Linia bezpośrednia – czy poprowadzi sektor elektroenergetyczny w kierunku zmian?
17 lutego 2023

Linia bezpośrednia – czy poprowadzi sektor elektroenergetyczny w kierunku zmian?

fot. Matthew Henry/Unsplash

Linia bezpośrednia to mechanizm, który polega na łączeniu odbiorców przemysłowych z wytwórcami energii elektrycznej, z pominięciem infrastruktury sieciowej. Obecnie w ustawie – Prawo energetyczne została zawarta regulacja w zakresie linii bezpośredniej, niemniej jednak jej konstrukcja uniemożliwia w praktyce budowę infrastruktury tego rodzaju, która miałaby przynieść finansową opłacalność.

Projekt regulacji dotyczącej linii bezpośredniej jest próbą implementacji Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/944 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej oraz zmieniającej dyrektywę 2012/27/UE. Propozycja uregulowania tej materii została zawarta w projekcie ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw (UC74).

Dlaczego linia bezpośrednia jest ważna dla polskich przedsiębiorców? Masowe odmowy wydawania warunków przyłączenia do sieci dystrybucyjnej i przesyłowej przez operatorów systemów elektroenergetycznych dotyczące przyłączeń instalacji OZE zagrażają rozwojowi i konkurencyjności gospodarki. Im wyższa generacja energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, tym niższa jest cena energii elektrycznej na rynku spot. Linia bezpośrednia w polskim sektorze elektroenergetycznym mogłaby więc stanowić nie tylko sposób na obniżenie opłat za energię elektryczną (co jest niezwykle istotne zwłaszcza z perspektywy przedsiębiorstw energochłonnych) i zwiększenie użycia energii elektrycznej pochodzącej ze źródeł odnawialnych, ale także remedium na problem braku przyłączeń do sieci.

Regulacja ta była przedmiotem sporu między Ministrem Klimatu i Środowiska a Ministrem Rozwoju
i Technologii, który postulował wdrożenie bardziej liberalnych i przyjaznych przedsiębiorcom przepisy.

Propozycja MKiŚ nie implementuje prawidłowo przepisów unijnych, co więcej – jest z nią niezgodna, ponieważ ogranicza ona zakres podmiotów przyłączonych do tej sieci wyłącznie do przedsiębiorstw energetycznych wykonujących działalność gospodarczą w zakresie obrotu energią elektryczną. Wbrew wymogom Dyrektywy rynkowej wprowadza nieuzasadnione i nieproporcjonalne ograniczenia wobec wytwórców i odbiorców.

Obecna wersja projektu (etap komisji prawniczej) przewiduje, że podmiot ubiegający się o budowę linii bezpośredniej (lub posiadający do niej tytuł prawny) jest zobowiązany do przekazania Prezesowi URE zgłoszenia o zamiarze wybudowania linii bezpośredniej lub dalszego korzystania z niej wraz z informacjami m.in. o maksymalnym napięciu znamionowym, schemacie elektrycznym, długości i lokalizacji linii bezpośredniej, a ponadto ekspertyzą wpływu tej linii lub urządzeń, instalacji lub sieci do niej przyłączonych na system elektroenergetyczny – ekspertyza ta musi być wydana przez podmioty spełniające wskazane w projekcie kryteria, a sam zakres ekspertyzy musi być uzgodniony z właściwym operatorem sieci elektroenergetycznej, do którego przyłączany będzie podmiot korzystający z linii bezpośredniej. Linia może zostać wpisana do wykazu linii bezpośrednich po spełnieniu wielu bardzo szczegółowych wymogów.

Ponadto, przewidziana została także konieczność uiszczania opłaty solidarnościowej przez wydzielonego odbiorcę (z wyjątkiem wydzielonego odbiorcy nieprzyłączonego do sieci elektroenergetycznej) albo przedsiębiorstwo energetyczne wykonujące działalność gospodarczą w zakresie obrotu energią elektryczną, do którego energia elektryczna dostarczana jest z jednostki linią bezpośrednią oraz do odbiorców przyłączonych do sieci, urządzeń i instalacji tego przedsiębiorstwa. Ma być ona ponoszona za energię elektryczną dostarczoną linią bezpośrednią, a wnoszona do przedsiębiorstwa wykonującego działalność gospodarczą w zakresie przesyłania lub dystrybucji energii elektrycznej do sieci którego odbiorca ten lub to przedsiębiorstwo są przyłączone. Opłata ta odpowiada udziałowi tego podmiotu w kosztach stałych za przesyłanie lub dystrybucję energii elektrycznej, w części niepokrytej innymi składnikami taryfy. Ma być ona zależna od ilości energii elektrycznej dostarczanej tą linią bezpośrednią.

Powyższe wymagania są niezwykle rygorystyczne i stanowią bariery dla rozwoju linii bezpośrednich. Ich budowa pozwoliłaby odbiorcom przemysłowym (w tym przedsiębiorstwom energochłonnym) tworzyć i bezpośrednio wykorzystywać nowe jednostki OZE, co w konsekwencji oznaczałoby obniżenie kosztów przeznaczanych na rachunki za energię elektryczną oraz niższy ślad węglowy. Mniejsza liczba inwestycji w OZE, zwłaszcza przez duże przedsiębiorstwa stanowiące ważny obszar krajowej gospodarki, może mieć dramatyczne skutki dla obecnych, jak i nowych inwestycji w Polsce.

Firmy potrzebują wykazania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych z powodu wymogów zrównoważonej sprawozdawczości. Będzie to miało również znaczenie dla możliwości pozyskiwania finansowania dla ich działalności. Niezwykle istotne jest więc obniżanie śladu węglowego na każdym etapie produkcji z uwagi na coraz bardziej rygorystyczne regulacje unijne – im mniejszy procent zielonej energii w polskim miksie energetycznym, tym mniejsza atrakcyjność Polski jako obszaru do inwestycji na arenie międzynarodowej, co spowoduje utratę wielu potencjalnych wpływów do krajowego budżetu i obniżenie pozycji naszej gospodarki na tle innych państw Europy. Brak narzędzi do dekarbonizacji, takich jak linia bezpośrednia, jest zagrożeniem dla inwestycji w wielu sektorach przemysłu w Polsce.

Konfederacja Lewiatan monitoruje prace legislacyjne nad linią bezpośrednią, wskazując że tylko liberalne regulacje zapobiegną tym zagrożeniom.

 


Paulina Grądzik, ekspertka Konfederacji Lewiatan

Artykuł ukazał się w lutowym wydaniu Brussels Headlines, newslettera europejskiego Lewiatana

Walka z wiatrakami
31 stycznia 2023

Walka z wiatrakami

Obserwując toczące się właśnie w Polsce gorące spory o odblokowanie po 7 latach rozwoju lądowej energetyki wiatrowej, można odnieść wrażenie, że koalicja rządząca za wszelką cenę stara się „zjeść ciastko i mieć ciastko”, czyli owszem, odblokować, ale jedynie środki na Krajowy Plan Odbudowy.

Podczas gdy Unia Europejska, w obliczu geopolitycznego i energetycznego kryzysu, reaguje podniesieniem ambicji rozwoju OZE i zwiększa ich docelowy udział w miksie energetycznym do 2030 roku z 32% najpierw na 40%, a potem do 45%, Polska nadal niestety trwa w rzeczywistości równoległej.

Od blisko 7 lat, gdy wprowadzono tzw. ustawę 10h, praktycznie całkowicie blokującą w Polsce możliwość projektowania nowych elektrowni wiatrowych na lądzie, powiększa się bolesna luka inwestycyjna w tym sektorze. Jedyne wiatraki oddawane w tym czasie do użytku to projekty, które zrealizowano nie dzięki, ale pomimo obowiązujących przepisów, a które proces inwestycyjny rozpoczęły przed wejściem w życie ustawy 10h.

Rząd miał już kilka zrywów, by luzować wprowadzone przez siebie przepis, a motywacje były różne: ograniczenia możliwości zabudowy mieszkalnej w pobliżu wiatraków (zasada 10h działa w dwie strony), ryzyko nieosiągnięcia przez Polskę celów OZE do roku 2020, skok cen uprawnień do CO2 w systemie ETS i wzrost cen energii w 2019 roku.

Teraz motywacja jest wyjątkowo silna. Ustawa antywiatrakowa (w chwili zapomnienia nazwana niedawno przez minister Moskwę „bardzo dobrą ustawą”) to ostatni kamień milowy (B23G), blokujący Polsce dostęp do KPO. Cel ten opisany jest niestety dosyć niejasno, jako „Poprawa warunków dla rozwoju odnawialnych źródeł energii”. Jaka poprawa? Dowolna? Czy to znaczy, że 10h można zamienić na 9h? Chyba tak rozumie to koalicja rządząca, dlatego do swojego projektu, promowanego jako „najstaranniej skonsultowany ze wszystkimi”, dorzuca już na etapie sejmowym kolejne autopoprawki, które coraz bardziej wypaczają sens tej deregulacji.

Najpierw doszedł nieprecyzyjny obowiązek wirtualnego podzielenia się 10% mocy każdego nowego wiatraka z lokalną społecznością, teraz (26.01), zwiększono minimalną odległość nowych instalacji od zabudowań z 500 do 700 metrów, choć Minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa publicznie przyznaje, że granicą bezpieczną mogłoby być nawet 300 metrów. Solidarna Polska forsuje nawet obowiązek organizowania każdorazowo referendów lokalnych w sprawie inwestycji wiatrowych.

Konfederacja Lewiatan, pierwotną (!) wersję rządowego projektu ustawy, który wyszedł z KPRM jeszcze w połowie lipca, oceniła jako kompromis, który, rozsądnie rzecz biorąc, daje największe szanse na przełamanie impasu i poluzowanie przepisów, z zastrzeżeniem, że dostrzega potrzebę dalszej pracy nad przepisami poprawiającymi warunki inwestycji w OZE w Polsce.

Piłka nadal jest w grze, nie wiadomo co przyniesie drugie czytanie w Sejmie, jednak wyraźnie rośnie ryzyko, że ustawa może zostać znowelizowana, kamień milowy formalnie „zaliczony”, a warunki rozwoju dla lądowych farm wiatrowych nadal będą fatalne i będą kolejną, jaskrawą ilustracją Europy dwóch prędkości.


Jan Ruszkowski, ekspert Lewiatana

Artykuł dla styczniowego wydania Brussels Headlines – europejskiego biuletynu Lewiatana

Hynfra Liderem Zielonej Transformacji Konfederacji Lewiatan
14 grudnia 2022

Hynfra Liderem Zielonej Transformacji Konfederacji Lewiatan

Nagrodę Rady ds. Zielonej Transformacji Konfederacji Lewiatan 2022 otrzymała HYNFRA P.S.A. Doceniony został wkład i zaangażowanie firmy w rozwój sektora wodorowego w Polsce i na świecie. W tym roku statuetkę oraz dyplom przyznano po raz pierwszy.

Nagrodą Rady ds. Zielonej Transformacji i tytułem Lidera Zielonej Transformacji Konfederacji Lewiatan uhonorowana została firma Hynfra P.S.A. Statuetkę i dyplom z rąk prezydenta Konfederacji Lewiatan Macieja Wituckiego odebrał prezes Tomoho Umeda. Hynfra wspiera inwestorów m.in. w zakresie sprzedaży odnawialnego wodoru, zielonej chemii oraz tlenu medycznego i rozwija technologie wykorzystania zielonego wodoru.

Wykorzystanie odnawialnego wodoru

Prezydent Maciej Witucki wręczając statuetkę, powiedział, że „o ile samochody na wodór widzieliśmy, to nie możemy jeszcze zobaczyć, ani dotknąć np. sytemu ciepłowniczego, którego elementem byłby elektrolizer”. – Dzięki naszemu dzisiejszemu laureatowi, mamy szansę zobaczyć, za jakiś czas, taki  pierwszy pionierski projekt w Polsce w Sanoku – podkreślił.

Jak mówił, Hynfra realizuje też projekty znacznie większe i podpisując umowy z partnerami zagranicznymi, będzie udowadniać, że odnawialny wodór będzie rewolucjonizował nie tylko energetykę, ale i transport, i przemysł chemiczny. – Dlatego doceniamy rzecznictwo, prostowanie i obalanie mitów, konstruowanie stanowisk, aktywny udział w procesach konsultacyjnych, w różnych gremiach branżowych i przede wszystkim otwieranie nam wszystkim oczu na zbliżającą się technologiczną rewolucję – dodał Maciej Witucki.

Prezes Hynfry Tomoho Umeda powiedział, że Nagroda Konfederacji Lewiatan to ogromny zaszczyt i zobowiązanie. – Głęboko wierzę, że świat, który tworzy się właśnie dzięki zielonej transformacji, będzie światem lepszym. Traktuję go jako uniwersum możliwości a nie uniwersum zagrożeń. Znajdujemy się w historycznym momencie, w czasie najważniejszych i najszybszych zmian. Cieszę się, że jako Hynfra możemy być częścią tego procesu i wspierać polskie firmy oraz samorządy – podkreślił Tomoho Umeda.

Hynfra jest integratorem technologii, pozwalających przeprowadzić transformację energetyczną i pełną dekarbonizację. Projektuje i rozwija instalacje do produkcji i wykorzystania wodoru odnawialnego, jego pochodnych, zielonej energii oraz odnawialnych źródeł ciepła. Portfolio Hynfry opiera się na filarach: przemysłowym, amoniakowym, komunalnym i magazynowania energii. Posiada wykwalifikowany zespół inżynierów i menadżerów, zaangażowanych w prace europejskich stowarzyszeń branżowych oraz działania na rzecz rozwoju otoczenia regulacyjnego gospodarki wodorowej w Polsce.

Podczas spotkania podsumowującego działalność rady podziękowania za wkład i zaangażowanie w funkcjonowanie i rozwój Rady ds. Zielonej Transformacji otrzymali trzej przewodniczący grup eksperckich. Dyplomy odebrali: Paweł Wideł ze Stellantis – grupa ds. zrównoważonej mobilności, Ewa Mikos-Romanowicz z Siemens –  grupa ds. polityki przemysłowej i Michał Motylewski z Dentons – grupa ds. ambicji klimatycznych.

Spotkanie oraz wręczenie nagrody odbyło się 14 grudnia w siedzibie Konfederacji Lewiatan.

 

Pracodawcy oceniają unijny plan na kryzys energetyczny
09 września 2022

Pracodawcy oceniają unijny plan na kryzys energetyczny

Komisja Europejska przedstawiła kolejne propozycje, które mają złagodzić obecny kryzys energetyczny. Tematem zajmują się ministrowie do spraw energii krajów UE.

Na razie brakuje konkretnych rozwiązań, które mogłyby wpłynąć na obniżenie hurtowych cen energii elektrycznej i gazu. Dobrym pomysłem jest propozycja redukcji szczytowego zapotrzebowania wszystkich odbiorców na energię elektryczną.

Wyzwaniem dla przedsiębiorców staje się obecnie chaos informacyjny, niedostatek wiedzy o cenach energii i paliw, ale również o wsparciu sektorów energochłonnych – uważa Konfederacja Lewiatan.

Wśród propozycji zgłoszonych przez KE znajdują się m.in. obowiązkowa redukcja zużycia prądu w godzinach szczytu, limity cen na importowane z Rosji surowce oraz limit przychodów dla koncernów energetycznych.

– W przedstawionym planie interwencji na rynku energii brakuje konkretów. Mechanizmy ograniczające poziom przychodów wytwórców energii z paliw innych niż gaz, w tym energii odnawialnej, wydają się w pierwszej kolejności służyć zgromadzeniu przez kraje członkowskie środków finansowych na pomoc w przeciwdziałaniu skutkom wysokich cen energii dla konsumentów. Być może szczegóły tej propozycji zawierać będą elementy, które faktycznie obniżą poziom cen hurtowych energii w UE, ale ich jeszcze nie znamy – mówi Wojciech Graczyk, prezes zarządu Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki.

Na uznanie zasługuje propozycja redukcji szczytowego zapotrzebowania wszystkich odbiorców na energię elektryczną. Zwłaszcza, że redukcja zapotrzebowania ma się w pierwszej kolejności odbywać w oparciu o instrumenty rynkowe. Tak zwany DSR (Demand Side Response) to nic innego jak płatność sprzedawcy, operatora systemu przesyłowego czy dystrybucyjnego do przedsiębiorcy, który w określonym momencie zredukował swoje zużycie energii elektrycznej. Powszechne zastosowanie tych instrumentów, które dzisiaj większości  przedsiębiorców nie są znane, może pozwolić na realne obniżenie zapotrzebowania na energię.  Z drugiej strony umożliwią one przedsiębiorcom przetrwanie ekstremalnie wysokich cen energii.

– Z kolei propozycja wprowadzenia maksymalnej ceny na rosyjski gaz ma zmniejszyć zmienność cen gazu i w konsekwencji zmienność cen energii elektrycznej. Obecna bardzo wysoka zmienność cen na hurtowych rynkach energii jest przyczyną poważnych problemów firm obracających energią elektryczną i gazem. Dzieje się tak ze względu na rosnące wymagania finansowych zabezpieczeń na giełdach energii, które te podmioty muszą przedstawić. Sytuacja jest na tyle poważna, że istnieje bardzo wysokie ryzyko upadłości części z tych przedsiębiorstw. Z tego powodu przewodnicząca KE przedstawiła dodatkowo propozycję  wsparcia przez kraje członkowskie płynności firm energetycznych. Tę ostatnią propozycję należy ocenić bardzo pozytywnie – dodaje Wojciech Graczyk.

 – Ogromnym wyzwaniem dla przedsiębiorców jest w tej chwili chaos informacyjny. Brakuje informacji nie tylko o cenach energii i paliw, ale również o szczegółach zapowiadanego wsparcia sektorów energochłonnych. Wiele wiodących firm nawet jeśli jeszcze nie zwalnia ludzi, to już ogranicza produkcję (choć niektórzy już powiadamiają urzędy pracy o planowanych zwolnieniach). Gdy rok temu cena energii stanowiła 13-17% kosztu produkcji, teraz sięga 50-60% i produkt staje się niesprzedawalny ze względu na cenę. Jeśli biznes będzie wiedział z wyprzedzeniem, że należy ograniczyć popyt – to będzie mógł to zaplanować i popyt ograniczy. Znacznie gorzej, gdy o zmianach dowiaduje się „z dnia na dzień”. Dla niektórych branż oznacza to ryzyko strat technologicznych i ogromnych kosztów. To grozi upadkiem nie tylko pojedynczych firm, ale załamaniem całej branży. A po niedawnym czasowym wstrzymaniu pracy zakładów azotowych, społeczeństwo już lepiej rozumie jak bardzo powiązane są poszczególne sektory gospodarki – ostrzega Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Konfederacja Lewiatan

Prognozy 2022. Dużo wyzwań w obszarze klimatu, energii i środowiska
04 stycznia 2022

Prognozy 2022. Dużo wyzwań w obszarze klimatu, energii i środowiska

Rok 2022 będzie pełen dużych wyzwań dla przedsiębiorców w obszarze klimatu, energii i ochrony środowiska, zarówno na poziomie unijnym, jak i w Polsce – uważa Konfederacja Lewiatan.

Ma być powołany Fundusz Transformacji Energetyki, będą trwały prace nad zmianą ustawy o OZE transponującą dyrektywę RED II oraz przepisami odblokowującymi możliwość inwestycji w elektrownie wiatrowe na lądzie.

Przedsiębiorcy czekają też na nowy projekt ustawy wdrażający model rozszerzonej odpowiedzialności producenta oraz projekt ustawy dotyczący systemu kaucyjnego.

Na poziomie UE spodziewane są intensywne negocjacje pakietu FIT for 55 ogłoszonego w lipcu i grudniu 2021 r. stanowiącego zestaw narzędzi prawodawczych, które mają służyć realizacji celów zawartych w Europejskim Zielonym Ładzie i Europejskim prawie o klimacie. W Polsce kluczowe zmiany będą dotyczyły sektora energetycznego i gospodarki odpadami.

Fundusz Transformacji Energetyki

– W I kwartale 2022 r. procedowany ma być projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych oraz ustawy – Prawo ochrony środowiska powołujący Fundusz Transformacji Energetyki. Konieczne byłoby uwzględnienie ze środków Funduszu wsparcia związanego z koniecznymi zmianami w obszarze zasobów ludzkich, w tym możliwość dofinansowania przekwalifikowania zawodowego i szkoleń pracowników zatrudnionych dotychczas w szeroko rozumianym sektorze energetyki konwencjonalnej – mówi Dorota Zawadzka-Stępniak, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.

Dodatkowo w I kwartale 2022 r. powinny wejść w życie bardzo ważne regulacje tj. rozporządzenia dotyczące procesów rynku energii i systemu pomiarowego oraz zmieniające zasady kształtowania i kalkulacji taryf za ciepło.

Zgodnie z dostępnymi informacjami, w 2022 r. planowane jest procedowanie projektu ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych („ustawa odległościowa 10h”). Przywrócenie możliwości rozwoju projektów lądowej energetyki wiatrowej jest warunkiem wzmocnienia polskiej gospodarki, stabilizacji cen energii elektrycznej w dłuższej perspektywie, dalszej dywersyfikacji struktury wytwarzania energii oraz ograniczenia emisji dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych.

Zmiany w ustawie o OZE

W tym roku planowane jest również procedowanie, w tym konsultacje publiczne projektu ustawy o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw jako realizacja unijnych zobowiązań i transpozycja dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/2001 w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych zwanej dyrektywą RED II. To kluczowa dyrektywa w zakresie OZE dla przedsiębiorców. Nowe przepisy mają być skierowane na rozwój i wzmocnienie nowych rozwiązań i technologii sektora OZE, w szczególności dotyczyć będą obszarów takich jak: biometan (m.in. definicja i zakres prowadzenia działalności), klastry energii (m.in. czytelne zasady tworzenia i zakres funkcjonowania), hybrydowe instalacje OZE, czy instalacje modernizowane, zwiększanie udziału OZE w ciepłownictwie i chłodnictwie, gwarancje pochodzenia, partnerski handel energią – peer-to-peer, wsparcie kontynuacyjne dla instalacji OZE, którym upływa 15-letni system wsparcia i inne.

Nowy model ROP

– Mamy nadzieję na nowy projekt ustawy o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw, wdrażający model rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), uwzględniający szereg uwag zgłoszonych przez Konfederację Lewiatan oraz Radę Dialogu Społecznego. Projekt ustawy wdrażający ROP, który był poddawany konsultacjom publicznym w sierpniu/wrześniu 2021 r. jest zdaniem przedsiębiorców niezgodny z dyrektywą odpadową, którą ma implementować, a także polskimi regulacjami, włącznie z postanowieniami konstytucji. Dlatego apelujemy o transparentny i otwarty dialog resortu na temat kształtu ROP z różnymi interesariuszami, w tym przedsiębiorcami prywatnymi – dodaje Dorota Zawadzka-Stępniak.

Przedsiębiorcy oczekują również na projekt ustawy o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi wdrażający w Polsce system kaucyjny, który ma ułatwić osiągnięcie celu selektywnego zbierania opakowań napojów wykonanych z tworzyw sztucznych, a także wykorzystanie wielokrotne opakowań szklanych.

 

Konfederacja Lewiatan