Budżetówka powinna dostać 20% podwyżkę
12 lipca 2023

Budżetówka powinna dostać 20% podwyżkę

Pracodawcy apelują o wyższe podwyżki dla sfery budżetowej, traktując je jako inwestycję w usługi publiczne.

Upominamy się o wyższą jakość usług publicznych i większe podwyżki dla państwowej sfery budżetowej –  przekonuje prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan i przewodniczący zespołu RDS ds. budżetu i wynagrodzeń.

Zdaniem prof. Jacka Męciny w propozycjach rządu widać wyraźną niekonsekwencję. Płaca minimalna ma wzrosnąć w 2024 roku o 18%, ze skutkiem dla pracodawców w wysokości 35 mld zł, a podwyżki dla państwowej sfery budżetowej mają wynieść tylko 6,6% przy skutkach finansowych mniejszych niż 9 mld zł.

Nie ma zgody między pracodawcami i związkowcami

Po posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego wyraźnie widać  rozbieżności w stanowisku pracodawców i związków zawodowych w sprawie wzrostu minimalnego wynagrodzenia. Pracodawcy postulują trzymanie się ustawowego mechanizmu wzrostu, dlatego propozycja rządu na poziomie:  4 242 zł miesięcznie, stawka godzinowa: 27,70 zł – od dnia 1 stycznia 2024 r. i 4 300 zł miesięcznie, stawka godzinowa: 28,40 zł – od dnia 1 lipca 2024 r. jest absolutnym maksimum. Warto podkreślić, że tak poważne podniesienie płacy minimalnej tj. o około 18% oznacza, że rośnie ona dwukrotnie szybciej niż płace w gospodarce. Z kolei stosunek minimalnego wynagrodzenia do przeciętnego osiągnie w styczniu 2024 wskaźnik przekraczający 54%, a od 1 lipca 2024 r będzie już ponad 55%, co może wpłynąć na ograniczenie inwestycji w zatrudnienie. Regulacjami minimalnego wynagrodzenia zostanie objętych ponad 3,6 mln  zatrudnionych, a skutki dla pracodawców szacowane są na ponad 35 mld zł, z czego ponad 20 mld zł trafi bezpośrednio do kieszeni pracowników, a około 15 mld zł w formie składek i podatków do budżetu państwa.

– Skutki tej podwyżki dla gospodarki będą ewidentne. Oczywiście przy tak dużym niedoborze pracowników, firmy będą musiały radzić sobie z tym wysokim wzrostem, ale może to sprzyjać poszerzeniu się szarej strefy, trudnościom niektórych branż m.in.: usługi, hotelarstwo, gastronomia. Pojawi się również presja inflacyjna – mówi prof. Jacek Męcina.

Negatywne skutki wysokiej podwyżki płacy minimalnej

Wyniki badań prowadzonych przez Instytut Spraw Publicznych nad skutkami wzrostu płacy minimalnej w latach 2020 – 2024 wskazują, że znacząca podwyżka minimalnego wynagrodzenia oczekiwana w 2024 będzie oddziaływała na zwiększenie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w różnych działach gospodarki. Wyniki analizy wskazują również na znaczący negatywny wpływ spodziewanej podwyżki płacy minimalnej na zatrudnienie w przedsiębiorstwach, a także na umiarkowany negatywny wpływ na liczbę osób pracujących poza rolnictwem.

Zgodnie z wynikami modelowania ekonometrycznego zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw ukształtuje się w 2024 r. na poziomie o 3,5% niższym (ok. 200 tys. pracowników mniej) niż w alternatywnym scenariuszu, w którym płaca minimalna rosłaby w takim samym tempie jak w 2019 r. Z kolei wyniki symulacji przeprowadzonej w ramach trzech scenariuszy opisujących zróżnicowane ścieżki jednostkowych kosztów pracy wskazują, że w wariancie umiarkowanym, w którym firmy usługowe i budowlane w części zrekompensują sobie wzrost płacy minimalnej poprzez ograniczenie zatrudnienia, w 2024 r. liczba pracujących poza rolnictwem według BAEL ukształtuje się na poziomie o 1,9% niższym niż w scenariuszu, w którym tempo wzrostu płacy minimalnej nie zmieni się w porównaniu z 2019 r.

Ponadto, z szacunków wpływu zwiększenia minimalnego wynagrodzenia na średnioroczny wskaźnik inflacji w latach 2021-2024 wynika, że będzie on nieznaczny i nie przekroczy 0,2 pkt. proc.

– Dlatego pracodawcy namawiają rząd i związkowców o  podjęcie rozmów nad zmianą mechanizmu ustalania płacy minimalnej, uwzględnienie m.in. jej wpływu na konkurencyjność  gospodarki, zgodnie z niedawno przyjętymi regulacjami dyrektywy – podkreśla Jacek Męcina.

Konieczna wyższa podwyżka wynagrodzeń w sferze budżetowej

Jednocześnie pracodawcy apelują o wyższy wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej,  w wysokości 20%,  biorąc pod uwagę spadek realnej wartości wynagrodzeń pracowników tej sfery, obserwowany od wielu lat, a szczególnie dotkliwy w 2023 roku, w którym nie została uwzględniona wysoka inflacja. Propozycja rządu, przewidująca wzrost wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 2024 r. o 6,6%, jest niewystarczająca. Ze szczególnie niepokojącym zjawiskiem mamy do czynienia  w tym roku, gdzie  realny poziom płac w sferze budżetowej uległ istotnemu obniżeniu nie osiągając nawet wzrostu na poziomie inflacji.  Efektem tego zjawiska jest pogorszenie sytuacji pracowników państwowej sfery budżetowej, niemożliwy do uzupełnienia odpływ specjalistów z sektora publicznego, a w konsekwencji narastające ryzyko obniżenia jakości i efektywności funkcjonowania administracji rządowej i samorządowej, a także większości usług publicznych jak edukacja, nauka, kultura, kluczowych dla funkcjonowania państwa, obywateli i firm.

Zdaniem prof. Jacka Męciny, rząd powinien zweryfikować podwyżki   wynagrodzeń o 6,6% w 2024 r.  i zaproponować podwyżkę na poziomie 20%, aby zapewnić realny wzrost wynagrodzeń, zabezpieczyć możliwość utrzymania struktury wynagrodzeń wobec podwyżek minimalnego wynagrodzenia, a także zredukować dysproporcje między wysokością płac w instytucjach publicznych a rynkowymi stawkami płac. Brak takiej decyzji będzie krzywdzący dla budżetówki, może też wywołać fale protestów, wtedy rachunek będzie jeszcze wyższy.

 Konfederacja Lewiatan

Apel Rady Przedsiębiorczości o wycofanie się z rozwiązań dotyczących firm audytorskich
11 lipca 2023

Apel Rady Przedsiębiorczości o wycofanie się z rozwiązań dotyczących firm audytorskich

Rada Przedsiębiorczości wyraża głębokie zaniepokojenie propozycjami zamieszczonymi w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z rozwojem e-administracji. W szczególności zwracamy uwagę na projektowaną treść art. 39, który zakłada zmiany w ustawie o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym.

Wprowadzenie tej regulacji oznaczać będzie kolejną, dalece idącą i niedopuszczalną ingerencję państwa w obszar wolności gospodarczej. Propozycja zawiera rozwiązania mogące mieć katastrofalne skutki dla polskich przedsiębiorców, bezpieczeństwa i zaufania w obrocie gospodarczym, a także ochrony danych osobowych. Może naruszać wizerunek Polski w oczach zagranicznych podmiotów, które inwestują w naszym kraju, naruszając również potencjał przyszłej współpracy. W takim kształcie ustawa o e-administracji może stać się potencjalnie ustawą o e-inwigilacji polskiego biznesu.

Sprzeciwiamy się przyjęciu rozwiązań obligujących firmy audytorskie do przekazywania Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego wszystkich akt wykonywanych przez siebie zleceń, usług atestacyjnych i pokrewnych, czyli dokumentacji przedsiębiorców pozyskanych w czasie, np. badania sprawozdań finansowych. Są to materiały o niezwykłej wrażliwości dla przedsiębiorców, zawierają bowiem informacje objęte tajemnicą handlową, bankową czy innych zawodów zaufania publicznego, know-how, dane kontrahentów i klientów, strategie, plany, informacje o patentach i analizy ryzyka. To w rzeczywistości często pełen obraz przedsiębiorstwa i jego najgłębszych tajemnic. Nie zgadzamy się, żeby tak poufne i niejawne dane trafiały do jednej, państwowej bazy. Co więcej, taki zbiór danych – ze względu na trudną do oszacowania wartość rynkową – trafiłby automatycznie na listę najbardziej pożądanych przez cyberprzestępców baz danych.

Zwracamy także uwagę, że nikt w Unii Europejskiej, ani na świecie nie wprowadził podobnych rozwiązań, dlatego przyjęcie projektu spowoduje, że staniemy się najbardziej regulowaną i inwigilowaną gospodarką w Europie, co nie będzie sprzyjać procesom inwestycyjnym. Może to również skutkować odpływem kapitału z polskiej gospodarki. Nawet tak wysoce scyfryzowane państwa jak Estonia unikają ryzyka kumulowania tak ogromnej ilości wrażliwych danych w jednym, państwowym rejestrze.

W obecnym stanie prawnym dane te są chronione tajemnicą zawodową, z której biegłego rewidenta może zwolnić jedynie niezawisły sąd. PANA zaś już w obecnym stanie prawnym może udostępnić wszelkie dokumenty i informacje szerokiej grupie instytucji (Minister Sprawiedliwości, Policja, naczelnik urzędu celno-skarbowego) na ich konkretny wniosek. Agencja ma dostęp do puli 2 akt – tylko tych, które otrzymuje jako niezbędne do przeprowadzenia kontroli w danej firmie audytorskiej. W dojrzałych gospodarczo państwach jest to standard.

Szczególnego podkreślenia wymaga fakt, że tak fundamentalne rozwiązanie zostało dodane do projektu ustawy już na końcu procesu legislacyjnego w rządzie, bez przeprowadzenia konsultacji społecznych, które przy tak istotniej zmianie projektu powinny być bezwzględnie przeprowadzone. Taki tryb procedowania budzi nasz stanowczy sprzeciw. To kolejny przykład ignorowania partnerów społecznych. Fakt ten budzi poważne obawy, co do intencji autorów przyjmujących taki tryb postępowania.

Wejście w życie projektowanych przepisów postawi przedsiębiorców przed niedopuszczalnym dylematem: mogą albo liczyć się z tym, że ich najważniejsze i najcenniejsze informacje trafią do instytucji, która bez kontroli sądu może przekazać je dalej, albo przekazać audytorowi wyłącznie niezbędne minimum informacji, ryzykując negatywną lub niepełną ocenę, np. sprawozdania finansowego. W obydwu przypadkach ucierpi bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. W przypadku wejścia w życie proponowanej regulacji przedsiębiorcy będą pozbawieni nawet tego wyboru, ponieważ firmy audytorskie będą zmuszone przekazać materiały powierzone im przez badane firmy i organizacje aż do 8 lat wstecz. Rodzi się pytanie, po co Agencji dostęp do zarchiwizowanych zleceń sprzed niemalże ostatniej dekady. To nie usprawni żadnego procesu nadzorczego, do realizacji którego powołana jest PANA.

 Proponowana nowelizacja ustawy jest skrajnie szkodliwa dla polskiego biznesu i niekorzystna dla naszej gospodarki oraz jej przyszłości – zagraża bezpieczeństwu inwestorów, obniża atrakcyjność inwestycyjną Polski oraz mnoży koszty dla przedsiębiorców.

Rada Przedsiębiorczości apeluje do rządu o wycofanie się z proponowanych rozwiązań, które żywotnie godzić będą w interes przedsiębiorców i podważać zaufanie dla gospodarki naszego kraju.

Radę Przedsiębiorczości tworzą: ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.

Konfederacja Lewiatan

 

 

Pobierz apel Rady Przedsiębiorczości
System kaucyjny ma być przyjazny dla firm i konsumentów
11 lipca 2023

System kaucyjny ma być przyjazny dla firm i konsumentów

W Sejmie trwają prace nad projektem ustawy tworzącej system kaucyjny. Konfederacja Lewiatan proponuje m.in. przesunięcie jego uruchomienia na 1 stycznia 2026 r., niewliczanie kaucji do podstawy opodatkowania VAT, wyłączenie opakowań po produktach mlecznych, czy umożliwienie przejściowej realizacji poziomów zbiórki zgodnie z obowiązującymi przepisami do momentu uruchomienia systemu kaucyjnego.

Dzisiaj przedstawione zostanie sprawozdanie z posiedzenia połączonych komisji sejmowych, które odbyło się 10 lipca, a w najbliższych dniach planowane jest kolejne posiedzenie komisji w przypadku zgłoszenia poprawek. Przedsiębiorcy czekali na to przyspieszenie, pytanie jednak brzmi czy parlamentarzyści zdążą przyjąć ustawę jeszcze w tej kadencji?

Jednym z kluczowych elementów ustawy, jest zapis dotyczący terminu wejścia w życie realizacji obowiązku zbiórki przez system kaucyjny od 1 stycznia 2025 r.

 – Niestety, ze względu na znaczące opóźnienie w procedowaniu projektu ustawy, zbudowanie i uruchomienie efektywnego systemu zaledwie w ciągu kilkunastu miesięcy, jakie pozostaną od momentu wejścia w życie ustawy, jest niemożliwe. W związku z tym postulujemy, aby termin ten przesunięto najwcześniej na 1 stycznia 2026 r. Proponujemy również umożliwienie przejściowej realizacji obowiązków uzyskania poziomów selektywnej zbiórki butelek z tworzyw sztucznych po napojach zgodnie z obecnymi przepisami do momentu uruchomienia systemu kaucyjnego. Chodzi o zaliczanie do realizacji poziomów zbiórki samodzielnej lub poprzez organizacje odzysku opakowań lub system kaucyjny od 2025 r. W przeciwnej sytuacji nie będzie możliwe uzyskanie ustalonych ustawowo poziomów zbiórki na poziomie 77% – mówi Piotr Mazurek, ekspert Konfederacji Lewiatan.

 Najważniejsze postulaty Konfederacji Lewiatan dotyczące systemu kaucyjnego:

– przesunięcie uruchomienia systemu kaucyjnego na 1 stycznia 2026 r.,

-umożliwienie przejściowej realizacji poziomów zbiórki zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami do momentu uruchomienia systemu kaucyjnego,

– niewliczanie kaucji do podstawy opodatkowania VAT,

– uznanie wprowadzających butelki szklane wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra za wprowadzających napoje bezpośrednio,

– wyłączenie opakowań po produktach mlecznych,

– dostosowanie minimalnych poziomów selektywnego zbierania do unijnych regulacji.

 Konfederacja Lewiatan postuluje także niewliczanie kaucji na opakowania jednorazowe do podstawy opodatkowania podatkiem VAT. Tego rodzaju obciążenie będzie rodziło szereg problemów po stronie handlu detalicznego i podniesie koszty samego systemu.

Ponadto proponuje  precyzyjne określenie obowiązków nakładanych na przedsiębiorców prowadzących handel detaliczny przez internet, w tym zasad zbierania i przekazywania opakowań i odpadów opakowaniowych oraz zasad rozliczania kaucji.

Pracodawcy proponują również  uznanie wprowadzających produkty w butelkach szklanych wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra za wprowadzających napoje bezpośrednio. Umożliwi to niezakłócone dalsze prowadzenie systemów kaucyjnych na tego rodzaju opakowania i zachęci kolejne podmioty do stosowania opakowań wielokrotnego użytku na dużą skalę. Tego rodzaju systemy działają już z powodzeniem w Polsce. Realizacja postanowień ustawy oznaczać będzie konieczność działania poprzez podmiot reprezentujący, co doprowadzi do rozerwania obecnie funkcjonujących systemów oraz zawarcia nowych umów przez operatora z około 80 – 90 tysiącami placówek handlu detalicznego działającymi w Polsce, które będą zmuszone do administrowania dwa razy większą liczbą umów oraz faktur. Spowoduje to chaos na rynku i wskutek nałożenia kolejnego obowiązku może zrazić dużą część placówek handlowych do oferowania produktów w opakowaniach wielokrotnego użytku w ramach już działających, jak i tworzonych w przyszłości systemów.

W projekcie ustawy przyjęte zostały minimalne poziomy selektywnego zbierania opakowań i odpadów opakowaniowych dla puszek i butelek szklanych wielokrotnego użytku w takiej samej wysokości, jak dla butelek z tworzyw sztucznych, które to poziomy wynikają z dyrektywy Single Use Plastics (77% w 2025 r. i 90% w 2029 r.). – Tak wysokie poziomy nie są jednak wymogiem ustawodawstwa unijnego w stosunku do takich opakowań. W związku z tym proponujemy przyjęcie dla tego rodzaju opakowań poziomów selektywnego zbierania jak dla celów recyklingu określonych w dyrektywie PE i Rady (UE) 2018/852 z dnia 30 maja 2018 r. zmieniającej dyrektywę 94/62/WE ws. opakowań i odpadów opakowaniowych, które wynoszą dla puszek metalowych odpowiednio: 78% w 2030 r., zaś dla szkła 75% w 2030 r. – dodaje Piotr Mazurek

Konfederacja Lewiatan

 

     

Raport Lewiatana. Jak zachęcić osoby 50+ do korzystania z nowych technologii?
11 lipca 2023

Raport Lewiatana. Jak zachęcić osoby 50+ do korzystania z nowych technologii?

Największym problemem osób po 50. roku życia jest brak orientacji w możliwościach wykorzystania nowych technologii czy internetu w codziennym życiu i pracy, co powoduje z kolei brak potrzeby korzystania z nich – napisali eksperci Konfederacji Lewiatan w raporcie „Wpływ procesów cyfryzacji na osoby w wieku 50+, kobiety, osoby z niepełnosprawnościami oraz osoby z terenów oddalonych od ośrodków miejskich”.

Korzystanie z internetu w grupie wiekowej 55–74 lata deklaruje jedynie 63%  Polaków na tle średniej dla OECD wynoszącej 78,3%. GUS podaje przy tym, że w grupie wiekowej 55–64 lata regularne korzystanie z internetu deklaruje 75,5% badanych, a w grupie wiekowej 65–74 lata – 51% (2022 rok). Marginalizacja ekonomiczna osób starszych z powodu wczesnej dezaktywacji na rynku pracy zazębia się z marginalizacją społeczną, kulturalną oraz informacyjno-medialną i może być zarówno ich przyczyną, jak też rezultatem. Nieumiejętność wykorzystania nowych technologii jest tu silną determinantą problemów ze znalezieniem pracy czy przekwalifikowaniem się, choć należy pamiętać o dużym zróżnicowaniu i polaryzacji tej grupy społecznej. W szybko starzejącym się społeczeństwie będzie przybywać osób z wysokimi umiejętnościami cyfrowymi w starszych grupach.

Brak świadomości, w jaki sposób użycie technologii może pomagać w rozwiązywaniu problemów lub rozwoju zainteresowań, prowadzić przy tym może do strachu i obaw (często nieuzasadnionych) przed uzależnieniem i utratą danych, o bezpieczeństwo swoich transakcji internetowych, a nawet przekonania, że korzystanie z nowych technologii może być szkodliwe dla zdrowia w wyniku niebezpiecznego promieniowania.

W konsekwencji dochodzi do wykluczenia się ze świata nowych technologii, które często związane jest z niechęcią do wszelkich nowości czy zmian. Autowykluczenie jest też blisko związane z przekonaniem, że nauka trwa w życiu człowieka tylko do ukończenia przez niego określonego wieku.

pobierz raport

W 2021 roku jedynie 2% ludności w wieku 55–64 lat uczestniczyło w kształceniu i szkoleniu, co jest wynikiem dalekim od celu UE określającym konieczność szkolenia wszystkich grup wiekowych w wymiarze przynajmniej 15% danej populacji.

Brak chęci do podejmowania kształcenia może też wynikać ze zjawiska ageizmu, czyli dyskryminacji ze względu na wiek. Proces tworzenia stereotypów i dyskryminowania ludzi ze względu na wiek sprowadza się do stronniczości w rekrutacji i zatrudnianiu, ograniczeniu dostępu do szkoleń i możliwości rozwoju oraz niekorzystnym traktowaniu osób starszych w zakresie awansów i wynagrodzeń.

Kluczową rolę w aktywizacji osób starszych odgrywa poziom motywacji. W mentalności społeczeństwa utarło się przekonanie, że praca jest nieprzyjemnym obowiązkiem, a emerytura zwolnieniem z tego obowiązku. Wizerunek pracującego emeryta to wizerunek osoby bardzo ubogiej, która jest eksploatowana przez system pomimo ograniczeń fizycznych. Dlatego budowa motywacji do zmiany sytuacji na rynku pracy wymaga zmiany mentalności, a dalej wsparcia najbliższego środowiska rodzinnego, odpowiedniej liczby ofert pracy dla osób starszych, ograniczenia możliwości korzystania z innych świadczeń socjalnych oraz minimalizowania ograniczeń fizycznych, ale także przełamywania stereotypów na temat osób starszych.

Przeszkodą w aktywizowaniu zawodowym osób starszych może być także zachowanie samych pracodawców, którzy niezależnie od kompetencji dojrzałych pracowników preferują zatrudnienie młodszych osób o zdecydowanie niższych oczekiwaniach płacowych. W grupie osób 50+ warto więc budować przekonanie, że podniesienie kompetencji cyfrowych będzie powiązane z korzyściami na rynku pracy w postaci zatrudnienia.

Należy też zauważyć, że temat aktywizacji zawodowej osób starszych nie jest priorytetem ani dla organizacji pozarządowych, ani dla samej grupy docelowej. Dodatkowo obecnie funkcjonujący system prawny nie sprzyja podejmowaniu zatrudnienia na rynku pracy przez osoby starsze, ponieważ boją się one utraty otrzymywanych świadczeń socjalnych.

Pobierz raport „Wpływ procesów cyfryzacji  na osoby w wieku 50+, kobiety, osoby z niepełnosprawnościami oraz osoby z terenów oddalonych od ośrodków miejskich”

 Zapraszamy na debatę w ramach cyklu EFNI Talks „Dobrostan pracowników – jak wdrożyć w firmie model dobrostanu pracowników, który pozytywnie wpłynie na jej wyniki finansowe”.

Raport powstał w ramach projektu – Budowanie potencjału i wewnętrznej ekspertyzy Konfederacji Lewiatan w zakresie umiejętności i kompetencji w miejscu pracy po pandemii COVID-19 (Better skilled) dofinansowany ze środków Unii Europejskiej (projekt: 101051787).

Finansowane przez Unię Europejską. Poglądy i wyrażone opinie są jednak wyłącznie poglądami autorów i niekoniecznie odzwierciedlają przepisy Unii Europejskiej lub Komisji Europejskiej. W związku w powyższym ani Unia Europejska, ani organ przyznający pomoc nie ponoszą za nie odpowiedzialności.

Konfederacja Lewiatan

Pobierz raport
Płaca minimalna nie może rosnąć tak szybko
10 lipca 2023

Płaca minimalna nie może rosnąć tak szybko

Dziś na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego partnerzy społeczni kolejny raz nie porozumieli się w sprawie minimalnego wynagrodzenia i wysokości podwyżek dla sfery budżetowej w 2024 roku.

Konfederacja Lewiatan apeluje o zastopowanie tempa podwyżek płacy minimalnej i wyraźny 20% wzrost wynagrodzeń dla sfery budżetowej.

Szkoda, bo do porozumienia było blisko. Pracodawcy licząc na zrozumienie związkowców, że minimalna płaca nie może rosnąć szybciej niż proponowane przez rząd 18%, bo wiele firm może wpaść w kłopoty, proponowali jednocześnie poparcie dla co najmniej 20% podwyżki wynagrodzeń w budżetówce. Tym razem związki przelicytowały rząd w sprawie płacy minimalnej (chcą podwyżki do 4350 zł), a dla budżetówki  żądają 24% podwyżki, ale już bez wsparcia pracodawców. Zatem w 2024 roku będziemy mieli kolejny rekordowy 18% wzrost płacy minimalnej do 4 300 zł w lipcu 2024 r, który ogłosi rząd a zapłacą pracodawcy (łącznie ze składkami, podatkami to koszt około 35 mld zł), a równocześnie nadspodziewanie niski, bo zaledwie  6,6% wzrost wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej.

– Tak wysoki wzrost płacy minimalnej oznacza, że rośnie ona dwukrotnie szybciej niż płace w gospodarce. Z kolei stosunek minimalnego wynagrodzenia do przeciętnego osiągnie wskaźnik przekraczający 54%, co może wpłynąć na spadek zatrudnienia i wyższą inflację, a w niektórych branżach spowodować spore kłopoty. Apelujemy, zanim nie jest za późno, o zmianę mechanizmu liczenia płacy minimalnej – mówi Maciej Witucki.

Konfederacja Lewiatan proponuje  wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej w przyszłym roku,  o co najmniej 20%,  biorąc pod uwagę ich realny spadek obserwowany od wielu lat, a szczególnie dotkliwy w 2023 roku, w którym nie została uwzględniona wysoka inflacja. Propozycję rządu wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 2024 r. o 6,6%, oceniamy  jako dalece niewystarczającą, zwłaszcza, że już w 2023 r. realny poziom płac w budżetówce uległ istotnemu obniżeniu nie osiągając nawet wzrostu na poziomie inflacji, zaś już od wielu lat nie dotrzymuje tempa wzrostowi płac w sektorze prywatnym.

Efektem tego zjawiska jest pogorszenie sytuacji pracowników państwowej sfery budżetowej, niemożliwy do uzupełnienia odpływ specjalistów z sektora publicznego, a w konsekwencji narastające ryzyko obniżenia jakości i efektywności funkcjonowania aparatu administracyjnego państwa, a także niezbędnych usług publicznych, co odczuwają i będą odczuwać firmy.

Konfederacja Lewiatan

 

 

 

 

Apel o nierefundowanie leków bez recepty
10 lipca 2023

Apel o nierefundowanie leków bez recepty

Pracodawcy sektora farmaceutycznego apelują o wykreślenie z projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej przepisu umożliwiającego ministrowi zdrowia obejmowanie refundacją i regulowanie cen leków dostępnych bez recepty.

Ceny leków refundowanych w Polsce należą do najniższych w UE, więc objęcie refundacją leku dostępnego bez recepty wiązałoby się z narzuceniem niższej ceny niż obecna rynkowa.

– Skutkowałoby to przejęciem rynku leków dostępnych bez recepty przez najtańszych azjatyckich wytwórców, a w efekcie spowodowałoby zaprzestanie ich produkcji przez krajowych producentów prowadząc do spadku rentowności przedsiębiorstw i redukcji zatrudnienia  – ostrzega Kacper Olejniczak, ekspert ds. branży Life Sciences Konfederacji Lewiatan.

Spośród wszystkich krajów UE leki dostępne bez recepty refundowane są tylko w Niemczech i we Francji. I to właśnie te kraje borykały się z dramatycznymi brakami produktów z tej grupy z powodu wycofywania się producentów z ich rynku.

Poza tym wydatkowanie środków NFZ na refundację kosztujących średnio kilkanaście złotych dostępnych bez recepty leków, w sytuacji kiedy wiele droższych terapii ordynowanych na receptę czeka na refundację budzi wątpliwości. Pacjenci z własnej kieszeni wydają na leki na receptę, które nie są dziś refundowane w Polsce aż 9,53 mld zł i to właśnie te leki trzeba dołączyć do systemu refundacji.

– Mając na względzie rozwój przemysłu farmaceutycznego zwiększającego poziom innowacyjności naszej gospodarki i generującego dobrze płatne miejsca pracy, apelujemy o wykreślenie przepisu, który będzie miał niekorzystny wpływ na kondycję ekonomiczną tego sektora – dodaje Kacper Olejniczak.

 

Konfederacja Lewiatan

 

 

 

 

Inflacja będzie spadać. Wzrost PKB słabszy [+MP3]
10 lipca 2023

Inflacja będzie spadać. Wzrost PKB słabszy [+MP3]

NBP zmienia projekcję dotyczącą inflacji i wzrostu gospodarczego. Inflacja w 2023 r. ma być w przedziale 11,1-12,7%, a wzrost PKB osiągnąć 0,6%.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

 

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

W przypadku inflacji to węższy zakres niż w marcowej projekcji. To jednak oczywiste, że pole błędu wraz z upływem czasu zawęża się. Jednocześnie prognoza jest spójna z tym co zapowiada Ministerstwo Finansów  w nowelizacji budżetu na 2023 r. To też częściowo zmieni komunikację obecnego rządu, co do znakomitych wyników budżetu państwa. Do tej pory budżet był zawsze niedoszacowany ze względu na zaniżone prognozy wskaźnika CPI.

NBP opiera prognozy na założeniu niezmiennych stóp procentowych. Wszystko jednak wskazuje na to, że kolejne, wrześniowe decyzyjne spotkanie RPP przyniesie niewielką obniżę stóp. Ta z kolei nie powinna specjalnie zaburzyć całej projekcji. Silniej po prostu będą działać czynniki rynkowe niż polityka monetarna.

NBP skorygował również prognozy wzrostu PKB w Polsce. W 2023 r. będziemy rozwijać się w tempie 0,6%, a nie 0,9%, jak przewidywał bank centralny  jeszcze w marcu. Prognozy ekonomistów banku zbliżają się do naszych prognoz. Nie ma możliwości żebyśmy w tym roku, a z każdym odczytem danych makroekonomicznych utwierdzamy się w tym przekonaniu coraz bardziej, osiągnęli wzrost gospodarczy bliższy 1% niż 0,5%. Poza tym, co sam bank wskazuje jako czynniki rewizji w dół prognozy, do całego zestawu dołożylibyśmy dość minorową i słabnącą aktywność ekonomiczną u naszych zachodnich sąsiadów.

Konfederacja Lewiatan

 

Stopy procentowe bez zmian, ale już niedługo
06 lipca 2023

Stopy procentowe bez zmian, ale już niedługo

Rada Polityki Pieniężnej ponownie nie zmieniła dzisiaj poziomu stóp procentowych.

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Postawa RPP – „patrzymy i czekamy” nadal w cenie. To już 10 miesiąc kiedy jej członkowie nie zdecydowali się ogłosić końca cyklu podwyżek. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że inflacja będzie spadać szybciej niż zakładają niezależni ekonomiści oraz analitycy NBP. Może się również okazać, że obecne osłabienie koniunktury będzie głębsze niż prognozy. To wszystko, plus zacieśnianie polityki w innych państwach Europy, pozwoli RPP na obniżkę stóp na początku jesieni. Dokładnie w rocznicę osiągnięcia obecnej wartości, tj. 6,75% dla głównej stopy referencyjnej.

Pisząc o stopach warto wspomnieć o dyskusji dotyczącej zmian wskaźników referencyjnych dla kredytów hipotecznych i gotówkowych. Rynki poprzez kontrakty FRA nie wyceniają szybkiego spadku wskaźnika WIBOR. Dla wielu kredytobiorców może okazać się, że obniżka stóp nie przyniesie oczekiwanego efektu w postaci obniżki raty zobowiązania. Dla przypomnienia obecnie WIBOR 3M, o który jest oparta większość zaciągniętych kredytów jest na poziomie 6,9%.  Wskaźnik ten ma swoje wady jednak w optymistycznym scenariuszu redukcji stóp procentowych w przyszłym roku w szybszej ścieżce może okazać się korzystniejszy dla kredytobiorców niż obecnie wprowadzany wskaźnik WIRON.

Konfederacja Lewiatan

Raport Lewiatana. Firmy coraz bardziej doceniają umiejętności cyfrowe
06 lipca 2023

Raport Lewiatana. Firmy coraz bardziej doceniają umiejętności cyfrowe

Przedsiębiorcy stawiają przede wszystkim na rozszerzenie umiejętności cyfrowych u aktualnych pracowników. W mniejszym stopniu oczekują, że samodzielnie pozyskają oni takie kompetencje – wynika z raportu „Prognoza zapotrzebowania na kompetencje i kwalifikacje w wybranych branżach w związku ze zmianami w gospodarce”, przygotowanego przez Konfederację Lewiatan.

Jedną z najbardziej preferowanych strategii uzupełniania niedoborów kompetencyjnych przez firmy jest również zatrudnianie nowych pracowników z odpowiednimi umiejętnościami, wpisującymi się w zapotrzebowanie danego przedsiębiorstwa. Najmniej praktykowany jest reskilling, czyli przekwalifikowanie nowych pracowników pod kątem kompetencji cyfrowych.

Nowe wyzwania zawodowe są konsekwencją postępującej zmienności na rynku pracy. Sprostanie im wymagać będzie od przedsiębiorstw łączenia i użycia różnorodnych kompetencji, które będą się uzupełniać i pozwalać na efektywne wykonywanie powierzonych zadań. Odpowiednie dopasowanie kompetencji osób zatrudnionych na nowych stanowiskach pracy będzie kluczowe dla skutecznego wykonywania obowiązków zawodowych.

Konieczne będzie między innymi nawiązanie współpracy osób posiadających różne umiejętności i wiedzę, które z powodzeniem połączone będą w stanie osiągnąć sukces w realizacji nowych zadań. Ważne wydaje się również stwarzanie możliwości do dzielenia się wiedzą (na przykład łączenie w jednym zespole bardziej kompetentnych pracowników i mniej doświadczonych).

Autorzy raportu przekonują, że aby zapobiec deficytom kompetencji cyfrowych przedsiębiorcy powinni:

– na bieżąco aktualizować opisy stanowisk pracy oraz oferty pracy z uwzględnieniem zmian w oczekiwaniach wobec kompetencji pracowników;

– budować i rozwijać wewnętrzną kulturę uczenia się i ciągłego rozwoju kompetencji;

– oferować szkolenia dopasowane do zmieniających się trendów. Powinny one być aktualne i obejmować najnowsze technologie;

– bliżej współpracować z uczelniami w zakresie tworzenia programów studiów;

– zbierać i gromadzić dane dotyczące zapotrzebowania na konkretne kompetencje w celu analizowania dynamicznie zmieniającej się sytuacji na rynku pracy;

– zatrudniać osoby z różnych grup społecznych oraz wprowadzać odpowiednie programy integracyjne, które pozwolą na wykorzystanie potencjału wszystkich pracowników.

W najbliższej przyszłości większe zapotrzebowanie na umiejętności cyfrowe zgłaszają firmy średnie, małe i mikro, co wskazuje na większą lukę kompetencyjną w przypadku MŚP. Duże firmy są bardziej zaawansowane w zakresie cyfryzacji, podczas gdy małe i średnie, posiadające bardziej ograniczone zasoby inwestycyjne, dopiero zaczynają dopasowywać się do zmian, zgłaszając większy popyt na cyfrowe kompetencje. Większe zapotrzebowanie na kompetencje cyfrowe deklarują przedsiębiorstwa z dominującym kapitałem zagranicznym.

 Pobierz raport „Prognoza zapotrzebowania na kompetencje i kwalifikacje w wybranych branżach w związku ze zmianami w gospodarce”

Raport powstał w ramach projektu – Budowanie potencjału i wewnętrznej ekspertyzy Konfederacji Lewiatan w zakresie umiejętności i kompetencji w miejscu pracy po pandemii COVID-19 (Better skilled) dofinansowany ze środków Unii Europejskiej (projekt: 101051787).

Finansowane przez Unię Europejską. Poglądy i wyrażone opinie są jednak wyłącznie poglądami autorów i niekoniecznie odzwierciedlają przepisy Unii Europejskiej lub Komisji Europejskiej. W związku w powyższym ani Unia Europejska, ani organ przyznający pomoc nie ponoszą za nie  odpowiedzialności.

 

Konfederacja Lewiatan

Pobierz raport
Kontrowersyjna refundacja leków bez recepty
05 lipca 2023

Kontrowersyjna refundacja leków bez recepty

Objęcie refundacją leków dostępnych bez recepty zmniejszy rentowność produkcji farmaceutycznej w Polsce – ostrzega Konfederacja Lewiatan i apeluje o rezygnację z tego przepisu.

Zmiany, które mogą mieć istotny wpływ na rynek farmaceutyczny nie były konsultowane z partnerami społecznymi. Wątpliwości budzą również nowe zasady dostaw leków deficytowych do wybranych hurtowni.

Nowa wersja projektu ustawy o  refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych przewiduje możliwość objęcia refundacją leków bez recepty (OTC). Przepis pojawił się niespodziewanie, bez żadnych wcześniejszych zapowiedzi i konsultacji. Co więcej, uzasadnienie projektu, w jego wszystkich dotychczasowych wersjach od 2021 r., zawierało stanowisko, że refundacja leków OTC jest niemożliwa i należy ją wyraźnie wykluczyć.

Objęcie refundacją leków bez recepty, wiąże się m.in. z ustaleniem ceny urzędowej, zwykle znacznie niższej niż rynkowa, którą pomimo wzrostu kosztów produkcji i inflacji bardzo trudno indeksować. To zmniejszy rentowność produkcji farmaceutycznej w Polsce.

– Wprowadzenie możliwości refundacji leków bez recepty byłoby prawdziwą rewolucją. Taka zmiana wymaga rozwagi, analiz i szacunku kosztów – zarówno po stronie projektodawcy, jak i podmiotów, na które regulacja miałaby wpływ. Refundacja takich leków wiąże się nie tylko z dopłatami państwa do zakupów pacjentów, ale także uszczupleniem budżetu na refundację w części dotychczas przeznaczanej na leki dostępne na receptę oraz zmniejszeniem marży aptek. Uzyskanie recepty na leki OTC zwiększy też liczbę wizyt u lekarzy i ograniczy możliwości reklamy takich leków. Apelujemy o rezygnacje z tego przepisu – mówi Kacper Olejniczak, ekspert ds. branży Life Sciences Konfederacji Lewiatan.

W projekcie ustawy pojawił się też nowy, wcześniej niekonsultowany i niepublikowany przepis, zobowiązujący firmy do dostarczania leków deficytowych w równych częściach do 10 największych hurtowni. Wykaz takich leków ma ogłaszać minister zdrowia, niezależnie od podobnej listy powstającej na podstawie prawa farmaceutycznego.

Przepis budzi wątpliwości z punktu widzenia równości przedsiębiorców (uprzywilejowanie wybranych hurtowni, możliwość narzucania warunków kupna przez hurtownie producentom). Lista leków nie musi pokrywać się z listą objętą ograniczeniami w wywozie, przez co część refundowanych leków deficytowych będzie swobodnie wyjeżdżać z hurtowni za granicę.

Konfederacja Lewiatan