Duże zmiany w Kodeksie pracy wyzwaniem dla firm
11 stycznia 2023

Duże zmiany w Kodeksie pracy wyzwaniem dla firm

W tym roku czeka nas sporo zmian w Kodeksie pracy i mimo, że dla pracodawców oznaczają one nowe wyzwania, a dla pracowników więcej uprawnień, firmy poradzą sobie z nimi pod warunkiem, że przepisy będą racjonalnie skonstruowane, a vacatio legis odpowiednio długie - uważa prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

W tym tygodniu Sejm przegłosuje przepisy w sprawie pracy zdalnej i weryfikacji trzeźwości, a rząd na wczorajszym posiedzeniu przyjął kolejną dużą nowelizację Kodeksu pracy, w większości uzasadnioną koniecznością implementacji przepisów europejskich. Chodzi o dwie dyrektywy, z których pierwsza ustanawia minimalne prawa mające zastosowanie do każdego pracownika w Unii Europejskiej, który jest stroną umowy o pracę. Natomiast druga wprowadza minimalne wymagania mające na celu osiągnięcie równości  kobiet i mężczyzn pod względem szans na rynku pracy i traktowania w miejscu pracy, poprzez ułatwienie pracownikom będącym rodzicami lub opiekunami godzenia życia zawodowego z rodzinnym.

Nowe obowiązki pracodawców

– Zmiany będą miały duże implikacje dla firm. Dyrektywa dotycząca warunków pracy wprowadza zmiany w zawieraniu umów o pracę na okres próbny, rozszerza prawa pracowników do pełniejszej i uaktualnionej informacji o warunkach zatrudnienia i gwarantuje nowe minimalne prawa dla wszystkich pracowników. Zmienią się  m.in. zasady informowania pracowników o przysługujących im uprawnieniach. Obowiązki informacyjne będą bardzo szerokie i oznaczają wzrost biurokracji. Co prawda na etapie konsultacji projektu w Radzie Dialogu Społecznego udało się przekonać ministerstwo do racjonalizacji niektórych zapisów, m.in. poprzez możliwość odwołania się do uprawnień pracownika wynikających z zapisów zakładowych źródeł prawa,  czy ogólnych zasad, np. w zakresie polityki szkoleń, ale i tak pracodawcy, zwłaszcza zatrudniający setki pracowników będą mieli sporo pracy związanej z realizacją dodatkowych obowiązków – podkreśla prof. Jacek Męcina.

Równoległe zatrudnienie

Pracownik zyska też prawo do równoległego zatrudnienia poprzez wprowadzenie zakazu zabraniania mu jednoczesnego pozostawania w stosunku pracy z innym pracodawcą oraz zakazu poddawania pracownika niekorzystnemu traktowaniu z tego tytułu. Te zapisy mogą budzić wiele kontrowersji w praktycznym stosowaniu zasad informowania, ale i przestrzegania norm czasu pracy, na co pracodawcy zwracają szczególną uwagę w kontekście kodeksowych gwarancji dobowego i tygodniowego odpoczynku oraz zachowania bezpieczeństwa pracy.

Zmiany w urlopach macierzyńskich i rodzicielskich

Kolejne zmiany szykują się też w niedawno przecież nowelizowanych przepisach dotyczących urlopów macierzyńskich i rodzicielskich, ponieważ tzw. dyrektywa work-life balance przewiduje wprowadzenie korekt w obszarze uprawnień związanych z wykonywaniem przez pracowników funkcji rodzicielskiej i opiekuńczej.

Rząd zaproponował wydłużenie urlopu rodzicielskiego  do 41 tygodni (43 w przypadku ciąży mnogiej), co oznacza, że  zarówno matki jak i ojcowie będą mieli zagwarantowany czas urlopu rodzicielskiego do wykorzystania tylko przez każdego z nich. Ta zmiana ma zachęcać ojców do korzystania z urlopów, a nie przenoszona część tego urlopu wyniesie do 9 tygodni dla każdego z rodziców. Urlop rodzicielski zostanie uniezależniony od pozostawania matki dziecka w zatrudnieniu w dniu porodu, a zasiłek  macierzyński będzie wynosił 70 proc. podstawy wymiaru zasiłku za cały okres urlopu rodzicielskiego.

Nowe przepisy przewidują też umożliwienie szerszego stosowania elastycznej organizacji pracy  dostoswanej do  indywidualnych potrzeb pracownika, znajdującego się w określonej sytuacji rodzinnej. Szerzej będzie mogła być wykorzystywana praca zdalna, elastyczny rozkład czasu pracy, praca w niepełnym wymiarze czasu pracy. Możliwość skorzystania z elastycznej organizacji pracy będzie przysługiwała rodzicom opiekującym się dzieckiem do 8 lat (dotychczas był to wiek 4 lat) oraz opiekunom, tj. pracownikom zapewniającym opiekę lub wsparcie krewnemu lub osobie zamieszkującej z pracownikiem w tym samym gospodarstwie domowym, którzy wymagają znacznej opieki lub wsparcia z poważnych względów medycznych. Odrzucenie wniosku o elastyczną organizację pracy wymagać będzie pisemnego uzasadnienia pracodawcy.

Urlop opiekuńczy po nowemu

– Zupełnie nowym rozwiązaniem zaproponowanym w projekcie jest  wprowadzenie urlopu opiekuńczego – w wymiarze do 5 dni w roku kalendarzowym – w celu zapewnienia osobistej opieki lub wsparcia osobie będącej krewnym (syn, córka, matka, ojciec lub małżonek/małżonka) lub pozostającej we wspólnym gospodarstwie domowym, która wymaga znacznej opieki lub  wsparcia z poważnych względów medycznych. Za czas tego urlopu pracownikowi nie przysługuje wynagrodzenie, jednak biorąc pod uwagę starzenie się społeczeństwa i wzrost znaczenia opieki nad niesamodzielnymi członkami najbliższej rodziny rozwiązanie to wydaje się racjonalne i potrzebne, choć pewnie spowoduje sporo trudności dla pracodawcy w organizacji pracy – tłumaczy prof. Jacek Męcina.

Zwolnienie od pracy z powodu działania siły wyższej 

Więcej kontrowersji budzi  wprowadzenie zwolnienia od pracy z powodu działania siły wyższej w pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem, jeżeli niezbędna jest natychmiastowa obecność pracownika – w wymiarze 2 dni albo 16 godzin w roku kalendarzowym. Za czas tego zwolnienia pracownikowi przysługuje prawo do 50 proc. wynagrodzenia, obliczanego jak wynagrodzenie za czas urlopu wypoczynkowego. – Rozwiązanie to przypomina istniejący już w Kodeksie pracy urlop na żądanie, a  wprowadzenie nowego zwolnienia powinno oznaczać proporcjonalne ograniczenia w zakresie używania urlopów na żądanie – dodaje prof. Jacek Męcina.

Wymienione najważniejsze zmiany nie wyczerpują całego katalogu propozycji, których ostateczny kształt wymaga jeszcze rzetelnej analizy podkreśla prof. Jacek Męcina i zwraca uwagę, że pełna implementacja przepisów powinna być rozłożona w czasie, tak aby pracodawcy mogli przygotować się na zmiany przez cały 2023 rok.

Konfederacja Lewiatan

 

Propozycje zmian podatkowych w ustawie o fundacji rodzinnej
09 stycznia 2023

Propozycje zmian podatkowych w ustawie o fundacji rodzinnej

Jutro projektem ustawy o fundacji rodzinnej zajmie się Senat. Konfederacja Lewiatan apeluje do senatorów o doprecyzowanie niektórych rozwiązań podatkowych, które pozwolą uniknąć wątpliwości interpretacyjnych w przyszłości.

We wtorek projekt ustawy uchwalonej przez Sejm będą rozpatrywały komisje ustawodawcza oraz gospodarki narodowej  i innowacyjności. W środę zaplanowane jest głosowanie w Senacie.

– Ustawa odzwierciedla najlepsze praktyki europejskie w zakresie zabezpieczania aktywów na pokolenia, odnosząc je do polskich realiów. To bardzo interesujące przepisy i z pewnością wielu przedsiębiorców będzie z nich korzystać. Chcielibyśmy jednak, aby Senat zmodyfikował jeszcze niektóre rozwiązania podatkowe. Zgłosiliśmy pięć postulatów dotyczących m.in. podatku od przychodów z budynku, czy poboru i wpłaty podatku dochodowego przez fundację rodzinną – mówi Paweł Tomczykowski, ekspert ds. sukcesji rodzinnej Konfederacji Lewiatan, partner zarządzający kancelarią Ożóg Tomczykowski.

Wprowadzona w ostatniej chwili poprawka do ustawy o opodatkowaniu fundacji rodzinnej tzw. podatkiem od przychodów z budynków jest niesprawiedliwa i niewłaściwa. Dlatego Rada Firm Rodzinnych Konfederacji Lewiatan proponuje usunięcie tego przepisu z regulacji dotyczących opodatkowania fundacji rodzinnych.

Kolejny postulat dotyczy opodatkowania dzieci rodzeństwa i ich zstępnych. Wiele firm rodzinnych było zakładanych przez rodzeństwo lub członków nieco dalszej rodziny, a w wielu firmach sukcesja miała już miejsce również w stosunku do drugiego, a nawet już trzeciego pokolenia. Nierzadko można więc spotkać sytuacje, kiedy wspólnikami są już kuzyni lub też wujowie i ciotki oraz bratankowie i siostrzenice, pomimo, że pierwotnie biznes był zakładany albo przez jednego założyciela, który miał kilkoro dzieci, albo przez braci czy małżeństwo. Właściciele tego typu firm (a wydaje się, że dotyczy to większości większych firm rodzinnych) nie będą zainteresowani nową formą sukcesji, która znacząco zwiększy ich obciążenia publicznoprawne w stosunku do alternatywnych form sukcesji.

Rozumiejąc jednak, że fundacja rodzinna w założeniu ustawodawcy nie może czynić żadnych wyłomów w zasadach opodatkowania wynikających z art. 4a ustawy o podatku od spadków i darowizn Rada Firm Rodzinnych proponuje, aby bez rozszerzania tzw. grupy zerowej uniknąć negatywnych skutków podatkowych zakładania fundacji rodzinnej przez kilka osób. Proponuje więc zastosowanie modelu, który pozwoli na wyrównanie wysokości opodatkowania beneficjentów fundacji rodzinnych zakładanych przez jednego fundatora oraz fundacji zakładanej wspólnie z innymi osobami.

Przedsiębiorcy proponują też doprecyzowanie poboru i wpłaty podatku dochodowego przez fundację rodzinną. Chodzi o modyfikację przepisów regulujących zasady opodatkowania podatkiem dochodowym świadczeń wypłacanych na rzecz „dalszych” beneficjentów.

Wśród innych propozycji zgłoszonych przez pracodawców znajduje się też umożliwienie „łączenia” fundacji rodzinnej i tzw. estońskiego CIT, czy zmiany dotyczące powrotu kapitału z zagranicy.

Konfederacja Lewiatan

Przedsiębiorcy czekali na fundację rodzinną
16 grudnia 2022

Przedsiębiorcy czekali na fundację rodzinną

Kilkudziesięciu przedstawicieli małych i średnich firm, ekspertów wzięło udział w spotkaniu poświęconym ustawie o fundacji rodzinnej uchwalonej w tym tygodniu przez Sejm. Wydarzenie zorganizowała Rada Firm Rodzinnych Konfederacji Lewiatan.

– Cieszę się, że po wielu latach wreszcie udało się uchwalić ustawę, na którą od dawna czekali właściciele firm rodzinnych. To dobra informacja dla polskich przedsiębiorców – powiedział Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.

– Lepiej mieć już ustawę, nawet z pewnymi błędami, niż czekać kilka lat na jej kolejną wersję. Prace nad zarysem ustawy rozpoczęły się w 2018 r., a ich inicjatorem była Rada Firm Rodzinnych Konfederacji Lewiatan, która mając na uwadze wyzwania sukcesyjne, przed jakimi stają polscy przedsiębiorcy, przygotowała pierwszy projekt ustawy – podkreślił Henryk Orfinger, pierwszy wiceprezydent Konfederacji Lewiatan, przewodniczący Rady Firm Rodzinnych Lewiatana.

– To bardzo interesujące przepisy i z pewnością wielu przedsiębiorców będzie z nich korzystało. Część regulacji będzie musiała być jeszcze poprawiona, ale w późniejszym terminie, bo teraz nie ma na to zgody – przekonywał Paweł Tomczykowski, ekspert ds. sukcesji rodzinnej Konfederacji Lewiatan, partner zarządzający kancelarią Ożóg Tomczykowski.

 

W toku prac sejmowych udało się jeszcze doprecyzować przepisy w zakresie utraty zwolnienia podmiotowego z podatku dochodowego przez fundację rodzinną. W przypadku likwidacji fundacji rodzinnej ustawa przewiduje, że trzeba uiścić 15% PIT. Posłowie doprecyzowali, że podatku nie będzie się naliczać od całej wartości mienia likwidowanej fundacji. Od wartości tej będzie można odjąć wartość mienia wniesionego do fundacji. W ostatniej chwili wprowadzono też zmianę niekorzystną. Chodzi o opodatkowanie fundacji tzw. podatkiem minimalnym od budynków, jeżeli wartość nieruchomości przekroczy kwotę 10 mln zł.

Fundacja rodzinna ma być podmiotowo zwolniona z podatku CIT. Będzie więc mogła bez opodatkowania sprzedawać akcje / udziały czy otrzymywać odsetki od lokat bankowych. Przychody uzyskiwane od fundacji przez fundatora oraz jego najbliższą rodzinę będą zwolnione z PIT. Wypłacane im świadczenia opodatkowane będą 15% podatkiem CIT.

Nagranie spotkania Rady Firm Rodzinnych w Lewiatanie:

Niemałą rewolucją w kodeksie cywilnym będzie długo wyczekiwana nowelizacja przepisów regulujących zachowek. Te obecne nie są dostosowane do wymagań nowoczesnej gospodarki i zmieniającego się otoczenia, także w kontekście społecznym i rodzinnym. Zgodnie z nowymi przepisami, fundusz założycielski fundacji rodzinnej będzie doliczany do spadku po fundatorze tylko w okresie 10 lat, licząc wstecz od otwarcia spadku. Poza tym, przewidziana została możliwość odroczenia terminu płatności zachowku, rozłożenia go na raty (na 5 lat, a w szczególnych przypadkach na 10 lat), a w wyjątkowych przypadkach nawet jego obniżenia.

– Ustawa odzwierciedla najlepsze praktyki europejskie w zakresie zabezpieczania aktywów na pokolenia, odnosząc je do polskich realiów. Nowe regulacje powinny wejść w życie w maju przyszłego roku – dodał Paweł Tomczykowski.

Konfederacja Lewiatan

Zmiany w windykacji grożą chaosem prawnym
18 listopada 2022

Zmiany w windykacji grożą chaosem prawnym

Jednym z licznych problemów projektu ustawy o działalności windykacyjnej i zawodzie windykatora autorstwa resortu sprawiedliwości jest to, że pomija on prawo UE i grozi chaosem prawnym – uważa Konfederacja Lewiatan.

– Projekt zupełnie ignoruje tzw. dyrektywę NPL, która zawiera również uregulowania w zakresie windykacji. Dyrektywę trzeba implementować do prawa krajowego i w tym przedmiocie trwają już prace w Ministerstwie Finansów. Mamy zatem uregulowanie unijne, trwają prace nad jego wdrożeniem, a tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje zupełnie osobne rozwiązania. Niejasna jest także relacja pomiędzy projektem ustawy, a już obowiązującymi przepisami, przede wszystkim w zakresie ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi odnoszącej się do zarządzania sekurytyzowanymi wierzytelnościami. Zatem projekt ustawy Ministerstwa Sprawiedliwości i na poziomie unijnym i krajowym jest niespójny i wprowadza chaos prawny – mówi Adrian Zwoliński,  ekspert ds. rynku finansowego i prawa korporacyjnego Konfederacji Lewiatan.

Ponadto, w uzasadnieniu projektu można przeczytać – bez żadnej analizy – że projekt ustawy nie podlega notyfikacji Komisji Europejskiej. Tymczasem dokładna lektura wskazuje, że projekt zawiera przepisy które można uznać za projekty przepisów technicznych, a zatem powinien być przedstawiony do tzw. ,,notyfikacji technicznej” Komisji Europejskiej. Ponadto ze względu na regulacje unijne i treść ustawy pojawia się pytanie o notyfikację harmonizującą na podstawie art. 114 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Projekt powinna zatem poddać analizie Komisja Europejska.

Konfederacja Lewiatan

 

Zmiany w pomocy dla obywateli Ukrainy [+MP3]
07 listopada 2022

Zmiany w pomocy dla obywateli Ukrainy [+MP3]

fot. Shutterstock

Pracodawcy i cudzoziemcy, w tym Ukraińcy, potrzebują więcej niż 30 dni na legalizację pobytu osób z państw trzecich. Konfederacja Lewiatan zwraca uwagę, że projekt ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy nie został skierowany do konsultacji z partnerami społecznymi.

Wysłuchaj komentarza ekspertki:

Regulacje zawarte w projekcie nie ograniczają się tylko do obywateli Ukrainy. Rząd planuje  zakończyć stosowanie tzw. przepisów antycovidowych wydłużających ważność tytułów pobytowych cudzoziemców spoza obszaru UE.

Wśród proponowanych  rozwiązań znalazły się m.in. nałożenie na obywateli Ukrainy obowiązku uzyskania numeru PESEL w ciągu 30 dni, usankcjonowanie na poziomie ustawowym dokumentu elektronicznego dostępnego w aplikacji Diia.pl jako dokumentu pobytowego, współfinansowanie przez Ukraińców kosztów zakwaterowania i wyżywienia w ośrodkach zbiorowego zakwaterowania, umożliwienie organom  realizującym świadczenia rodzinne weryfikacji historii przekraczania granicy. Wiele proponowanych rozwiązań będzie miało wpływ na przedsiębiorców zatrudniających obywateli Ukrainy. Dobrze, że wciąż będą oni mogli korzystać z regulacji wynikającej z konfliktu na terytorium tego kraju.

– Przepisy odnoszą się nie tylko do obywateli Ukrainy. Wprowadzają również istotne zmiany dla cudzoziemców, których legalny pobyt na terytorium Polski został wydłużony na mocy szczególnych rozwiązań w związku z pandemią COVID-19. Stan zagrożenia epidemiologicznego  wciąż obowiązuje, natomiast zgodnie z projektem ustawy cudzoziemcy, których dokumenty pobytowe straciły ważność w okresie pandemii będą musieli zadbać o ich przedłużenie bądź opuścić Polskę i to w najbliższym czasie. Z uzasadnienia ustawy wynika, że ma ona wejść w życie przed 24 listopada. Natomiast cudzoziemcy przebywający w Polsce mimo braku ważnych dokumentów pobytowych będą musieli dopełnić niezbędnych  formalności w okresie 30 dni od tej daty. Spowoduje to znaczne utrudnienia dla cudzoziemców, pracodawców ich zatrudniających, jak również urzędów do których wpłyną liczne wnioski o zezwolenia na pobyt. Należałoby zatem najpierw oszacować liczbę cudzoziemców, korzystających ze szczególnych rozwiązań tzw. specustawy covidovej. W związku z tym firmy postulują wykreślenie tego przepisu z projektu ustawy bądź wydłużenie terminu jego wejścia w życie, np. do 180 dni – mówi Nadia Kurtieva, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Na szczególną uwagę zasługują również regulacje dotyczące nałożenia na obywateli Ukrainy obowiązku uzyskania numeru PESEL oraz likwidacji uproszczonego trybu uzyskania zezwolenia na pobyt. Zakłada się, że obywatel Ukrainy będzie musiał złożyć wniosek o nadanie numeru PESEL w ciągu 30 dni od dnia wjazdu na terytorium RP.

– Zarówno omawiana nowelizacja, jak również procedowana obecnie ustawa o zatrudnianiu cudzoziemców nie precyzują, czy zostanie utrzymana możliwość legalnego zatrudnienia obywatela Ukrainy nieposiadającego numeru PESEL. Dodatkowe obawy pojawiają się w związku z krótkim okresem przewidzianym na dopełnienie tego obowiązku z uwagi na dostępność terminów w urzędach, która może być ograniczona w niektórych miejscowościach – dodaje Nadia Kurtieva.

Obowiązujące przepisy umożliwiają Ukraińcom przybyłym do Polski po wybuchu wojny złożenie wniosku o pobyt czasowy w ramach uproszczonej procedury po upływie dziewięciu miesięcy. W celu uniknięcia dużego napływu wniosków do urzędów wojewódzkich ustawodawca likwiduje możliwość złożenia wniosku w tym trybie, wprowadza natomiast inne zabezpieczenia przed odmowną decyzją o wydanie zezwolenia na pobyt.

Stanowisko Konfederacji Lewiatan

Konfederacja Lewiatan

   

Pobierz
Lewiatan ocenia projekt ustawy o aktywności zawodowej
03 listopada 2022

Lewiatan ocenia projekt ustawy o aktywności zawodowej

Uniezależnienie prawa do opieki medycznej od zarejestrowania się w urzędzie pracy, czy wprowadzenie nowych form aktywizacji osób biernych zawodowo z uwagi na obowiązki rodzinne lub miejsce zamieszkania - to zdaniem Konfederacji Lewiatan dobre rozwiązania, które znalazły się w projekcie ustawy o aktywności zawodowej.

Szkoda, że nowe przepisy nie uwzględniają propozycji przedsiębiorców dotyczących zaprzestania wykorzystywania środków z Funduszu Pracy na cele inne niż związane z polityką zatrudnienia.

Ustawa o aktywności zawodowej ma zastąpić obowiązującą ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Rząd planuje wprowadzenie zmian w obszarze aktywizacji zawodowej i funkcjonowania instytucji rynku pracy z początkiem 2023 roku.

– Modernizacja instytucji rynku pracy jest konieczna z uwagi na potrzebę szybkiego i efektywnego reagowania na zmiany. Projekt inaczej reguluje kwestie podejścia do osób bezrobotnych, działań urzędów pracy oraz przewiduje m.in. zmiany w zakresie Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Niektóre propozycje wymagają szerszej merytorycznej debaty – mówi Nadia Kurtieva, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Lewiatan pozytywnie ocenia uniezależnienie prawa do opieki medycznej od zarejestrowania się w urzędzie pracy. Osoba niemająca innego tytułu do ubezpieczenia zdrowotnego zostanie zgłoszona do tego ubezpieczenia przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Zmiana ma zapobiec rejestracji w urzędzie pracy osób niezainteresowanych podjęciem pracy w celu zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego.

Ważna z perspektywy pracodawców, ze względu na wzrost kosztów zatrudnienia, jest nowelizacja przepisów w zakresie opłacania składki na Fundusz Pracy. Ustawa zakłada obniżenie kwoty wynagrodzenia, od której pracodawca ma obowiązek opłacić składkę na Fundusz Pracy. Obecnie jest to wynagrodzenie w kwocie co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę, natomiast po zmianach będzie to już tylko połowa minimalnego wynagrodzenia. Dla osób zarabiających mniej niż minimalna krajowa  ta zmiana oznacza możliwość otrzymania zasiłku w przypadku utraty pracy. Dla przedsiębiorców natomiast wiąże się to ze wzrostem kosztów zatrudnienia. Środki Funduszu Pracy, które w większości pochodzą ze składek pracodawców powinny służyć bezpośredniemu wsparciu rynku pracy i aktywizacji zawodowej.

– Finansowanie ze środków Funduszu Pracy zasiłków przedemerytalnych i świadczeń przedemerytalnych, a w szczególności zasiłków pogrzebowych nie powinno mieć miejsca. Postulowane przez nas od lat zaprzestanie wydatkowania środków na cele inne niż związane z polityką zatrudnienia, nie zostało uwzględnione w nowej ustawie – dodaje Nadia Kurtieva.

Planowane są również zmiany w zakresie finansowania szkoleń i instrumentów podnoszenia kompetencji.  Pozytywnym rozwiązaniem jest  rozszerzenie grupy odbiorców wsparcia ze środków KFS. Nieuzasadnione natomiast wydaje się zmniejszenie limitów dofinansowania oraz wyłączenie z form wsparcia dofinansowania tzw. szkoleń miękkich.

Proponowane regulacje wprowadzają również zmiany w funkcjonowaniu agencji zatrudnienia. Usługi doradztwa personalnego i poradnictwa zawodowego zostały wyłączone z obowiązku wpisu do rejestru agencji zatrudnienia. O odpowiedni wpis będą natomiast musiały zadbać podmioty świadczące usługi polegające na gromadzeniu i udostępnianiu w formie elektronicznej  informacji o ofertach pracy.

Pozytywnie oceniamy wprowadzenie nowych instrumentów aktywizacji osób biernych zawodowo z uwagi na obowiązki rodzinne lub miejsce zamieszkania. Pracodawca będzie mógł m.in. liczyć na dofinansowanie na utworzenie stanowiska pracy zdalnej dla mieszkańców terenów zagrożonych marginalizacją. W celu efektywnego korzystania z tych instrumentów i uatrakcyjnienia zatrudnienia w przypadku osób znajdujących się w szczególnej sytuacji należy odpowiednio zadbać o przejrzystość i sprawność procesu otrzymania dofinansowania przez pracodawcę.  Powstaje pytanie na ile jednak, niezależnie procedowane,  rozwiązania dotyczące pracy zdalnej w Kodeksie pracy będą atrakcyjne dla pracodawców – podkreśla Nadia Kurtieva.

Stanowisko Konfederacji Lewiatan dotyczące ustawy o aktywności zawodowej

Konfederacja Lewiatan

Zmiany w windykacji niekorzystne dla konsumentów i firm
27 października 2022

Zmiany w windykacji niekorzystne dla konsumentów i firm

Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczący ustawy o działalności windykacyjnej i zawodzie windykatora nie powinien być dalej procedowany.

Powodów takiej oceny jest wiele, a w tym ten, że uderza on i w konsumentów i w firmy dochodzące należnych im pieniędzy – uważa Konfederacja Lewiatan.

Ryzyka ekonomiczne i społeczne, które niesie ze sobą są bardzo duże i częściowo wynikają z braku rzetelnej analizy – czy też w ogóle z braku analizy – ekonomicznej i prawnej. Przykładowo, projektodawca chcąc uzasadnić projekt regulacji powołuje się na ogólną statystykę dotyczącą przestępstw, jak groźba karalna czy zmuszanie, ale przyznaje jednocześnie, że nie potrafi wskazać w jakim stopniu dotyczy ona sektora windykacji. Częściowo natomiast wskazane ryzyka wynikają z oderwanej od rzeczywistości propozycji przepisów. Mimo, że projekt niesie negatywne ryzyka i dla rodzin i dla seniorów i dla MŚP, projektodawca stwierdził krótko, że takich ryzyk nie ma – mówi Adrian Zwoliński,  ekspert ds. rynku finansowego i prawa korporacyjnego Konfederacji Lewiatan.

Dodatkowe koszty dla konsumenta

– Konsument, który ma dług, często właśnie w toku przedsądowego dochodzenia wierzytelności ma możliwość negocjacji spłaty zadłużenia, czy też uświadamia sobie, że sprawa o pieniądze których nie zapłacił może być skierowana na drogę procesową. Projekt zakłada, że konsument będzie mógł bez żadnych warunków zgłosić sprzeciw i zablokować wszelkie polubowne, czy informacyjne działania. Nie jest nawet zrozumiałe, czy wcześniej uzyska informację, że sprawa zostanie przekazana do sądu. Nieprzemyślana instytucja sprzeciwu w znacznej mierze będzie prowadziła do jego odruchowego zgłaszania, a biorąc pod uwagę niski poziom wiedzy społeczeństwa o finansach i prawie, być może nawet do mylnego przekonania, że sprawa jest ,,zamknięta”. Tymczasem skierowanie jej na drogę sądową, a potem do egzekucji komorniczej to nowe koszty dla konsumenta  – dodaje Adrian Zwoliński.

To może być szczególnie dotkliwe w przypadku wierzytelności które zabezpieczono hipoteką – jeśli dłużnik skorzysta impulsywnie i na wczesnym etapie ze sprzeciwu, prawdopodobne jest, że sprawa zakończy się dla niego egzekucją komorniczą z mieszkania. I o ile sam pomysł na możliwość zgłoszenia ,,sprzeciwu” jest słuszny, to w zaproponowanej formule jest szkodliwy i dla finansów konsumenta i możliwości sprawnego odzyskania swoich pieniędzy przez tego komu się one należą. To zresztą nie jedyna kwestia która odbiera konsumentowi szansę na ograniczenie kosztów np.: projekt zakazuje ,,wywierania nacisku” na dłużnika, aby pozyskał pieniądze na spłatę poprzez sprzedaż nieruchomości czy ruchomości. Nie wiadomo co oznacza ,,wywieranie nacisku”, a brak informacji może doprowadzić do blokowania jakiejkolwiek dobrowolnej sprzedaży majątku – w konsekwencji do mniej opłacalnej licytacji komorniczej

W jeszcze gorszej sytuacji zostaną postawione grupy, które paradoksalnie projekt chciał szczególnie chronić m.in. osoby niewidome i seniorzy powyżej 75 roku życia wobec których zakazuje się w ogóle ,,czynności windykacyjnych”. To nie tylko oznacza odebranie im np.: możliwości rozłożenia długu na raty czy wpędzi takie osoby w większe koszty i finansowe i emocjonalne związane z procesem sądowym, ale też pojawia się pytanie o ryzyko ograniczenia dostępu do rynku kredytowego i pożyczkowego osób w wieku 60+ czy nawet nieco młodszych.

Uderzenie w małe i średnie firmy

– Z drugiej strony projekt  uderza w podmioty które dochodzą należnych im pieniędzy, w tym w małych i średnich przedsiębiorców. Radykalnie utrudnia, czy wręcz w wielu przypadkach uniemożliwia prowadzenie skutecznego przedsądowego dochodzenia należności. I tak przechodzimy do kolejnych ryzyk związanych z większymi zatorami płatniczymi i z obciążeniem sądów częścią dodatkowych spraw, które rozstrzygane były dotychczas polubownie. Zupełnie niezrozumiałe są też zmiany tamujące przepływ informacji gospodarczej, które wprost utrudnią weryfikację kontrahenta, jak i zwiększą prawdopodobieństwo wprowadzenia wierzyciela w błąd- zauważa Adrian Zwoliński

Ministerstwo Sprawiedliwości w żaden sposób nie zbadało jak projekt mógłby wpłynąć na zwolnienia w sektorze dochodzenia i zarządzania wierzytelnościami oraz na zmniejszenie konkurencyjności w nim, na innowacje finansowe, na obniżenie moralności płatniczej. Projekt zawiera przepisy, które wręcz naruszają prawa człowieka i bezpieczeństwo windykatorów. Niezrozumiałe jest też uderzenie w pracowników i współpracowników pochodzących z Ukrainy – zgodnie z projektem nie mogliby wykonywać zawodu windykatora który rozumiany jest bardzo szeroko, a zatem odebrane zostałoby im zatrudnienie, co jest szczególnie naganne w obliczu inwazji Rosji na ich ojczyznę. W końcu, już w ujęciu wyłącznie ekonomicznym, szereg rozwiązań w projekcie prowadzi do wzrostu kosztów i ma charakter proinflacyjny, czego również nie wzięto pod uwagę.

Czy nowe przepisy będą zgodne z prawem UE?

Po drugie, projekt zupełnie ignoruje istnienie tzw. dyrektywy unijnej NPL, której zakres częściowo pokrywa się z jego tematyką. Jednocześnie nad implementacją tej dyrektywy pracuje Ministerstwo Finansów. Pojawia się więc fundamentalne pytanie o zgodność rozwiązań zaproponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości z prawem UE, jak i w ogóle o miejsce tego projektu w systemie. W projekcie zawarte są też informacje, że nie wymaga on przedstawienia go UE, gdy tymczasem z jego treści wynika, że powinien być przedstawiony między innymi do tzw. ,,notyfikacji technicznej” Komisji Europejskiej.

– Zastrzeżenia wobec projektu można mnożyć. Traktuje on ochronę konsumentów jako pretekst, niekiedy tworząc rozwiązania na ich szkodę. Ignoruje rozwój technologiczny i złożoność procesów dochodzenia wierzytelności – jest to szczególnie widoczne tam, gdzie nie odróżnia różnych rodzajów windykacji lub gdzie utrudnia nowe i wygodniejsze dla dłużnika metody. Powstaje wrażenie, że projekt w ogóle ignoruje rzeczywistość gospodarczą i odnosi się do tej z połowy lat 90-tych. Ostatnie dwie dekady to daleko idące zmiany rynku usług windykacyjnych, nie tylko w zakresie innowacji, ale też np.: przyjętych i egzekwowanych przez największe przedsiębiorstwa zasad dobrych praktyk. Sektor o którym mowa nie jest rzecz jasna wolny od wad, stąd analiza i debata choćby nad przejrzystym licencjonowaniem, czy sprawnym nadzorem jest potrzebna. Niestety, projekt Ministerstwa Sprawiedliwości wprowadza chaos prawny i nie jest w stanie sprostać tym standardom merytorycznym – podkreśla Adrian Zwoliński.

 Konfederacja Lewiatan

 

 

Krajowy system cyberbezpieczeństwa rodzi się w bólach
26 października 2022

Krajowy system cyberbezpieczeństwa rodzi się w bólach

Należy rozważyć, czy nie zaniechać dalszych prac nad nową wersją projektu ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa w związku z planowanym wejściem w życie unijnej dyrektywy (NIS2), która ma wzmocnić cyberbezpieczeństwo w UE – uważa Konfederacja Lewiatan.

Nowa unijna dyrektywa stanie się obowiązującym prawem w ciągu najbliższych tygodni lub miesięcy. W konsekwencji już w styczniu 2023 r. można spodziewać się, że stara dyrektywa zostanie uchylona, a państwa członkowskie będą mieć 21 miesięcy na implementację nie tylko nowej dyrektywy, ale także przeanalizowanie, czy krajowe ustawodawstwo zachowuje aktualność. Natomiast Polska, przy zachowaniu obecnego kursu legislacyjnego, będzie w dalszym ciągu na etapie implementowania starych przepisów: rozporządzenia PE i Rady 2019/881 (Akt o Cyberbezpieczeństwie) i dyrektywy PE i Rady (UE) 2018/1972 („EKŁE”). Dlatego warto zastanowić się, czy nie zaniechać w tej chwili dalszych prac nad ustawą o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa.

Premier Czech zdecydował niedawno o konieczności zakończenia prac nad projektem legislacyjnym niezgodnym z nową dyrektywą unijną NIS2 i zobowiązał dyrektora Krajowego Biura Cyberbezpieczeństwa do przedłożenia nowych przepisów w maju 2023 roku.

– Z najnowszej wersji projektu ustawy zostało usuniętych kilka niekorzystnych rozwiązań, np. rygor natychmiastowej wykonalności dla decyzji o uznaniu dostawcy za dostawcę wysokie ryzyka czy powołanie spółki Polskie 5G. Apelowaliśmy o to od dawna – mówi dr Aleksandra Musielak, dyrektorka departamentu rynku cyfrowego Konfederacji Lewiatan.

Niektóre przepisy budzą jednak nadal wątpliwości, jeśli chodzi o ich wpływ na konkurencyjny rynek telekomunikacyjny i cyberbezpieczeństwo.

– Chodzi na przykład o nieproporcjonalne uprzywilejowanie operatora strategicznej sieci bezpieczeństwa i możliwość prowadzenia przez niego działalności komercyjnej. Mógłby on świadczyć  usługi z zakresu cyberbezpieczeństwa, inne niż związane z obronnością czy bezpieczeństwem państwa, a także usługi telekomunikacyjne. Wątpliwości budzi również preferencyjny dostęp do infrastruktury i nieruchomości mogący stanowić pomoc publiczną. Ważne jest także utrzymanie równej dla wszystkich procedury uznania dostawcy za dostawcę wysokiego ryzyka  – dodaje dr Aleksandra Musielak.

Konfederacja Lewiatan

 

Firmy obawiają się zbyt dużej ingerencji w rynek energii elektrycznej
20 października 2022

Firmy obawiają się zbyt dużej ingerencji w rynek energii elektrycznej

Ustawa o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej zbyt mocno ingeruje w rynek, przez co spowoduje ogromną niepewność, której konsekwencją może być upadłość wielu firm – uważa Konfederacja Lewiatan.

W parlamencie trwają prace nad projektem ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku. Trafił on do Sejmu bez konsultacji publicznych.

Ustawa ma ograniczyć negatywne efekty wysokich cen energii elektrycznej, wprowadzając przy tym pojęcie „odbiorcy uprawnionego”, któremu będzie przysługiwać ochrona. Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, zakłada on ograniczenie przychodów wytwórców energii elektrycznej, przy jednoczesnej redystrybucji uzyskanych środków do odbiorców końcowych objętych ochroną. W tym celu ustawa powołuje Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny, na który wytwórcy energii oraz przedsiębiorstwa obrotu energią elektryczną mają dokonywać wpłat (określonych w ustawie jako „odpisy”).

Nie ulega wątpliwości, że trudna sytuacja na rynku energii i jej wysokie ceny wymagają podjęcia odpowiednich działań. W tym celu opracowano rozwiązania także na poziomie unijnym: rozporządzenie Rady (UE) 2022/1854 w sprawie interwencji w sytuacji nadzwyczajnej w celu rozwiązania problemu wysokich cen energii. Procedowany obecnie projekt ustawy jest konsekwencją i odzwierciedleniem tych unijnych regulacji w krajowym porządku prawnym.

– W obecnym brzmieniu zakłada on jednak daleko idącą, a w znacznej mierze wręcz nadmiarową, ingerencję w rynek energii elektrycznej. Co więcej, ingerencję wprowadzaną naprędce i bez konsultacji publicznych. Przeprowadzenie kompleksowych konsultacji dałoby możliwość dogłębnego rozważenia wszelkich możliwych konsekwencji rozwiązań. Tymczasem system zaprojektowany w ustawie niesie za sobą bardzo wysoki poziom niepewności prawnej w zakresie ustalenia wielkości odpisu na Fundusz dla podmiotów, które będą zobowiązane ten odpis kalkulować i odprowadzać, a wręcz doprowadzi do niewypłacalności, a w konsekwencji upadłości spółek obrotu. Nie pozostanie to bez konsekwencji dla odbiorców końcowych i ich prawa do wyboru sprzedawcy – ostrzega Agata Bator, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Wydaje się, że nie taka była intencja projektodawcy. Chodzi o to, aby wprowadzając zmiany, które w założeniu mają pomóc, nie wylać dziecka z kąpielą.

Zobacz stanowisko Lewiatana

Konfederacja Lewiatan

Zmniejszenie przychodów wytwórców prądu nie może utrudniać dostępu do zielonej energii
18 października 2022

Zmniejszenie przychodów wytwórców prądu nie może utrudniać dostępu do zielonej energii

Jutro Sejm ma zająć się rządowym projektem ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie cen energii elektrycznej oraz wsparcie niektórych odbiorców w 2023 roku.

Ograniczenie przychodów wytwórców energii elektrycznej nie powinno pozbawiać gospodarki dostępu do taniej zielonej energii – uważa Konfederacja Lewiatan.

Projekt przewiduje rekompensaty dla firm energetycznych, ale i odpisy na fundusz uzyskanych przez nie nadwymiarowych przychodów. Trafił on do Sejmu z pominięciem konsultacji społecznych.

– Przygotowany w ekspresowym tempie rządowy projekt wprowadza mechanizm ograniczania przychodów wytwórców energii elektrycznej, który ignoruje zawarte już umowy cPPA (długoterminowe kontrakty, przekraczające nawet 10 lat, na zakup energii elektrycznej) gwarantujące niskie ceny zielonej energii odbiorcom końcowym. Specjalne odpisy na fundusz wsparcia odbiorców wnosić będą także wytwórcy energii elektrycznej, którzy zawarli lub chcieliby zawierać długoterminowe umowy sprzedaży energii z odbiorcą przemysłowym bez fizycznej jej dostawy w cenach niższych niż rynkowe. Jest to rozwiązanie wymagające korekty, ponieważ projektowany mechanizm powinien wspierać zarówno odbiorców energii jak i wytwórców do wykorzystywania potencjału, jaki stwarza produkcja energii z odnawialnych źródeł – mówi Jakub Safjański, dyrektor departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.

Konfederacja Lewiatan