania i inwestycje publicznie. To możliwe w kontekście środków KPO, tyle, że ich perspektywa znów staje się bardzo odległa.

           Konfederacja Lewiatan

Aplikacja mObywatel nie potwierdzi zdalnie tożsamości
11 lipca 2022

Aplikacja mObywatel nie potwierdzi zdalnie tożsamości

Wykorzystywanie aplikacji mObywatel do potwierdzania tożsamości abonentów otworzy nowe ścieżki komunikacji z klientami, zwłaszcza w branży telekomunikacyjnej.

Niestety, aplikacja nie zapewni możliwości zdalnego potwierdzania okazywanych przez osobę fizyczną danych z dokumentu mObywatel, co jest szczególnie ważne dla przedsiębiorców – uważa Konfederacja Lewiatan.

W czerwcu br. zakończyły się konsultacje społeczne projektu ustawy o aplikacji mObywatel, która ma zrównać w skutkach prawnych dokumenty elektroniczne z analogicznymi dokumentami wydawanymi i funkcjonującymi w formie tradycyjnej. Ma ona być mobilnym odpowiednikiem dowodu osobistego.

– Z punktu widzenia przedsiębiorców istotna jest szczególnie możliwość zdalnego potwierdzania okazywanych przez osobę fizyczną danych z dokumentu mObywatel. W naszej ocenie zaproponowane przepisy nie do końca realizują ten kierunek, skupiając się raczej na potwierdzaniu tożsamości z wykorzystaniem dokumentu elektronicznego mObywatel podczas wzajemnej fizycznej obecności stron. Dopiero w uzasadnieniu do projektu ustawy możemy przeczytać o możliwości zdalnego przekazywania danych do instytucji.  Ale miałoby się to opierać nie na przepisach prawa tylko wzajemnych uzgodnieniach pomiędzy administracją a instytucją oraz koniecznością zawierania odpowiednich umów lub porozumień w zakresie możliwości zdalnego potwierdzania tożsamości – mówi dr Aleksandra Musielak, dyrektorka departamentu rynku cyfrowego Konfederacji Lewiatan.

Podstawa prawna do zdalnego potwierdzania tożsamości (jednak również poprzedzona koniecznością zawarcia odpowiedniego porozumienia) wynikać będzie z ustawy Prawo komunikacji elektronicznej. Odpowiedni przepis zapewne będzie musiał jednak ulec korekcie w związku z uchyleniem podstawy prawnej do świadczenia aplikacji mObywatel.

Aplikacja otworzy nowe ścieżki komunikacji z abonentem, stanowiąc zarazem istotny krok w kierunku powszechnej digitalizacji, która jest w ostatnim czasie szczególnie promowana przez administrację rządową, m.in. poprzez tzw. pakiet deregulacyjny, czyli projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu uproszczenia procedur administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców, czy też właśnie projekt ustawy o aplikacji mObywatel.

Konfederacja Lewiatan

Stopy procentowe znowu w górę. To ostatnia podwyżka w tym roku [+MP3]
07 lipca 2022

Stopy procentowe znowu w górę. To ostatnia podwyżka w tym roku [+MP3]

Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła dzisiaj po raz kolejny referencyjną stopę procentową z 6 do 6,5%.

Wysłuchaj komentarza eksperta

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Stopy procentowe ponownie w górę. Dziś Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała, zgodnie z naszymi oczekiwaniami, że główna stopa procentowa wzrośnie o 50 punktów bazowych. To odważny ruch, ale wydaje się, że rozsądny patrząc na ostatnie odczyty danych makroekonomicznych. To też ruch w kontrze do tego, co robią inne banki centralne naszego regionu, np. czeski i węgierski. Niewykluczone, że właśnie bardzo odważne decyzje tego ostatniego banku i w zasadzie brak pozytywnych efektów dużej podwyżki stóp, spowodowały że RPP postanowiła podwyższyć stopy poniżej oczekiwań rynkowych.

To powinna być ostatnia podwyżka stóp procentowych w tym roku. Decydujące będą najbliższe odczyty danych dotyczących przemysłu, rynku pracy, handlu zagranicznego oraz w mniejszym stopniu inflacji, która ponownie prawdopodobnie odnotuje rekordowy wzrost.

Złoty, bo o niego teraz najbardziej chodzi pozostał niewzruszony. Wydaje się, że rynek już wcześniej zdyskontował zaskakująco niską podwyżkę. Po dzisiejszym komunikacie złoty utrzymuje się poniżej 4,8 zł za jedno euro. Wszystko wskazuje na to, że przez najbliższe kilka dni nie przebije tego poziomu oporu.

Konfederacja Lewiatan

Umowa Partnerstwa dla Polski już gotowa
07 lipca 2022

Umowa Partnerstwa dla Polski już gotowa

W ciągu kilku dni ma być upubliczniona treść Umowy Partnerstwa dla Polski na lata 2021-2027, co zakończy ważny etap prac nad bieżącą perspektywą finansową.

W czasie prac nad tym dokumentem szwankowała współpraca z partnerami społecznymi, gdyż ich zaangażowanie było wykorzystywane tylko punktowo – uważa Konfederacja Lewiatan.

30 czerwca 2022 roku Komisja Europejska zatwierdziła Umowę Partnerstwa dla Polski. Będziemy mieli do rozdysponowania i wykorzystania 76 mld euro (350 mld zł ). Fundusze europejskie z perspektywy 2021-2027 będą wdrażane w ramach 8 programów krajowych oraz 16 regionalnych, które skonsumują 44% środków (łącznie: 153 mld zł).

– Prace nad umową trwały 4 lata. Partnerzy spoza administracji (w tym Konfederacja Lewiatan) byli włączani w ten proces punktowo. Nie był to przykład wzorcowego procesu realizowanego zgodnie z zasadą partnerstwa. Nie wspominając już o tym, że równolegle trwały prace na Krajowym Planem Odbudowy – i w naszej ocenie nie były one zsynchronizowane – komentuje Małgorzata Lelińska, dyrektorka departamentu funduszy unijnych i edukacji cyfrowej Konfederacji Lewiatan.

Decyzja Komisji Europejskiej otwiera możliwość zatwierdzenia programów. Z informacji z XI spotkania Komitetu Umowy Partnerstwa 2014-2020 wynika, że niemal gotowe do tego są programy: Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki oraz Pomoc Techniczna dla Funduszy Europejskich. Wynegocjowany jest także program Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko w zakresie FS oraz EFRR. Problemem pozostaje krajowa część FST (170 mln zł), która musi być komplementarna do programów regionalnych, w których FST także będzie wdrażany.

  Konfederacja Lewiatan

Bariery jednolitego rynku UE. Tracimy miliardy
06 lipca 2022

Bariery jednolitego rynku UE. Tracimy miliardy

fot. Kyle Ryan / Unsplash

W przeddzień 30. rocznicy utworzenia jednolitego rynku europejskiego projekt wciąż jest nieukończony

Tracimy miliardy

Celem jednolitego rynku UE jest usunięcie barier w przepływie towarów, usług, kapitału i osób na rzecz zwiększenia wydajności i konkurencyjności w całej UE. Za funkcjonowanie jednolitego rynku odpowiadają wspólnie UE i państwa członkowskie. Nadal istnieje jednak wiele różnic w interpretowaniu i stosowaniu prawa UE. W wielu przypadkach różnice te można uznać za nieuzasadnione lub nieproporcjonalne. W każdym razie są one przeszkodą dla swobodnego przepływu osób, towarów i usług. Choć obiektywnie rzecz biorąc mogą istnieć ważne powody rozbieżności między państwami członkowskimi, jednak uzasadnienia te nie zawsze są podawane, a państwa członkowskie nie dążą do zrównoważenia uzasadnienia na szczeblu krajowym z możliwymi negatywnymi skutkami dla jednolitego rynku. W rezultacie w UE nadal istnieje wiele barier regulacyjnych i innych niż regulacyjne, które sprawiają, że jednolity rynek jest niepełny i rozdrobniony. Przykłady:

  • uzasadnianie ustawodawstwa krajowego argumentem stosowania zasady pomocniczości;
  • pomijanie zasady wzajemnego uznawania;
  • liczne przypadki przesadnej transpozycji uzgodnionych na szczeblu UE unijnych tekstów prawnych, zwane inaczej nadmiernie rygorystycznym wdrażaniem, oraz transpozycji niezgodnych, dokonywanych przez rządy i parlamenty krajowe. W konsekwencji niewłaściwe lub niepełne stosowanie prawodawstwa UE oraz stosowanie przez państwa członkowskie przepisów krajowych, które są sprzeczne z celami jednolitego rynku, prowadzi do szeregu barier utrudniających osiągnięcie tych celów. Niedokładne lub nieprawidłowe wdrażanie przez państwa członkowskie oraz brak egzekwowania przez Komisję mają zatem szkodliwe konsekwencje dla obywateli i przedsiębiorstw zarówno na szczeblu unijnym, jak i krajowym;
  • rządy i parlamenty starają się wyprzedzić wprowadzenie w życie polityki UE, stawiając na pierwszym miejscu interesy krajowe;
  • interesy krajowe przeważają w sprawach dotyczących strategicznych ekosystemów europejskich.

Koszty ekonomiczne ograniczeń w funkcjonowaniu jednolitego rynku

Wymienione wyżej przykłady ilustrują główne koszty braku działań na szczeblu europejskim, natomiast w wielu badaniach podkreśla się olbrzymie zyski gospodarcze płynące z „pełnego” jednolitego rynku. Ze sprawozdania ogólnego przedstawionego przez Parlament Europejski wynika, że są to kwoty od 650 mld EUR do 1,1 bln EUR rocznie, co stanowi równowartość 5 %–8,6 % PKB Unii Europejskiej. W tym samym badaniu przeprowadzonym przez RAND Europe na zlecenie Parlamentu Europejskiego zbadano wpływ gospodarczy obniżenia barier handlowych na jednolity rynek. Poprawa przepływów handlowych, wzrost gospodarczy i tworzenie miejsc pracy dzięki niższym barierom handlowym przyniósłby korzyści gospodarcze w wysokości od 183 do 269 mld EUR rocznie. Z punktu widzenia utraconych potencjalnych korzyści istotne są również szacunki Komisji Europejskiej dotyczące w pełni zintegrowanego jednolitego rynku cyfrowego UE. Komisja Europejska stwierdziła, że przyczyni się on do propagowania innowacji, wniesie do gospodarki UE 415 miliardów EUR rocznie i pozwoli utworzyć setki tysięcy nowych miejsc pracy.

Co robić?

EKES uważa, że projekty regulacji krajowych, które mogą być przeszkodą dla rynku wewnętrznego, należy zgłaszać KE.z Konieczny jest skuteczniejszy nadzór wspierający harmonizację przepisów dotyczących rynku produktów w państwach członkowskich. Przykładowo w sektorze handlu detalicznego doszło ostatnio do gwałtownego wzrostu ograniczeń krajowych w ramach zezwoleń i wymogów stosowania materiałów miejscowego pochodzenia. Jest to sprzeczne z art. 28 i 30 Traktatu, a w odniesieniu do zakupów produktów, które zostały już legalnie wprowadzone na jednolity rynek, często stosuje się ponowne badania krajowe. EKES jest także zdania, że w odniesieniu do usług procedura powiadamiania na mocy dyrektywy usługowej nie funkcjonuje tak dobrze, jak oczekiwano. Jeśli chodzi o swobodę przedsiębiorczości, EKES z przykrością odnotowuje, że państwa członkowskie nie osiągnęły kompromisu w sprawie wniosku dotyczącego tzw. dyrektywy w sprawie powiadomień dotyczących usług. Aby zmierzyć się z problemem potrzebne jest przejście od minimalnej do maksymalnej harmonizacji.

Skutecznym narzędziem rozwiązywania takich problemów może być europejski semestr, szczególnie poprzez proporcjonalne działania ze strony Komisji, w tym i ewentualne zawieszanie funduszy UE, jeśli zobowiązania do przestrzegania zaleceń dla poszczególnych krajów nie są przestrzegane. Jest to zgodne z przewodnikiem Komisji Europejskiej dla państw członkowskich dotyczącym planów odbudowy i zwiększania odporności, w którym podkreślono usunięcie regulacyjnych i pozaregulacyjnych barier na rynku wewnętrznym, a także z warunkami, na jakich państwa członkowskie muszą spełnić wymogi europejskiego semestru. Wreszcie Komitet wzywa do skutecznego wdrażania i egzekwowania już wynegocjowanych i przegłosowanych dyrektyw.

Na podstawie projektu opinii sekcji INT EKES


Lech Pilawski, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, Czlonek EKES

Tekst dla Brussels Headlines – newslettera europejskiego Lewiatana

Raport Lewiatana. Bezemisyjne budynki przyspieszą rozwój branży budowlanej
06 lipca 2022

Raport Lewiatana. Bezemisyjne budynki przyspieszą rozwój branży budowlanej

Dostosowanie budynków do standardu bezemisyjnego wymagać będzie przeprowadzenia około 7,5 mln termomodernizacji, wymiany ok. 6,9 mln źródeł ciepła na urządzenia i instalacje bezemisyjne, takie jak pompy ciepła, czy elektryczne grzejniki i maty grzewcze. Realizacja tych inwestycji pochłonie 1,54 bln zł do 2050 roku, ale przyczyni się do powstania tysięcy miejsc pracy – czytamy w raporcie „ Efektywność energetyczna budynków – szanse i wyzwania dla polskich firm”, który przygotowała Konfederacja Lewiatan.

– Unia Europejska chce, aby wszystkie budynki w Europie były bezemisyjne do 2050 roku. Osiągnięcie tego celu jest wyzwaniem, przed którym stoi branża budowlana.  Renowacja budynków wymagać będzie  mobilizacji wielu interesariuszy: producentów materiałów budowalnych, firm wykonawczych, audytorów energetycznych, instytucji finansowych, a także właścicieli budynków, którzy będą odpowiedzialni za inicjowanie i realizowanie robót budowalnych. Dzięki termomodernizacji powstaną tysiące nowych miejsc pracy, przyspieszy rozwój technologiczny i innowacyjny branży – mówi Roksana Kozłowska, koordynatorka Rady ds. Zielonej Transformacji w Konfederacji Lewiatan.

Przedsiębiorstwa produkcyjne muszą być gotowe na zwiększone zapotrzebowanie na materiały budowlane, produkcję efektywnych urządzeń i instalacji wykorzystywanych w budynkach. Ogromne znaczenie w transformacji budynków odegra również energetyka zawodowa. Wiele wskazuje na to, że wytwarzanie energii elektrycznej zmierzać będzie ku energetyce obywatelskiej, tworzeniu lokalnych społeczności i wysp energetycznych, które powinny być wspierane i uzupełniane przez elektrownie.

– Unowocześnione budynki mają zachować swoją funkcjonalność i wysoki komfort użytkowania. Ważne będzie wykorzystanie w nich odnawialnych źródeł energii, zdrowych i ekologicznych materiałów oraz zapewnienie dostępu do udogodnień, jak np. parkingi dla rowerów czy możliwość ładowania samochodów elektrycznych. Oczekuje się, aby budynki były inteligentne i zdekarbonizowane, a także zdolne do współpracy z infrastrukturą energetyczną – przekonuje Piotr Krysik, specjalista ds. efektywności energetycznej i OZE, Krajowa Agencja Poszanowania Energii S.A.

Kapitałochłonność przedsięwzięć renowacyjnych budynków przekracza często zdolności finansowe wielu firm zainteresowanych termomodernizacją. Stwarza to szansę na zaangażowanie banków w finansowanie tego typu inwestycji, które z uwagi na możliwość spłaty kapitału osiąganymi oszczędnościami energii są przedsięwzięciami o niskim ryzyku inwestycyjnym.

Konfederacja Lewiatan

Pobierz raport "Efektywność energetyczna budynków - szanse i wyzwania dla polskich firm"
Priorytety dla czeskiej prezydencji – konieczność tworzenia nowej jakości w UE
06 lipca 2022

Priorytety dla czeskiej prezydencji – konieczność tworzenia nowej jakości w UE

fot. European Union, 2022

W związku z rozpoczętą 1 lipca prezydencją Czech w Radzie UE, BusinessEurope przekazało na ręce premiera Petra Fiali priorytety europejskiego biznesu na kolejne półrocze.

W związku z obecną sytuacją gospodarczą – koniecznością wyjścia z kryzysu spowodowanego pandemią Covid-19 oraz trwającą w Europie wojną, UE musi pilnie wypracować nowy sposób funkcjonowania. Nie możemy sobie pozwolić na niepewność prawną, ani na standardowe podejście do procesów decyzyjnych na szczeblu europejskim. Wszystkie średnio- i długoterminowe strategie, muszą uwzględniać nową rzeczywistość, a zasady lepszego stanowienia prawa (Better Regulation) muszą być ściśle przestrzegane. Jeśli europejscy prawodawcy nie będą wspierać innowacyjności i wdrażania nowych technologii, jeśli nadmiernie obciążą europejskie przedsiębiorstwa na unijnym jednolitym rynku, jeśli nie uproszczą i nie przyspieszą procedur zatwierdzania projektów inwestycyjnych w UE oraz skutecznie nie wesprą firm w przejściu przez zieloną i cyfrową transformację, przy uwzględnieniu nowych warunków prowadzenia biznesu, wówczas stracą one swoją konkurencyjność na arenie międzynarodowej.

  1. Polityka gospodarcza

Należy znaleźć równowagę między kontrolowaniem inflacji a potrzebą wspierania ożywienia gospodarczego. Konieczne jest jak najlepsze wykorzystanie unijnego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności, aby stymulować takie inwestycje, które przyczynią się do przeprowadzenia koniecznych reform i modernizacji unijnych gospodarek. Potrzebujemy także ambitnej polityki przemysłowej, która wzmocni naszą innowacyjność, a co za tym idzie – konkurencyjność europejskiego biznesu globalnie.

  1. Ceny energii i wzmocnienie UE

Aby stawić czoła gwałtownie rosnącym cenom energii, czeska prezydencja musi zapewnić odpowiednią rekompensatę finansową dla przedsiębiorstw, stworzyć odpowiednie warunki dla inwestowania w źródła odnawialne i niskoemisyjne, a także zwiększyć dywersyfikację dostaw i odpowiednią infrastrukturę.

  1. Zielona transformacja

W ramach negocjacji pakietu Fit-for-55, należy dopilnować, aby zielona transformacja była wykonalna ekonomicznie, nie przynosząc równocześnie kosztów społecznych. Z jednej strony, unijna gospodarka powinna być zrównoważona, z drugiej – Unia musi prowadzić działania zmierzające do wzmacniania naszej konkurencyjności i budowania przywództwa w zakresie innowacyjnych technologii.

  1. Jednolity rynek i cyfryzacja

Aby wzmocnić jednolity rynek i przyspieszyć jego cyfryzację, czeska prezydencja powinna dążyć do ochrony swobód jednolitego rynku, nie tylko w negocjacjach w sprawie instrumentu na wypadek sytuacji kryzysowych na jednolitym rynku (SMEI), ale we  wszystkich inicjatywach ustanawiających nowe wymagania dotyczące produktów i usług w UE.

  1. Zatrudnienie i polityka społeczna

Biorąc pod uwagę sytuację na rynkach pracy, którą cechują – brak pracowników i niedobór umiejętności, czeska prezydencja musi skoncentrować się na tych dwóch problemach. Należy przestrzegać zasad pomocniczości i proporcjonalności, a także autonomii partnerów społecznych. 

  1. Handel międzynarodowy

W obecnym kontekście geopolitycznym, prezydencja czeska musi dążyć do wzmocnienia odporności gospodarki UE poprzez budowanie koalicji z podobnie myślącymi partnerami, dywersyfikację źródeł dostaw oraz przyspieszenie ratyfikacji wynegocjowanych umów o wolnym handlu.

  1. Wykonalne wymagania dla firm

Wszystkie bieżące inicjatywy muszą być spójne, przyjazne dla MŚP, jak również nie ograniczać zasobów firm w celu radzenia sobie z obecną sytuacją kryzysową. Ponadto, przepisy UE dotyczące należytej staranności muszą być skuteczne, wykonalne i proporcjonalne, zapewniając jednocześnie prawdziwie równe warunki działania.

  1. Konferencja na temat przyszłości Europy

Przyszłość Europy i kontynuacja europejskiego sposobu życia zależy od zdolności do utrzymania naszej siły ekonomicznej i konkurencyjności. Wiele propozycji zgłoszonych podczas konferencji utrudniłoby firmom funkcjonowanie, a co za tym idzie – tworzenie wzrostu gospodarczego oraz miejsc pracy. Wszystkie inicjatywy legislacyjne powinny prowadzić do realizacji tych nadrzędnych celów.

 


Kinga Grafa, dyrektorka Przedstawicielstwa Konfederacji Lewiatan w Brukseli

Artykuł dla Brussels Headlines, newslettera europejskiego Konfederacji Lewiatan

Wiatraki wracają na ląd. Rząd łagodzi przepisy
05 lipca 2022

Wiatraki wracają na ląd. Rząd łagodzi przepisy

Rząd zliberalizował dzisiaj przepisy dotyczące inwestycji w elektrownie wiatrowe, które będą mogły być lokalizowane w minimalnej odległości 500 metrów od zabudowań.

Nowe prawo jest kompromisem pomiędzy palącymi potrzebami rynku energetycznego, zdrowego rozsądku i ochrony klimatu, a dojrzałością rządu do wycofania się z błędnych politycznych decyzji. Trudno jednak przewidzieć na ile skuteczne okaże się to poluzowanie przepisów – uważa Konfederacja Lewiatan.

W 2016 roku wprowadzono tzw. zasadę 10H, która oznacza, że odległość elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych (i odwrotnie!) ma wynosić co najmniej 10-krotność wysokości wiatraka. To w praktyce zablokowało możliwość planowania nowych lokalizacji wiatraków na lądzie.

– Sześć lat temu rządowi udało się wylać dziecko z kąpielą. Na polityczne zamówienie, na przekór prognozom, potrzebom gospodarki i zobowiązaniom klimatycznym, zablokowano w Polsce na lata najbardziej opłacalny sektor energetyki odnawialnej. Zmarnowaliśmy kilka bezcennych lat. W tym czasie ani nie inicjowano nowych projektów wiatrowych, ani nie zwiększano mocy  istniejących turbin– mówi Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Reguła 10H bynajmniej nie znika. Ustawa daje jedynie samorządom możliwość ustanawiania od niej wyjątków, a i tak żaden wiatrak nie będzie mógł stanąć bliżej niż pół kilometra od najbliższych zabudowań, nawet jeśli mieszkańcy nie mieliby nic przeciwko. Nie upraszcza to też procedur i nie skraca ścieżki inwestycyjnej.

– Grożący Europie długotrwały kryzys energetyczny nie wymaga od nas dziś jedynie częściowej deregulacji, kroku wstecz i zbliżania się do sytuacji sprzed 6 lat. Potrzebujemy kroku w przód – strategicznego wsparcia rozwoju całego miksu energetyki odnawialnej – w tym wiatrowej. Branża wiatrowa nie spodziewa się zachęt finansowych – to i tak jedna z najprostszych, najczystszych, najbardziej przewidywalnych technologii. Potrzebuje jedynie dobrego prawa. Nie chodzi o to, by stawiać wiatraki gdzie popadnie, ale o to, by w dobrych lokalizacjach uprościć procedury i skrócić bardzo długi obecnie proces inwestycyjny – dodaje Jan Ruszkowski.

Trudno przewidzieć na ile skuteczne okaże się to poluzowanie przepisów. Śmigła nowych wiatraków stawianych na gruncie tych przepisów zaczną się kręcić najwcześniej za kilka lat.

 Konfederacja Lewiatan

Prawo własności przemysłowej – uwagi uzupełniające Lewiatana do projektu ustawy
05 lipca 2022

Prawo własności przemysłowej – uwagi uzupełniające Lewiatana do projektu ustawy

Przedstawiamy stanowisko uzupełniające Konfederacji Lewiatan do projektu ustawy Prawo własności przemysłowej z 25 kwietnia 2022 r. (UD263).

KL/258/127/GR/2022

Pobierz
Opłaty za badania techniczne samochodów muszą  być wyższe
05 lipca 2022

Opłaty za badania techniczne samochodów muszą być wyższe

Przedsiębiorcy, którzy prowadzą stacje kontroli pojazdów, do każdego badania technicznego samochodu osobowego dopłacają już ponad 10 zł – alarmują Konfederacja Lewiatan i Związek Pracodawców SKP.

Od prawie 18 lat nie była zmieniana urzędowa opłata za badania techniczne pojazdów.

Wynosi ona w przypadku samochodu osobowego 98 złotych. Tylko w wyniku inflacji w ciągu ostatnich 18 lat przedsiębiorcy SKP muszą teraz dopłacać do każdego badania technicznego samochodu osobowego ponad 10 złotych, a do pozostałych badań pojazdów odpowiednio więcej.

– Ale nie tylko inflacja niszczy branżę. Od 2004 roku znacznie wzrosły koszty prowadzenia działalności. W czerwcu 2021 roku były wyższe o 115%, a w czerwcu br., według bardzo ostrożnych szacunków, już o ponad 150%. Dzieje się tak ponieważ drożeją media energetyczne, rosną podatki i opłaty, płace, składki odprowadzane do ZUS. Rosną także koszty serwisu przyrządów i urządzeń, stanowiących obowiązkowe wyposażenie SKP. W przyszłym roku zapowiadane są kolejne podwyżki, m.in. płacy minimalnej – wylicza Kazimierz Zbylut, prezes Związku Pracodawców SKP.

Firmy z innych branż mogą korygować ceny swoich towarów czy usług. Przedsiębiorcy SKP nie mogą tego zrobić, ponieważ obowiązują ich ceny urzędowe. Branża powoli upada. Od kilku miesięcy Konfederacja Lewiatan i Związek Pracodawców SKP apelują do ministra infrastruktury o pilną waloryzację opłat, ponieważ zagrożone jest funkcjonowanie blisko 6 tysięcy firm i wiele miejsc pracy.

Konfederacja Lewiatan