Wojna w Ukrainie zmieni nasz rynek pracy
07 marca 2022

Wojna w Ukrainie zmieni nasz rynek pracy

Stopa bezrobocia w lutym br. wyniosła 5,5% – wynika z szacunków Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. W porównaniu ze styczniem br. pozostaje bez zmian.

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Stopa bezrobocia przestaje być jakimkolwiek miernikiem tego co dzieje się i będzie się dziać na rynku pracy w najbliższych miesiącach.

Kryzys humanitarny może spowodować, że rynek pracy będzie pod ciągłą presją zarówno podażową jak i płacową. Z jednej strony wiemy, że część obywateli Ukrainy, którzy pracowali w Polsce, zdecydowała się wrócić do swojej ojczyzny, aby walczyć z wrogiem. Patrząc na strukturę ich zatrudnienia już w tej chwili odczuwamy braki w takich branżach jak transportowa, budowlana, czy związana z administrowaniem nieruchomościami. Z drugiej strony liczba osób, które dotarły do Polski, a ostatecznie po zakończeniu konfliktu w Ukrainie zdecydują się zostać, może okazać się zbawienna dla tragicznej sytuacji demograficznej naszego kraju i dla długofalowych niedoborów pracowników.

Konfederacja Lewiatan

Niskie bezrobocie w styczniu, ale wkrótce wzrośnie [+MP3]
23 lutego 2022

Niskie bezrobocie w styczniu, ale wkrótce wzrośnie [+MP3]

Bezrobocie w styczniu br. wyniosło 5,5% - podał GUS. W ujęciu miesięcznym wzrosło o 0,1 pkt. proc.

Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan

Stopa bezrobocia w styczniu okazała się niższa niż wstępnie szacowało Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. 5,5% w styczniu br. to obok stycznia 2020 r., najniższy w historii wynik odnotowany na początku roku. W ujęciu miesięcznym bezrobocie wzrosło zaledwie o 0,1 pkt. proc. i jest to również najłagodniejszy wzrost liczby bezrobotnych na przełomie roku w historii.

Biorąc pod uwagę, że część z bezrobotnych w urzędach pracy rejestruje się tam wyłącznie po ubezpieczenie zdrowotne można stwierdzić, że na rynku pracy, z punktu widzenia osoby chcącej podjąć lub zmienić pracę, nigdy nie było tak dobrze jak teraz. Podaż pracy jest zdecydowanie niższa niż popyt na nią, co oczywiście ma swoje konsekwencje dla pracodawców, którzy będą podlegać z miesiąca na miesiąc coraz większej presji płacowej.

Nigdy w historii badania prowadzonego przez NBP oczekiwania płacowe pracowników nie były tak wysokie – 37% przedsiębiorstw deklaruje narastanie presji na wzrost wynagrodzeń. Jest to wynik wyraźnie przekraczający średnią z 2019 r. (ok. 19%). Nie zapominajmy także, o tym że od stycznia 2022 wzrosło o ponad 10% wynagrodzenie minimalne.

Taka sytuacja na rynku pracy to przede wszystkim wynik działań podjętych w ramach tarcz antykryzysowych na początku pandemii, ale także rozpędzonej gospodarki. Nadchodzące spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego, stymulowane podwyżką stóp procentowych, może przynieść w kolejnych miesiącach wyższe bezrobocie. Oczekujemy, że w lutym wyniesie ono 5,8%, choć kolejne miesiące to nadal dość duża niepewność i zmienność. Na nasz rynek pracy w związku z możliwą eskalacją konfliktu na Ukrainie może trafić nawet 200 tys. pracowników zza wschodniej granicy. Wypełniłoby to lukę i pozwoliłoby jednocześnie zmniejszyć presję płacową, a co za tym idzie uniknęlibyśmy nieuzasadnionego wydajnością pracy wzrostu płac  w gospodarce.

Konfederacja Lewiatan

Pobierz MP3
Wyzwania i słabości polskiego rynku pracy
02 lutego 2022

Wyzwania i słabości polskiego rynku pracy

Pozytywny statystycznie obraz naszego rynku pracy nie może przesłaniać problemów, z którymi nie potrafimy się uporać. Odczuwamy coraz większy deficyt pracowników i starzenie się społeczeństwa. Mamy niedoskonały system zatrudniania cudzoziemców i źle funkcjonujące służby zatrudnienia. Brakuje nam też wykwalifikowanych kadr – uważa Konfederacja Lewiatan.

– Starzenie się społeczeństwa i brak pracowników, będą się nasilać stwarzając problemy firmom i gospodarce. Nasz rynek pracy rozwija się dzięki migrantom, przede wszystkim z Ukrainy. Ale mimo od lat formułowanych postulatów, system dostępu do rynku pracy pracowników z zagranicy jest wciąż ograniczony, pełen biurokracji i sprawia pracodawcom wiele trudności. Nie mamy nowoczesnych służb zatrudnienia oraz rozwiązań, które zachęcałyby do aktywności zawodowej osoby starsze, kobiety po urodzeniu dziecka. Poziom niewykorzystanych zasobów i niskie wskaźniki aktywności zawodowej będą stanowiły zagrożenie dla systemów zabezpieczenia społecznego w przyszłości – ostrzega prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

Problemem rynku pracy jest również niedostatek wykwalifikowanych kadr, co wiąże się przede wszystkim z systemem edukacji oraz brakiem instrumentów szerokiego wsparcia kształcenia ustawicznego, a deficyty kształcenia ustawicznego będą generować w przyszłości problemy wynikające z wykluczenia cyfrowego, które może prowadzić do bezrobocia technologicznego spowodowanego przyspieszeniem procesów cyfryzacji, automatyzacji i robotyzacji.

 Pracodawcy i związki zawodowe od lat upominają się o Fundusz Pracy, który służyć powinien wyłącznie aktywizacji zawodowej i wspieraniu kształcenia ustawicznego. Tymczasem środki pochodzące ze składek pracowników i pracodawców służą różnym  celom, czasem pośrednio tylko związanym z rynkiem pracy.

Słabości rynku pracy:

coraz większy deficyt pracowników

– starzenie się społeczeństwa

– niedoskonały system zatrudniania cudzoziemców

– źle funkcjonujące służby zatrudnienia

– niedostatek wykwalifikowanych kadr

– słabość edukacji i brak wsparcia kształcenia ustawicznego

– źle wykorzystywany Fundusz Pracy

– nieuregulowanie pracy zdalnej

– brak rozwiązań zachęcających do aktywności zawodowej osoby starsze i kobiety po urodzeniu dziecka

– W warunkach pandemii unikanie lockdownu oraz zachowanie  ciągłości w zaspokajaniu potrzeb obywateli i biznesu wymaga regulacji, które pozwolą firmom, bez stosowania zbędnych nakazów zmieniać organizację pracy. Brak stosownych przepisów i rzeczywistych konsultacji oraz coraz bardziej kuriozalne propozycje regulacji to nie tylko w tych warunkach łamanie zasad dialogu, ale skrajny brak odpowiedzialności. Jednym ze sposobów radzenia sobie biznesu, ale też administracji z zagrożeniem pandemią było powszechne  wykorzystanie pracy zdalnej. Opóźnienia w procedowaniu tego projektu zmian w Kodeksie pracy, którym partnerzy zajmowali się od ponad roku, uważamy za zaniedbanie rządu – dodaje prof. Jacek Męcina.

Skutkiem pandemii jest m.in. przerwanie łańcuchów dostaw, które głęboko dotykają niektóre branże. Przykładem sztandarowym w Europie  jest branża motoryzacyjna, druga z kluczowych branż decydujących o konkurencyjności gospodarki. Rząd mimo jednoznacznego stanowiska pracodawców i pracowników w Radzie Dialogu Społecznego od 4 miesięcy nie uruchomił pomocy dla branży, mimo, że w całej Europie takie programy wsparcia wchodzą w życie.

Należy też podkreślić, że trzeci rok pandemii i coraz bardziej niepokojące zjawiska gospodarcze, jak inflacja, trudności obserwowane w niektórych sektorach i branżach, skutki zmian polityki energetycznej, generować mogą kłopoty coraz większej liczby firm, gospodarstw domowych i mogą zagrażać stabilności gospodarczej państwa. W tych warunkach wdrażanie zmian w systemie podatkowym i składce zdrowotnej w  coraz większym chaosie  i bez refleksji nad skutkami gospodarczymi i społecznymi Polskiego Ładu może negatywnie odbić się na rynku pracy.

 Konfederacja Lewiatan

         

Bezrobocie zimą stoi w miejscu. Nie widać sezonowości zatrudnienia
26 stycznia 2022

Bezrobocie zimą stoi w miejscu. Nie widać sezonowości zatrudnienia

Stopa bezrobocia na koniec grudnia 2021 wyniosła 5,4%, a liczba bezrobotnych spadła z 898,8 tys. osób w listopadzie do 895,2 tys. – podał GUS.

Komentarz Moniki Fedorczuk, ekspertki Konfederacji Lewiatan

Utrzymanie się stopy bezrobocia na poziomie z poprzedniego miesiąca jest wyjątkiem – z reguły w okresie zimowym mieliśmy do czynienia ze wzrostem bezrobocia rejestrowanego. Jeśli zdarzały się wyjątki to przy znacznie wyższym  bezrobociu (np. 2016 – 8,2%, 2014 – 11,4%, 2007 – 11,2%).

Dane z grudnia wskazują na duży popyt na pracowników – właściwie nie widać sezonowości zatrudnienia, co oznacza, że osoby, które ukończyły prace w jednych branżach są niemal natychmiast zatrudniane w innych, takich gdzie np. pogoda nie ma wpływu na możliwość realizacji zamówień. Niewątpliwie zachętą do podejmowania legalnej pracy są rosnące wynagrodzenia, w tym również płaca minimalna i stosunkowa łatwość uzyskania pracy w związku z obniżeniem wymagań przez pracodawców. Zaledwie 0,4 pkt proc. dzieli grudniowy odczyt od rekordowo niskiej stopy bezrobocia z czasów przed pandemią (w październiku 2019 było 5%).

Warto zauważyć, że obecnie najpoważniejszym problemem, z którym borykają się pracodawcy jest brak wystarczającej liczby pracowników. Mamy do czynienia z dużym zróżnicowaniem bezrobocia na terenie kraju. W niektórych powiatach jest ono  poniżej 3%, a więc poniżej poziomu przyjmowanego jako naturalny dla rynku pracy, wynikający m.in. z przerw w zatrudnieniu. Fakt, iż na rynku pracy nadal mamy powiaty, gdzie – mimo tak dużego popytu na pracę – bezrobocie przekracza 10 a nawet 15% oznacza, że problemy te mają charakter strukturalny.

Na nowo należałoby się zastanowić na definicją osoby bezrobotnej i kryteriów, które pozwalają uzyskać i utrzymać ten status. W gronie osób zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy są również takie, które de facto nie mają zdolności do podjęcia i utrzymania zatrudnienia bez uprzedniego, kompleksowego wsparcia, również w zakresie zmiany postaw, co jest procesem zarówno trudnym, jak i długotrwałym. Nie można zatem utożsamiać liczby osób zarejestrowanych jako bezrobotne z rozmiarem zasobów pracy, które stosunkowo łatwo mogą zostać włączone w rynek pracy.

Konfederacja Lewiatan

 

Bezrobocie nie rośnie, bo pracodawcy pilnie potrzebują pracowników
10 stycznia 2022

Bezrobocie nie rośnie, bo pracodawcy pilnie potrzebują pracowników

W grudniu 2021 roku stopa bezrobocia wyniosła 5,4%, czyli nie wzrosła w porównaniu z listopadem - wynika z szacunków resortu rodziny i polityki społecznej.

Komentarz Moniki Fedorczuk, ekspertki Konfederacji Lewiatan

W powiatowych urzędach pracy zarejestrowanych jest 895 670 osób. Porównując analogiczne miesiące lat ubiegłych, już niewiele dzieli polski rynek pracy od grudnia 2019 roku, kiedy to bezrobotnych było 866,4 tys., a poziom bezrobocia wynosił 5,2%. W ubiegłym roku miała miejsce rzadko występująca sytuacja, w której stopa bezrobocia utrzymuje się na tym samym poziomie na przełomie listopada i grudnia. W poprzednich latach początek zimy wiązał się ze wzrostem liczby osób rejestrujących się w powiatowych urzędach pracy. Widać wyraźnie, że mimo kolejnych fali pandemii na rynku pracy występuje ciągle bardzo duże zapotrzebowanie na pracę. Pracodawcy są gotowi inwestować w kompetencje pracowników, aby przygotować ich do przyszłej pracy, ale również podnoszą płace, aby zapobiec rotacji.

W rejestrach urzędów pracy na koniec grudnia 2021 r. było dostępnych 59 559 wolnych miejsc pracy i aktywizacji zawodowej, przy czym w ciągu ostatniego miesiąca roku zgłoszono 95 981 wakatów. Oczywiście, ta liczba nie oddaje całkowitego zapotrzebowania na pracowników w kraju, gdyż jedynie niektórzy pracodawcy decydują się na prowadzenie rekrutacji przez powiatowe urzędy pracy. Najwięcej wolnych miejsc pracy zgłoszono w województwie śląskim – 11 261, najmniej  w świętokrzyskim – 1 361.

W skali województw, najniższe bezrobocie w grudniu 2021 było w województwie wielkopolskim 3% (spadek w stosunku do listopada o -0,1pp), najwyższe – w warmińsko – mazurskim 8,6% (wzrost w stosunku do miesiąca poprzedzającego o +0,1pp). Na tej choćby podstawie można postawić tezę, że w Polsce, mimo upowszechnienia się pracy zdalnej nadal są obszary, z których trudno dojechać do pracy. Dla wielu osób przeszkodą w podjęciu zatrudnienia jest również nieadekwatne do potrzeb rynku pracy wykształcenie lub jego brak. Luka kompetencyjna w połączeniu z wykluczeniem transportowym, przy obecnym poziomie zapotrzebowania na pracę, jest najpoważniejszą przyczyną bezrobocia.

Konfederacja Lewiatan