Mieszkańcy powinni czerpać korzyści z elektrowni wiatrowych [+MP3]
15 kwietnia 2024

Mieszkańcy powinni czerpać korzyści z elektrowni wiatrowych [+MP3]

Nadchodzące zmiany w przepisach dotyczących korzyści dla społeczności lokalnych z nowych elektrowni wiatrowych są niedopracowane, ryzykowne dla rozwoju OZE i w obecnym stanie prawnym oraz technologicznym, praktycznie niemożliwe do wdrożenia. Dlatego Rada OZE Konfederacji Lewiatan proponuje dyskusję nad rozwiązaniem alternatywnym.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Pracodawcy przekazali do Ministerstwa Klimatu i Środowiska analizę, w której wskazują prawne wady mających niebawem wejść w życie przepisów znowelizowanej w 2023 roku ustawy wiatrakowej, a dotyczących dodatkowych korzyści społeczności lokalnych z nowych elektrowni wiatrowych. Rada OZE proponuje dialog ekspercki nad alternatywnymi propozycjami zmian zasad partycypacji społeczności lokalnych w korzyściach z sąsiedztwa elektrowni wiatrowych, które w sprawiedliwy i wyważony sposób uwzględniają korzyści inwestorów, odbiorców zielonej energii oraz społeczności lokalnych.

Alternatywny mechanizm korzyści

Rada OZE przedstawiła autorską,  alternatywną propozycję mechanizmu świadczenia korzyści na rzecz społeczności lokalnych, opartego o Fundusz Korzyści Lokalnych, dzięki któremu część rzeczywistych dochodów z turbin wiatrowych, byłaby dystrybuowana do gospodarstw domowych, których punkt poboru energii znajdowałby się w określonej odległości od instalacji OZE, niezależnie od podziałów administracyjnych.

– Społeczności lokalne, niezależnie od podziałów administracyjnych, powinny w sposób w pełni świadomy i sprawiedliwy czerpać wymierne korzyści wynikające z mieszkania w bliskości elektrowni wiatrowych. Jednocześnie korzyści społeczności lokalnych, odbiorców zielonej energii oraz inwestorów powinny być starannie wyważone, a przepisy szczegółowe nie mogą ani faworyzować ani stygmatyzować poszczególnych technologii OZE – mówi  Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Farmy wiatrowe już zasilają gminy

Lądowe farmy wiatrowe już obecnie są źródłem poważnych przychodów wszystkich gmin, na terenie których są zlokalizowane. Wpływ do gminnego budżetu z podatku od nieruchomości (bezprecedensowo wysokiego w skali europejskiej) wynosi rocznie od 60 do 150 tysięcy złotych od jednej tylko turbiny. Dzięki niemu mieszkańcy gminy już teraz są, często nieświadomymi, beneficjentami tych korzyści dzięki zwiększonym inwestycjom w gminną infrastrukturę i usługi.

W lipcu 2024 wejdą w życie przepisy znowelizowanej przez PiS ustawy wiatrakowej („Ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych”) przynajmniej teoretycznie pozwalające m.in. mieszkańcom terenów wokół projektowanych w ich gminie turbin wiatrowych na czerpanie dodatkowych korzyści – umowne nabywanie udziałów w mocy [nie: produkowanej energii] budowanych turbin na zasadzie prosumenta wirtualnego.

Wątpliwe korzyści dla społeczności lokalnych

Zaproponowany w tych przepisach mechanizm czerpania korzyści jest niefunkcjonalny i będzie źródłem wielu problemów, przede wszystkim z powodów:

  • niejasnego trybu zawierania umów z mieszkańcami,
  • postępowania w razie budowy rozłożonej na etapy lub uzyskiwania pozwoleń zastępczych,
  • braku możliwości przekazania prosumentom wirtualnym praw własności i uprawnień do zarządzania instalacją,
  • nieprecyzyjnego określenia ilości energii oraz mieszkańca gminy,
  • nierealnych terminów przeprowadzania wieloetapowej procedury naboru potencjalnych prosumentów,
  • długiego okresu pomiędzy nabyciem praw prosumenckich a uruchomieniem instalacji,
  • niedoszacowania kosztu udziału prosumenckiego w rzeczywistych kosztach budowy i utrzymania lądowej elektrowni wiatrowej.

Dodatkowo funkcjonowanie prosumenta wirtualnego wymaga możliwości bilansowania energii pozyskiwanej i zużywanej przez niego w różnych miejscach systemu energetycznego. Wiąże się to z koniecznością uruchomienia CSIRE – Centralnego Systemu Informacji o Rynku Energii, którego wejście w życie zostało opóźnione o rok z lipca 2024 na lipiec 2025.

– Bazując m.in. na doświadczeniach, jakie zdobyły na tym polu inne kraje (np. Danii, która z podobnego mechanizmu wycofała się już w 2019 roku), podkreślamy, że jakikolwiek transfer korzyści do społeczności lokalnej, czy to ze strony państwa czy inwestora, powinien być: prosty, transparentny (właściwie komunikowany), lokalny (zamiast: administracyjny) oraz powszechny, czyli w szczególności dostępny również dla mieszkańców zagrożonych ubóstwem energetycznym – dodaje Jan Ruszkowski.
Mechanizm taki powinien być przewidywalny pod kątem zarówno kosztów jak i korzyści w długoterminowym horyzoncie czasowym oraz przede wszystkim prosty i zrozumiały dla mieszkańców i zaangażowanych podmiotów.

***

Uwaga, tematy związane z zieloną energią będą miały szczególne miejsce na EFNI 2024. W ramach ścieżki tematycznej „Europa i zielona zmiana”, będziemy dyskutować o kluczowych kwestiach, takich jak: wydajność energetyczna miast, energia atomowa w Polsce, pakiet Fit for 55.

Bądź z nami w Sopocie 16-18 października! Zarejestruj się już dziś na efni.pl

 

Konfederacja Lewiatan

Przedsiębiorcy i samorządy: nie ograniczajmy sztucznie rozwoju elektrowni wiatrowych [+MP3 i wideo]
06 marca 2023

Przedsiębiorcy i samorządy: nie ograniczajmy sztucznie rozwoju elektrowni wiatrowych [+MP3 i wideo]

Przedsiębiorcy z różnych branż wspólnie z samorządowcami apelują do posłów o przyjęcie senackich poprawek do nowelizacji ustawy wiatrakowej, przywracających 500 m jako minimalną dopuszczalną odległości wiatraków od budynków mieszkalnych.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Na najbliższym posiedzeniu Sejm będzie rozpatrywał poprawki Senatu do tej ustawy.

– Gdyby Sejm odrzucił poprawkę Senatu i zdecydował jednak o ustawowym zwiększeniu do 700 m minimalnej odległości wiatraków od budynków mieszkalnych, zablokowałby tym samym rozwój prawie połowy inwestycji, szczególnie tych, które mogłyby powstać jako pierwsze (proces planistyczny i inwestycyjny trwa 3-5 lat), choćby były całkowicie bezpieczne, korzystne i pożądane przez lokalne społeczności. W ten sposób, bez żadnych racjonalnych podstaw i wbrew społecznym uzgodnieniom, zablokowana zostałaby prawie połowa potencjału mocy wiatrowych – mówi Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan. Pobierz plik wideo:

https://wetransfer.com/downloads/804abc026ca95f80d7c63349a6f917ed20230306150220/559ce94876427a0bede64eb0ed03005b20230306150236/5d0a2d

Przedsiębiorcy reprezentujący różne branże gospodarki podkreślają, że zwiększenie udziału energii odnawialnej w miksie energetycznym jest niezbędne do utrzymania ich konkurencyjności, na którą decydujący wpływ mają nie tylko stabilność i wysokość cen energii, ale też ślad węglowy prowadzonej w Polsce działalności gospodarczej.

Samorządy apelują o uszanowanie podmiotowości i decyzyjności społeczności lokalnych oraz wskazują na niekorzystne dla samorządów skutki finansowe ew. podniesienia minimalnej odległości wiatraków od zabudowań mieszkalnym, wbrew uzgodnieniom przyjętym w procesie konsultacji społecznych.

 Wypowiedzi przedstawicieli przedsiębiorców i samorządów:

Paweł Wideł, prezes zarządu Związku Producentów Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych:

Osiągnięcie w jak najkrótszym czasie neutralności emisyjnej przez zakłady produkcyjne w Polsce jest warunkiem pozostania naszego przemysłu motoryzacyjnego w europejskich łańcuchach wartości. Będzie to krytycznie ważne w procesach decyzyjnych, które przesądzą o przyszłych nakładach inwestycyjnych i wysokiej jakości miejscach pracy, lub o ich braku. Wynika to wprost wysokoemisyjnej polskiej elektroenergetyki, unijnej taksonomii oraz rosnących ambicji europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, aby jak najszybciej osiągnąć neutralność emisyjną w procesach produkcji pojazdów.

Anita Ryng, menedżerka ds. relacji z sektorem publicznym, IKEA Retail Polska (Grupa Ingka):

– Obecnie posiadamy 80 turbin na 6 farmach wiatrowych o łącznej mocy 180 MW. W ubiegłym roku wyprodukowaliśmy 453 GWh energii, czyli więcej niż firma IKEA Retail zużywa w działalności w sklepach, magazynach i centrach dystrybucyjnych w Polsce. W czerwcu 2022 roku grupa nabyła w Polsce gotową do budowy farmę wiatrową i park solarny o łącznej mocy 90 MW. Te instalacje będą produkować około 210 GWh rocznie. Od 2011 roku IKEA zainwestowała w Polsce ponad 1,8 mld zł. Jesteśmy gotowi do dalszych znaczących inwestycji w OZE, uzależnione są one jednak od otoczenia regulacyjnego i praktyki administracyjnej, nie tylko liberalizacji zasady 10h, ale też w zakresie przyłączenia do sieci planowanych instalacji OZE, łącza bezpośredniego czy wdrożenia jasnych reguł dotyczących tzw. <cable poolingu>.

Krzysztof Kieres, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu:

Przemysł cementowy, świadomy swojej roli w budownictwie i odpowiedzialny za środowisko naturalne, przyjął Mapę Drogową dojścia do neutralności klimatycznej w 2050 roku. Deklarując jednocześnie 40% redukcję emisji CO2 już w 2030 roku. Kluczowe dla osiągnięcia neutralności w procesie produkcji cementu są technologie CCS/U, które wg. wyliczeń Centrum Energetyki AGH zwiększą zapotrzebowanie na energię w przemyśle o ponad 150%. Eksperci szacują, że już dziś udział kosztów energii w produkcji cementu wynosi ok. 35-40%. Bez taniej zielonej energii, przemysł cementowy w Polsce nie będzie konkurencyjny wobec produktów importowanych. Apelujemy o przyjęcie rozsądnych i jedynie słusznych rozwiązań, które pozwolą na rozwój energetyki wiatrowej w Polsce.

Tomoho Umeda, prezes zarządu HYNFRA P.S.A:

Energetyka wiatrowa jest najbardziej korzystna dla procesów dekarbonizacyjnych, również tych opartych na odnawialnym wodorze. Wodór i wiatraki to para idealna – energia wytwarzana przez turbiny w czasie, gdy system jej nie potrzebuje (np. w nocy) posłuży do produkcji wodoru.  Nasz przemysł, a tym samym cała gospodarka, są obecnie zagrożone przez niewystarczające tempo dekarbonizacji, które jest narzucone przez obowiązki określone w taksonomii Unii Europejskiej. Szerokie otwarcie wszystkich drzwi dla energetyki wiatrowej jest więc warunkiem koniecznym do utrzymania polskiej konkurencyjności, tak by nasze firmy nie wypadły z europejskiego zielonego łańcucha dostaw. Każdy kto blokuje rozwój energetyki wiatrowej, zabija naszą gospodarkę.

Jacek Hutyra, doradca ds. strategii klimatycznej (Climate Officer) ORANGE Polska:

Szybkie i zdecydowane poprawienie dostępności w Polsce nowych odnawialnych źródeł energii, w szczególności wiatrowych, jest niezbędne do wyraźnej redukcji emisji we wszystkich branżach wymagających znacznych nakładów energetycznych. Dotyczy to również sektora cyfrowego, który odgrywa kluczową rolę w ciągłym unowocześnianiu i podnoszeniu konkurencyjności polskiej gospodarki. Obok zwiększania efektywności energetycznej i poprawy stabilności systemu elektroenergetycznego, transformacja struktury produkcji energii, szczególnie elektrycznej, to najpilniejsze i najważniejsze działanie do podjęcia dzisiaj w Polsce wobec kryzysu klimatycznego.

Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP:

Ustawowa zmiana minimalnej odległości dla turbin wiatrowych z 500 na 700 metrów oznaczałaby, że gminy, które chciały rozwijać OZE w swoich regionach będą musiały porzucić obowiązujące plany i ponieść kolosalne wydatki na przygotowanie niezbędnej dokumentacji od nowa, uwzględniając nową odległość minimalną. Uderzy to szczególnie w małe, niezasobne gminy, których na przygotowanie nowych planów po prostu nie stać.

Byłaby to ogromna strata dla gmin, które czekają na nowe inwestycje wiatrakowe w okolicy, a miliony złotych z tytułu podatków oraz nadzieje na wzrost bezpieczeństwa energetycznego i samowystarczalność energetyczną mieszkańców gmin pozostałyby tylko w sferze marzeń. Trudno uwierzyć, że taka dyskusja ma miejsce w czasach kryzysu energetycznego i horrendalnych cen nośników energii.

Janusz Piechocki, burmistrz Margonina, gminy z największą zainstalowaną mocą elektrowni wiatrowych w Wielkopolsce:

Gmina Margonin pozytywnie ocenia wolę zmiany niezwykle restrykcyjnych przepisów dotyczących lokalizacji farm wiatrowych, które zablokowały rozwój energetyki wiatrowej. Każda zmiana poprawiająca sytuację jest niezwykle potrzebna i tak należy ocenić przyjęcie warunku 700 metrów, jednak obawiam się, że nie mamy już czasu na półśrodki i liberalizacja powinna pójść dalej. Te 500 metrów i zgoda lokalnej społeczności to był dobry, bezpieczny kompromis i warto go ponownie rozważyć. Obawiam się, że ostatecznie i tak będzie trzeba za jakiś czas przepisy te zmienić, bo polityka klimatyczna ma swoje cele i czasy, a nasze przepisy będą w kolizji z tymi celami.

Adrian Pokrywczyński,  ekspert Związku Powiatów Polskich:

Zmiana odległości z 500 na 700 metrów, to nie tylko kwestia ograniczenia możliwości budowy nowych elektrowni wiatrowych. Byłoby to także kolejne ograniczenie władztwa samorządowego. To lokalne władze wiedzą najlepiej jak powinno w danej okolicy wyglądać zagospodarowanie przestrzenne. Pragnę przypomnieć, że minimalna odległość 500 metrów stanowiła konsensus rządu nie tylko z branżą energetyczną, ale stroną samorządową. Zmiana jaka nastąpiła w toku prac Sejmu, to złamanie szerokiego kompromisu jaki udało się wypracować, a to nie buduje zaufania do rządzących w kontekście współpracy na polu energetyki oraz przewidywalności polityk w tym zakresie.

Konfederacja Lewiatan

 

 

 

Lewiatan apeluje o przyjęcie ustawy wiatrakowej z poprawkami Senatu
27 lutego 2023

Lewiatan apeluje o przyjęcie ustawy wiatrakowej z poprawkami Senatu

O przyjęcie przez Sejm nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych wraz poprawkami zgłoszonymi przez Senat, szczególnie przywrócenia minimalnej dopuszczalnej odległości nowych turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych (500m) – apeluje Konfederacja Lewiatan.

Poprawki przywracają sprzyjające warunki rozwoju elektrowni wiatrowych – nie tylko znacząco zwiększają możliwy do odblokowania łączny potencjał mocy nowych siłowni wiatrowych, ale umożliwią też szybszą realizację pierwszych projektów inwestycyjnych. Przywracają też ustalenia dokonane ze stroną społeczną, samorządową i sektorem prywatnym, poparte Oceną Skutków Regulacji. Powrót do tych uzgodnień będzie miarą poszanowania demokratycznego procesu stanowienia prawa i stabilności regulacyjnej w Polsce. Będzie także głosowaniem za polską racją stanu, jaką jest wzmacnianie polskich przedsiębiorców w dobie kryzysu energetycznego.

Za pilnym zniesieniem nieuzasadnionych barier rozwoju lądowej energetyki wiatrowej, przy pełnym poszanowaniu kluczowej roli decyzyjnej samorządów lokalnych, konsultacji społecznych i ocen środowiskowych, wspólnym głosem opowiadają się organizacje zrzeszające małych, średnich i dużych przedsiębiorców, samorządy oraz ogromna większość społeczeństwa. Przemawiają też za tym wszystkie racjonalne argumenty – czytamy w apelu.

Rozwój nowoczesnej, lądowej energetyki wiatrowej, zaproponowany w uzgodnionym społecznie pierwotnym projekcie nowelizacji, przekazuje społecznościom lokalnym decyzyjność oraz przynosi wpływy podatkowe, obniża rzeczywiste koszty energii dla wszystkich odbiorców – samorządów, małych, średnich i dużych przedsiębiorców oraz gospodarstw domowych. Jest też niezbędnym elementem transformacji i bezpieczeństwa sektora energetycznego (dekarbonizacji, decentralizacji, integracji sektorów) oraz wypełnieniem zobowiązań międzynarodowych.

Przedsiębiorcy reprezentujący różne sektory gospodarki podkreślają, że zwiększenie udziału energii odnawialnej w miksie energetycznym jest niezbędne do utrzymania ich konkurencyjności, na którą decydujący wpływ mają nie tylko stabilność i wysokość cen energii, ale też ślad węglowy prowadzonej w Polsce działalności gospodarczej. Parametry te mają decydujący wpływ na warunki inwestycyjne w naszym kraju, co nabiera krytycznego znaczenia wobec postępującego ogólnoeuropejskiego procesu re-industrializacji, konkurencji o nowe inwestycje i miejsca pracy oraz ochronę już dokonanych inwestycji przed relokacją.

Poprawki wprowadzone do projektu nowelizacji ustawy na etapie prac sejmowych, niepoparte oceną skutków, radykalnie odbiegające od społecznych uzgodnień (m.in. minimalna odległość 500m od budynków mieszkalnych), w ocenie dostępnych analiz radykalnie zmniejszyłyby zarówno wolumen nowych mocy wiatrowych jak i szanse na szybkie odblokowanie tego potencjału.

Poprawki zgłoszone przez Senat RP przywracają – po 7 latach przerwy – realną możliwość rozwoju nowych projektów lądowej energetyki wiatrowej – kluczowego, efektywnego sektora OZE, o znaczącym, niewykorzystanym potencjale, cieszącym się ogromnym poparciem społecznym – napisali pracodawcy w apelu.

Biznes potrzebuje zielonej energii – odblokujmy energetykę wiatrową [Lewiatan]

 Konfederacja Lewiatan

Ustawa wiatrakowa wykoślawiona poprawkami   [+MP3]
09 lutego 2023

Ustawa wiatrakowa wykoślawiona poprawkami [+MP3]

Zmiany wprowadzone przez Sejm w ustawie wiatrakowej przekreślą możliwość szybkiego rozwoju tego najtańszego sektora energetyki odnawialnej – uważa Konfederacja Lewiatan.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Sejm znowelizował ustawę wiatrakową. Zgodnie z nowymi przepisami turbiny wiatrowe będą mogły powstawać w odległości minimum 700 metrów od budynków mieszkalnych, przy spełnieniu szeregu dodatkowych warunków.

– Długo konsultowany projekt ustawy mający odblokować rozwój energetyki wiatrowej na lądzie, będący sam w sobie trudnym kompromisem, na ostatniej prostej został wykoślawiony poprawkami, dla których nie przedstawiono żadnych ocen skutków, które ze sobą niosą. A skutki te, w zgodnej ocenie większości ekspertów, w praktyce przekreślą możliwość szybkiego rozwoju tego sektora energetyki odnawialnej, czyli ustawa nie spełni swojej roli – komentuje Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Tu nie chodzi o jakiś spór ideologiczny pomiędzy zwolennikami takich czy innych technologii. Od tego, czy zdołamy nadrobić ogromną lukę inwestycyjną i zaczniemy na poważnie sprzyjać i rozwijać energetykę odnawialną,  czy zaczniemy energicznie dekarbonizować energetykę, zależą nie tylko ceny prądu dla gospodarstw domowych i samorządów. Koszt energii i jej tzw. ślad węglowy przesądzi i to długofalowo o konkurencyjności a więc możliwości rozwoju gospodarki.

– Wszyscy duzi inwestorzy, z dowolnej branży, planując budowę nowych zakładów produkcyjnych, już dziś jako główne kryteria wyboru miejsca dla swoich inwestycji wymieniają jednym tchem: stabilność regulacyjną i dostęp do zielonej energii. W równej mierze dotyczyć to będzie małego i średniego biznesu. Jesteśmy gospodarką łańcucha dostaw, ale to się katastrofalnie zmieni, gdy produkcja oparta na drogiej energii z dużym śladem węglowym, będzie chciała konkurować na rynku europejskim, gdzie u wszystkich naszych sąsiadów energia będzie tańsza, zielona i uniezależniona od dostaw ze wschodu – dodaje Jan Ruszkowski.

– Osiągnięcie w jak najkrótszym czasie neutralności emisyjnej przez zakłady produkcyjne w Polsce jest warunkiem pozostania polskiego przemysłu motoryzacyjnego w europejskich łańcuchach wartości. Będzie to krytycznie ważne w procesach decyzyjnych dotyczących przyszłych nakładów inwestycyjnych – podkreśla Paweł Wideł, prezes Związku Pracodawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych. Wynika to wprost z niekorzystnego z punktu widzenia emisyjności polskiego miksu energetycznego oraz rosnących ambicji europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, aby jak najszybciej osiągnąć neutralność emisyjną w procesach produkcji pojazdów. Bez znaczącego zmniejszenia śladu węglowego, Polska może utracić inwestycje, transfer technologii i nie utrzyma wysokiej jakości miejsc pracy – dodaje Paweł Wideł.

Konfederacja Lewiatan

Poprawki do ustawy wiatrakowej zagrożą zielonej transformacji [+MP3]
07 lutego 2023

Poprawki do ustawy wiatrakowej zagrożą zielonej transformacji [+MP3]

Wprowadzane w ostatniej chwili znaczące zmiany w ustawie wiatrakowej, niepoparte uzasadnieniem ani oceną skutków, udaremnią odblokowanie rozwoju nowych źródeł zielonej energii w kolejnych latach -– uważa Konfederacja Lewiatan.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Dziś w Sejmie rozpocznie się drugie czytanie projektu ustawy.

Prace nad ustawą, która odblokuje rozwój nowych projektów wiatrowych, trwają prawie trzy lata i obejmowały szerokie konsultacje publiczne. Dodana na końcowym etapie prac w komisji sejmowej zmiana polegająca na zwiększeniu minimalnej odległości wiatraka od budynków mieszkalnych z 500 m na 700 m, wyraźnie zaskakująca nawet dla kierownictwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska, znacząco ogranicza potencjał budowy nowych elektrowni wiatrowych i to z kilku powodów.

Przede wszystkim zmniejszy ona liczbę potencjalnych lokalizacji dla elektrowni wiatrowych, a więc i ograniczy ilość możliwej do pozyskania zielonej energii. Zmiana uniemożliwi też realizację inwestycji, które mogłyby zostać wykonane najszybciej, czyli w gminach posiadających już dokumenty planistyczne przewidujące możliwość budowy wiatraków w odległości 500 metrów od zabudowań. Trzecią przeszkodą będzie wreszcie mniejsza opłacalność – przy zmniejszeniu potencjału wytwórczego, wiele projektów, szczególnie mniejszych, może nie udźwignąć niezbędnych kosztów przyłączenia do sieci.

– Zarówno procedura planistyczna jak i środowiskowa przewidywana w nowelizacji ustawy zapewniają silny głos społecznościom lokalnym. Sygnalizowane w ostatnich dniach propozycje organizowania dodatkowych referendów, nakładałyby w odniesieniu do lądowej energetyki wiatrowej specjalne wymagania, jakich nie ma w przypadku inwestycji nieporównanie bardziej uciążliwych dla środowiska i społeczności lokalnych – mówi Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Jeśli lokalna społeczność w starannym procesie planistycznym dopuszcza odległość minimalną 500 m lub jakąkolwiek większą, to dodatkowe referendum byłoby nie tylko kosztownym, ale przede wszystkim zbędnym ciężarem organizacyjnym. Byłoby też próbą kwestionowania wcześniejszej decyzji i uczynienia z niej areny lokalnych walk politycznych, służących jedynie zaognieniu dyskusji publicznych nt. rozwoju lokalnego, nie tylko w zakresie OZE.

– Jesteśmy na ostatniej prostej przed przynajmniej częściowym odblokowaniem lądowej energetyki wiatrowej. Jej rozwój, poza kwestiami bezpieczeństwa energetycznego, jest niezbędny również do przyśpieszenia polskiej transformacji energetycznej i niesie równie liczne, co jaskrawe korzyści dla całej gospodarki i społeczeństwa. Wynik dyskusji nad kolejnymi barierami, zgłaszanymi na ostatniej prostej, przesądzi, czy wiatraki na lądzie będą mogły wreszcie dostarczyć Polsce dodatkowe kilkadziesiąt zielonych gigawatów – dodaje Jan Ruszkowski.

Przedsiębiorcy zrzeszeni w Konfederacji Lewiatan wielokrotnie zwracali uwagę, że na rozwoju odnawialnych źródeł energii wygrywają wszyscy, w tym społeczności lokalne oraz odbiorcy poszukujący energii w rozsądnej cenie. Obecny kryzys na rynkach energetycznych pokazuje, że drogą ku stabilności systemu energetycznego oraz wzmocnienia suwerenności Polski są dające niezależność energetyczną odnawialne źródła energii.

– Ogłoszony niedawno w Davos Plan Przemysłowy Zielonego Ładu (The Green Deal Industrial Plan) wskazuje bardzo wyraźny kierunek – współczesna, zielona, europejska gospodarka musi się opierać przede wszystkim na przewidywalnym i uproszczonym otoczeniu regulacyjnym. Poprawki zgłaszane do ustawy wiatrakowej idą dokładnie w przeciwnym kierunku – wskazuje Jan Ruszkowski

         Konfederacja Lewiatan

Lewiatan apeluje o odmrożenie ustawy wiatrakowej
12 września 2022

Lewiatan apeluje o odmrożenie ustawy wiatrakowej

Zwracamy się z prośbą o podjęcie prac nad rządowym projektem ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych przekazanym do Sejmu w połowie lipca br. Przyjęcie ustawy umożliwi budowę nowych farm wiatrowych, zwiększenie efektywności instalacji już istniejących oraz wprowadzi nowe zasady ich bezpiecznej eksploatacji – napisała Konfederacja Lewiatan w apelu do Elżbiety Witek, marszałek Sejmu

Przepisy obowiązującej ustawy wiatrakowej od sześciu lat wstrzymują planowanie nowych inwestycji w lądową energetykę wiatrową opartą na nowoczesnych turbinach. Postęp technologiczny umożliwia obecnie budowanie farm wiatrowych o większej mocy, pracujących znacznie ciszej, a przy tym bezpieczniejszych dla otoczenia i okolicznych mieszkańców niż te sprzed 5 – 10 lat – czytamy w apelu.

Nowe regulacje zawarte w projekcie ustawy są rezultatem szerokich konsultacji i stanowią kompromis między potrzebą pilnego rozwoju energetyki wiatrowej i obawami niektórych członków lokalnych społeczności. Czekają na nie przedsiębiorcy oraz zwykli obywatele ponieważ pozwolą zmniejszyć rachunki za prąd, obniżyć koszty działalności, a lokalnym społecznościom przyniosą dodatkowe dochody do gminnego budżetu. Z badań przeprowadzonych przez polską agencję Social Changes w lipcu 2022 r. wynika, że 81% Polaków popiera rozwój lądowych elektrowni wiatrowych, 75% uważa, że wiatraki na lądzie przyczyniają się do wzrostu bezpieczeństwa energetycznego i zmniejszenia zależności od paliw kopalnych, a 85% badanych sądzi, że prawo w powinno wspierać rozwój i korzystanie z odnawialnych źródeł energii, w tym elektrowni wiatrowych.

Ponadto, zmiana ustawy odblokuje lokalnym właścicielom działek możliwość budowy domów w odległościach mniejszych niż 10h od turbin wiatrowych, co również ograniczają regulacje wprowadzone w 2016 r.

Na rozwoju odnawialnych źródeł energii wygrywają wszyscy, w tym społeczności lokalne, właściciele gruntów oraz odbiorcy poszukujący energii w rozsądnej cenie. Obecny kryzys na rynkach energetycznych pokazuje, że drogą ku stabilności systemu energetycznego oraz wzmocnienia suwerenności Polski są dające niezależność energetyczną odnawialne źródła energii.

Skierowany do prac parlamentarnych projekt ustawy przyniesie długo wyczekiwaną, pozytywną zmianę, odzwierciedlającą oczekiwania uczestników rynku i odbiorców energii – podkreśla Konfederacja Lewiatan.

 Konfederacja Lewiatan

Wiatraki wracają na ląd. Rząd łagodzi przepisy
05 lipca 2022

Wiatraki wracają na ląd. Rząd łagodzi przepisy

Rząd zliberalizował dzisiaj przepisy dotyczące inwestycji w elektrownie wiatrowe, które będą mogły być lokalizowane w minimalnej odległości 500 metrów od zabudowań.

Nowe prawo jest kompromisem pomiędzy palącymi potrzebami rynku energetycznego, zdrowego rozsądku i ochrony klimatu, a dojrzałością rządu do wycofania się z błędnych politycznych decyzji. Trudno jednak przewidzieć na ile skuteczne okaże się to poluzowanie przepisów – uważa Konfederacja Lewiatan.

W 2016 roku wprowadzono tzw. zasadę 10H, która oznacza, że odległość elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych (i odwrotnie!) ma wynosić co najmniej 10-krotność wysokości wiatraka. To w praktyce zablokowało możliwość planowania nowych lokalizacji wiatraków na lądzie.

– Sześć lat temu rządowi udało się wylać dziecko z kąpielą. Na polityczne zamówienie, na przekór prognozom, potrzebom gospodarki i zobowiązaniom klimatycznym, zablokowano w Polsce na lata najbardziej opłacalny sektor energetyki odnawialnej. Zmarnowaliśmy kilka bezcennych lat. W tym czasie ani nie inicjowano nowych projektów wiatrowych, ani nie zwiększano mocy  istniejących turbin– mówi Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Reguła 10H bynajmniej nie znika. Ustawa daje jedynie samorządom możliwość ustanawiania od niej wyjątków, a i tak żaden wiatrak nie będzie mógł stanąć bliżej niż pół kilometra od najbliższych zabudowań, nawet jeśli mieszkańcy nie mieliby nic przeciwko. Nie upraszcza to też procedur i nie skraca ścieżki inwestycyjnej.

– Grożący Europie długotrwały kryzys energetyczny nie wymaga od nas dziś jedynie częściowej deregulacji, kroku wstecz i zbliżania się do sytuacji sprzed 6 lat. Potrzebujemy kroku w przód – strategicznego wsparcia rozwoju całego miksu energetyki odnawialnej – w tym wiatrowej. Branża wiatrowa nie spodziewa się zachęt finansowych – to i tak jedna z najprostszych, najczystszych, najbardziej przewidywalnych technologii. Potrzebuje jedynie dobrego prawa. Nie chodzi o to, by stawiać wiatraki gdzie popadnie, ale o to, by w dobrych lokalizacjach uprościć procedury i skrócić bardzo długi obecnie proces inwestycyjny – dodaje Jan Ruszkowski.

Trudno przewidzieć na ile skuteczne okaże się to poluzowanie przepisów. Śmigła nowych wiatraków stawianych na gruncie tych przepisów zaczną się kręcić najwcześniej za kilka lat.

 Konfederacja Lewiatan