Pracodawcy oceniają unijny plan na kryzys energetyczny
09 września 2022

Pracodawcy oceniają unijny plan na kryzys energetyczny

Komisja Europejska przedstawiła kolejne propozycje, które mają złagodzić obecny kryzys energetyczny. Tematem zajmują się ministrowie do spraw energii krajów UE.

Na razie brakuje konkretnych rozwiązań, które mogłyby wpłynąć na obniżenie hurtowych cen energii elektrycznej i gazu. Dobrym pomysłem jest propozycja redukcji szczytowego zapotrzebowania wszystkich odbiorców na energię elektryczną.

Wyzwaniem dla przedsiębiorców staje się obecnie chaos informacyjny, niedostatek wiedzy o cenach energii i paliw, ale również o wsparciu sektorów energochłonnych – uważa Konfederacja Lewiatan.

Wśród propozycji zgłoszonych przez KE znajdują się m.in. obowiązkowa redukcja zużycia prądu w godzinach szczytu, limity cen na importowane z Rosji surowce oraz limit przychodów dla koncernów energetycznych.

– W przedstawionym planie interwencji na rynku energii brakuje konkretów. Mechanizmy ograniczające poziom przychodów wytwórców energii z paliw innych niż gaz, w tym energii odnawialnej, wydają się w pierwszej kolejności służyć zgromadzeniu przez kraje członkowskie środków finansowych na pomoc w przeciwdziałaniu skutkom wysokich cen energii dla konsumentów. Być może szczegóły tej propozycji zawierać będą elementy, które faktycznie obniżą poziom cen hurtowych energii w UE, ale ich jeszcze nie znamy – mówi Wojciech Graczyk, prezes zarządu Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki.

Na uznanie zasługuje propozycja redukcji szczytowego zapotrzebowania wszystkich odbiorców na energię elektryczną. Zwłaszcza, że redukcja zapotrzebowania ma się w pierwszej kolejności odbywać w oparciu o instrumenty rynkowe. Tak zwany DSR (Demand Side Response) to nic innego jak płatność sprzedawcy, operatora systemu przesyłowego czy dystrybucyjnego do przedsiębiorcy, który w określonym momencie zredukował swoje zużycie energii elektrycznej. Powszechne zastosowanie tych instrumentów, które dzisiaj większości  przedsiębiorców nie są znane, może pozwolić na realne obniżenie zapotrzebowania na energię.  Z drugiej strony umożliwią one przedsiębiorcom przetrwanie ekstremalnie wysokich cen energii.

– Z kolei propozycja wprowadzenia maksymalnej ceny na rosyjski gaz ma zmniejszyć zmienność cen gazu i w konsekwencji zmienność cen energii elektrycznej. Obecna bardzo wysoka zmienność cen na hurtowych rynkach energii jest przyczyną poważnych problemów firm obracających energią elektryczną i gazem. Dzieje się tak ze względu na rosnące wymagania finansowych zabezpieczeń na giełdach energii, które te podmioty muszą przedstawić. Sytuacja jest na tyle poważna, że istnieje bardzo wysokie ryzyko upadłości części z tych przedsiębiorstw. Z tego powodu przewodnicząca KE przedstawiła dodatkowo propozycję  wsparcia przez kraje członkowskie płynności firm energetycznych. Tę ostatnią propozycję należy ocenić bardzo pozytywnie – dodaje Wojciech Graczyk.

 – Ogromnym wyzwaniem dla przedsiębiorców jest w tej chwili chaos informacyjny. Brakuje informacji nie tylko o cenach energii i paliw, ale również o szczegółach zapowiadanego wsparcia sektorów energochłonnych. Wiele wiodących firm nawet jeśli jeszcze nie zwalnia ludzi, to już ogranicza produkcję (choć niektórzy już powiadamiają urzędy pracy o planowanych zwolnieniach). Gdy rok temu cena energii stanowiła 13-17% kosztu produkcji, teraz sięga 50-60% i produkt staje się niesprzedawalny ze względu na cenę. Jeśli biznes będzie wiedział z wyprzedzeniem, że należy ograniczyć popyt – to będzie mógł to zaplanować i popyt ograniczy. Znacznie gorzej, gdy o zmianach dowiaduje się „z dnia na dzień”. Dla niektórych branż oznacza to ryzyko strat technologicznych i ogromnych kosztów. To grozi upadkiem nie tylko pojedynczych firm, ale załamaniem całej branży. A po niedawnym czasowym wstrzymaniu pracy zakładów azotowych, społeczeństwo już lepiej rozumie jak bardzo powiązane są poszczególne sektory gospodarki – ostrzega Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Konfederacja Lewiatan