Biogaz, biometan i elektrownie wiatrowe czekają na lepsze regulacje
22 stycznia 2025

Biogaz, biometan i elektrownie wiatrowe czekają na lepsze regulacje

Dyskusja o kierunku transformacji energetycznej powinna uwzględniać różne technologie OZE, szczególnie że Polska posiada niewykorzystany, naturalny potencjał, który powinien być dużo lepiej wykorzystany.

Potrzeba rozwoju wszystkich technologii OZE

Zgodnie z danymi Agencji Rynku Energii, w listopadzie 2024 r. łączna moc zainstalowana we wszystkich instalacjach OZE wynosiła 33,19 GW. Najbardziej dynamicznie rozwija się w Polsce fotowoltaika z ponad 20,5 GW mocy zainstalowanej (przyrost roczny 27%), na co wpływ ma m.in. duży udział ponad 1,5 mln prosumentów i prawie 12 GW w ich mikroinstalacjach.

Nie każda technologia OZE rozwija się z taką dynamiką. Dyskusja o kierunku transformacji energetycznej powinna uwzględniać również inne technologie OZE, szczególnie że Polska posiada niewykorzystany, naturalny potencjał, który powinien być dużo lepiej wykorzystany. Polska ma bardzo dobrze rozwinięty sektor rolnictwa i przetwórstwa, który mogą zapewnić dostęp do substratów, z których powstaje biogaz. Brak rozwoju biogazowni to zaprzepaszczenie naszych naturalnych atutów, które powinniśmy w pełni wykorzystać, aby skutecznie przeprowadzić transformację energetyczną, ale też przyczynić się do obniżenia śladu węglowego polskiej żywności.

Niewykorzystany potencjał biogazowni

Tymczasem łączna moc zainstalowana biogazowni w Polsce wynosi zaledwie 309 MW, z czego biogaz rolniczy to tylko 167 MW. Biogazownie posiadają mniej niż 1 proc. mocy zainstalowanej wszystkich instalacji OZE w Polsce. W oparciu o te dane, a także w zgodnej opinii przedstawicieli sektora biogazu, dotychczas nie zostały stworzone w Polsce warunki do tego, aby biogazownie mogły się rozwijać. Roczny przyrost mocy w ich przypadku to zaledwie 5,6%.

Biogazownie są obecnie w trudnej sytuacji. Przedstawiciele branży alarmują, że mają one problem z przyłączeniem się do sieci elektroenergetycznych na pełnych prawach. Otrzymujemy wiele sygnałów, że niemal wszystkie otrzymane warunki przyłączenia dotyczą tylko pór wieczorno-nocnych, od 18 do 6 rano. Oznacza to, że biogazownia będzie mogła pracować tylko z wykorzystaniem połowy swojego potencjału. Biogazownie potrzebują dostępu do sieci. Zyskowność przedsięwzięcia przy obecnych zasadach wsparcia jest ograniczana już na starcie, co zniechęca inwestorów do takich inwestycji i stanowi także dodatkowe ryzyko finansowania dla banków, które oceniają w długim terminie perspektywy opłacalności takiego przedsięwzięcia. Inwestycja w biogazownie jest czasochłonna i kosztowna. Proces administracyjnego uzyskiwania zezwoleń, w tym decyzji środowiskowych czy pozwolenia na budowę, potrafi trwać nawet kilka lat. Do tego trzeba zainwestować w budowę biogazowni nawet 30-40 mln zł za 1 MW mocy, a następnie pokrywać koszt eksploatacyjny biogazowni, np. kontraktowanie substratu, który również może się zmieniać na przestrzeni lat.

Biogazownia ma dodatkowo możliwość stabilnego dostarczania mocy do sieci niezależnie od pogody, dzięki czemu jest dobrym uzupełnieniem źródeł pogodozależnych i umożliwia ich dalszych rozwój. Produkuje też ciepło, które może być wykorzystywane np. w gospodarstwach hodowlanych czy szklarniach, co ograniczy ślad węglowy np. poprzez zastąpienie ciepła z własnego, emisyjnego źródła grzewczego. Rolnikowi pomoże uzyskiwany poferment, który może być wykorzystany jako naturalny nawóz. Wytwarzana energia elektryczna może też dać dodatkowe dochody do prowadzonej działalności rolniczo-hodowlanej.

Niewykorzystany potencjał energii z wiatru

Podobnie jak biogazownie, również elektrownie wiatrowe na lądzie napotykają na poważne bariery rozwojowe. Brak liberalizacji zasady 700 m ogranicza możliwość powstawania elektrowni wiatrowej od budynków. Obecnie w tej technologii jest w Polsce 10,1 GW mocy zainstalowanej (przyrost roczny o 8%).

Zapowiedzi Rządu złagodzenia tej zasady poprzez nową regułę minimalnej odległości 500 m jak dotąd nie zostały zrealizowane. Proces uzyskiwania niezbędnych pozwoleń trwa 6 do 8 lat i niezbędne jest uczynienie go bardziej efektywnym, m.in. przez umożliwienie prowadzenia analiz środowiskowych jednocześnie z rozpoczynającym się procesem planistycznym. Ostatnie dni to wzmożona dyskusja na temat przedstawionej przez resort klimatu i środowiska reformy zasad lokalizowania farm wiatrowych, a przede wszystkim, stanowisk innych ministerstw, które proponują coraz to nowe ograniczenia w rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie. A należy mieć na uwadze, że rozwój energetyki wiatrowej na lądzie jest kluczowy w kontekście realizacji celów klimatycznych, jak i obniżenia cen energii elektrycznej. Zatem rozwój energetyki wiatrowej to inwestycja w większą konkurencyjność naszej gospodarki i wsparcie dla przedsiębiorców, którzy uzyskają dostęp do tańszej i bardziej zielonej energii, zarówno poprzez umowy bezpośrednie z wytwórcą (PPA) jak i pośrednio, dzięki lepszemu miksowi energetycznemu energii elektrycznej pobieranej z sieci i kupowanej od sprzedawców energii.

Pojawiają się czasami w dyskusji publicznej głosy, że biogazownie i wiatraki to technologie, które konkurują ze sobą. Jednak przedsięwzięcia te mają inną skalę oraz charakterystykę pracy.  Biogazownie jako źródła małej skali (zazwyczaj do 1 MW) są podłączane bezpośrednio do linii średniego napięcia i mogą konkurować tylko z podobnymi wielkościowo projektami. Tymczasem farmy wiatrowe to projekty wielkoskalowe, podłączane na bazie własnego GPZ (stacji transformatorowej), zazwyczaj do linii wysokiego napięcia.

Podsumowując, wiatr i biogaz są to zupełnie różne technologie, a ich jednoczesny rozwój i współpraca są konieczne dla przeprowadzenia transformacji energetycznej i zachowania ciągłości dostaw energii dla odbiorców wobec stopniowego wygaszania elektrowni węglowych. 

Biometan- zablokowana technologia

Biometan, jako zdegarbonizowany substystut gazu ziemnego, będzie najczęściej wytwarzany w większych instalacjach, z uwagi na wyższe koszty takiej inwestycji. Dzięki możliwości zatłoczenia do sieci gazowej, wykorzystania w transporcie, ciepłownictwie czy przemyśle, będzie ważnym paliwem służącym do dekarbonizacji tych sektorów. Obecnie jednak jego rozwój jest blokowany poprzez zbyt restrykcyjne wymogi operatora sieci gazowej co do wartości ciepła spalania, ale również chłonności sieci. Rozwiązanie tego problemu może przynieść wprowadzenie przepisu umożliwiającego dodanie do niego gazu zwiększających ciepło spalania biometanu, zgodnie z wymogami operatora sieci gazowej. Mimo dynamicznego rozwoju biometanowni w innych krajach UE, rozwój biometanu w Polsce jest obecnie wstrzymany, a rozwój biogazowni kogeneracyjnych w stosunku do możliwości – jest znacznie ograniczany.

W kontekście argumentów o konkurencji między biogazem przeznaczonym do wytwarzania energii elektrycznej a biogazem przeznaczonym do produkcji biometanu, to tym bardziej należy inwestować w biogazownie, ponieważ mają one tak wszechstronne zastosowanie. Jednak małe biogazownie rolnicze (produkcja biogazu poniżej 2 mln m3) nie są obecnie predestynowane do produkcji biometanu, bo wiąże się to z wysokimi kosztami dodatkowych instalacji i urządzeń. Zamiast tego, stanowią naturalne, stabilne źródło energii i ciepła i wspierają dekarbonizację sektora rolno-spożywczego. W barierach rozwoju biometanowni dostrzegamy również zacofanie infrastruktury gazowej na terenach wiejskich, a więc tam, gdzie potencjał budowy biometanowni może być największy.

Ograniczenia sieciowe w rozwoju OZE

Każda z technologii OZE napotyka jednak na barierę odmowy wydania warunków przyłączenia do sieci. W ocenie Konfederacji Lewiatan operatorzy sieciowi powinni być bardziej transparentni w informowaniu o przyczynach udzielania odmów. Bardzo ważne byłoby publikowanie map wolnych mocy przyłączeniowych i listy podmiotów, które ubiegają się o przyłączenie w danych obszarach, a także jak postępuje realizacja podpisanych już umów. To zmniejszyłoby liczbę tzw. pustych przyłączeń, ponieważ inwestorzy wiedzieliby, gdzie są wolne moce przyłączeniowe, wpłynęłoby również korzystnie na wykorzystanie możliwości przyłączeń komercyjnych. Dziś czasami muszą działają na oślep, i żeby zabezpieczyć swoją inwestycję składają czasami wnioski w wielu punktach przyłączeniowych. Biogazownia może zostać zbudowana i przyłączona tylko na takich obszarach, gdzie jest możliwość dostępu do substratu. Stanowi to kolejne ograniczenie w rozwoju tej technologii, gdyż projekt nie może być przeniesiony w miejsce, gdzie akurat występują wolne moce przyłączeniowe Dlatego tak ważne jest, aby biogazownia miała możliwość przyłączenia w optymalnych dla niej miejscach.


Jakub Safjański, dyrektor Departamentu Energii i Zmian Klimatu, Konfederacja Lewiatan

Artykuł do Brussels Headlines – newslettera europejskiego Konfederacji Lewiatan – styczeń 2025

Media czekają na regulacje prawne
13 października 2023

Media czekają na regulacje prawne

O tym, czy media przetrwają w świecie gwałtownie rozwijających się technologii i jak będą wyglądać w przyszłości, przesądzą regulacje prawne, które zapewnią im udział w zyskach czerpanych ze sztucznej inteligencji (AI), czy narzędzi takich jak Chat GPT czy Bard.

Wszystkie relacje ze spotkań i paneli można przeczytać na stronie EFNI tutaj

Jak utrzymać niezależność mediów i zachować ich tożsamość w polskich realiach politycznych i globalnym pędzie technologicznym zastanawiali się Bartosz Hojka, prezes Agory i  Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan w czasie rozmowy w ramach EFNI Talks.

Zdaniem szefa Agory technologie cyfrowe mają swoją drugą twarz: łatwość rozpowszechniania fake newsów, teorii spiskowych itp. GAFAM, czyli Microsoft, Amazon, Google, Apple oraz Facebook, nie gra fair z wydawcami, mediami i twórcami treści. Sztuczna inteligencja skanuje treści publikowane przez wydawców (crawling) i wykorzystuje je, aby tworzyć produkt, na którym zarabia. Niestety, nie respektuje praw autorskich i nie dzieli się ogromnymi zyskami.

– To zagrożenie dla jakościowego dziennikarstwa, dziennikarstwa śledczego, niezależności mediów. Wydawcy na świecie już rozpoczęli zamykanie swoich treści przed chatbotami gigantów technologicznych. Agora dołącza do tego grona i wprowadza narzędzie chroniące przed crawlingiem –  powiedział Bartosz Hojka.

Ten stan rzeczy wymaga uregulowania. Konieczne jest wprowadzenie opłat z tytułu praw autorskich. Trwają na ten temat rozmowy z platformami internetowymi. W wielu krajach mają burzliwy przebieg. Zdaniem mediów prawa autorskie mogą być skutecznie chronione, co zagwarantuje wysoką jakość dziennikarstwa.

Maciej Witucki zastanawiał się, czy jest szansa na zbudowanie w Polsce prawdziwych mediów publicznych na wzór BCC. Prezes Agory przekonywał, że  każda władza zawłaszcza media publiczne, traktując je jak swoisty łup i narzędzie do realizacji swoich interesów politycznych.

Przez ostatnie ponad 30 lat próbowaliśmy stworzyć niezależne media publiczne, powoływaliśmy specjalne instytucje jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, wprowadziliśmy system koncesyjny. I te wysiłki zakończyły się porażką. Jak media publiczne wyglądają obecnie każdy widzi.

W trakcie dyskusji pojawiły się różne scenariusze uniezależnienia mediów publicznych od budżetu państwa, aby skończyć z rozdawaniem stanowisk z politycznego klucza.

Partnerem strategicznym 12. edycji EFNI jest Orange, natomiast partnerami głównymi: Adamed, Allegro, Autopay, BASF, BAT, Fundacja Kronenberga Citi Handlowy, Clear Air Fund, Google, Grabowski i Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych, EY, IKEA, Invest in Pomerania, Grupa Luxmed, Miasto Gdańsk oraz Samorząd Województwa Pomorskiego, T-Mobile i Veolia.
Do partnerów wspierających należą: Amazon, Antal, BP, Deutsche Bank, Electro Mobility Poland, European Climate Foundation, Grupa Ergis, Miasto Gdynia, Heidelberg Materials Polska, Huawei, Château Isolette, Kruk, Otodom, P&G, Polska Bezgotówkowa, Radisson Blu, SAR, Scotwork, TikTok, TM Grupo Inmobiliario, Uber i ZUS.
Strategicznymi partnerami merytorycznymi są Szkoła Główna Handlowa w Warszawie oraz Uniwersytet Łódzki.Partnerzy Merytoryczni to: Centrum Stosunków Międzynarodowych, Forum Odpowiedzialnego Biznesu, Fundacja Veolia, Instytut Finansów Publicznych, Kultura Liberalna, NASK, Polityka Insight, Polski Alarm Smogowy, Polski Instytut Ekonomiczny, PWN, Think Tank i WWF.
Do partnerów instytucjonalnych należą: Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny, przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce oraz Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie.
Głównymi partnerami medialnymi są: Dziennik Gazeta Prawna, money.pl, TOK FM, Radio ZET.
Partnerzy medialni to: ams, chillizet, Express Biznesu, Forbes Women, ICAN Institute, ISBNews, My Company Polska, Puls Biznesu, Rzeczpospolita, Trójmiasto.pl oraz Warsaw Business Journal.
Partnerem Technologicznym jest Amber Expo, a Partnerem Logistycznym BMW Zdunek.

 

 

Początek końca greenwashingu?
22 września 2023

Początek końca greenwashingu?

fot. Brian Yurasits

Choć zdążyliśmy się już przyzwyczaić i pogodzić z wszechobecnym greenwashingiem („eko-ściemą”), nadchodzą duże zmiany. Unia Europejska powiedziała „dość” i na horyzoncie widać już przepisy, które mogą to zjawisko, jeśli nie wykorzenić, to w każdym razie mocno przyciąć.

Nasza rosnąca i chwalebna troska o klimat i środowisko zostały już dawno przez rynek dostrzeżone, docenione i spieniężone. Efektem ubocznym, który wymknął się spod kontroli, jest dziś wszechobecny greenwashing – zalew usług i produktów green, eko, bio, zeroemisyjnych, neutralnych klimatycznie, świstaków lubiących wiatraki, węgla kamiennego zwanego przekornie „ekogroszkiem” i innych, oferowanych często przez podmioty, których zaangażowanie w zrównoważony rozwój jest, po bliższym przyjrzeniu się, nazwijmy to: umiarkowane.

Dlaczego zjawisko to jest tak powszechne? Zdania są podzielone, a w każdym tkwi ziarno prawdy: bo działa, bo to tańsze niż wieloletnie i kosztowne strategie, bo inni (czyt. konkurencja) tak robią i poprawiają sobie sprzedaż, wreszcie: bo to łatwe, szybkie i stosunkowo bezpieczne. Było zaledwie kilka spektakularnych kryzysów eko-wizerunkowych, ale generalnie ryzyko poniesienia kosztów tej cynicznej działalności pozostawało dotychczas stosunkowo niewielkie.

Czy zatem na wszechobecny greenwashing jesteśmy skazani? Trudno przewidzieć, ale jedno jest pewne – sytuacja się zmieni, bo zmienią się wreszcie reguły tej gry.

Tym razem nie chodzi o wyedukowanie i wyposażenie konsumentów w lepsze narzędzia do prześwietlania i nagłaśniania eko-ściemy. I tak są w tym coraz lepsi. To Unia Europejska dostrzegła problem i powiedziała „dość”. Nadchodzą całkiem kompleksowe zmiany prawne i to nie jeden akt, ale cała triada dyrektyw, które – wg niektórych – mają szansę być „game changerem” i przewartościować wspomnianą wyżej analizę ryzyka.

Po pierwsze – w styczniu bieżącego roku weszła w życie dyrektywa CSRD, która, wraz z unijną taksonomią, obowiązki związane z raportowaniem niefinansowym (spoczywające dotychczas głównie na bankach), poprzez łańcuchy wartości, będzie stopniowo rozszerzać na coraz mniejsze firmy. W podmiotach objętych tym obowiązkiem, skrupulatne raportowanie np. emisji gazów cieplarnianych oraz zanieczyszczeń powietrza nie tylko będzie podlegało zewnętrznemu audytowi na równi z raportami finansowymi, ale będzie musiało też być udostępniane w formacie XBRL (używanym dla publikacji danych finansowych), czyli umożliwiającym analizę maszynową.

Drugim aktem prawnym, którego projekt pojawił się w marcu 2023 roku, to dyrektywa Green Claims – w sprawie oświadczeń środowiskowych. Opracowywane tam przepisy, w dużym skrócie, na każdą firmę pragnącą opatrzyć swój produktu lub usługę hasłem sugerującym „ekologiczność”, nałożą obowiązek udowodnienia tego, tj. poparcia swoich twierdzeń, twardymi danymi.

Ostatnio natomiast – dokładnie 20 września – Rada i Parlament Europejski poinformowali o osiągnięciu wstępnego, politycznego porozumienia ws. trzeciego narzędzia z tej triady – projektu legislacyjnego, złożonego również w marcu, ale w 2022 roku, zmieniającego dwie dyrektywy, dotyczące: nieuczciwych praktyk handlowych oraz w sprawie wzmocnienia pozycji konsumentów w procesie transformacji ekologicznej. W efekcie tego porozumienia, cele projektu zostały wręcz zaostrzone – m.in. rozszerzony został wykaz praktyk zakazanych i zaostrzono środki zapobiegające przedwczesnemu skracaniu cyklu życia produktów itd.

Pozostaje pytanie: czy jesteśmy w stanie wykorzenić greenwashing za pomocą dobrego prawa? Wielu ekspertów pytam o opinię na ten temat, ale zdania, jak zawsze, są podzielone. Jedni wierzą, że nowe, dopracowane przepisy uczynią greenwashing działaniem tak ryzykownym, że – przynajmniej dla części firm – po prostu nieopłacalnym. Inni zaś twierdzą, że eko-ściema była, jest i pozostanie z nami, będzie jej jeszcze więcej, lub, w toku swoistej ewolucji, wzniesie się na wyższy poziom.

Ponieważ spekulacje takie idealnie wpisują się w hasło #CoBędzieJutro, czyli motyw przewodni Europejskiego Forum Nowych Idei, dlatego poświęcimy im jedną z naszych tegorocznych, sopockich dyskusji. Trzeciego dnia EFNI, w piątek 13.10 o godzinie 9:30 wszystkich zainteresowanych tym tematem zapraszamy do wzięcia udziału w debacie z udziałem m.in. prezydenta Macieja Wituckiego. Chętnie poznamy również Państwa zdanie na ten temat

Aby jednak nie kończyć EFNI rozważaniami o zjawiskach tak negatywnych jak greenwashing, dla równowagi, podczas tego samego panelu zaplanowaliśmy również premierę ciekawego raportu – przeglądu najlepszych, polskich i zagranicznych, praktyk CSR dotyczących jakości powietrza. Do zobaczenia na EFNI!


 

Jan Ruszkowski, ekspert Lewiatana

Artykuł dla wrześniowego wydania Brussels Headlines

Unia Europejska musi się stać pionierem bezpiecznej sztucznej inteligencji
22 września 2023

Unia Europejska musi się stać pionierem bezpiecznej sztucznej inteligencji

fot. EC-AV

W orędziu Przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen nie mogło zabraknąć kwestii związanych z cyfryzacją i sztuczną inteligencją, która szturmem wkroczyła do biznesu, miejsc pracy, ale również życia społecznego.

Myślą przewodnią przemówienia były wyzwania i niepokoje, takie jak rozpowszechnianie szkodliwych treści, dezinformacja, zagrożenie dla prywatności danych, czy naruszeń praw podstawowych, które przyczyniły się do nieufności wobec tej technologii.

Sztuczna inteligencja jest dla ludzkości zagrożeniem o tej samej skali społecznej, co pandemie czy wojna jądrowa – i wymagającym równie pilnych globalnych działań” – podkreśliła Przewodnicząca powołując się na opinie ekspertów w zakresie sztucznej inteligencji.

Remedium na niebezpieczeństwa idących za SI jest konieczność działań i ustanowienia globalnych standardów, von der Leyen skupiła się na trzech kluczowych filarach:

  • zabezpieczeniu, czyli zapewnieniu, aby sztuczna inteligencja rozwijała się w sposób ukierunkowany na człowieka, przejrzysty i odpowiedzialny. Kluczem do osiągnięcia tego celu jest jak najszybsze przyjęcie oraz wdrożenie Aktu w sprawie sztucznej inteligencji – pierwszej na świecie regulacji kompleksowo regulującej SI.
  • zarządzaniu, które zdaniem Przewodniczącej w głównej mierze oznacza połączenie sił z partnerami Unii Europejskiej, aby zapewnić globalne zrozumienie wpływu sztucznej inteligencji na społeczeństwo. Została również zamanifestowana potrzeba stworzenia organu ds. sztucznej inteligencji, którego zadaniem będzie informowanie o zagrożeniach, korzyściach związanych z SI i który umożliwi szybką, skoordynowaną reakcję na szczeblu światowym. W skład takiej rady mieliby wchodzić naukowcy, przedsiębiorstwa technologiczne, czy niezależni eksperci.
  • ukierunkowanie innowacji, które przejawi się między innymi w udostępnieniu superkomputerów start-upom działającym w sektorze sztucznej inteligencji w celu trenowania swoich modeli.

Równie pozytywną konkluzją wynikającą z orędzia jest świadomość Ursuli von der Leyen konieczności otwartego dialogu z podmiotami, które tworzą i stosują sztuczną inteligencję. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie dojść do wspólnie wypracowanych kompleksowych rozwiązań uwzględniających cały łańcuch funkcjonowania sztucznej inteligencji, ale również z poszanowaniem etyki oraz praw podstawowych.


Eliza Turkiewicz, ekspertka Konfederacji Lewiatan

Artykuł dla wrześniowego wydania Brussels Headlines

Pracodawcy krytykują regulacje dotyczące dłużników
25 stycznia 2022

Pracodawcy krytykują regulacje dotyczące dłużników

W ciągu ostatnich kilku lat do polskiego porządku prawnego wprowadzono regulacje, które zaburzają równowagę pomiędzy wierzycielami, a dłużnikami. Ułatwiają one m.in. unikanie spłaty zadłużenia przez nieuczciwych dłużników. Niektóre z nich nie tylko szkodzą wierzycielom, ale i uczciwym dłużnikom – przekonują BCC, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Pracodawcy RP, ZPP i Związek Rzemiosła Polskiego.

Najnowszym przykładem takich regulacji jest ustawa z dnia 2 grudnia 2021 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego, która wzmacnia wyłączenie części majątku rolnika spod egzekucji komorniczej – czytamy w apelu organizacji pracodawców. Zmiana ta nie stanowi prostego przeniesienia treści dotychczasowego rozporządzenia do ustawy. Rezygnuje ona z zasady, iż nie stosuje się tych specjalnych wyłączeń spod egzekucji w razie równoczesnego skierowania egzekucji do wszystkich nieruchomości wchodzących w skład gospodarstwa rolnego prowadzonego przez rolnika-dłużnika. W efekcie rolnicy mogą mieć teraz utrudniony dostęp do finansowania rozwoju ich działalności, zwłaszcza do kredytów bankowych.

Innym przykładem podobnych szkodliwych zmian w prawie jest ustawa z dnia 30 sierpnia 2019 r. o zmianie ustawy – Prawo upadłościowe oraz niektórych innych ustaw, która ułatwiła upadłość konsumencką nieuczciwym dłużnikom np.: takim, którzy chcieli doprowadzić do swojej niewypłacalności. Trudno znaleźć uzasadnienie dla istnienia podobnych regulacji.

Oprócz takich działań istnieją też zaniechania prawne, które wprost utrudniają wierzycielom dochodzenie należnych im pieniędzy. Kwota wynagrodzenia wolna od potrąceń, w związku z treścią art. 87 (1) § 1 pkt. 1 kodeksu pracy, powiązana jest bezpośrednio z minimalnym wynagrodzeniem za pracę. Celem tego rodzaju wyjątku jest ochrona egzystencji dłużnika, co należy uznać za oczywiście słuszne. Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 14 września 2021 r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2022 r. minimalne wynagrodzenie wyniosło 3010 zł. Zgodnie z obwieszczeniem prezesa GUS-u z 17 grudnia 2021 przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie 2021 r. wyniosło 6022,49 zł. Minimalne wynagrodzenie za pracę w 2022 stanowi już ok. 50% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia sektorze przedsiębiorstw (dane za listopad 2021 r.). W związku z dynamicznymi podwyżkami płacy minimalnej obecny poziom ochrony dłużnika oderwał się zatem od jego celów.

W Sejmie znajduje się Komisyjny projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy, ustawy – Kodeks karny wykonawczy, ustawy – Prawo bankowe oraz ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych, którego celem jest zwiększenie skuteczności egzekucji, natomiast od października 2021 nie podjęto wobec projektu żadnych działań legislacyjnych.

Tym samym wskazujemy, iż wszelkie regulacje mające za przedmiot relacje pomiędzy wierzycielem, a dłużnikiem powinny być poddane wnikliwej ekonomicznej analizie prawa – przeciwne podejście prowadzi do pogorszenia pozycji wierzyciela, a niekiedy również odbija się negatywnie na sytuacji ekonomicznej samego dłużnika. Wszelkie wprowadzone regulacje, które sprzyjają dłużnikom nieuczciwym lub zaburzają równowagę pomiędzy wierzycielem, a dłużnikiem powinny zostać ponownie przeanalizowane i zmienione – przekonują pracodawcy.

Konfederacja Lewiatan

Pobierz apel pracodawców