Bezpośrednie połączenie wytwórcy i odbiorcy energii elektrycznej, z pominięciem powszechnej sieci energetycznej, może przyczynić do szybszego rozwoju OZE, obniżenia rachunków za prąd i zmniejszenia śladu węglowego. Niestety, proponowane obecnie regulacje utrudnią rozwój tego rodzaju infrastruktury – ostrzega Konfederacja Lewiatan.
Wysłuchaj komentarza ekspertki:
Takie korzyści może przynieść powstawanie linii bezpośrednich, czyli linii łączących jednostkę wytwarzania energii elektrycznej (np. wiatrak) bezpośrednio z odbiorcą – z pominięciem sieci.
– Linia bezpośrednia to rozwiązanie, które jest podobne do doskonale znanego prosumenta. Tym razem jednak to nie gospodarstwo domowe, ale zakład przemysłowy, który potrzebuje instalacji OZE o dużej mocy na własne potrzeby, będzie zużywał wytworzoną energię elektryczną w całości albo w znacznej części. Taka instalacja pozwoliłaby odbiorcom, w tym energochłonnym przedsiębiorstwom oraz gospodarstwom rolnym, uruchamiać i wykorzystywać nowe jednostki OZE, co w konsekwencji oznaczałoby obniżenie rachunków za energię elektryczną oraz niższy ślad węglowy – mówi Paulina Grądzik, ekspertka ds. energetyki i legislacji Konfederacji Lewiatan.
Energochłonne przedsiębiorstwa produkcyjne i gospodarstwa rolne potrzebują wykazania zużycia energii elektrycznej z OZE z powodu wymogów zrównoważonej sprawozdawczości. Będzie to miało również znaczenie dla możliwości pozyskiwania finansowania dla ich działalności. Niezwykle istotne jest więc obniżanie śladu węglowego na każdym etapie produkcji z uwagi na coraz bardziej rygorystyczne regulacje unijne. Im mniejszy procent zielonej energii w polskim miksie energetycznym tym mniejsza atrakcyjność Polski jako obszaru do inwestycji na arenie międzynarodowej, co spowoduje utratę wielu potencjalnych wpływów do krajowego budżetu i obniżenie pozycji naszej gospodarki na tle innych państw Europy.
– Masowe odmowy wydawania warunków przyłączenia do sieci dystrybucyjnej i przesyłowej przez operatorów systemów elektroenergetycznych dotyczące przyłączeń instalacji OZE zagrażają rozwojowi i konkurencyjności gospodarki. Im wyższa generacja energii elektrycznej z OZE, tym niższa jest cena rynkowa energii elektrycznej dla firm. Remedium na problem braku przyłączeń do sieci jest właśnie linia bezpośrednia – dodaje Paulina Grądzik.
Zgodnie z treścią unijnej dyrektywy w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej należy prawidłowo zaimplementować przepisy dotyczące linii bezpośrednich, które mają łączyć odbiorców z wytwórcami energii elektrycznej, z pominięciem infrastruktury sieciowej. Projektowane przepisy krajowe nie doprowadzą do tego celu.
Regulacja w zakresie linii bezpośredniej w obecnym kształcie stawia bariery w rozwoju tego rodzaju infrastruktury, zwłaszcza poprzez ograniczenie łącznej mocy zainstalowanych jednostek wytwórczych do 2 MW oraz z uwagi na konieczność zaangażowania w dostawy odrębnego przedsiębiorstwa obrotu, które jest dodatkowo wyposażone we własne sieci i instalacje, do których są przyłączeni odbiorcy. Tymczasem to rozwiązanie powinno być dedykowane dla przemysłu i gospodarstw rolnych oraz obejmować instalacje OZE o znacznie większej mocy zainstalowanej.
– Liczymy na to, że rząd poprawi projektowane przepisy i przedsiębiorcy będą mogli zacząć korzystać z linii bezpośrednich – podkreśla Paulina Grądzik.
Konfederacja Lewiatan