W wyborach do Parlamentu Europejskiego zwycięzcą jest Europejska Partia Ludowa (EPP), która wzmocniła swoją pozycję. Przegranymi są liberałowie z Renew Europe oraz Zieloni, którzy spadli z czwartej na szóstą pozycję.
Parlament EuropejskiwyboryZielony Ład
– Biorąc pod uwagę dobry wynik partii prawicowych i skrajnie prawicowych, agenda prac PE może przesunąć się na prawo. We Francji Narodowe Zgromadzenie zdobyło prawie jedną trzecią głosów, a partia premier Meloni we Włoszech ponad jedną czwartą. Nawet jeśli prawica w PE się nie zjednoczy, to i tak będzie odgrywać większą rolę niż do tej pory.
Ten wynik pokazuje malejące poparcie wyborców dla Zielonego Ładu, sztandarowego unijnego projektu ostatnich lat.Widać to najlepiej na przykładzie Francji i Niemiec, gdzie partia Zielonych poniosła największe straty. Zwycięstwo EPP umacnia pozycję Ursuli von der Leyen, jako kandydatki na szefową Komisji Europejskiej w kolejnej kadencji, choć jeszcze nic nie jest przesądzone.
Ja bardzo cieszę się z tego, że europosłowie, z którymi najbliżej współpracowaliśmy podczas poprzedniej kadencji, ponownie zasiądą w PE. To tylko pokazuje, że warto współpracować z biznesem i promować polskie firmy i polską przedsiębiorczość. Niedługo zaprezentujemy priorytety Lewiatana na lata 2024-2029 i liczymy, że będziemy mogli liczyć na wsparcie polskiej delegacji do PE – mówi Kinga Grafa, zastępczyni dyrektora generalnego ds. europejskich Konfederacji Lewiatan.
Zielona transformacja nie może prowadzić do zubożenia społeczeństwa i przebiegać w sposób rewolucyjny, powinniśmy przygotować strategię przemysłową, która wesprze realizację Zielonego Ładu. Konieczna jest też pomoc dla firm, aby udźwignęły koszty zmian oraz stabilne prawo – podkreślali uczestnicy debaty „Przyszłość Zielonego Ładu”, którą zorganizowała Konfederacja Lewiatan.
konferencjalewiatanZielony Ład
Przedstawiciele biznesu i partnerzy społeczni zaprezentowali stanowiska dotyczące Zielonego Ładu i zastanawiali się jaki będzie miał wpływ na firmy, prowadzenie biznesu, a także funkcjonowanie społeczeństwa.
Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan otwierając dyskusję przekonywał, że już czas, żeby Zielony Ład został Green Dealem. Angielskie wyrażenie wskazuje bardziej na umowę, porozumienie. A to właśnie w drodze porozumienia między Komisją Europejską, Parlamentem UE a przedstawicielami rządów państw wykuwają się zielone regulacje. – Nie możemy zabijać biznesu ratując klimat. Transformacja musi być oparta na faktach, a nie emocjach – dodał.
– Miasta postawiły sobie ambitne cele, aby szybciej dojść do neutralności klimatycznej. Chociaż wiedzą, że zielone inwestycje będą trudniejsze, są jednak w stanie sprostać wyzwaniom. Już dzisiaj odnotowują sukcesy, np. w ograniczaniu smogu (Warszawa, Kraków). Przed nimi kolejne wyzwania związane z dekarbonizacją ciepłownictwa czy kolejną rewolucją odpadową – mówił Tymoteusz Marzec, koordynator komisji Unii Metropolii Polskich.
Z kolei Artur Wilk, przewodniczący zespołu OPZZ ds. sprawiedliwej transformacji ostrzegał, że zielona transformacja powinna przebiegać w sposób ewolucyjny. – Nie potrzebujemy rewolucji, która nie liczy się ze skutkami społecznymi zmian. Zielony Ład ma być szansą dla społeczeństwa, a nie prowadzić do wykluczenia różnych grup. Ważne jest też, aby zmiany dostosować do specyfiki państw – stwierdził.
Zdaniem Zofii Wetmańskiej, wiceprezeski Instytutu Reform decyzje w sprawie transformacji klimatycznej na poziomie unijnym już zapadły. Nie będzie innego Zielonego Ładu. Dyskusje mogą dotyczyć tylko implementacji przepisów w poszczególnych krajach. – Teraz dużo zależy od rządu, jak będzie realizował zieloną politykę, czy przyniesie ona korzyści gospodarce i ludziom. Na pewno sporo dyskusji wzbudzą jeszcze cele dotyczące zielonego wodoru czy ETS2 – powiedziała.
Szymon Firląg,prezes Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa wskazywał na konieczność stworzenia strategii transformacji przemysłu wyrobów w budowlanych, efektywne wykorzystanie wsparcia oraz stabilne prawo jako warunek sukcesu transformacji. – Trzeba zmieniać przemysł, aby stał się mniej emisyjny, ale jednocześnie nie ograniczał produkcji, czy zamykał fabryk. Moją branżę też czeka transformacja chociażby w kontekście tzw. dyrektywy budynkowej – powiedział.
Magdalena Bezulska, prezeska Veolia term SA poinformowała, że wszystkie firmy z branży ciepłowniczej planują odejście od węgla do 2030 roku, a osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. – W naszej branży konieczne jest utrzymanie wsparcia dla przedsiębiorstw, bo inaczej mogą nie udźwignąć kosztów transformacji. Tym bardziej, że gospodarstwa domowe nie będą w stanie płacić wysokich cen za ciepło – podkreśliła. Prezeska Veolii term zwróciła też uwagę na przyspieszenie zmian w prawie, a także na nowe regulacje, które pojawią się na rynku mocy, w systemie taryf.
Paweł Wideł,prezes Związku Pracodawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych w Konfederacji Lewiatan mówił, że Polska bez radykalnej zmiany koloru produkowanego prądu (na zielony) może utracić konkurencyjność, a przemysł motoryzacyjny przestanie być kołem zamachowym naszej gospodarki. Inwestorzy będą wybierali inne kraje.
– Polska dalej na węglu stoi, nie jesteśmy już rezerwuarem taniej siły roboczej. Firmom motoryzacyjnym znacznie bardziej opłaca się teraz inwestować w innych regionach, np. na Węgrzech. Trzeba szybko wdrożyć program dekarbonizacji zakładów przemysłowych.