O pilne wprowadzenie zmian w ustawie z 7 października 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 r. oraz w 2024 r. w związku z sytuacją na rynku energii, niezbędnych dla prawidłowego i zgodnego z prawem europejskim funkcjonowania mechanizmów osłonowych dla odbiorców energii elektrycznej, ale także dla jej sprzedawców – apeluje Konfederacja Lewiatan.
ceny energiirekompensatyustawa
Przedsiębiorcy oczekują sprawiedliwego mechanizmu rekompensat za obniżki cen energii, rekompensat za obniżki płatności w ubiegłym roku i wyeliminowanie wątpliwości dotyczących odpisów na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny.
– Prace legislacyjne nad zmianami w ustawie powinny zostać podjęte niezwłocznie. Szczególnie, że mechanizmy dotyczące „mrożenia cen” i „cen maksymalnych” energii elektrycznej zaproponowane przez poprzedni rząd miały oczywiście wpływ na działania na rynku obrotu energią elektryczną – bardzo mocno ograniczając budowaną przez wiele lat jego konkurencyjność, ale nie powodowały wprost tak poważnych strat, jak rozwiązania wprowadzone na drugą połowę 2024 r. – mówi Jakub Safjański, dyrektor departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.
Nowe przepisy, które zaczęły wczoraj obowiązywać, w wyniku wejścia w życie ustawy z 23 maja 2024 r. o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła systemowego, zobowiązały przedsiębiorstwa energetyczne (tak będące w rękach Skarbu Państwa jak i prywatne) do partycypacji w kosztach obniżenia cen dla wybranych grup odbiorców. Dzieje się to w sytuacji regulowanych cen oraz działalności handlowej sprzedawców o bardzo niskich marżach, a także powrotu do stabilizacji całego rynku.
Brak szybkich zmian może zniweczyć ponad 20-letnie wysiłki na rzecz zbudowania konkurencyjnego rynku obrotu energią oraz realnie zlikwidować mechanizmy konkurencyjne, które są przecież niezbędne dla ochrony interesów odbiorców energii (w tym w szczególności gospodarstw domowych). Dla części spółek obrotu, zwłaszcza mniejszych firm będących tzw. alternatywnymi sprzedawcami energii elektrycznej, wprowadzone przepisy oznaczają automatycznie powstanie strat bilansowych i grożą zakończeniem działalności.
Niezbędne jest także ustalenie mechanizmu rekompensaty za obniżki płatności dla gospodarstw domowych w wysokości 125,34 zł wprowadzone przedwyborczym rozporządzeniem Ministra Klimatu i Środowiska z 9 września 2023 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie sposobu kształtowania i kalkulacji taryf oraz sposobu rozliczeń w obrocie energią elektryczną. Spowodowało to obciążenie sprzedawców kwotą ok. 1,7 mld zł, przy braku jakichkolwiek mechanizmów rekompensujących tę obniżkę.
Konfederacja Lewiatan
07 maja 2024
Mrożenie cen energii. Niedozwolona pomoc publiczna to bomba z opóźnionym zapłonem?
Regulacje przedłużające mechanizm mrożenia cen energii elektrycznej dla przedsiębiorców do końca roku są niezgodne z prawem UE. I realizowane na koszt sprzedawców energii – uważa Konfederacja Lewiatan.
ceny energiimrożenierekompensaty
Dalsze stosowanie cen maksymalnych energii elektrycznej będzie niezgodne z prawem UE. Rodzi to ryzyko zwrotu pomocy publicznej przez przedsiębiorców wraz z odsetkami. Pomocy publicznej mają udzielać przedsiębiorcom… sprzedawcy energii. Pracodawcy są zaniepokojeni brakiem konsultacji w tej sprawie.
2 maja Ministerstwo Klimatu i Środowiska na stronie Rządowego Centrum Legislacji przedstawiło kolejną wersję projektu ustawy o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych innych ustaw, który przedłuża mechanizm mrożenia cen energii do końca roku. Dzisiaj tematem ma się zająć rząd.
Pomoc publiczna niezgodna z prawem UE
Konfederacja Lewiatan wielokrotnie wskazywała, że pomoc publiczna w formie cen maksymalnych sprzedaży energii jest niezgodna z prawem UE w przypadku odbiorców innych niż gospodarstwa domowe, po 31 grudnia 2023 roku. Podobnego zdania jest Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Resort klimatu i środowiska na te zarzuty odpowiedział poprzez wprowadzenie zapisów o pomocy publicznej dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Oznacza to jednak zmianę definicji tych przedsiębiorstw: z polskich przepisów na przepisy UE na podstawie art. 2 załącznika do rozporządzenia UE nr 651/2014. Na potrzeby ustalenia wielkości firmy na gruncie tego przepisu rozporządzenia UE, w przypadku, gdy firma posiada przedsiębiorstwa partnerskie lub powiązane, wykorzystywane są dane uzupełnione pełnymi danymi każdego przedsiębiorstwa, które jest bezpośrednio lub pośrednio powiązane z przedsiębiorstwem w całej UE. Czyli „polskie” mikro, małe i średnie przedsiębiorstwo nie jest jednoznaczne z unijnym – projekt MKiŚ ignoruje ten fakt poprzez zapisy projektu ustawy, zgodnie z którym dotychczasowe oświadczenia przedsiębiorców uprawniające do skorzystania z zamrożonych cen prądu zachowują ważność. I to pomimo faktu, że mogą być nieprawdziwe w świetle przepisów UE.
To oznacza bardzo duże ryzyko zwrotu uzyskanej pomocy publicznej przez polskich przedsiębiorców.
Sprzedawca prądu wyręczy państwo
– Najbardziej kuriozalnym zapisem projektu ustawy opublikowanej 2 maja jest stwierdzenie, według którego pomiotem udzielającym pomocy publicznej jest…sprzedawca prądu. I to sprzedawca jest zobowiązany do weryfikacji czy udzielona w formie ceny maksymalnej pomoc publiczna nie przekracza dopuszczalnych pułapów. Sprzedawca będzie w tym celu weryfikował wielkość pomocy publicznej, jaką jego klienci otrzymali w ciągu ostatnich 3 lat, opierając się o zaświadczenia lub oświadczenia dostarczone przez klientów w terminie do końca stycznia 2025 roku – a więc już po wygaśnięciu procedowanej ustawy i zastosowaniu od 1 stycznia 2024 roku cen maksymalnych. W przypadku, jeśli sprzedawca (!) ustali, że w wyniku zastosowania ceny maksymalnej w rozliczeniu z przedsiębiorcą – jego klientem – doszło do naruszenia unijnych zasad udzielania pomocy publicznej, to sprzedawca ma obowiązek określenia wielkości zwrotu pomocy publicznej i jego wyegzekwowania oraz zwrotu wraz z odsetkami. Nie dość, że sprzedawca jest pozbawiony rekompensaty rzeczywistych kosztów zakupu energii, to jeszcze projekt MKiŚ nakłada na niego realizację obowiązków organów państwa, bez żadnego pokrycia kosztów – mówi Wojciech Graczyk, prezes Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki.
Zdaniem Konfederacji Lewiatan ocena tych regulacji jest jednoznacznie negatywna: nie dają one żadnej ochrony prawnej przedsiębiorcom bądź sprzedawcom prądu w przypadku sporu w zakresie pomocy publicznej.
Ile warta jest (publiczna) pomoc przedsiębiorcom?
Kolejną nieprawidłową regulacją w proponowanej ustawie jest określenie wymiaru pomocy publicznej wobec przedsiębiorców. Według Konfederacji Lewiatan wymiar tej pomocy jest rażąco zaniżany, co może wywołać negatywne skutki dla przedsiębiorców, którzy są lub mieliby zostać jej beneficjentami.
Zaniżenie wymiaru pomocy publicznej przejawia się w dwóch aspektach: w zakresie zaniżenia okresu pomocy i faktycznego wymiaru w złotych. W zakresie okresu pomocy propozycja MKiŚ wskazuje jedynie na okres od 1 lipca do końca grudnia 2024 roku, jednak w rzeczywistości pomoc publiczna jest udzielana przedsiębiorcom w tej formie od początku stycznia 2024. W zakresie wymiaru pomocy publicznej w złotych propozycja MKiŚ definiuje ją jako kwotę udzielonej rekompensaty dla sprzedawcy energii. Jak wielokrotnie wskazywała Konfederacja Lewiatan wartość rekompensat została przez ustawodawcę rażąco zaniżona. W wielu przypadkach sprzedawcom w ogóle nie przysługuje rekompensata pomimo faktu, że przedsiębiorcy płacą za prąd po zamrożonych cenach. Można zadać retoryczne pytanie: czy w takich wypadkach nie występuje pomoc publiczna?
Zgodnie z art. 19c ust. 3 wskazanego wcześniej rozporządzenia UE kwota pomocy przedsiębiorstwom w przypadku interwencji publicznych w zakresie ustalania cen powinna być ustalana jako różnica między ceną rynkową, która musiałaby zostać zapłacona za całkowitą energię elektryczną zużytą przez beneficjenta, a ceną, która ma zostać zapłacona za to zużycie w następstwie interwencji publicznej. Wysokość pomocy de minimis powinna zaś zostać obliczona jako ekwiwalent jej wartości.
Zdaniem Konfederacji Lewiatan powyższe nieprawidłowości rodzą ryzyko uznania mechanizmu mrożenia cen dla przedsiębiorców za niedozwoloną pomoc publiczną i konieczności dokonania jej zwrotu przez przedsiębiorców wraz z odsetkami.
Konfederacja Lewiatan apeluje o ponowną analizę założeń projektu ustawy w porozumieniu z innymi zainteresowanymi resortami oraz możliwość zabrania głosu w tej sprawie przez przedstawicieli branży energetycznej, którzy bez wątpienia są adresatami części z obowiązków przewidzianych w projekcie. Skrajnym tego przykładem jest nałożenie na sprzedawców prądu obowiązków związanych z administracją pomocy publicznej dla przedsiębiorców – obszarze, który nie ma nic wspólnego z kompetencjami tych podmiotów i prawnymi regulacjami prowadzonej działalności.
Konfederacja Lewiatan
29 kwietnia 2024
Mrożenie cen energii. Czy warto zadłużać państwo na kolejne miliardy poza budżetem?
Regulacje przedłużające mechanizm mrożenia cen energii elektrycznej do końca roku bardzo negatywnie wpłyną na zadłużenie państwa i kondycję finansową firm energetycznych – uważa Konfederacja Lewiatan.
cenydługprądrekompensaty
Z przebiegu konsultacji międzyresortowych projektu ustawy wynikają wątpliwości co do finansowania systemu rekompensat. Dalsze stosowanie cen maksymalnych energii elektrycznej będzie niezgodne z prawem UE. Pracodawcy są zaniepokojeni brakiem konsultacji w tej sprawie.
W ubiegły piątek Ministerstwo Klimatu i Środowiska na stronie Rządowego Centrum Legislacji przedstawiło kolejną wersję projektu ustawy o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych innych ustaw, który przedłuża mechanizm mrożenia cen energii do końca roku. Dzisiaj tematem ma się zająć Komitet Stały Rady Ministrów, a jutro rząd.
Czy warto zadłużać państwo?
Przedstawiciele resortu klimatu i środowiska komunikują, że zadłużenie pozabudżetowe państwa sięga 300 mld zł. Podkreśla się, że taka skala zadłużenia została wygenerowana poprzez interwencje związane z mrożeniem cen energii, które w ciągu ostatnich 2 lat sięgnęły 200 mld zł. Projekt ustawy o bonie energetycznym zwiększa to zadłużenie o ponad 8 mld zł.
Konfederacja Lewiatan zwraca uwagę na skalę średniego wzrostu rachunków gospodarstwa domowego za energię elektryczną, którego płatność zostanie odroczona w czasie: pokryta z rekompensat i wyższej ceny prądu w 2025 roku. Według wyliczeń ekspertów dla średniego zużycia energii elektrycznej w gospodarstwie domowym – 2 500 kWh rocznie – uniknięty wzrost rachunku wyniesie 50 zł netto miesięcznie (ok. 61 zł brutto) w drugiej połowie 2024 roku.
– Uzasadnione jest pytanie, czy poza odbiorcami wrażliwymi – dla których przewidziano bon energetyczny – istnieje rzeczywista potrzeba zadłużania państwa i spłacenia tych kwot wraz z odsetkami w przyszłości? Nie ulega wątpliwości, że spłata tego zadłużenia odbywać się będzie z podatków płaconych przez konsumentów i przedsiębiorców w kolejnych latach – mówi Wojciech Graczyk, prezes Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki.
Straty sprzedawców energii
Konfederacja Lewiatan wielokrotnie wskazywała na fakt, że zaproponowane zapisy ustawy są niekorzystne dla firm energetycznych w zakresie braku rekompensaty rzeczywistego kosztu zakupu energii elektrycznej dla umów zawartych w 2023 roku na sprzedaż w bieżącym roku – ze względu na brak zmiany daty zawarcia umowy w ustawie (14.10.2022).
Ponadto wskazujemy na realne ryzyko braku środków na rekompensaty dla sprzedawców energii ze względu na brak pokrycia w zaplanowanych wydatkach budżetu państwa, na który wskazuje Ministerstwo Finansów w swojej opinii do projektu.
Na ile jest to realny scenariusz pokazuje brak rekompensat dla sprzedawców energii elektrycznej za obniżki rachunków gospodarstw domowych w 2023 roku, które zostały wprowadzone w sposób niekonstytucyjny we wrześniu 2023 roku. Na skutek tych przepisów sprzedawcy musieli wypłacić odbiorcom niemal 1,4 mld zł, za które do dnia dzisiejszego nie otrzymali rekompensaty. Taka sytuacja prawna i ekonomiczna najprawdopodobniej przełoży się na pozwy przeciwko Skarbowi Państwa przez składane sprzedawców energii elektrycznej.
Konfederacja Lewiatan apeluje o ponowną analizę założeń projektu ustawy w porozumieniu z innymi zainteresowanymi resortami oraz możliwość zabrania głosu w tej sprawie przez przedstawicieli branży energetycznej, którzy bez wątpienia są adresatami części z obowiązków przewidzianych w projekcie.
Konfederacja Lewiatan
27 marca 2024
Firmy energetyczne mogą stracić kilkadziesiąt milionów złotych
W pierwszej połowie roku straty prywatnych firm sprzedających energię elektryczną w związku z brakiem mechanizmu rekompensowania realnego kosztu zakupu energii sprzedawanej do odbiorców uprawnionych mogą wynieść nawet kilkadziesiąt milionów złotych – alarmuje Konfederacja Lewiatan.
ceny energiienergetykarekompensaty
Chodzi o sprzedaż energii elektrycznej do m.in. mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Do tej pory nie zmieniono bowiem obowiązujących w tym zakresie przepisów dotyczących wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła dla niezależnych i prywatnych sprzedawców energii elektrycznej.
Zły sposób kalkulacji rekompensat
– W uchwalonej w ekspresowym tempie, bez jakichkolwiek konsultacji publicznych, ustawie wydłużono okres obowiązywania cen maksymalnych dla sprzedaży energii elektrycznej do m.in. mikro, małych i średnich przedsiębiorstw z końca 2023 r. do końca czerwca 2024 r. Niestety, przy tej okazji, nie zmieniono dat granicznych zawarcia umów sprzedaży energii do tej grupy odbiorców, które mają wpływ na sposób obliczenia rekompensaty dla sprzedawców – mówi Paulina Grądzik, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
– Kontynuowanie obecnego mechanizmu cen maksymalnych dla odbiorców w roku 2024 jest pozbawione podstawy prawnej, zwłaszcza w przypadku odbiorców innych niż gospodarstwa domowe. Przepisy UE, które umożliwiały interwencję na rynku energii, wygasły najpóźniej z końcem 2023 roku. Utrzymywanie przepisów zamrażających ceny energii elektrycznej naraża nasz kraj na kary pieniężne w związku z niezgodnością krajowych przepisów z prawem UE – przekonuje Wojciech Graczyk, prezes zarządu Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki w Konfederacji Lewiatan.
Pozostawiono datę graniczną 14 października 2022 r. co oznacza, że wszystkie umowy zawarte po tej dacie były przed wejściem w życie ustawy (tj. w grudniu 2022 r. i w 2023 r.) i pozostaną do połowy 2024 r. rekompensowane do ceny referencyjnej obliczonej na bazie cen rynku SPOT w trakcie ich trwania do końca czerwca 2024 r. Taki sposób kalkulacji rekompensat został wprowadzony pomimo faktu, że zakup energii na potrzeby realizacji kontraktów z dostawą przypadającą w całym 2024 roku odbywał się na innym rynku (głównie transakcje forward) i po innych cenach.
Brak rekompensat = straty finansowe
Sprzedawcy już w momencie zawierania z odbiorcami umowy sprzedaży energii ze stałą ceną dokonują zakupu energii na cały okres zawartej z odbiorcą umowy (tzw. transakcje back-to-back). Przez dużą część roku 2023 cena energii na rok 2024 utrzymywała się powyżej ceny maksymalnej, jaka zgodnie z ustawą będzie obowiązywała w pierwszej połowie roku 2024. W konsekwencji sprzedawcy zawarli z odbiorcami umowy po cenach wyższych niż maksymalne ceny sprzedaży do tych odbiorców wprowadzone do stosowania zgodnie z ustawą w pierwszej połowie 2024 r. W związku z brakiem mechanizmu rekompensowania realnego kosztu zakupu energii sprzedawanej do odbiorców uprawnionych w pierwszej połowie 2024 r. (gdyż nie zmieniono w odpowiedni sposób przepisów dotychczas obowiązujących w tym zakresie), sprzedawcy poniosą realne straty. Szacuje się, że mogą one wynieść kilkadziesiąt milionów złotych w odniesieniu do okresu pierwszego półrocza 2024.
Zbędne regulacje
Lewiatan zwraca także uwagę negatywne skutki dotychczasowego braku jasnych deklaracji rządu w zakresie wygaśnięcia mechanizmu cen maksymalnych w sprzedaży energii elektrycznej do odbiorców innych niż gospodarstwa domowe po 30 czerwca 2024 r. Poziom cen rynkowych energii elektrycznej znajduje się obecnie nawet 300 złotych/MWh poniżej poziomu cen maksymalnych wskazanych w ustawie. W związku z tym nie występują żadne ekonomiczne przesłanki, które uzasadniałyby konieczność dalszego utrzymywania wskazanych regulacji.
– Apelujemy o jak najszybszą nowelizację ustawy, m.in. w zakresie rekompensat z tytułu stosowania maksymalnych cen w stosunku do odbiorców uprawnionych innych niż gospodarstwa domowe. Firmy ponoszą bowiem z tego powodu duże straty finansowe. Brak jasnych deklaracji rządu o wygaśnięciu ustawy o cenach maksymalnych do odbiorców innych niż gospodarstwa domowe generuje zaś blokadę zmian cenników do tych odbiorców i utrudnia odbiorcom i sprzedawcom zawieranie umów na sprzedaż energii elektrycznej po tej dacie, blokując tym samym rozwój konkurencyjnego rynku energii – dodaje Paulina Grądzik.
Rekompensaty dla sprzedawców energii przewidziane w ustawie mającej na celu zamrożenie ceny prądu w 2023 roku są niedoszacowane. Niewystarczające są też rozwiązania, których celem jest zachęcenie obywateli do oszczędzania energii elektrycznej – uważa Konfederacja Lewiatan.
cenyprądrekompensaty
Konfederacja Lewiatan ze zrozumieniem przyjęła starania rządu w zakresie ochrony konsumentów przed skutkami kryzysu energetycznego. Kryzys ten wymusza promowanie oszczędzania energii ze względu na brak wystarczającej ilości paliw kopalnych do wytworzenia energii potrzebnej konsumentom i polskiemu biznesowi w okresie nadchodzących miesięcy. Ale zaproponowane rozwiązania są niewystarczające, aby zapewnić zmianę zachowań konsumentów skutkujących oszczędnością zużycia energii.
– Przede wszystkim budżet rekompensat dla sprzedawców energii przewidziany w ustawie został niedoszacowany. 15 września premier i szefowa resortu klimatu i środowiska zaprezentowali wstępne założenia ustawy. Wskazano wówczas na kwotę 150 zł miesięcznie, jaką każda polska rodzina średnio zaoszczędzi na wprowadzeniu proponowanych rozwiązań i uniknięciu podwyżek cen energii przy zużyciu nieprzekraczającym progów wskazanych w projekcie ustawy – czyli kwocie niemal 31 miliardów złotych wyłącznie z tytułu zamrożenia cen. Tymczasem w ustawie z tytułu zamrożenia cen wskazywana jest kwota 23 miliardów złotych łącznie z tytułu rekompensat dla sprzedawców i operatorów systemów dystrybucji – mówi Wojciech Graczyk, prezes zarządu Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki.
Co więcej ustawa wprowadza mechanizm naliczania rekompensat do cen zatwierdzanych przez prezesa URE na rok 2023 – tym samym nie odnosi się w ogóle do rzeczywistych kosztów większości sprzedawców energii, już przez nich z znacznej części poniesionych. Dodatkowo, proces zatwierdzania taryf na rok 2023 może zostać zaburzony przez interwencje legislacyjne, które obecnie mają miejsce – może to skutkować powstaniem strat, których sprzedawcy nie będą w stanie pokryć. Mechanizm rekompensat nie zapewnia zatem pokrycia rzeczywiście poniesionych przez sprzedawców kosztów zakupu energii dla klientów z taryfy G.
– Ustawa nie zamraża cen sprzedaży dla wszystkich sprzedawców i konsumentów na poziomie 2022 roku lecz de facto obniża je nawet o 30% w przypadku niemal 6 milionów odbiorców, którzy nie korzystają z taryf zatwierdzonych przez prezesa URE. Tym samym zapisy ustawy są niezgodne z komunikacją do członków parlamentu i opinii publicznej, która wskazuje na zamrożenie całkowitych kosztów energii na poziomie roku 2022 do określonych w ustawie progów zużycia – mówi Agata Bator, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Konfederacja Lewiatan deklaruje gotowość udziału w dialogu w zakresie dopracowania rozwiązań, które będą służyły najbardziej efektywnej ochronie gospodarstw domowych, zapewnieniu realizacji ustawy poprzez finansowe zabezpieczenie kosztów poniesionych przez sprzedawców i efektywne wydanie środków publicznych w celu realizacji ustawy.
Brak rekompensat dla wytwórców ciepła w kogeneracji (produkujących jednocześnie prąd i ciepło) spowoduje, że ich działalność będzie nierentowna. Dla zachowania nieprzerwanych dostaw ciepła, zwłaszcza w dużych aglomeracjach miejskich, konieczne jest przyznanie dodatkowej ochrony firmom wytwarzającym ciepło – uważa Konfederacja Lewiatan.
ciepłorekompensatywytwórcy
Sejm rozpoczął prace nad projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw.
– Z uznaniem przyjęliśmy rządową inicjatywę stworzenia mechanizmów wsparcia dla odbiorców ciepła oraz wytwórców i dostawców ciepła na nadchodzący okres grzewczy. Rządowe propozycje pomocy w stabilizacji cen ciepła nie są jednak wystarczające. W projekcie ustawy przewidziano interwencje, które mają na celu zarówno ochronę odbiorców wykorzystujących ciepło do ogrzewania (poprzez dodatki), jak i umożliwienie wytwórcom i sprzedawcom realizowanie nieprzerwanych dostaw ciepła (poprzez system rekompensat). Niestety, propozycje rządu nie spowodują, że działalność, zwłaszcza wytwórców ciepła w kogeneracji, będzie rentowna – mówi Agata Bator, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Dla zachowania nieprzerwanych dostaw ciepła, zwłaszcza dla mieszkańców w dużych aglomeracjach miejskich, konieczne jest rozszerzenie proponowanych przepisów o dodatkowe wsparcie dla wytwórców ciepła. To ochrona nie tylko dla wytwórców (którzy włączeni są do łańcucha dostaw), ale również czy raczej przede wszystkim dla odbiorców, którzy ciepłem systemowym ogrzewają mieszkania i ciepłą wodę użytkową. Rozwiązaniem powinny być mechanizmy, które umożliwią zmianę taryf dla ciepła kalkulowanych metodą uproszczoną, odpowiednio do dynamiki i wysokości zmieniających się kosztów wytworzenia ciepła – w czasie rzeczywistym (nie zaś w ujęciu historycznym).
Płynność finansowa spółek energetycznych ulega pogorszeniu już od kilku lat, a nadchodzący sezon grzewczy może być najtrudniejszy. Wymusza to rozważanie przez wytwórców coraz bardziej realnych scenariuszy przymusowego ograniczenia dostaw, wcześniejszego wyjścia z rynku, czy nawet upadłości w przypadku niektórych wytwórców. Taki scenariusz oznaczać będzie zimne kaloryfery tej zimy u mieszkańców.
W konsekwencji wprowadzonego embarga na paliwa z Rosji wytwórcy ciepła muszą się liczyć z poważnym ryzykiem ograniczenia dostępności węgla z krajowych kopalń oraz węgla importowanego z innych krajów, w tym dodatkowych trudności w logistyce dostaw tego surowca. Podobna sytuacja występuje na rynku gazu. Istotnie ograniczone są także dostawy biomasy. Ceny paliw wykorzystywanych do produkcji ciepła rosną z niespotykaną wcześniej dynamiką. Dla przykładu w ostatnim czasie ceny gazu w Europie osiągnęły już pułap 340 euro za MWh, a w odstępie tygodnia kontrakty na gaz podrożały o prawie 40 proc. Wzrost cen paliw i uprawnień do emisji CO2 ma bezpośredni wpływ na wytwórców.
Rozwiązania zaproponowane w ustawie nie rozwiązują głównego problemu, czyli nierentownej działalności wytwórczej ciepła. Nie chronią i nie zapewniają wsparcia dla tych firm, które oferują obecnie najbardziej atrakcyjne cenowo dostawy dla odbiorców ciepła systemowego. Chodzi o dużych dostawców ciepła wytwarzanego w kogeneracji, które stosują cenę za ciepło niższą od określonej w ustawie tzw. „średniej ceny wytwarzania ciepła z rekompensatą”.
Ta grupa wytwórców wykluczona została z systemu wsparcia w formie rekompensat rządowych, co grozi poważnym zachwianiem płynności finansowej, nierzadko upadłością spółek wytwórczych, a tym samym także zagrożeniem bezpieczeństwa dostaw ciepła dla mieszkańców w okresie zimowym.
Niska cena ciepła z dużych źródeł kogeneracyjnych nie wynika z niskich kosztów jego wytwarzania, a jest rezultatem konieczności stosowania przez tych wytwórców metody uproszczonej kalkulacji taryfy dla ciepła. Będąc metodą kalkulacji w oderwaniu od ponoszonych kosztów, nie zapewnia rentowności wytwarzania ciepła w warunkach obserwowanych nagłych wzrostów kosztów paliw i uprawnień do emisji.
Konfederacja Lewiatan
29 marca 2022
Nie ma pieniędzy na wypłaty rekompensat dla prywatnych dostawców gazu
Prywatni dostawcy gazu na razie nie otrzymają rekompensat, które miały służyć zniwelowaniu skutków zamrożenia cen, ponieważ brakuje na ten cel pieniędzy.
gazlewiatanrekompensaty
Konfederacja Lewiatan w styczniu br. wielokrotnie zwracała uwagę na niebezpieczeństwo braku wypłat rekompensat dla sprzedawców gazu innych niż spółki z grupy PGNiG SA.
– Na początku stycznia br. wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na negatywne konsekwencje zapisów ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu, która weszła w życie 28 stycznia 2022 roku. W szczególności podkreślaliśmy niebezpieczeństwo braku wypłat rekompensat dla sprzedawców gazu innych niż spółki z grupy PGNiG SA, co w najgorszym przypadku może doprowadzić do ryzyka upadłości tych sprzedawców – mówi Dorota Zawadzka – Stępniak, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.
Niestety, wyrażone przez Konfederację Lewiatan obawy zostały potwierdzone przez Zarządcę Rozliczeń, czyli organ dokonujący weryfikacji wniosków i wypłaty rekompensat do sprzedawców gazu w ramach realizacji ustawy. Zarządca Rozliczeń powołując się na zapisy ustawy poinformował członków Lewiatana, którzy złożyli wnioski o rekompensaty, że nie dysponuje obecnie środkami pieniężnymi na wypłatę rekompensat.
Konfederacja Lewiatan ostrzegała, że jedynym skutkiem uchwalenia ustawy będzie olbrzymi transfer środków publicznych do podmiotu dominującego na rynku gazu, rekompensujący skutki jego decyzji kontraktowych. Będzie to działanie dyskryminujące sprzedawców alternatywnych, stanowiące przesłankę do stwierdzenia niedozwolonej pomocy publicznej. W efekcie klienci stracą swoich sprzedawców alternatywnych, którzy w celu uchronienia się przed bankructwem wypowiedzą zawarte umowy.
Konfederacja Lewiatan
14 stycznia 2022
Brak rekompensat dla prywatnych dostawców gazu zagraża wolnej konkurencji [+MP3]
Rozwiązania ujęte w projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych doprowadzą do likwidacji konkurencji na znacznym obszarze rynku gazu do końca 2023 roku. Brak rekompensat dla prywatnych dostawców gazu, przy wsparciu tylko krajowego monopolisty PGNiG, może być uznany za niedozwoloną pomocą publiczną dla jednego przedsiębiorstwa – uważa Konfederacja Lewiatan.
gazPGNiGrekompensaty
Zgodnie z intencją rządu ma zostać wprowadzone wsparcie dla sprzedawców gazu ziemnego do odbiorców taryfowych, które służyłoby zrekompensowaniu skutków zamrożenia cen.
– Wyrażamy głębokie zaniepokojenie propozycjami zapisów procedowanej obecnie ustawy, które w szczególny sposób wspierają PGNiG – krajowego monopolistę, niebagatelną kwotą sięgającą 16 mld zł w 2022 roku. Na takie wsparcie nie mogą liczyć alternatywni dostawcy gazu chociaż niemal każdy z nich uzyskał akceptację Prezesa URE na niższe ceny sprzedaży gazu do gospodarstw domowych niż PGNiG S.A. Brak takich rekompensat traktujemy jako przejaw dyskryminacji prywatnych firm. Ponadto ich przyznanie tylko krajowemu monopoliście może być uznane za niedozwoloną pomoc publiczną dla jednej firmy – mówi Wojciech Graczyk, prezes zarządu Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki.
Udział firm z Grupy PGNiG w sprzedaży gazu do odbiorców końcowych wyniósł w 2020 r. 85,63 proc. Spośród ponad 7,1 mln klientów PGNIG, około 6,85 mln stanowią gospodarstwa domowe, którym paliwo gazowe jest sprzedawane na podstawie obowiązującej taryfy zaakceptowanej przez prezesa URE. Na koniec 2020 r. koncesję na obrót paliwami gazowymi posiadało 185 podmiotów.
Zgodnie z projektem ustawy środki na dofinansowanie PGNiG na pokrycie strat w sprzedaży gazu do gospodarstw domowych mają pochodzić z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 (4 mld zł) i z wpływów ze sprzedaży certyfikatów CO2 przez polski rząd (ponad 6 mld zł).
Przewiduje się też dalsze dofinansowanie PGNiG kwotą 6 mld zł z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19. Ma to nastąpić poprzez przejęcie części zapasów gazu przez Agencję Rezerw Strategicznych od PGNiG. Według zapisów proponowanej ustawy cena gazu ma być wyznaczona według aktualnych cen giełdowych na Towarowej Giełdzie Energii. Takie zapisy budzą wątpliwości wobec faktu, że kreatorem cen na TGE są firmy należące do grupy kapitałowej PGNiG SA. Również w tym przypadku istnieje realne ryzyko uznania tych zapisów za niedozwoloną pomoc publiczną.
– Proponowane zapisy ustawy zlikwidują konkurencję na znacznym obszarze rynku gazu do końca 2023 roku, co jest działaniem na szkodę odbiorców gazu. Nawet w tak trudnym okresie na rynku gazu jak obecnie, sprzedawcy prywatni oferują klientom biznesowym znacznie niższe ceny niż taryfa PGNiG dla biznesu. Proponowany obowiązek zatwierdzenia cen sprzedaży gazu do instytucji publicznych doprowadzi do dalszej monopolizacji rynku gazu w Polsce – ostrzega Dorota Zawadzka-Stępniak, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.
Zdaniem Konfederacji Lewiatan jedynym skutkiem uchwalenia ustawy w proponowanym brzmieniu będzie olbrzymi transfer środków publicznych do podmiotu dominującego na rynku gazu, rekompensujący skutki jego decyzji kontraktowych. Będzie to działanie dyskryminujące sprzedawców alternatywnych, stanowiące przesłankę do stwierdzenia niedozwolonej pomocy publicznej. W efekcie klienci stracą swoich sprzedawców alternatywnych, którzy w celu uchronienia się przed bankructwem wypowiedzą zawarte umowy.