Coraz większe ryzyko utraty pieniędzy z KPO
16 marca 2023

Coraz większe ryzyko utraty pieniędzy z KPO

Ryzyko, że Polska całkowicie utraci środki z Krajowego Planu Odbudowy rośnie z każdym miesiącem. Do końca 2023 roku musimy złożyć pierwszy wniosek o płatność. W przeciwnym razie pieniądze przepadną w całości.

Dla przedsiębiorców równie realnym ryzykiem, jak utrata pieniędzy, jest też to, że rząd sfinansuje z nich słabe projekty i źle przeprowadzone  reformy.

Samo przygotowanie wniosku o płatność – przynajmniej formalnie – nie jest problemem. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej twierdzi, że w 2023 roku złoży 3 lub 4 wnioski, i że te wnioski – na kwotę 8-10 mld euro – są już w zasadzie gotowe. Problemem pozostają warunki, jakie Polska musi spełnić, żeby Komisja Europejska zgodziła się takie wnioski rozpatrzyć, czyli kamienie milowe związane z zapewnieniem bezstronności sędziów.

 Pozorowana naprawa sądownictwa

Każda kolejna próba nowelizacji przepisów ustaw dotyczących sądownictwa kończy się fiaskiem, bo każda jest działaniem pozorowanym i żadna nie była podjęta w dobrej wierze. Ostatnia nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym przyjęta przez Sejm w styczniu 2023 zawiera niekonstytucyjne rozwiązania i nie gwarantuje bezstronności sędziom w wymiarze uzgodnionym przez KE i Polskę (np. nie zmienia przepisu, zgodnie z którym kwestionowanie statusu sędziego jest deliktem dyscyplinarnym).

Do tego zwraca uwagę nieudolne przygotowanie ostatniej nowelizacji: Prezydent, z którym nikt o nowelizacji nie rozmawiał, odsyła ustawę, która według PiS ma w końcu odblokować KPO i została „co do przecinka uzgodniona z KE” w trybie prewencyjnym, do Trybunału Konstytucyjnego.

TK, pogrążony w chaosie i sporach kompetencyjnych, może być niezdolny do jakiejkolwiek decyzji w sprawie wniosku prezydenta. Wszystko zatem wskazuje, że ustawa w najbliższym czasie nie wejdzie w życie i tym samym rząd – nawet jeśli bardzo dobrze by to wyglądało przed wyborami – swoich wniosków płatniczych nie złoży.

Pieniądze mogą trafić do „swoich”

– Gdyby nie destrukcyjna polityka koalicji rządzącej i niezrozumiała próba ochrony kompletnie nieudanej – co nawet przyznaje już premier – reformy sądownictwa, moglibyśmy korzystać z pieniędzy KPO (czyli składać wnioski o płatność) co najmniej od lipca 2021 roku. Moglibyśmy też dostać zaliczkę, dzięki czemu koszty inwestycji wpisanych do  KPO nie obciążałyby w takiej mierze budżetu. Dziś możemy otrzymać wyłącznie refundacje, czyli najpierw musimy wydać swoje, krajowe pieniądze. W obecnej sytuacji budżetowej, to dodatkowa cena, którą trzeba dopisać do wydłużającego się rachunku za reformę sądów przeprowadzoną przez koalicję rządzącą. Dla przedsiębiorców równie realnym ryzykiem, jak to że pieniądze przepadną, jest ryzyko, że zostaną wydane na słabo przygotowane reformy, przypadkowe inwestycje lub złej jakości projekty wybierane bez konkursu – mówi Marzena Chmielewska, zastępczyni dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan.

Nie wiemy, co jest w tych zapowiadanych przez rząd wnioskach, jakie reformy są w nich wykazane jako zrealizowane, jakie kamienie milowe zostały osiągnięte. Mamy wybiórcze informacje o planowanych naborach, widzimy w Sejmie kolejne projekty, które są jednocześnie kamieniami milowymi KPO ( ustawa 10H), pojawiają się też rozporządzenia dotyczące udzielania wsparcia w ramach inwestycji KPO (np. wsparcie dla firm z branży HORECA, w związku z pandemią COVID –bardzo po czasie), ale co rząd uznaje już za „zrobione”, na jakiej podstawie twierdzi, że reforma jest zrealizowana i przedstawia ją we wniosku płatność i jak wygląda harmonogram wdrażania – tego nie wiemy.

Komitet Monitorujący nie pracuje

To oznacza, że pieniądze są wydawane bez kontroli społecznej, na którą Polska z KE się umówiły. Jednym z warunków podstawowych uzgodnionym z KE, jest powołanie Komitetu Monitorującego KPO z uprawnieniami zapisanymi w ustawie, do których należy:

  • analizowanie sposobu realizacji inwestycji
  • przegląd realizacji KPO i poszczególnych reform i inwestycji z punktu widzenia postępów w osiąganiu wskaźników i kamieni milowych
  • analizowanie zasad wyboru przedsięwzięć, równego dostępu do informacji oraz równego traktowania podmiotów

– Komitet został co prawda powołany – Konfederacja Lewiatan jest od grudnia 2022 roku jego członkiem, ale ani razu się nie spotkał. Pomimo naszych nalegań, MFiPR nie widzi potrzeby zwołania posiedzenia. Wygląda na to że, rząd chciałby złożyć wnioski płatnicze i dopiero potem zwołać KM, żeby przedstawić nam co przesłał do KE. Nam taki Komitet, który nie daje żadnego wpływu na to co się w KPO dzieje i nie pozwala na realizację wynegocjowanych wspólnie kompetencji, nie jest potrzebny – dodaje Marzena Chmielewska.

Nie da się monitorować KPO bez działającego Komitetu. Dlatego kamień milowy dotyczący Komitetu Monitorującego, dopóki on nie działa, również uważamy za niespełniony.

 Konfederacja Lewiatan

 

 

17% Polaków rozważa emigrację zarobkową
15 marca 2023

17% Polaków rozważa emigrację zarobkową

Niemal 17% osób rozważa wyjazd w poszukiwaniu pracy w ciągu najbliższego roku. 93% planujących wyjazd odczuwa skutki pogorszenia sytuacji gospodarczej w kraju – wynika z raportu „Migracje zarobkowe Polaków” przygotowanego przez Gi Group na podstawie badań SW Research.

Rośnie odsetek osób niezdecydowanych. Zwiększył się o niemal 10 pkt proc. w stosunku do lipca 2022 r. i jest najwyższy od 2015 roku. 42% zainteresowanych emigracją to mieszkańcy wsi, 29% to pracownicy produkcyjni/fizyczni. 29% osób ma między 18 a 24 lata.

Komentarz Roberta Lisickiego, dyrektora departamentu pracy Konfederacji Lewiatan

Odsetek osób rozważających emigrację budzi niepokój. Migracja może mieć różny charakter – stały bądź tymczasowy, ale diagnoza przyczyn takiego stanu powinna być uwzględniana w polityce rozwoju naszego kraju. Utrzymanie kapitału ludzkiego ma bowiem kluczowe dla nas znaczenie. Dane dotyczące gotowości Polaków do migracji należy odczytywać w kontekście prognoz demograficznych, struktury wiekowej naszego społeczeństwa, odczuwalnych już wyzwań przedsiębiorców na krajowym rynku pracy. Według rządowej Strategii Demograficznej 2040, w projekcji w wariancie średnim, liczba ludności Polski może spaść o 39,1% z 37,9 mln w roku 2019 do 23 mln w roku 2100.

Prognozy wskazują również na potencjalnie znaczący spadek liczby ludności w wieku produkcyjnym, która zgodnie z szacunkami z 2019 roku może zmniejszyć się z 22,8 mln w roku 2019 do 10,8 mln w roku 2100, czyli o 52,3%. Przeprowadzone badanie potwierdza duży udział w grupie osób wyrażających gotowość do emigracji, osób młodych do 34 roku życia, osób z wykształceniem zawodowym, średnim czy wyższym, czyli często tych z umiejętnościami i inicjatywą. Jednocześnie migracja zarobkowa za granicę dotknie w szczególności obszary wiejskie i mniejsze miasta (71,2%), co może wpłynąć na dalszy wzrost dysproporcji w rozwoju poszczególnych regionów Polski.

Odpowiedzi na pytanie dlaczego wciąż wiele osób rozważa wyjazd za granicę należy poszukiwać szczególnie w warunkach życia i sytuacji gospodarczej. Na to składa się w szczególności dostępność i jakość usług publicznych, takich jak opieka medyczna, placówki opiekuńcze, edukacja, wsparcie w opiece nad osobami starszymi i z niepełnosprawnościami, a także możliwość zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych. Nie możemy pomijać aspektu przewidywalności uwarunkowań prawnych i gospodarczych.

Jakość i dostęp do usług publicznych jest przedmiotem dyskusji od wielu lat, bez zasadniczych zmian. Kwestia poczucia pewności prawa czy warunków prowadzenia działalności gospodarczej ulega osłabieniu – poczucie pogarszającej się sytuacji gospodarczej potwierdza większość osób rozważających wyjazd za granicę. Wśród kluczowych przyczyn migracji wciąż wskazywane są wyższe zarobki (76,3%) oraz wyższy standard życia (61%). Pojawia się jednocześnie kwestia większego poszanowania dla wolności (28%) czy bezpieczniejszego położenia geograficznego (13,6%). Umiejętność zabiegania o utrzymanie kapitału ludzkiego jest jednym z kluczowych elementów przyczyniających się do atrakcyjności i rozwoju państwa.

Konfederacja Lewiatan

Pobierz raport Emigracje zarobkowe Polaków 2023
Rekordowa inflacja. Od marca powinna spadać [+MP3]
15 marca 2023

Rekordowa inflacja. Od marca powinna spadać [+MP3]

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lutym 2023 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 18,4%. W stosunku do poprzedniego miesiąca wzrost wyniósł 1,2% - podał GUS.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Inflacja w lutym, zgodnie z oczekiwaniami, podskoczyła do 18,4% w skali roku.  Psychologiczna bariera 20% nie została osiągnięta i już najpewniej nie zostanie.  Mimo wszystko lutowy wynik to najwyższy, roczny wzrost cen od 1997 r. Wszystko wskazuje na to, że szczyt mamy za sobą, ale nie ma powodów do zadowolenia. W marcu inflacja będzie niższa, ale ceny nadal będą rosły, nie tak gwałtownie jak przez ostatni rok, ale Polki i Polacy będą odczuwać to w swoich portfelach i na kontach.

Zdecydowana większość produktów spożywczych drożeje w skali roku znacznie szybciej niż średnia inflacja. Wzrosty przekraczające 20%, czy nawet 30% dotyczą mąki, pieczywa, mięsa, nabiału, warzyw i ryżu. Ciężko sobie wyobrazić bardziej podstawowe produkty potrzebne nam do egzystencji.

Na czele wzrostów cen od kilku miesięcy jest jednak inna kategoria produktów – nośniki energii, gaz czy energia elektryczna. Cena tej ostatniej wzrosła od grudnia o 22,3%.

GUS, jak co roku zmienia także swój koszyk. Na podstawie naszych wydatków z 2022 r. ustala nowe wagi (istotności) kategorii produktów. W 2022 r. wydawaliśmy na żywność i energię znacznie więcej, z kolei istotnie mniej na alkohol i tytoń. Spowodowało to, że GUS zmienił dane za styczeń tego roku. W styczniu 2023 r. ceny wzrastały wolniej, o 16,6% a nie jak wcześniej podano o 17,2%.

Konfederacja Lewiatan

 

Technologia VR wkracza do edukacji [+MP3]
13 marca 2023

Technologia VR wkracza do edukacji [+MP3]

Polska dzięki perspektywie unijnej 2021–2027 oraz zwiększeniu środków europejskich na edukację cyfrową ma szansę dogonić europejskich liderów technologii VR - uważają autorzy raportu „EdTech w Polsce Trendbook 2023”, przygotowanego przez ekspertów Rady ds. EdTech Konfederacji Lewiatan.

Wysłuchaj komentarza ekspertki:

Początkowo technologie VR (virtual reality) i AR (augmented reality) postrzegane były jako narzędzia do rozrywki. Jednak ta tendencja zaczyna się zmieniać. Zarówno na rynkach zagranicznych, jak i w Polsce coraz więcej jest dostawców rozwiązań VR i AR, które nie są bezpośrednio związane z gamingiem. Z ostatniego badania Informa Tech, firmy, która jest organizatorem wydarzeń branżowych, jak m.in. XRDC (AR, VR & MR Innovation Conference), wynika, iż 38% respondentów pracuje nad projektami szeroko rozumianej rozrywki niezwiązanej z rynkiem gier. Natomiast 33% badanych bierze udział w projektach z obszaru edukacji.

– Wiele uczelni i instytucji edukacyjnych w Polsce wykorzystuje już VR jako narzędzie szkoleniowe, zwiększające zaangażowanie studentów czy pracowników oraz zapewniające szybsze przyswajanie i zapamiętywanie wiedzy. VR umożliwia naukę poprzez praktyczne doświadczanie i zwiększa jakość uczenia się  – mówi Małgorzata Lelińska, dyrektorka departamentu funduszy unijnych i edukacji cyfrowej Konfederacji Lewiatan, koordynatorka Rady ds. EdTech.

– Naukowcy z Virtual Human Interaction Lab Uniwersytetu Stanforda wskazują, że doświadczenia związane z wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości bardzo silnie wpływają na pamięć. Zapamiętujemy więc lepiej i głębiej niż przekazy analogowe (książki, prezentacje trenerskie, wykłady), przedstawienia lub narracje audiowizualne (scenki, filmy instruktażowe). Dlatego technologia VR będzie miała w najbliższych latach bardzo szerokie zastosowanie – dodaje Kamila Kowalska, wiceprezeska zarządu, Human Partner ekspertka immersive learning.

Na polskim rynku dostępne są już platformy ułatwiające tworzenie aplikacji oraz treści przeznaczonych dla VR, obniżając tym samym koszty budowy takich rozwiązań. Dotychczas koszty były traktowane jako jeden z głównych hamulców w upowszechnianiu tej technologii. Dlatego jednym z ważniejszych trendów będzie zwiększenie zainteresowania wśród odbiorców właśnie gotowymi platformami lub aplikacjami, które są udostępniane za pomocą licencji.

W najbliższym czasie możemy spodziewać się coraz powszechniejszego wykorzystywania symulacji VR na uczelniach wyższych. Większość wiodących uczelni medycznych i technicznych wykorzystuje VR do prowadzenia zajęć ze studentami lub projektowania eksperymentów edukacyjnych. Wraz z rozwojem tej technologii koszty wdrożenia VR w szkołach wyższych znacząco się obniżyły. A dodatkowe środki unijne z nowego programu krajowego Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego jeszcze zwiększą liczbę realizowanych projektów technologicznych od 2023 roku.

Będzie też rosło znaczenie kontentu edukacyjnego o wysokiej jakości merytorycznej. Obecnie w naszym kraju wciąż występuje duży deficyt dobrych symulacji VR w języku polskim. Chodzi o takie symulacje, które zapewniają wysoki poziom zaangażowania użytkowników oraz są odpowiednio dostosowane do poziomu danej grupy odbiorców (np. młodzieży, trenerów biznesu lub wykładowców akademickich).

Na polskim rynku jest już zauważalne łączenie (blendowanie) różnych formatów edukacyjnych podczas projektowania i prowadzenia szkoleń rozwijających kompetencje cyfrowe. VR-learning będzie można swobodnie łączyć m.in. z takimi rozwiązaniami, jak e-learning, mobile learning czy nawet serious games (cyfrowe gry edukacyjne, „gry poważne”). Tym samym zapewniając użytkownikom jeszcze większe możliwości rozwoju w zróżnicowanym środowisku cyfrowym.

Konfederacja Lewiatan

Niekorzystne dla firm prywatnych zmiany w Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny
13 marca 2023

Niekorzystne dla firm prywatnych zmiany w Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny

Wyłączenie państwowych osób prawnych z odpisów na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny spowoduje zmniejszenie puli pieniędzy przeznaczonych dla całego sektora elektroenergetycznego.

To rozwiązanie narusza zasady uczciwej konkurencji na unijnym rynku, naraża Polskę na zarzut stosowania niedozwolonej pomocy publicznej i dyskryminuje prywatne przedsiębiorstwa – uważa Konfederacja Lewiatan.

W Sejmie toczą się prace nad projektem ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie elektrowni szczytowo-pompowych. Na końcowym etapie prac rządu dodane zostały nowe, niekorzystne dla branży przepisy.

Wytwórcy i sprzedawcy energii elektrycznej przekazują odpisy na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny będące nadmiarowym przychodem, który służy wypłacaniu podmiotom uprawnionym rekompensat stanowiących różnicę między ceną rynkową lub tą przyjętą w taryfach URE od tej, która ujęta jest w rządowych pułapach cenowych. Z tego obowiązku mają być teraz wyłączone państwowe osoby prawne.

– Nowe przepisy są niezgodne z rozporządzeniem Rady UE, które mówi, że państwa członkowskie wprowadzają skuteczne środki zapobiegające obchodzeniu obowiązków nałożonych na producentów. Treść przepisów oznacza właśnie bezpośrednie obchodzenie regulacji unijnych. W przypadku ich przyjęcia Polska zostanie narażona na zarzut stosowania nie tylko niedozwolonej pomocy publicznej w stosunku do państwowych osób prawnych, ale również dyskryminacji pośredniej przedsiębiorców prywatnych, co narusza traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej – mówi Paulina Grądzik, ekspertka ds. energetyki i legislacji Konfederacji Lewiatan.

Efektem  wprowadzenia tych zmian będzie zmniejszenie puli środków przeznaczonych dla całego sektora elektroenergetycznego. Nieokreślony krąg adresatów oraz brak oceny skutków regulacji nie pozwalają oszacować wielkości środków, które nie zostaną przekazane do Funduszu.

Tego rodzaju regulacja zapewnia państwowym osobom prawnym dodatkową ochronę przed skutkami kryzysu energetycznego, jaka nie jest przewidziana w stosunku do podmiotów prywatnych. Uszczuplenie wpływów na rachunek Funduszu może doprowadzić do uniemożliwienia uzyskania rekompensat przez podmioty uprawnione do ich otrzymania, a w konsekwencji spowodować zagrożenie stabilności funkcjonowania systemu elektroenergetycznego w Polsce.

Konfederacja Lewiatan

Inflacja ma szybciej spadać
10 marca 2023

Inflacja ma szybciej spadać

W 2023 r. inflacja wyniesie 11,9, w 2024 roku 5,7%, a w 2025 r. 3,5% - wynika z tzw. centralnej ścieżki projekcji inflacji, którą przedstawił dzisiaj NBP.

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Narodowy Bank Polski przedstawił kolejną projekcję inflacji i wzrostu ekonomicznego. To główny dokument na podstawie, którego RPP podejmuje decyzje w sprawie stóp procentowych. Wszystko wskazuje na to, że dostaliśmy kolejny sygnał, że można oczekiwać obniżek stóp przed wyborami parlamentarnymi. „Sprawdzam” powiemy prawdopodobnie pod koniec marca, kiedy GUS ogłosi szybki szacunek inflacji za marzec. Gdyby się okazało, że oczekiwane obniżenie tempa inflacji nie nastąpi, a raczej powinno choćby przez tzw. efekty bazy, to całość projekcji będzie można uznać za nieaktualną.

NBP zakłada dalsze spowolnienie gospodarcze. PKB ma urosnąć 0,9% w 2023 r., przy inflacji sięgającej 12%. W obu przypadkach mamy pozytywne rewizje. Wzrost PKB jeszcze w listopadzie był prognozowany na 0,7%, a inflacja 13,1%.

Według banku centralnego rynek pracy pozostanie nadal silny. Wynagrodzenia już w I kw. 2023 r. mają realnie wzrastać – to może być impuls inflacyjny, ale nie powinien on wpływać znacząco na ceny, ponieważ dane o wynagrodzeniach nie obejmują większości podmiotów gospodarczych. Potwierdza to jednocześnie prognozowana, spadająca konsumpcja Polek i Polaków. Co pokazuje rzeczywistą wartość naszych pensji, tj. nadal będziemy mieli coraz mniej w portfelach.

Konfederacja Lewiatan

Rolnictwo. Przedsiębiorcy krytykują nową opłatę dla firm
10 marca 2023

Rolnictwo. Przedsiębiorcy krytykują nową opłatę dla firm

Opłata na rzecz Funduszu Ochrony Rolnictwa, którą mają odprowadzać przedsiębiorcy rolni, to tak naprawdę kolejne obciążenie dla firm w okresie dużego spowolnienia gospodarczego – uważa Konfederacja Lewiatan.

Rząd planuje utworzenie Fundusz Ochrony Rolnictwa w celu wypłacania rekompensat rolnikom, którzy nie dostali zapłaty od nabywcy ich produktów, gdyż ten ogłosił upadłość. Ma on być finansowany ze składek płaconych przez podmioty „skupujące, przetwarzające lub przechowujące” produkty rolne. Wpłaty mają wynosić 0,25 proc. wartości netto produktów rolnych, które zostały kupione od producentów rolnych.

– Wprowadzenie obciążeń dla przedsiębiorców w okresie spowolnienia gospodarczego jest błędnym rozwiązaniem, które spowoduje kolejny impuls inflacyjny. Środki przekazywane do Funduszu Ochrony Rolnictwa to nic innego jak kolejne obciążenie fiskalne, które przyczyni się do wzrostu kosztów firm, co z kolei przełożyć się może na wzrost ceny końcowej produktu dla konsumenta. Projektowana opłata ma charakter parapodatkowy i jej wprowadzenie jest planowane na 1 lipca br., czyli w trakcie roku obrachunkowego. Spowoduje to zaburzenia w finansach przedsiębiorstw, ponieważ opłata nie została uwzględniona w budżetach. Dodatkowo, obsługa opłaty będzie generowała dodatkowe koszty w trakcie roku obrachunkowego, które wcześniej nie były zaplanowane. Ma to związek z koniecznością wdrożenia rozwiązań w systemach informatycznych oraz zwiększonym nakładem pracy działów księgowych  – mówi Kacper Olejniczak, ekspert ds. branży Life Sciences Konfederacji Lewiatan.

Konfederacja Lewiatan obawia się, że wprowadzenie mechanizmu refundacji może zaburzyć konkurencję rynkową i doprowadzić do nadużyć, np. promowanie rynku wygórowanych cen i niewiarygodnych odbiorców. Część nabywców może podnosić ceny w celu zakupu większej ilości surowca nie planując odpowiednio zapłaty za produkt producentom rolnym (przy zakupie na podstawie faktur z odroczonym terminem płatności). Z kolei refundacja może powodować, że producenci rolni będą bardziej skorzy do ryzykownych działań rynkowych.

A konsekwencją tego mogą być spekulacje cenowe, okresowe wstrzymywanie dostaw, a związane z tym problemy z dostępnością surowca na rynku będą wpływać na brak należytego zaplanowania przetwórstwa i zmuszać firmy do posiłkowania się zakupem surowca spoza Polski, także spoza UE.

– Szacowane wpływy Funduszu Ochrony Rolnictwa są zaniżone, a  rzeczywiste środki pozyskane przez Fundusz będą prawdopodobnie znacznie wyższe niż potrzeby rolników, którym nie zapłacono za dostawę. Tym samym Fundusz będzie miał więcej środków niż wynikałoby to  celu w  jakim ma zostać powołany – dodaje Kacper Olejniczak,

Stanowisko Konfederacji Lewiatan

Konfederacja Lewiatan

 

 

Rozwój odnawialnych źródeł energii na Mazowszu na posiedzeniu WRDS
09 marca 2023

Rozwój odnawialnych źródeł energii na Mazowszu na posiedzeniu WRDS

fot. arch. UMWM

Rozwój odnawialnych źródeł energii w województwie mazowieckim oraz możliwości pozyskiwania funduszy na realizację inwestycji w OZE – to wiodące tematy posiedzenia plenarnego WRDS na Mazowszu.

Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego podczas XXXV plenarnego posiedzenia zajęła się kwestiami rozwoju odnawialnych źródeł energii w województwie mazowieckim oraz potencjalnymi źródłami finansowania inwestycji w OZE.

Stanowisko Branży Biogazowej KL w sprawie rozwoju OZE na Mazowszu

– To szczególnie istotne dla sektora, należy docenić potencjał branży biogazowej – mówi Jakub Safjański, dyrektor Departamentu Energii i Zmian Klimatu KL. WRDS przyjęła jednogłośnie stanowisko w sprawie wykorzystania rozwoju OZE na Mazowszu. Jak podkreślił Jakub Safjański, dzięki zaangażowaniu Konfederacji Lewiatan.

Rada apeluje o jak najefektywniejsze wykorzystanie odnawialnych źródeł. Wskazuje w stanowisku, że głównymi kierunkami rozwoju w zakresie bezpieczeństwa energetycznego w województwie powinny być: rozwój fotowoltaiki, biogazowni, elektrowni wiatrowych i wodnych, geotermii, a także rozwój magazynowania energii oraz upowszechnianie pomp ciepła.

Inwestycje w OZE zagwarantują bezpieczeństwo energetyczne Mazowsza

WRDS w przyjętym dokumencie oceniła, że inwestycje w rozwój odnawialnych źródeł wytwórczych w regionie przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa energetycznego oraz zwiększenia konkurencyjności lokalnych firm na rynkach europejskich.

Rada zajęła się też tematem możliwości pozyskiwania środków na realizację inwestycji związanych z rozwojem OZE.

Ponadto, Konfederacja Lewiatan przekazała WRDS apel w sprawie zniesienia nieuzasadnionych barier rozwoju lądowych elektrowni wiatrowych, w którym postuluje przyjęcie przez Sejm RP nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych wraz poprawkami zgłoszonymi przez Senat RP, szczególnie dotyczącymi minimalnej dopuszczalnej odległości nowych turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych.

 

Trudno o wizę dla cudzoziemca, który chce pracować w Polsce [+MP3]
09 marca 2023

Trudno o wizę dla cudzoziemca, który chce pracować w Polsce [+MP3]

Niektóre polskie placówki dyplomatyczno–konsularne w znaczący sposób utrudniają obywatelom państw trzecich uzyskanie dokumentów wizowych w celu wykonywania pracy na terytorium naszego kraju – alarmuje Konfederacja Lewiatan.

Wysłuchaj komentarza ekspertki:

– Ważnym etapem w zapewnieniu dostępu cudzoziemców do polskiego rynku pracy jest uzyskanie dokumentów wizowych umożliwiających wjazd do Polski. System funkcjonujący w niektórych placówkach konsularnych jest bardzo restrykcyjny, nieuporządkowany i okazuje się być znaczącą przeszkodą zarówno dla cudzoziemców, jak i przedsiębiorców, którzy z powodu ogromnych luk na naszym rynku pracy aktywnie szukają pracowników zagranicznych – mówi Nadia Kurtieva, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Dużo negatywnych decyzji w sprawie wiz

Pracodawcy zgłaszają liczne przypadki uzyskania przez cudzoziemca negatywnej decyzji w sprawie wizy w związku ze zmieniającymi się wymogami formalnymi, które nie zostały przedstawione na konsularnych stronach internetowych. Zweryfikowanie listy wymaganych dokumentów bezpośrednio z władzami konsularnymi jest często również niemożliwe z powodu braku odpowiedzi lub/i udzielenia niejasnych, niepełnych odpowiedzi.

Wielokrotnie podjęte próby kontaktu telefonicznego (często przez całe tygodnie), w oficjalnych godzinach pracy danego konsulatu, przy uwzględnieniu różnicy stref czasowych są nieskuteczne: w New Delhi, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Londynie, Abudży. Konsulat w Nigerii dodatkowo ma często wyłączony telefon (komunikat „abonent niedostępny”).

W odpowiedzi na e-maile wysyłane z pytaniami o konkretne, niestandardowe przypadki, konsulat w Londynie, Belgradzie i w New Delhi odpowiada po kilku tygodniach, a konsulat w Abudży udziela odpowiedzi automatycznej: „wszystkie informacje znajdują się na stronie” (mimo iż wymagane informacje dotyczą wyjątkowej sytuacji, a nie standardowej procedury).

Równocześnie nie można założyć, że konsulaty z racji specyfiki swojej pracy nie są w stanie udzielać w rozsądnym terminie odpowiedzi na zapytania wysłane drogą e-mailową, ponieważ np. konsulaty w Brazylii (Kurytyba), w Egipcie (Kair), w Pakistanie, Libii, Japonii, Meksyku i w Arabii Saudyjskiej odpowiadają na e-maile w ciągu tygodnia lub krócej.

Złe praktyki placówek konsularnych

Nieuzasadnione wydają się również niektóre wytyczne związane z ubezpieczeniem zdrowotnym wymaganym podczas ubiegania się o wizę. Część placówek nie akceptuje polis ubezpieczeniowych od lokalnych ubezpieczycieli (nawet tych zatwierdzonych przez MSZ).

Decyzje odmowy wydania wizy są niedostatecznie uzasadnione, powody negatywnych decyzji często są niezrozumiałe. Przedsiębiorcy zgłaszają liczne przypadki, w których zostały dostarczone wszystkie wymagane dokumenty potwierdzające cel pobytu w Polsce, natomiast zgodnie z decyzją były one niewystarczające. Próby weryfikacji dokumentów, które mają zostać uzupełnione, podjęte przez wnioskodawców są nieskuteczne.

System wstępnej walidacji wniosków wizowych jest nieprzejrzysty i niezrozumiały zarówno dla aplikanta, jak i wspierającego go w procesie wizowym pracodawcy. Pomimo prawidłowo wpisanych danych z zezwolenia na pracę (organ wydający, data wydania, ważność zezwolenia na pracę) cudzoziemcy otrzymują informację zwrotną, że wstępna aplikacja wizowa została odrzucona ze względu na brak możliwości weryfikacji zezwolenia na pracę. Ponadto w przypadku niepomyślnej weryfikacji aplikujący otrzymuje tylko informację o negatywnym wyniku tego procesu bez możliwości potwierdzenia, który z elementów zezwolenia został zweryfikowany negatywnie (co w następstwie utrudnia ponowne wypełnienie formularza z uwagi na brak informacji o wadliwym elemencie).

Przewlekłe procedury

Szereg barier, które napotykają pracodawcy podejmując działania mające na celu legalne zatrudnienie pracowników z krajów trzecich dotyczy również przewlekłych procedur związanych ze składaniem wniosków wizowych, w tym możliwości uzyskania terminu wizyty we właściwym konsulacie oraz niesprawny system losowania terminów spotkań wizowych, jak również nieprzejrzystość zasad jego funkcjonowania. Problem w szczególności dotyczy placówek konsularnych w następujących krajach:

Turcja: W Stambule proces rezerwacji terminu spotkania może zająć od dwóch do pięciu miesięcy, podczas gdy w Ankarze trwa to nawet dłużej. Ponadto występuje rozbieżność pomiędzy informacją dostępną na stronie placówki konsularnej w domenie gov.pl, a informacjami na stronie e-konsulat – w rzeczywistości placówka nie prowadzi rezerwacji terminów na platformie e-konsulat, jedyną dostępną formą rejestracji na wizytę w celu złożenia wniosku wizowego jest platforma VFS global.

Gruzja: Konsulat w Tbilisi jest bardzo przeciążony, dlatego uzyskanie wizy może zająć około 3 miesięcy lub dłużej.

Pakistan, Kazachstan, Uzbekistan, Egipt, Nigeria: Niesprawny system losowania i problem z rezerwacją terminu w placówce powodują, że czas oczekiwania na termin wizyty może wynieść nawet 9-10 miesięcy. Zasady przeprowadzenia systemu losowania są nieprzejrzyste, niemożliwe jest przewidzenie czy ostatecznie dojdzie do złożenia wniosku.

Mołdawia: Otrzymujemy także informację o bezskutecznych próbach umawiania się na wizytę w Ambasadzie RP w Kiszyniowie. W jednej firmie z sektora międzynarodowego drogowego transportu 120 kandydatów do pracy obecnie czeka na termin wizyty.

Indie: Na mniejszą skalę lecz podobne problemy z uzyskaniem terminu wizowego występują w Wydziale Konsularnym Ambasady RP w New Delhi i Konsulacie Generalnym w Mumbaju.

Białoruś: Na stronie internetowej konsulatu w zakładce dotyczącej placówki w Brześciu widnieje tylko odesłanie do secure2.e-konsulat.gov.pl, jednak pod wskazanym adresem nie ma możliwości rezerwacji terminu wizyty w Brześciu. Placówki konsularne w Mińsku i w Grodnie nie podają terminu udostępniania nowych slotów, co skutkuje koniecznością poświęcania dużych nakładów czasu na oczekiwanie na możliwość zarezerwowania spotkania.

– Postulujemy zweryfikowanie praktyk stosowanych przez poszczególne placówki konsularne.  Obecny stan utrudnia a czasem zupełnie uniemożliwia rekrutację talentu z zagranicy i zatrudnienie w przewidywalnym czasie, tym samym wpływając negatywnie na możliwości rozwoju inwestycji w kraju. Ważne jest zapewnienie odpowiedniej polityki wizowej na rzecz przyjmowania pracowników zagranicznych, którzy są szczególnie potrzebni w kontekście naszej gospodarki – dodaje Nadia Kurtieva.

   Konfederacja Lewiatan

       

Nowe prawo konkurencji naruszy zasadę, że prawo nie działa wstecz
09 marca 2023

Nowe prawo konkurencji naruszy zasadę, że prawo nie działa wstecz

Projekt ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, nad którym trwają prace w Sejmie, osłabi prawa przedsiębiorcy do obrony, wprowadzi niejasne, a przy tym rygorystyczne zasady odpowiedzialności prawnej oraz naruszy fundamentalną zasadę, że prawo nie działa wstecz – uważa Konfederacja Lewiatan.

Nowe prawo implementować dyrektywę ECN+. Problem w tym, że robi to w znacznej mierze w sposób niewłaściwy, niejasny lub wręcz część proponowanych zmian nie ma z dyrektywą związku.

– W wielu miejscach osłabia ochronę praw. Przykładem jest zbyt szerokie, niezgodne z dyrektywą prawo do żądania ,,wszelkich koniecznych informacji” przez UOKiK. Gwarancje procesowe świadka czy strony np.: prawo odmowy udzielenia informacji, zostały ujęte niejasno, poprzez ,,odpowiednie stosowanie” lub niekompletnie. Projekt stwarza również ryzyko dla naruszeń tajemnicy adwokackiej np.: przewiduje, że kontroler będzie mógł zapoznać się ,,pobieżnie” z pismem lub dokumentem które są nią objęte. Ponadto proponuje się rozwiązanie, które przypomina odpowiedź na zagadkę jeszcze przed jej usłyszeniem tj. przesunięcie uzasadnienia zarzutów z końcowego etapu postępowania na etap wszczęcia postępowania. Biorąc pod uwagę, że na początkowym etapie nie wszystkie informacje i dowody mogą być dostępne dla urzędu, takie rozwiązanie może ograniczać prawo do obrony przedsiębiorcy – mówi Adrian Zwoliński,  ekspert ds. rynku finansowego i prawa korporacyjnego Konfederacji Lewiatan.

Projekt implementuje również nową zasadę odpowiedzialności związków przedsiębiorców. Czyni to jednak w sposób niezrozumiały. Nowa odpowiedzialność pojawia się gdy naruszenie prawa konkurencji przez związek przedsiębiorców ,,jest związane z działalnością jego członków”. Nie jest jednak jasne co znaczy to sformułowanie i jaki zakres odpowiedzialności wyznacza. Można zdobyć się aż na kilka interpretacji w tym zakresie. Związki przedsiębiorców stanowią odrębne byty prawne od swoich członków, mają odrębne procesy decyzyjne, zatem mogą ponosić odpowiedzialność wyłącznie za czyny dokonane przez siebie.

Projekt wprost łamie zasady, że ,,prawo nie działa wstecz” oraz ,,nie ma przestępstwa bez ustawy”: do spraw, w których postępowanie przed Prezesem UOKiK wszczęto przed dniem wejścia w życie projektowanej ustawy, stosowane mają być przepisy dotychczasowe. Oznacza to, że wszczęte postępowania po dniu wejścia w życie ustawy, a dotyczące działań sprzed jej wejścia w życie, będą objęte nowymi zasadami, w tym nową odpowiedzialnością. Oznacza to zatem, że podmioty ponosiłyby odpowiedzialność za swoje działania na zasadach, które nie istniały w chwili dokonania tych działań albo byłyby karane za czyny, które nie podlegały karze w chwili ich popełnienia. Nie ma wątpliwości co do tego, że  fundamentem państwa prawa jest znana zasada, że prawo nie działa wstecz. Niestety, projekt ustawy ją narusza.  

– Konkurencja jest jednym z kluczowych zjawisk dla gospodarki i oczywistym jest, że powinna ona podlegać ochronie. Regulacje jej dotyczące nie mogą natomiast być niezrozumiałe, naruszać gwarancji procesowych czy podstaw systemu prawnego. Część z projektowanych przepisów ustawy, niestety, niesie takie negatywne skutki lub ryzyka – dodaje Adrian Zwoliński. 

Konfederacja Lewiatan