Niebezpieczne zamrożenie systemu gwarancji pochodzenia
26 maja 2023

Niebezpieczne zamrożenie systemu gwarancji pochodzenia

Nowe przepisy zmieniające prawo energetyczne mogą szybko zamrozić rosnący rynek obrotu gwarancjami pochodzenia, które potwierdzają, że określona ilość energii elektrycznej pochodzi z OZE – ostrzega Konfederacja Lewiatan

Złożona bez konsultacji publicznych autopoprawka do projektu ustawy zmieniającej prawo energetyczne, którą zajmuje się Sejm, przewiduje, że odpisami na finansowanie zamrożenia cen prądu mają zostać objęte przychody ze sprzedaży gwarancji pochodzenia.

– Nowa regulacja przewiduje faktyczne wywłaszczenie wytwórców energii elektrycznej z wartości, jaką niosą ze sobą gwarancje pochodzenia.  Doprowadzi to do zajęcia przychodów z ich sprzedaży także w odniesieniu do gwarancji wystawionych dla energii elektrycznej wyprodukowanej przed 1 grudnia 2022 r. Co więcej, miałaby dotyczyć gwarancji pochodzenia wystawianych dla energii wyprodukowanej przed wejściem w życie zmian w prawie przewidzianych w autopoprawce, co stanowi zakazane i nieproporcjonalne stanowienie prawa oddziałującego wstecz – mówi Paulina Grądzik, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Dla wytwórców energii elektrycznej z OZE, składanie wniosków o wydanie gwarancji pochodzenia, z których przychody miałyby być w 97% wpłacane na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny, byłoby bezpodstawnym działaniem narażającym spółki na nieuzasadnione koszty związane z uzyskaniem gwarancji pochodzenia. Może to być nawet uważane za  działanie na szkodę spółki.

Dla odbiorców energii elektrycznej z OZE, którzy zgodnie z wymogami polityki klimatycznej poszukują potwierdzenia nabycia zielonej energii w postaci gwarancji pochodzenia, wywołałoby to deficyt na rynku produktu uznawanego za priorytetowy dla dużej grupy świadomych środowiskowo odbiorców.

– Gwarancje pochodzenia są niezbędne dla wielu odbiorców energii elektrycznej, w tym przede wszystkim dla przedsiębiorstw energochłonnych. Konieczne więc będzie sięganie po zagraniczne gwarancje, a co za tym idzie transfer krajowych środków finansowych za granicę, kosztem podmiotów działających na rynku krajowym – dodaje Paulina Grądzik.

Zdaniem Konfederacji Lewiatan zaproponowana w ramach autopoprawki zmiana przepisów jest nieuzasadniona, nieproporcjonalna, a jej skutki mogą być katastrofalne dla obrotu gwarancjami pochodzenia, powodując zamrożenie transakcji do końca 2023 r. ze szkodą dla wielu sektorów  gospodarki.

Gwarancje pochodzenia pełnią dziś bardzo istotną rolę w gospodarce krajowej. Są podstawowym instrumentem pozwalającym na jednolitą certyfikację śladu węglowego w zakresie energii elektrycznej konsumowanej przez przedsiębiorców w wielu różnych branżach, a jednocześnie są wykorzystywane w celu ochrony przedsiębiorców energochłonnych przed wysokimi kosztami energii ograniczającymi ich konkurencyjność.

Konfederacja Lewiatan

 

System cyberbezpieczeństwa. Dłuższe vacatio legis to za mało
26 maja 2023

System cyberbezpieczeństwa. Dłuższe vacatio legis to za mało

Niektóre zmiany wprowadzone w najnowszej wersji projektu ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, np. przyjęcie 6-miesięcznego vacatio legis, idą w dobrym kierunku.

Część przepisów budzi jednak nadal wątpliwości, jeśli chodzi o ich wpływ na konkurencyjny rynek telekomunikacyjny i cyberbezpieczeństwo – uważa Konfederacja Lewiatan.

Zdaniem pracodawców szybko muszą się rozpocząć prace nad założeniami ustawy implementującej unijne dyrektywy NIS2w sprawie środków na rzecz wysokiego wspólnego poziomu cyberbezpieczeństwa na terytorium UE oraz CERdotyczącej odporności podmiotów krytycznych. Inaczej, albo terminy konsultacji i niezbędnego dialogu będą skracane, albo termin wdrożenia nie zostanie dochowany.

– W tej sytuacji dokonywanie teraz jakichkolwiek modyfikacji w krajowym systemie cyberbezpieczeństwa oraz w zarządzaniu kryzysowym jest nieuzasadnione i naraża firmy na ponoszenie nieuzasadnionych kosztów związanych ze zmianami organizacyjnymi oraz zakupami i zamówieniami. Należy zrezygnować z objęcia nowymi przepisami przedsiębiorców komunikacji elektronicznej. Projekt ustawy może budzić również istotne wątpliwości co do zgodności z prawem UE – mówi dr Aleksandra Musielak, dyrektorka departamentu rynku cyfrowego Konfederacji Lewiatan.

Należy też zadbać, aby organy państwa wprowadzając administracyjny obowiązek wycofania dotychczasowego uczestnika rynku były jednocześnie gotowe do wdrożenia środków zabezpieczających przed powstaniem w danym sektorze negatywnych skutków, które są typowe dla obniżonej konkurencji, tj. wzrostu cen, ograniczenia dostępności, spadku jakości oraz wydłużenia terminów realizacji dostaw i usług.

Uwagi Lewiatana do projektu ustawy o krajowym systemie  cyberbezpieczeństwa

  1. Przyspieszenie prac nad założeniami ustawy implementującej unijne
  2. Zaniechanie objęcia nowymi przepisami przedsiębiorców komunikacji elektronicznej.
  3. Projekt ustawy może być niezgodny z prawem UE.
  4. Konieczne jest wprowadzenie obowiązkowych przeglądów decyzji uznających dostawcę za wysokiego ryzyka.
  5. Przygotowania wymaga strategia działania organów państwa w zakresie nadzoru rynków objętych decyzjami wykluczającymi „dostawców wysokiego ryzyka” oraz wprowadzania środków zaradczych.

        Konfederacja Lewiatan

 

Kontrowersyjne zmiany w rozwiązywaniu sporów zbiorowych
27 marca 2023

Kontrowersyjne zmiany w rozwiązywaniu sporów zbiorowych

Kolejna, gorsza od poprzedniej, wersja projektu zmian dotyczących rozwiązywania sporów zbiorowych, zawiera wiele kontrowersyjnych propozycji. Wprowadza nowe pojęcia i instytucje, które będą generowały większą liczbę konfliktów i nie ułatwią rozstrzygania sporów - alarmuje prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, badacz z Uniwersytetu Warszawskiego i doświadczony mediator w sporach zbiorowych.

Konfederacja Lewiatan  negatywnie ocenia zmiany w ustawie, które jeszcze bardziej odbiegają od postulatów i oczekiwań środowiska pracodawców, ale także wielu doświadczonych mediatorów, którzy na co dzień stosują tę ustawę i mają praktykę w ocenie funkcjonowania sporów zbiorowych.

W projekcie zaproponowano odejście od enumeratywnego określenia przedmiotu sporu zbiorowego, co w opinii projektodawcy spowoduje, że ustawa będzie określać zasady wszczęcia, prowadzenia i zakończenia sporu zbiorowego pracy, który zgodnie z zaproponowaną definicją będzie sporem osób wykonujących pracę zarobkową z pracodawcą lub pracodawcami o zbiorowe prawa lub wolności związkowe, a także o zawodowe, ekonomiczne lub socjalne zbiorowe interesy lub prawa, związane z wykonywaniem pracy.

Poszerzenie przedmiotu sporu

Prof. Jacek Męcina zwraca uwagę, że w świetle proponowanych zmian spór będzie mógł być prowadzony we wszelkich sprawach zbiorowych, w których związki zawodowe reprezentują osoby wykonujące pracę zarobkową. Obowiązujące dziś przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych definiują przedmiot sporu zbiorowego, sprowadzając jego przedmiot do warunków pracy, płacy i świadczeń socjalnych oraz praw i wolności związkowych. Argument, że  interpretacja zakresu przedmiotu sporu przyjmowana przez strony sporu jest odmienna,  co stwarzało problemy już na początku negocjacji oraz spory interpretacyjne, nie jest argumentem właściwym.

W opinii prof. Męciny zmiana może zaostrzyć spory prawne, już na etapie rokowań, bo przecież ogólny zapis może tworzyć przestrzeń do poszerzania przedmiotu sporu o kwestie zmian organizacyjnych, restrukturyzacji zatrudnienia, wreszcie o interpretację zwartych porozumień. Taka sytuacja grozi sprowadzeniem rokowań do dyskusji nad prawną interpretacją sytuacji, co utrudni merytoryczną dyskusję nad przedmiotem sporu. Dlatego Lewiatan zaproponował  pozostawienie  tych zapisów w dotychczasowym brzmieniu.

Kontrola legalności referendum strajkowego

Konfederacja Lewiatan z zaniepokojeniem odnotowuje rezygnację w projekcie z kontroli legalności referendum strajkowego, uważając, że wprowadzenie przepisów umożliwiających  kontrolę legalności przeprowadzenia głosowania w sprawie ogłoszenia strajku (referendum strajkowe), które to zasady od lat budziły największe kontrowersje pracodawców było dobrą propozycją. Możliwość kontroli procesu uruchamiania strajku jest kluczowa, nie tylko z punktu widzenia legalności działań stron w sporze zbiorowym, ale także dla zachowania transparentności. Legalność strajku ma również kluczowe znaczenie ze względu na powstałe w jego wyniku szkody i ewentualną odpowiedzialność organizacji związkowej. Tym samym prewencyjna kontrola jest nie tylko korzystna dla pracodawców, ale także dla strony związkowej.

 Czas trwania sporu

– Pozytywnie oceniamy uregulowanie  maksymalnego czasu trwania sporu zbiorowego i skutecznej formy jego zakończenia. Z praktyki wynika, że strony po rozpoczęciu sporu nie podejmują dalszych działań w celu jego rozstrzygnięcia.  Spór trwa wiele miesięcy lub lat. Permanentne pozostawanie w sporach zbiorowych nie służy dialogowi społecznemu i osłabia możliwości prowadzenia rokowań – podkreśla prof. Jacek Męcina.

Spór zbiorowy powinien toczyć się w miarę szybko i stronom powinno zależeć na dojściu do porozumienia. Dlatego Lewiatan popiera propozycję precyzyjnego określenia czasu trwania sporu (9 miesięcy – z możliwością dodatkowego wydłużenia o 3 miesiące). W tym okresie spór powinien się zakończyć wypracowaniem odpowiednich porozumień lub po jego upływie – będzie wygasał z mocy prawa.

Konfederacja Lewiatan popiera też propozycję wprowadzenia tzw. mediacji prewencyjnej,  w celu przyznania możliwości dojścia do porozumienia na jak najwcześniejszym etapie sporu. Umożliwi ona stronom skorzystanie z profesjonalnej pomocy osoby dającej gwarancję bezstronności i pomagającej w osiągnięciu wcześniejszego porozumienia, co z kolei może przyczynić się do wzrostu liczby porozumień zawieranych na tym etapie rokowań.

Kontrowersyjna definicja pracodawcy dominującego

W opinii prof. Jacka Męciny zasadnicze kontrowersje budzi zamieszczona w słowniczku projektu definicja pracodawcy dominującego. Cel wprowadzenia nowej definicji nie został określony, nie ma też w dalszej treści ustawy odniesienia do tego pojęcia, co już na wstępie budzi kontrowersje. Wprowadzenie podmiotu dominującego może utrudnić działalność organizacjom, które nie są pracodawcą, a które będą wciągnięte do sporu zbiorowego.

Ogromne kontrowersje budzi również obowiązek udostępnienia przez pracodawcę służbowych adresów mailowych pracowników. W świetle projektu pracodawca na wniosek organizacji związkowych będzie zobowiązany do przekazania im listy służbowych adresów mailowych zatrudnionych pracowników w terminie 3 dni od dnia otrzymania wniosku  w celu poinformowania osób wykonujących pracę zarobkową u pracodawcy o planowanym strajku ostrzegawczym oraz na potrzeby przeprowadzenia głosowania w sprawie ogłoszenia strajku. Biorąc pod uwagę bezpieczeństwo systemów informatycznych, które jako zintegrowane systemy mogą służyć różnym, w tym gospodarczym celom, udostępnianie ich w każdym innym celu poza gospodarczym i związanym z działalnością firmy budzi istotne zastrzeżenia. Dodatkowo, poczta mailowa, na ogół zintegrowana z innymi systemami stanowi narzędzie pracodawcy, którego wykorzystywanie do innych celów może budzić kontrowersje, także w świetle ochrony własności oraz cyberbezpieczeństwa.

Konfederacja Lewiatan

 

Przedsiębiorcy i samorządy: nie ograniczajmy sztucznie rozwoju elektrowni wiatrowych [+MP3 i wideo]
06 marca 2023

Przedsiębiorcy i samorządy: nie ograniczajmy sztucznie rozwoju elektrowni wiatrowych [+MP3 i wideo]

Przedsiębiorcy z różnych branż wspólnie z samorządowcami apelują do posłów o przyjęcie senackich poprawek do nowelizacji ustawy wiatrakowej, przywracających 500 m jako minimalną dopuszczalną odległości wiatraków od budynków mieszkalnych.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Na najbliższym posiedzeniu Sejm będzie rozpatrywał poprawki Senatu do tej ustawy.

– Gdyby Sejm odrzucił poprawkę Senatu i zdecydował jednak o ustawowym zwiększeniu do 700 m minimalnej odległości wiatraków od budynków mieszkalnych, zablokowałby tym samym rozwój prawie połowy inwestycji, szczególnie tych, które mogłyby powstać jako pierwsze (proces planistyczny i inwestycyjny trwa 3-5 lat), choćby były całkowicie bezpieczne, korzystne i pożądane przez lokalne społeczności. W ten sposób, bez żadnych racjonalnych podstaw i wbrew społecznym uzgodnieniom, zablokowana zostałaby prawie połowa potencjału mocy wiatrowych – mówi Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan. Pobierz plik wideo:

https://wetransfer.com/downloads/804abc026ca95f80d7c63349a6f917ed20230306150220/559ce94876427a0bede64eb0ed03005b20230306150236/5d0a2d

Przedsiębiorcy reprezentujący różne branże gospodarki podkreślają, że zwiększenie udziału energii odnawialnej w miksie energetycznym jest niezbędne do utrzymania ich konkurencyjności, na którą decydujący wpływ mają nie tylko stabilność i wysokość cen energii, ale też ślad węglowy prowadzonej w Polsce działalności gospodarczej.

Samorządy apelują o uszanowanie podmiotowości i decyzyjności społeczności lokalnych oraz wskazują na niekorzystne dla samorządów skutki finansowe ew. podniesienia minimalnej odległości wiatraków od zabudowań mieszkalnym, wbrew uzgodnieniom przyjętym w procesie konsultacji społecznych.

 Wypowiedzi przedstawicieli przedsiębiorców i samorządów:

Paweł Wideł, prezes zarządu Związku Producentów Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych:

Osiągnięcie w jak najkrótszym czasie neutralności emisyjnej przez zakłady produkcyjne w Polsce jest warunkiem pozostania naszego przemysłu motoryzacyjnego w europejskich łańcuchach wartości. Będzie to krytycznie ważne w procesach decyzyjnych, które przesądzą o przyszłych nakładach inwestycyjnych i wysokiej jakości miejscach pracy, lub o ich braku. Wynika to wprost wysokoemisyjnej polskiej elektroenergetyki, unijnej taksonomii oraz rosnących ambicji europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, aby jak najszybciej osiągnąć neutralność emisyjną w procesach produkcji pojazdów.

Anita Ryng, menedżerka ds. relacji z sektorem publicznym, IKEA Retail Polska (Grupa Ingka):

– Obecnie posiadamy 80 turbin na 6 farmach wiatrowych o łącznej mocy 180 MW. W ubiegłym roku wyprodukowaliśmy 453 GWh energii, czyli więcej niż firma IKEA Retail zużywa w działalności w sklepach, magazynach i centrach dystrybucyjnych w Polsce. W czerwcu 2022 roku grupa nabyła w Polsce gotową do budowy farmę wiatrową i park solarny o łącznej mocy 90 MW. Te instalacje będą produkować około 210 GWh rocznie. Od 2011 roku IKEA zainwestowała w Polsce ponad 1,8 mld zł. Jesteśmy gotowi do dalszych znaczących inwestycji w OZE, uzależnione są one jednak od otoczenia regulacyjnego i praktyki administracyjnej, nie tylko liberalizacji zasady 10h, ale też w zakresie przyłączenia do sieci planowanych instalacji OZE, łącza bezpośredniego czy wdrożenia jasnych reguł dotyczących tzw. <cable poolingu>.

Krzysztof Kieres, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu:

Przemysł cementowy, świadomy swojej roli w budownictwie i odpowiedzialny za środowisko naturalne, przyjął Mapę Drogową dojścia do neutralności klimatycznej w 2050 roku. Deklarując jednocześnie 40% redukcję emisji CO2 już w 2030 roku. Kluczowe dla osiągnięcia neutralności w procesie produkcji cementu są technologie CCS/U, które wg. wyliczeń Centrum Energetyki AGH zwiększą zapotrzebowanie na energię w przemyśle o ponad 150%. Eksperci szacują, że już dziś udział kosztów energii w produkcji cementu wynosi ok. 35-40%. Bez taniej zielonej energii, przemysł cementowy w Polsce nie będzie konkurencyjny wobec produktów importowanych. Apelujemy o przyjęcie rozsądnych i jedynie słusznych rozwiązań, które pozwolą na rozwój energetyki wiatrowej w Polsce.

Tomoho Umeda, prezes zarządu HYNFRA P.S.A:

Energetyka wiatrowa jest najbardziej korzystna dla procesów dekarbonizacyjnych, również tych opartych na odnawialnym wodorze. Wodór i wiatraki to para idealna – energia wytwarzana przez turbiny w czasie, gdy system jej nie potrzebuje (np. w nocy) posłuży do produkcji wodoru.  Nasz przemysł, a tym samym cała gospodarka, są obecnie zagrożone przez niewystarczające tempo dekarbonizacji, które jest narzucone przez obowiązki określone w taksonomii Unii Europejskiej. Szerokie otwarcie wszystkich drzwi dla energetyki wiatrowej jest więc warunkiem koniecznym do utrzymania polskiej konkurencyjności, tak by nasze firmy nie wypadły z europejskiego zielonego łańcucha dostaw. Każdy kto blokuje rozwój energetyki wiatrowej, zabija naszą gospodarkę.

Jacek Hutyra, doradca ds. strategii klimatycznej (Climate Officer) ORANGE Polska:

Szybkie i zdecydowane poprawienie dostępności w Polsce nowych odnawialnych źródeł energii, w szczególności wiatrowych, jest niezbędne do wyraźnej redukcji emisji we wszystkich branżach wymagających znacznych nakładów energetycznych. Dotyczy to również sektora cyfrowego, który odgrywa kluczową rolę w ciągłym unowocześnianiu i podnoszeniu konkurencyjności polskiej gospodarki. Obok zwiększania efektywności energetycznej i poprawy stabilności systemu elektroenergetycznego, transformacja struktury produkcji energii, szczególnie elektrycznej, to najpilniejsze i najważniejsze działanie do podjęcia dzisiaj w Polsce wobec kryzysu klimatycznego.

Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP:

Ustawowa zmiana minimalnej odległości dla turbin wiatrowych z 500 na 700 metrów oznaczałaby, że gminy, które chciały rozwijać OZE w swoich regionach będą musiały porzucić obowiązujące plany i ponieść kolosalne wydatki na przygotowanie niezbędnej dokumentacji od nowa, uwzględniając nową odległość minimalną. Uderzy to szczególnie w małe, niezasobne gminy, których na przygotowanie nowych planów po prostu nie stać.

Byłaby to ogromna strata dla gmin, które czekają na nowe inwestycje wiatrakowe w okolicy, a miliony złotych z tytułu podatków oraz nadzieje na wzrost bezpieczeństwa energetycznego i samowystarczalność energetyczną mieszkańców gmin pozostałyby tylko w sferze marzeń. Trudno uwierzyć, że taka dyskusja ma miejsce w czasach kryzysu energetycznego i horrendalnych cen nośników energii.

Janusz Piechocki, burmistrz Margonina, gminy z największą zainstalowaną mocą elektrowni wiatrowych w Wielkopolsce:

Gmina Margonin pozytywnie ocenia wolę zmiany niezwykle restrykcyjnych przepisów dotyczących lokalizacji farm wiatrowych, które zablokowały rozwój energetyki wiatrowej. Każda zmiana poprawiająca sytuację jest niezwykle potrzebna i tak należy ocenić przyjęcie warunku 700 metrów, jednak obawiam się, że nie mamy już czasu na półśrodki i liberalizacja powinna pójść dalej. Te 500 metrów i zgoda lokalnej społeczności to był dobry, bezpieczny kompromis i warto go ponownie rozważyć. Obawiam się, że ostatecznie i tak będzie trzeba za jakiś czas przepisy te zmienić, bo polityka klimatyczna ma swoje cele i czasy, a nasze przepisy będą w kolizji z tymi celami.

Adrian Pokrywczyński,  ekspert Związku Powiatów Polskich:

Zmiana odległości z 500 na 700 metrów, to nie tylko kwestia ograniczenia możliwości budowy nowych elektrowni wiatrowych. Byłoby to także kolejne ograniczenie władztwa samorządowego. To lokalne władze wiedzą najlepiej jak powinno w danej okolicy wyglądać zagospodarowanie przestrzenne. Pragnę przypomnieć, że minimalna odległość 500 metrów stanowiła konsensus rządu nie tylko z branżą energetyczną, ale stroną samorządową. Zmiana jaka nastąpiła w toku prac Sejmu, to złamanie szerokiego kompromisu jaki udało się wypracować, a to nie buduje zaufania do rządzących w kontekście współpracy na polu energetyki oraz przewidywalności polityk w tym zakresie.

Konfederacja Lewiatan

 

 

 

Lewiatan apeluje o przyjęcie ustawy wiatrakowej z poprawkami Senatu
27 lutego 2023

Lewiatan apeluje o przyjęcie ustawy wiatrakowej z poprawkami Senatu

O przyjęcie przez Sejm nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych wraz poprawkami zgłoszonymi przez Senat, szczególnie przywrócenia minimalnej dopuszczalnej odległości nowych turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych (500m) – apeluje Konfederacja Lewiatan.

Poprawki przywracają sprzyjające warunki rozwoju elektrowni wiatrowych – nie tylko znacząco zwiększają możliwy do odblokowania łączny potencjał mocy nowych siłowni wiatrowych, ale umożliwią też szybszą realizację pierwszych projektów inwestycyjnych. Przywracają też ustalenia dokonane ze stroną społeczną, samorządową i sektorem prywatnym, poparte Oceną Skutków Regulacji. Powrót do tych uzgodnień będzie miarą poszanowania demokratycznego procesu stanowienia prawa i stabilności regulacyjnej w Polsce. Będzie także głosowaniem za polską racją stanu, jaką jest wzmacnianie polskich przedsiębiorców w dobie kryzysu energetycznego.

Za pilnym zniesieniem nieuzasadnionych barier rozwoju lądowej energetyki wiatrowej, przy pełnym poszanowaniu kluczowej roli decyzyjnej samorządów lokalnych, konsultacji społecznych i ocen środowiskowych, wspólnym głosem opowiadają się organizacje zrzeszające małych, średnich i dużych przedsiębiorców, samorządy oraz ogromna większość społeczeństwa. Przemawiają też za tym wszystkie racjonalne argumenty – czytamy w apelu.

Rozwój nowoczesnej, lądowej energetyki wiatrowej, zaproponowany w uzgodnionym społecznie pierwotnym projekcie nowelizacji, przekazuje społecznościom lokalnym decyzyjność oraz przynosi wpływy podatkowe, obniża rzeczywiste koszty energii dla wszystkich odbiorców – samorządów, małych, średnich i dużych przedsiębiorców oraz gospodarstw domowych. Jest też niezbędnym elementem transformacji i bezpieczeństwa sektora energetycznego (dekarbonizacji, decentralizacji, integracji sektorów) oraz wypełnieniem zobowiązań międzynarodowych.

Przedsiębiorcy reprezentujący różne sektory gospodarki podkreślają, że zwiększenie udziału energii odnawialnej w miksie energetycznym jest niezbędne do utrzymania ich konkurencyjności, na którą decydujący wpływ mają nie tylko stabilność i wysokość cen energii, ale też ślad węglowy prowadzonej w Polsce działalności gospodarczej. Parametry te mają decydujący wpływ na warunki inwestycyjne w naszym kraju, co nabiera krytycznego znaczenia wobec postępującego ogólnoeuropejskiego procesu re-industrializacji, konkurencji o nowe inwestycje i miejsca pracy oraz ochronę już dokonanych inwestycji przed relokacją.

Poprawki wprowadzone do projektu nowelizacji ustawy na etapie prac sejmowych, niepoparte oceną skutków, radykalnie odbiegające od społecznych uzgodnień (m.in. minimalna odległość 500m od budynków mieszkalnych), w ocenie dostępnych analiz radykalnie zmniejszyłyby zarówno wolumen nowych mocy wiatrowych jak i szanse na szybkie odblokowanie tego potencjału.

Poprawki zgłoszone przez Senat RP przywracają – po 7 latach przerwy – realną możliwość rozwoju nowych projektów lądowej energetyki wiatrowej – kluczowego, efektywnego sektora OZE, o znaczącym, niewykorzystanym potencjale, cieszącym się ogromnym poparciem społecznym – napisali pracodawcy w apelu.

Biznes potrzebuje zielonej energii – odblokujmy energetykę wiatrową [Lewiatan]

 Konfederacja Lewiatan

Poprawki do ustawy wiatrakowej zagrożą zielonej transformacji [+MP3]
07 lutego 2023

Poprawki do ustawy wiatrakowej zagrożą zielonej transformacji [+MP3]

Wprowadzane w ostatniej chwili znaczące zmiany w ustawie wiatrakowej, niepoparte uzasadnieniem ani oceną skutków, udaremnią odblokowanie rozwoju nowych źródeł zielonej energii w kolejnych latach -– uważa Konfederacja Lewiatan.

Wysłuchaj komentarza eksperta:

Dziś w Sejmie rozpocznie się drugie czytanie projektu ustawy.

Prace nad ustawą, która odblokuje rozwój nowych projektów wiatrowych, trwają prawie trzy lata i obejmowały szerokie konsultacje publiczne. Dodana na końcowym etapie prac w komisji sejmowej zmiana polegająca na zwiększeniu minimalnej odległości wiatraka od budynków mieszkalnych z 500 m na 700 m, wyraźnie zaskakująca nawet dla kierownictwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska, znacząco ogranicza potencjał budowy nowych elektrowni wiatrowych i to z kilku powodów.

Przede wszystkim zmniejszy ona liczbę potencjalnych lokalizacji dla elektrowni wiatrowych, a więc i ograniczy ilość możliwej do pozyskania zielonej energii. Zmiana uniemożliwi też realizację inwestycji, które mogłyby zostać wykonane najszybciej, czyli w gminach posiadających już dokumenty planistyczne przewidujące możliwość budowy wiatraków w odległości 500 metrów od zabudowań. Trzecią przeszkodą będzie wreszcie mniejsza opłacalność – przy zmniejszeniu potencjału wytwórczego, wiele projektów, szczególnie mniejszych, może nie udźwignąć niezbędnych kosztów przyłączenia do sieci.

– Zarówno procedura planistyczna jak i środowiskowa przewidywana w nowelizacji ustawy zapewniają silny głos społecznościom lokalnym. Sygnalizowane w ostatnich dniach propozycje organizowania dodatkowych referendów, nakładałyby w odniesieniu do lądowej energetyki wiatrowej specjalne wymagania, jakich nie ma w przypadku inwestycji nieporównanie bardziej uciążliwych dla środowiska i społeczności lokalnych – mówi Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Jeśli lokalna społeczność w starannym procesie planistycznym dopuszcza odległość minimalną 500 m lub jakąkolwiek większą, to dodatkowe referendum byłoby nie tylko kosztownym, ale przede wszystkim zbędnym ciężarem organizacyjnym. Byłoby też próbą kwestionowania wcześniejszej decyzji i uczynienia z niej areny lokalnych walk politycznych, służących jedynie zaognieniu dyskusji publicznych nt. rozwoju lokalnego, nie tylko w zakresie OZE.

– Jesteśmy na ostatniej prostej przed przynajmniej częściowym odblokowaniem lądowej energetyki wiatrowej. Jej rozwój, poza kwestiami bezpieczeństwa energetycznego, jest niezbędny również do przyśpieszenia polskiej transformacji energetycznej i niesie równie liczne, co jaskrawe korzyści dla całej gospodarki i społeczeństwa. Wynik dyskusji nad kolejnymi barierami, zgłaszanymi na ostatniej prostej, przesądzi, czy wiatraki na lądzie będą mogły wreszcie dostarczyć Polsce dodatkowe kilkadziesiąt zielonych gigawatów – dodaje Jan Ruszkowski.

Przedsiębiorcy zrzeszeni w Konfederacji Lewiatan wielokrotnie zwracali uwagę, że na rozwoju odnawialnych źródeł energii wygrywają wszyscy, w tym społeczności lokalne oraz odbiorcy poszukujący energii w rozsądnej cenie. Obecny kryzys na rynkach energetycznych pokazuje, że drogą ku stabilności systemu energetycznego oraz wzmocnienia suwerenności Polski są dające niezależność energetyczną odnawialne źródła energii.

– Ogłoszony niedawno w Davos Plan Przemysłowy Zielonego Ładu (The Green Deal Industrial Plan) wskazuje bardzo wyraźny kierunek – współczesna, zielona, europejska gospodarka musi się opierać przede wszystkim na przewidywalnym i uproszczonym otoczeniu regulacyjnym. Poprawki zgłaszane do ustawy wiatrakowej idą dokładnie w przeciwnym kierunku – wskazuje Jan Ruszkowski

         Konfederacja Lewiatan

Zmiany idą w dobrym kierunku, ale część rozwiązań wymaga rewizji [+MP3]
19 stycznia 2023

Zmiany idą w dobrym kierunku, ale część rozwiązań wymaga rewizji [+MP3]

Nowa wersja projektu ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów w większym stopniu uwzględnia głos biznesu i wprowadza dodatkowe zabezpieczenia dla przedsiębiorców.

Wysłuchaj komentarza ekspertki:

Konfederacja Lewiatan proponuje jednak wprowadzenie do ustawy jeszcze kilku zmian, m.in. dotyczących rezygnacji z natychmiastowej wykonalności decyzji administracyjnych wydawanych przez prezesa UOKiK czy zapewnienia równych warunków konkurowania dla wszystkich firm.

 – Doceniamy wysiłek jaki autorzy projektu ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów wnieśli w jej udoskonalenie. Cieszymy się, że uwzględniono część postulatów zgłaszanych przez przedsiębiorców, np. rezygnacja z tworzenia kolejnego, sektorowego rejestru domen usuniętych oraz przyjęcie, że decyzja o wyłączaniu stron internetowych przedsiębiorców będzie środkiem opcjonalnym i mającym zastosowanie tylko wtedy, gdy inne środki okażą się nieskuteczne. Niektóre rozwiązania warto ponownie zweryfikować – mówi dr Aleksandra Musielak, dyrektorka departamentu rynku cyfrowego Konfederacji Lewiatan.

Pracodawcy mają zastrzeżenia do obligatoryjnego charakteru natychmiastowej wykonalności decyzji wydawanych przez prezesa UOKiK. Chodzi m.in. o decyzję zobowiązującą przedsiębiorcę do ograniczenia dostępu do interfejsu internetowego w przypadku, gdy inne środki, które mogą doprowadzić do zaprzestania naruszenia zbiorowych interesów konsumentów okażą się nieskuteczne lub w celu zapobieżenia wyrządzeniu poważnych szkód zbiorowym interesom konsumentów. Przyznanie prezesowi UOKiK tak szerokich kompetencji umożliwiających daleko idącą ingerencję w przedmiot działalności przedsiębiorców budzi wiele wątpliwości. Będzie on mógł arbitralnie zdecydować, bez konieczności poddawania swojego rozstrzygnięcia kontroli sądowej, o faktycznej, natychmiastowej likwidacji działalności gospodarczej prowadzonej przez przedsiębiorcę.

– Dla firm funkcjonujących online witryna internetowa stanowi podstawowe narzędzie prowadzenia biznesu, a mając na uwadze obecny czas postępowań spowoduje wykluczenie przedsiębiorcy z działalności na znaczny czas powodując nieodwracalne straty finansowe, mogące prowadzić do likwidacji firmy. Tak daleko idące uprawnienia przyznane organowi administracji publicznej budzą wątpliwości co do proporcjonalności regulacji i jej zgodności z Konstytucją – dodaje dr Aleksandra Musielak.

Dodatkowo, nagłe ograniczenie dostępu do interfejsu internetowego przedsiębiorcy może narazić na daleko idące straty nie tylko jego samego, lecz także pracowników oraz konsumentów doprowadzając do powstania nieodwracalnych szkód.

Konfederacja Lewiatan uważa, że w dobie globalnej gospodarki cyfrowej oraz możliwości kierowania usług i towarów do polskich konsumentów przez e-sprzedawców spoza Unii Europejskiej, kluczowe znaczenie ma zapewnienie równych warunków konkurowania dla wszystkich firm. Aby były one takie same dla przedsiębiorców polskich, unijnych i tych spoza UE, a więc tzw. level playing field, konieczne jest wprowadzenie dodatkowych rozwiązań.

– Warto tu wskazać m.in. na konieczność ustanowienia adresu do doręczeń pozwalającego organom na efektywne prowadzenie postępowań i stosowanie sankcji w razie nierespektowania przez przedsiębiorców działających na danym rynku, a mających siedzibę poza UE, przepisów konsumenckich – podkreśla dr Aleksandra Musielak.

 Konfederacja Lewiatan

      

 

Pobierz MP3
Komentarz dr Henryki Bochniarz w sprawie przyjęcia przez Sejm projektu zmian w sądownictwie
13 stycznia 2023

Komentarz dr Henryki Bochniarz w sprawie przyjęcia przez Sejm projektu zmian w sądownictwie

Komentarz dr Henryki Bochniarz, przewodniczącej Rady Głównej Konfederacji Lewiatan ws. przyjęcia przez Sejm projektu zmian w sądownictwie:

Sejm przyjął projekt zmian w sądownictwie, który ma umożliwić odblokowanie środków z KPO. Jako przedsiębiorcy, pracodawcy i obywatele jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Z jednej strony, jak nikt inny, zdajemy sobie sprawę, jak ważne dla Polski są unijne pieniądze pozwalające sfinansować Krajowy Plan Odbudowy, ograniczać skutki kryzysu, pieniądze, na które czekamy od wielu miesięcy.

Z drugiej – nie możemy się zgodzić na kolejną pseudonaprawę polskiego systemu sądownictwa, która jest procedowana w Sejmie, a zgodnie z opiniami środowisk prawniczych, sędziów i konstytucjonalistów, nie daje żadnych gwarancji niezależności sądów i sędziów, nie naprawia systemu, a ma stanowić jedynie pretekst spełnienia oczekiwań Komisji Europejskiej.

Wybór staje się więc jasny: pieniądze czy prawo?

Nie po to przez lata protestowaliśmy przeciw łamaniu prawa w zarządzaniu państwem, w sprawie np. przejrzystości finansów publicznych, renacjonalizacji firm, uchwalaniu prawa, także gospodarczego, niezgodnie z regułami i zasadami dialogu społecznego. Nie po też protestowaliśmy przeciwko niesprawności sądów i długotrwałości postępowań, naruszaniu prawa mniejszościowych akcjonariuszy i samorządów, osłabianiu Trybunału Konstytucyjnego, by teraz poddać się presji fałszywego wyboru.

Oczekujemy prawdziwej reformy sądownictwa gwarantującej pełnego poszanowania zasad praworządności.

Duże zmiany w Kodeksie pracy wyzwaniem dla firm
11 stycznia 2023

Duże zmiany w Kodeksie pracy wyzwaniem dla firm

W tym roku czeka nas sporo zmian w Kodeksie pracy i mimo, że dla pracodawców oznaczają one nowe wyzwania, a dla pracowników więcej uprawnień, firmy poradzą sobie z nimi pod warunkiem, że przepisy będą racjonalnie skonstruowane, a vacatio legis odpowiednio długie - uważa prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

W tym tygodniu Sejm przegłosuje przepisy w sprawie pracy zdalnej i weryfikacji trzeźwości, a rząd na wczorajszym posiedzeniu przyjął kolejną dużą nowelizację Kodeksu pracy, w większości uzasadnioną koniecznością implementacji przepisów europejskich. Chodzi o dwie dyrektywy, z których pierwsza ustanawia minimalne prawa mające zastosowanie do każdego pracownika w Unii Europejskiej, który jest stroną umowy o pracę. Natomiast druga wprowadza minimalne wymagania mające na celu osiągnięcie równości  kobiet i mężczyzn pod względem szans na rynku pracy i traktowania w miejscu pracy, poprzez ułatwienie pracownikom będącym rodzicami lub opiekunami godzenia życia zawodowego z rodzinnym.

Nowe obowiązki pracodawców

– Zmiany będą miały duże implikacje dla firm. Dyrektywa dotycząca warunków pracy wprowadza zmiany w zawieraniu umów o pracę na okres próbny, rozszerza prawa pracowników do pełniejszej i uaktualnionej informacji o warunkach zatrudnienia i gwarantuje nowe minimalne prawa dla wszystkich pracowników. Zmienią się  m.in. zasady informowania pracowników o przysługujących im uprawnieniach. Obowiązki informacyjne będą bardzo szerokie i oznaczają wzrost biurokracji. Co prawda na etapie konsultacji projektu w Radzie Dialogu Społecznego udało się przekonać ministerstwo do racjonalizacji niektórych zapisów, m.in. poprzez możliwość odwołania się do uprawnień pracownika wynikających z zapisów zakładowych źródeł prawa,  czy ogólnych zasad, np. w zakresie polityki szkoleń, ale i tak pracodawcy, zwłaszcza zatrudniający setki pracowników będą mieli sporo pracy związanej z realizacją dodatkowych obowiązków – podkreśla prof. Jacek Męcina.

Równoległe zatrudnienie

Pracownik zyska też prawo do równoległego zatrudnienia poprzez wprowadzenie zakazu zabraniania mu jednoczesnego pozostawania w stosunku pracy z innym pracodawcą oraz zakazu poddawania pracownika niekorzystnemu traktowaniu z tego tytułu. Te zapisy mogą budzić wiele kontrowersji w praktycznym stosowaniu zasad informowania, ale i przestrzegania norm czasu pracy, na co pracodawcy zwracają szczególną uwagę w kontekście kodeksowych gwarancji dobowego i tygodniowego odpoczynku oraz zachowania bezpieczeństwa pracy.

Zmiany w urlopach macierzyńskich i rodzicielskich

Kolejne zmiany szykują się też w niedawno przecież nowelizowanych przepisach dotyczących urlopów macierzyńskich i rodzicielskich, ponieważ tzw. dyrektywa work-life balance przewiduje wprowadzenie korekt w obszarze uprawnień związanych z wykonywaniem przez pracowników funkcji rodzicielskiej i opiekuńczej.

Rząd zaproponował wydłużenie urlopu rodzicielskiego  do 41 tygodni (43 w przypadku ciąży mnogiej), co oznacza, że  zarówno matki jak i ojcowie będą mieli zagwarantowany czas urlopu rodzicielskiego do wykorzystania tylko przez każdego z nich. Ta zmiana ma zachęcać ojców do korzystania z urlopów, a nie przenoszona część tego urlopu wyniesie do 9 tygodni dla każdego z rodziców. Urlop rodzicielski zostanie uniezależniony od pozostawania matki dziecka w zatrudnieniu w dniu porodu, a zasiłek  macierzyński będzie wynosił 70 proc. podstawy wymiaru zasiłku za cały okres urlopu rodzicielskiego.

Nowe przepisy przewidują też umożliwienie szerszego stosowania elastycznej organizacji pracy  dostoswanej do  indywidualnych potrzeb pracownika, znajdującego się w określonej sytuacji rodzinnej. Szerzej będzie mogła być wykorzystywana praca zdalna, elastyczny rozkład czasu pracy, praca w niepełnym wymiarze czasu pracy. Możliwość skorzystania z elastycznej organizacji pracy będzie przysługiwała rodzicom opiekującym się dzieckiem do 8 lat (dotychczas był to wiek 4 lat) oraz opiekunom, tj. pracownikom zapewniającym opiekę lub wsparcie krewnemu lub osobie zamieszkującej z pracownikiem w tym samym gospodarstwie domowym, którzy wymagają znacznej opieki lub wsparcia z poważnych względów medycznych. Odrzucenie wniosku o elastyczną organizację pracy wymagać będzie pisemnego uzasadnienia pracodawcy.

Urlop opiekuńczy po nowemu

– Zupełnie nowym rozwiązaniem zaproponowanym w projekcie jest  wprowadzenie urlopu opiekuńczego – w wymiarze do 5 dni w roku kalendarzowym – w celu zapewnienia osobistej opieki lub wsparcia osobie będącej krewnym (syn, córka, matka, ojciec lub małżonek/małżonka) lub pozostającej we wspólnym gospodarstwie domowym, która wymaga znacznej opieki lub  wsparcia z poważnych względów medycznych. Za czas tego urlopu pracownikowi nie przysługuje wynagrodzenie, jednak biorąc pod uwagę starzenie się społeczeństwa i wzrost znaczenia opieki nad niesamodzielnymi członkami najbliższej rodziny rozwiązanie to wydaje się racjonalne i potrzebne, choć pewnie spowoduje sporo trudności dla pracodawcy w organizacji pracy – tłumaczy prof. Jacek Męcina.

Zwolnienie od pracy z powodu działania siły wyższej 

Więcej kontrowersji budzi  wprowadzenie zwolnienia od pracy z powodu działania siły wyższej w pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem, jeżeli niezbędna jest natychmiastowa obecność pracownika – w wymiarze 2 dni albo 16 godzin w roku kalendarzowym. Za czas tego zwolnienia pracownikowi przysługuje prawo do 50 proc. wynagrodzenia, obliczanego jak wynagrodzenie za czas urlopu wypoczynkowego. – Rozwiązanie to przypomina istniejący już w Kodeksie pracy urlop na żądanie, a  wprowadzenie nowego zwolnienia powinno oznaczać proporcjonalne ograniczenia w zakresie używania urlopów na żądanie – dodaje prof. Jacek Męcina.

Wymienione najważniejsze zmiany nie wyczerpują całego katalogu propozycji, których ostateczny kształt wymaga jeszcze rzetelnej analizy podkreśla prof. Jacek Męcina i zwraca uwagę, że pełna implementacja przepisów powinna być rozłożona w czasie, tak aby pracodawcy mogli przygotować się na zmiany przez cały 2023 rok.

Konfederacja Lewiatan

 

Propozycje zmian podatkowych w ustawie o fundacji rodzinnej
09 stycznia 2023

Propozycje zmian podatkowych w ustawie o fundacji rodzinnej

Jutro projektem ustawy o fundacji rodzinnej zajmie się Senat. Konfederacja Lewiatan apeluje do senatorów o doprecyzowanie niektórych rozwiązań podatkowych, które pozwolą uniknąć wątpliwości interpretacyjnych w przyszłości.

We wtorek projekt ustawy uchwalonej przez Sejm będą rozpatrywały komisje ustawodawcza oraz gospodarki narodowej  i innowacyjności. W środę zaplanowane jest głosowanie w Senacie.

– Ustawa odzwierciedla najlepsze praktyki europejskie w zakresie zabezpieczania aktywów na pokolenia, odnosząc je do polskich realiów. To bardzo interesujące przepisy i z pewnością wielu przedsiębiorców będzie z nich korzystać. Chcielibyśmy jednak, aby Senat zmodyfikował jeszcze niektóre rozwiązania podatkowe. Zgłosiliśmy pięć postulatów dotyczących m.in. podatku od przychodów z budynku, czy poboru i wpłaty podatku dochodowego przez fundację rodzinną – mówi Paweł Tomczykowski, ekspert ds. sukcesji rodzinnej Konfederacji Lewiatan, partner zarządzający kancelarią Ożóg Tomczykowski.

Wprowadzona w ostatniej chwili poprawka do ustawy o opodatkowaniu fundacji rodzinnej tzw. podatkiem od przychodów z budynków jest niesprawiedliwa i niewłaściwa. Dlatego Rada Firm Rodzinnych Konfederacji Lewiatan proponuje usunięcie tego przepisu z regulacji dotyczących opodatkowania fundacji rodzinnych.

Kolejny postulat dotyczy opodatkowania dzieci rodzeństwa i ich zstępnych. Wiele firm rodzinnych było zakładanych przez rodzeństwo lub członków nieco dalszej rodziny, a w wielu firmach sukcesja miała już miejsce również w stosunku do drugiego, a nawet już trzeciego pokolenia. Nierzadko można więc spotkać sytuacje, kiedy wspólnikami są już kuzyni lub też wujowie i ciotki oraz bratankowie i siostrzenice, pomimo, że pierwotnie biznes był zakładany albo przez jednego założyciela, który miał kilkoro dzieci, albo przez braci czy małżeństwo. Właściciele tego typu firm (a wydaje się, że dotyczy to większości większych firm rodzinnych) nie będą zainteresowani nową formą sukcesji, która znacząco zwiększy ich obciążenia publicznoprawne w stosunku do alternatywnych form sukcesji.

Rozumiejąc jednak, że fundacja rodzinna w założeniu ustawodawcy nie może czynić żadnych wyłomów w zasadach opodatkowania wynikających z art. 4a ustawy o podatku od spadków i darowizn Rada Firm Rodzinnych proponuje, aby bez rozszerzania tzw. grupy zerowej uniknąć negatywnych skutków podatkowych zakładania fundacji rodzinnej przez kilka osób. Proponuje więc zastosowanie modelu, który pozwoli na wyrównanie wysokości opodatkowania beneficjentów fundacji rodzinnych zakładanych przez jednego fundatora oraz fundacji zakładanej wspólnie z innymi osobami.

Przedsiębiorcy proponują też doprecyzowanie poboru i wpłaty podatku dochodowego przez fundację rodzinną. Chodzi o modyfikację przepisów regulujących zasady opodatkowania podatkiem dochodowym świadczeń wypłacanych na rzecz „dalszych” beneficjentów.

Wśród innych propozycji zgłoszonych przez pracodawców znajduje się też umożliwienie „łączenia” fundacji rodzinnej i tzw. estońskiego CIT, czy zmiany dotyczące powrotu kapitału z zagranicy.

Konfederacja Lewiatan