Inflacja 5% dopiero przed nami
30 sierpnia 2024

Inflacja 5% dopiero przed nami

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w sierpniu 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 4,3%, a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,1% - podał GUS.

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Lewiatana

Pięcioprocentowa inflacja dopiero przed nami. Zgodnie z sierpniowym szybkim szacunkiem GUS inflacja w sierpniu zamknęła się wynikiem 4,3% w relacji rocznej. Obecnie zmiany inflacji będą mniej wyraźne, ale co istotne – wzrostowe. Zbliżamy się do okresu grzewczego, gdzie popyt na opał, gaz będzie wzrastał, a wraz z nim jego cena.

Bardziej szczegółowe dane wskazują, że inflację w Polsce nadal podnoszą raczej ceny usług niż produktów. Cieszyć może miesięczny spadek cen żywności oraz paliw.

Dane za pierwsze osiem miesięcy tego roku nie wskazują, że średniorocznie inflacja nie przekroczy górnej granicy celu wyznaczonego przez NBP w lipcowej projekcji  – na poziomie 4,3%. Co zatem ma się – według Ministerstwa Finansów – wydarzyć w 2025 r., że prognoza inflacji na przyszły rok została podniesiona z 4,1% do 5%? Ekonomicznie nic wielkiego. Ministerstwo Finansów potrzebowało prawdopodobnie uzasadnienia dla zmniejszenia deficytu (zwiększenie wpływów z VAT).

 

Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki, https://x.com/MariuszZielon11

 

Konfederacja Lewiatan

 

Budżet 2025: założenia mocno optymistyczne, ale realne
29 sierpnia 2024

Budżet 2025: założenia mocno optymistyczne, ale realne

Rząd przyjął w środę projekt ustawy budżetowej na 2025 r. Deficyt budżetu w przyszłym roku ma wynieść 289 mld zł, wzrost PKB (w ujęciu realnym) - 3,9% r/r, a średnioroczna inflacja - 5 %. Konfederacja Lewiatan uważa, że założenia przyszłorocznego budżetu – choć mocno optymistyczne - są oparte na realnych wskaźnikach.

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Lewiatana

Już od jesiennych wyborów parlamentarnych Konfederacja Lewiatan podkreślała, że największym wyzwaniem dla nowego rządu będzie budżet – odziedziczony po poprzednikach i uchwalony w praktycznie niezmienionym kształcie (ze względu na brak czasu). Nie dość, że tegoroczny budżet prawdopodobnie nie zostanie znowelizowany, to założenia nowego są mocno optymistyczne.

Same założenia makroekonomiczne do ustawy budżetowej w naszej ocenie są realne – to pewna nowość po poprzednich rządach, kiedy to prognozy PKB, inflacji, wzrostu wynagrodzeń można było nazwać życzeniowymi. Zmiana przez rząd założeń  po ich opublikowaniu rodzi wątpliwość co do samych dochodów. Podwyższanie prognozy inflacji z 4,1% na 5% ma po prostu uzasadniać wyższe dochody z VAT. Innymi słowy, może się okazać, że rząd chce jednak sztucznie zmniejszyć deficyt.

W budżecie 2025 zwraca uwagę obronność, która staje się „nowym covidem”. Rząd PiS wykorzystywał pandemię do uzasadniania wydatków, które w czasach kryzysu ciężko było kwestionować. To samo zaczyna się dziać z obronnością, gdzie wydatki rosną bardzo szybko i – choć ten element nie podlega dyskusji co do słuszności – trudno powiedzieć, że są to wydatki transparentne.

Minister Finansów wraz z całym rządem ma jednak dużo poważniejsze wyzwanie – szczególnie w kontekście przyszłorocznych wyborów prezydenckich – uruchomioną procedurę nadmiernego deficytu. Termin wynegocjowany z Komisją Europejską na przedstawienie naszego planu dojścia do redukcji deficytu upływa 15 października. W czerwcu otrzymaliśmy z KE zakładaną ścieżkę dojścia do redukcji zadłużenia, gdzie KE rekomenduje zmniejszenie wydatków socjalnych. To poniekąd cios w politykę rządu, która w tym zakresie częściowo jest kontynuacją polityki PiS. Wciąż nie jest znany czas, w jakim mamy dojść do granicy 3% deficytu. W rozmowach pojawiają się dwa terminy: 4 lub 7 lat.

Rząd obecnie ma coraz większe „zapędy podatkowe” – akcyza na tytoń, podatek od nieruchomości, czy wzmożone kontrole skarbowe. W kontekście polityki socjalnej już dwa lata temu postulowaliśmy konieczność zmian w ówczesnym programie 500+ mających na celu aktywizację zawodową kobiet i zapewniających dodatkowe wpływy do budżetu (uzależnienie świadczenia od aktywności rodziców na rynku pracy i ograniczeniem dostępu „od góry” – duża część świadczenia jest pobierana przez osoby jego niepotrzebujące). Napięta sytuacja budżetowa stawia również pod dużym znakiem zapytania możliwość realizacji obietnic wyborczych, nawet w perspektywie całej kadencji Sejmu.

 

Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki, https://x.com/MariuszZielon11

 

Konfederacja Lewiatan

 

Zielone certyfikaty: obniżenie obowiązku do 5% może stanowić zagrożenie dla transformacji energetycznej
26 sierpnia 2024

Zielone certyfikaty: obniżenie obowiązku do 5% może stanowić zagrożenie dla transformacji energetycznej

Ostatnia propozycja Ministerstwa Aktywów Państwowych wskazująca na konieczność obniżenia obowiązku OZE do poziomu 5% może stanowić zagrożenie dla transformacji energetycznej Polski – ocenia Konfederacja Lewiatan.

W zaproponowanym niedawno przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska projekcie rozporządzenia w sprawie zmiany wielkości udziału ilościowego sumy energii elektrycznej wynikającej z umorzonych świadectw pochodzenia potwierdzających wytworzenie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii w latach 2025 –2027, tzw. obowiązek OZE ostatecznie miał wynosić odpowiednio 12%, 11,5% i 11%.

Ostatnia propozycja Ministerstwa Aktywów Państwowych mówiąca o konieczności obniżenia obowiązku OZE do poziomu 5% jest z perspektywy Konfederacji Lewiatan oceniania negatywnie. – Jej uwzględnienie oznaczałoby bardzo gwałtowne obniżenie poziomu pewności prawnej i ekonomicznej dla wszystkich zainteresowanych tym obszarem przedsiębiorców – zarówno dla wytwórców, jak i odbiorców energii elektrycznej – mówi Paulina Grądzik, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

W skierowanych niedawno do MKiŚ uwagach do projektu rozporządzenia Konfederacja Lewiatan zwracała uwagę na konieczność zwiększenia stabilności otoczenia regulacyjnego, w jakim funkcjonują poszczególne grupy uczestników rynku elektroenergetycznego – z uwagi na obserwowane ostatnio liczne zmiany na rynku OZE. W przypadku przyjęcia propozycji resortu aktywów państwowych system zielonych certyfikatów w praktyce przestanie istnieć na 6 lat przed jego formalnym – określonym ustawą – terminem obowiązywania. W obliczu ocenianej na ponad 24 TWh nadpodaży świadectw pochodzenia na rynku, arbitralnego sposobu określania poziomu tego obowiązku, a także wobec braku alternatyw, Konfederacja Lewiatan zdecydowanie sprzeciwia się takiemu sposobowi stanowienia prawa -zaledwie niecały tydzień przed terminem wydania przedmiotowego rozporządzenia, tj. publikacją w Dzienniku Ustaw do dnia 31 sierpnia.

Konfederacja Lewiatan zaproponowała powołanie przez MKiŚ dedykowanego zespołu roboczego ds. świadectw pochodzenia (z udziałem reprezentantów rynku, w tym banków finansujących inwestycje w OZE), który kompleksowo zajmie się problematyką funkcjonowania systemu zielonych certyfikatów, a w szczególności długoterminową strategią jego wygaszania. Wypracowanie – wraz z uczestnikami rynku – strategii wygaszenia systemu zielonych certyfikatów zwiększałoby pewność funkcjonowania na rynku nie tylko przedsiębiorstw energetycznych, ale także odbiorców energii jako podmiotów ostatecznie ponoszących koszty tego systemu. Takie działanie pozwoli na uniknięcie gwałtownych zmian regulacyjnych w krótkich okresach, skutkujących zwykle  brakiem oczekiwanej stabilizacji na rynku.

W obliczu nowych informacji o propozycji MAP w zakresie zmiany zaprojektowanego  przez MKiŚ poziomu obowiązku OZE, Konfederacja Lewiatan po raz kolejny zwraca także uwagę na kwestię administracyjnego, odgórnego sterowania rynkiem, co krytycznie wpływa na jego stabilność. Postulujemy przygotowanie horyzontalnych rozwiązań, zaplanowanie polityki przemysłowej oraz konstruktywnego planu wsparcia dla konkretnych grup odbiorców energii, bez administracyjnego regulowania cen energii na poszczególnych etapach ich kształtowania.

 

Konfederacja Lewiatan

Sprzedaż detaliczna w lipcu rośnie, choć wolniej od oczekiwań
22 sierpnia 2024

Sprzedaż detaliczna w lipcu rośnie, choć wolniej od oczekiwań

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu 2024 r. była wyższa niż przed rokiem o 4,4% (wobec spadku o 4,0% w lipcu 2023 r.). W porównaniu z czerwcem br. wzrosła o 1,9% – podał GUS.

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Lewiatana

 

O 30% więcej w skali roku – o tyle wzrosły wydatki na samochody w lipcu tego roku. To właśnie wzrost sprzedaży w branży motoryzacyjnej ponownie pociągnął naszą konsumpcję w górę. Ostatecznie sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła o 4,4%. To wynik niższy niż konsensus rynkowy, który ustawił wynik sprzedaży powyżej 5,5% rok do roku. Nie ma jednak powodu do narzekania na rozbieżności pomiędzy oczekiwaniem a rzeczywistością, gdyż wynik 4,4% jest nadal solidną podstawą do budowania wzrostu gospodarczego opartego o konsumpcję w trzecim kwartale.

To, czego nie widać w danych o sprzedaży detalicznej, to fakt, że więcej pieniędzy wydajemy na usługi niż na produkty. Innymi słowy: konsumpcja ma się dobrze w polskiej gospodarce.

Druga połowa roku – w związku ze słabnącą dynamiką realną wynagrodzeń – nie będzie pewnie tak intensywna po stronie popytu na produkty i usługi. Trzeba też jasno powiedzieć, że zamiast kupować, wolimy oszczędzać – przynajmniej tak deklarują Polki i Polacy.

Zastanawiające jest jednak to, co stanie się ze sprzedażą detaliczną, gdy „wyczerpie się” kanał sprzedaży samochodów i części do nich. Wiele bowiem wskazuje na to, że ochłodzenie w sektorze motoryzacyjnym w końcu stanie się faktem, a przynajmniej tak sugerują wyniki produkcji przemysłowej w Polsce i Europie.

 

Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki, https://x.com/MariuszZielon11

 

Konfederacja Lewiatan

Powoli spada zatrudnienie i tempo wzrostu płac
21 sierpnia 2024

Powoli spada zatrudnienie i tempo wzrostu płac

W lipcu br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z lipcem 2023 r. było niższe o 0,4% i wyniosło 6488,8 tys. etatów. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w lipcu 2024 r. w porównaniu z lipcem 2023 r. wzrosło nominalnie o 10,6% i wyniosło 8278,63 zł brutto - podał GUS.

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Lewiatana

 

To kolejny miesiąc z rzędu, kiedy zatrudnienie spada w skali roku. Ten spadek jest jednak nadal niewielki, bo o 0,4%. Lipcowe dane z rynku pracy przynoszą nam kilka wniosków. Po pierwsze, to właśnie w lipcu miała miejsce kolejna podwyżka płacy minimalnej. Spadki liczby zatrudnionych widoczne są w branżach, w których wynagrodzenie minimalne jest często wykorzystywanym instrumentem, tj. administrowanie i działalność wspierająca, czy nawet przetwórstwo przemysłowe.

Z drugiej strony odnotowujemy spadki stopy bezrobocia. Dla przypomnienia: lipiec przyniósł rekordowo niski odczyt – na poziomie 4,9%. Taki wynik stopy bezrobocia sugeruje, że z gospodarki zniknęło ponad 200 tys. osób pracujących. Nawet przyjmując, że część z tych 200 tys. to efekt przejść na emeryturę lub ogólnie zmniejszonej podaży pracy, można przypuszczać, że pracownicy „uciekają” w szarą strefę. Dane o zatrudnieniu to potwierdzają. Gdyby sprawdzić (niedostępny) rozkład zwolnień, mogłoby się okazać, że ściana wschodnia Polski jest liderem redukcji zatrudnienia lub „ucieczek” w szarą strefę.

Zatrudnienie spada i zaczynają hamować również płace. W lipcu odnotowaliśmy wzrost płac o 10,6%. To oznacza, że zmniejsza się wzrost realnego wynagrodzenia. Z niedawnych poziomów oscylujących w granicach 10% notujemy obecnie poziom 6%. To mimo wszystko nie powinno zachwiać skłonności Polaków do konsumpcji lub oszczędzania.

Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki, https://x.com/MariuszZielon11

Konfederacja Lewiatan

Jak walczyć z fałszywymi informacjami – spotkanie z Tomaszem Chłoniem
11 lipca 2024

Jak walczyć z fałszywymi informacjami – spotkanie z Tomaszem Chłoniem

Sposobom przeciwdziałania dezinformacji na poziomie globalnym i miejscem Polski w tym procesie poświęcona była debata z udziałem Tomasza Chłonia. Pełnomocnik ministra spraw zagranicznych do spraw przeciwdziałania dezinformacji międzynarodowej był gościem Lewiatana.

Tematyka spotkania z udziałem przedstawicieli firm członkowskich Konfederacji Lewiatan koncentrowała się wokół kwestii przeciwdziałania i walki z informacjami fałszywymi i wprowadzającymi w błąd.

Firmy, w tym z sektora cyfrowego i mediowego, miały okazję podzielić się najnowszymi rozwiązaniami z zakresu walki z dezinformacją, ale też zaadresować wyzwania związane z moderacją różnorakich kategorii treści szkodliwych.

Plany administracji publicznej dotyczące walki z dezinformacją

Administracja publiczna planuje działania mające na celu przeciwdziałanie dezinformacji. Podczas spotkania mówiliśmy o tym, że:

  • niebawem powstanie międzyresortowy zespół ds. walki z dezinformacją, w którym znajdą się reprezentanci m.in. MSZ, MON, MC, MEN, KRRiT, NASK
  • powstanie przy MSZ Rada Odporności – ciało doradcze ds. walki z dezinformacją
  • przy Prezesie UKE powołana zostanie Rada Usług Cyfrowych, która będzie doradzać Prezesowi UKE, jako przyszłemu koordynatorowi ds. cyfrowych, w sprawach walki z dezinformacją w kontekście implementacji Aktu o Usługach Cyfrowych.

Planowane są też działania administracji na rzecz promocji metod zwalczania fake newsów w gminach w całym kraju oraz propagowanie edukacji medialnej.

Spotkanie odbyło się 11 lipca w siedzibie Lewiatana.